Stanisław Seaman Januszewski: Jeszcze lepsza zmiana, czyli drugie ugryzienie żubra?

Mamy tu bowiem oczywistą analogię – podobnie jak Kaczyńskiemu premierostwo przeszkodzić mogło w tworzeniu i doglądaniu realizacji strategicznej wizji dla Polski, tak sterowanie biurokratyczną machiną może zaabsorbować Morawieckiego na tyle mocno, że zejdzie mu z widoku cel najważniejszy obecnie, a mianowicie gospodarka i finanse.
M. Żegliński Stanisław Seaman Januszewski: Jeszcze lepsza zmiana, czyli drugie ugryzienie żubra?
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
Nie ma dzisiaj ważniejszego tematu niż zmiana na stanowisku premiera, tym bardziej, że dotyczy jednostek wybitnych. Piątkową rubrykę o życiu sfer totalnych więc zawieszam, choć tylko jednorazowo. Co prawda, zarzut Schetyny pod adresem rządu PiS, że ta władza nie spełnia społecznych oczekiwań, to bardzo smaczny kąsek, ale należy rozpatrywać go w kategoriach paranoi, a ja przecież nie jestem lekarzem.

Zacznę od wątpliwości, to może przy końcu tekstu zdobędę się na optymistyczny akcent. Być może nie wszyscy pamiętają, jakie były przeciwskazania dla objęcia premierostwa przez Jarosława Kaczyńskiego. Otóż głównym było to, że funkcja premiera jest do tego stopnia absorbująca, iż prezes nie będzie w stanie zajmować się, tak jak dotychczas strategią dla państwa, a nikt go w tym nie zastąpi.
Premier codziennie podpisuje dziesiątki, a może i setki  dokumentów i jeszcze musi je poznać, aby wiedzieć, co podpisuje. Uciążliwe obowiązki protokolarne, które musi zaliczyć. Spotkania, które należy odbyć. Ustawy rządowe nadzorować. Spory międzyresortowe musi rozsądzać, no bo kto inny? Konflikty w obozie władzy rozstrzygać. Ataki opozycji odpierać. A jeszcze polityka zagraniczna, szczyty unijne, wizyty, konferencje prasowe?!

Ktoś może słusznie zapytać, dlaczego ja klawiaturę strzępię po próżnicy, skoro Kaczyński nie zamierza być premierem. Ano dlatego, że to wszystko dotyczy również przyszłego premiera Mateusza Morawieckiego. Tak, tak, dokładnie to samo – szczyty, ataki, dokumenty, wyjazdy, wizyty, etc. Mamy tu bowiem oczywistą analogię – podobnie jak Kaczyńskiemu premierostwo przeszkodzić mogło w tworzeniu i doglądaniu realizacji strategicznej wizji dla Polski, tak sterowanie biurokratyczną  machiną może zaabsorbować Morawieckiego na tyle mocno, że zejdzie mu z widoku cel najważniejszy obecnie, a mianowicie gospodarka i finanse.

A teraz wyobraźmy sobie, że mamy wybitnego stratega Kaczyńskiego oraz wybitnego gospodarza Morawieckiego, którzy dzięki temu, że wyręcza ich w sprawach bieżących wybitna premier Szydło, mogą osiągać wybitne sukcesy w swoich specjalnościach. Czyż to nie piękny układ? Ba, przepiękny! Ale sęk w tym, że właśnie ten układ odchodzi w przeszłość.

Byłem przeciwko odejściu walecznej Beaty Szydło z funkcji premiera. Była fantastyczną wyręką dla Kaczyńskiego i Morawieckiego w powszedniej rąbance unijno-gabinetowo-parlamentarnej. Nie wspomnę już o jej zasługach w kampaniach wyborczych 2015. Jak to się ułoży w nowym rozdaniu? Czy moje obawy są płonne? Nie wiem. Piszę ten tekst z nadzieją, że nie sprawdzi się porzekadło, iż lepsze jest wrogiem dobrego.

Mamy jednak akcent optymistyczny. Otóż ta roszada, dokonana w momencie bezprecedensowego sukcesu, w takiej świetnej konfiguracji personalnej, w apogeum sondażowej popularności, to jest cały Jarosław Kaczyński. Przykładowo, taki Tusk w podobnej sytuacji by się położył i intensywnie pachniał albo pojechał w Dolomity lub inne Apeniny. Ale nie Kaczyński, o nie!

Bo czy nie jest prawdą, że lud pisowski po cichu już sobie pogratulował sukcesu, a nawet zaczynał świętować? Czyż naród nasz nie zaczynał się przeciągać w rozkosznej pewności, że czas na setnie zasłużoną drzemkę? Tymczasem właśnie w takim momencie przychodzi Kaczyński i po raz drugi gryzie żubra w dupę. Sorry, ale jakoś to musiałem sobie zilustrować.
 

 

POLECANE
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO] gorące
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO]

By to zrealizować, całe miasto musiało mieć ograniczony dostęp do energii. Dlatego eksperyment przeprowadzono w nocy. Dziś gościem naszego pierwszego w historii kanału „wywiadu rzeki” jest Laureat Nagrody Ig Nobla, Medalu Lorentza, Medal Diraca i Nagrody Wolfa w dziedzinie fizyki, sir Michael Berry.

Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie tylko u nas
Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie

O zbrodniach i bestialstwach sowieckich, które miały miejsce na Polakach od 17 września 1939 roku, zapomniał nie tylko świat, ale również współczesne pokolenia Polaków. Tylko nieliczne osoby przypominają o tych wydarzeniach, traktując je jako przestrogę przed zagrożeniem, które wciąż istnieje i pozostaje aktualne. Nikt również nie porusza kwestii odszkodowań od Rosji.

Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta Wiadomości
Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta

Sylwia Cisoń, radna Gdańska, przeżyła dramatyczną sytuację w Gdańsku. Kierowca jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, jak zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Dodatkowo kierowca nie znał języka polskiego, co wskazuje, że był cudzoziemcem, imigrantem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Ponad 30,5 tys. dzieci i młodzieży weźmie udział w eksperymentach, warsztatach i wykładach przygotowanych w ramach XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca naukę rozpoczęła się w sobotę i potrwa do przyszłego piątku.

Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości Wiadomości
Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości

Po intensywnym lecie i krótkim odpoczynku Iga Świątek ponownie wraca na korty. Liderka światowego rankingu wylądowała w Seulu, gdzie rozpocznie kolejny etap azjatyckiej części sezonu.

Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka Wiadomości
Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka

32-letnia Polka zginęła w Tatrach Wysokich w rejonie Miedzianej Kotliny. Świadkami upadku wspinaczki z wysokości około 100 metrów była para Słowaków, którzy uwięźli w Klimkowej Dolinie. Do tragedii doszło w piątek. Ratownicy z Horskej Zahrannej Slużby (HZS) dotarli do ciała w sobotę.

RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza z ostatniej chwili
RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza

Niepokojący alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa trafił w sobotę do mieszkańców kilku powiatów województwa lubelskiego. Powodem jest możliwe zagrożenie atakiem z powietrza w rejonie przygranicznym.

Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA Wiadomości
Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA

Pierwszy polski pilot ukończył kurs instruktorski na myśliwcu F-35 Lightning II w bazie Ebbing Air National Guard Base w Stanach Zjednoczonych.

IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami

W sobotę rano IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami i towarzyszącym im silnym deszczem. Podczas ich trwania można spodziewać się opadów deszczu do 40 mm z porywami wiatru do 65 km/h. Będą one obowiązywały w pasie kraju przechodzącym od Suwałk po Zakopane.

REKLAMA

Stanisław Seaman Januszewski: Jeszcze lepsza zmiana, czyli drugie ugryzienie żubra?

Mamy tu bowiem oczywistą analogię – podobnie jak Kaczyńskiemu premierostwo przeszkodzić mogło w tworzeniu i doglądaniu realizacji strategicznej wizji dla Polski, tak sterowanie biurokratyczną machiną może zaabsorbować Morawieckiego na tyle mocno, że zejdzie mu z widoku cel najważniejszy obecnie, a mianowicie gospodarka i finanse.
M. Żegliński Stanisław Seaman Januszewski: Jeszcze lepsza zmiana, czyli drugie ugryzienie żubra?
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
Nie ma dzisiaj ważniejszego tematu niż zmiana na stanowisku premiera, tym bardziej, że dotyczy jednostek wybitnych. Piątkową rubrykę o życiu sfer totalnych więc zawieszam, choć tylko jednorazowo. Co prawda, zarzut Schetyny pod adresem rządu PiS, że ta władza nie spełnia społecznych oczekiwań, to bardzo smaczny kąsek, ale należy rozpatrywać go w kategoriach paranoi, a ja przecież nie jestem lekarzem.

Zacznę od wątpliwości, to może przy końcu tekstu zdobędę się na optymistyczny akcent. Być może nie wszyscy pamiętają, jakie były przeciwskazania dla objęcia premierostwa przez Jarosława Kaczyńskiego. Otóż głównym było to, że funkcja premiera jest do tego stopnia absorbująca, iż prezes nie będzie w stanie zajmować się, tak jak dotychczas strategią dla państwa, a nikt go w tym nie zastąpi.
Premier codziennie podpisuje dziesiątki, a może i setki  dokumentów i jeszcze musi je poznać, aby wiedzieć, co podpisuje. Uciążliwe obowiązki protokolarne, które musi zaliczyć. Spotkania, które należy odbyć. Ustawy rządowe nadzorować. Spory międzyresortowe musi rozsądzać, no bo kto inny? Konflikty w obozie władzy rozstrzygać. Ataki opozycji odpierać. A jeszcze polityka zagraniczna, szczyty unijne, wizyty, konferencje prasowe?!

Ktoś może słusznie zapytać, dlaczego ja klawiaturę strzępię po próżnicy, skoro Kaczyński nie zamierza być premierem. Ano dlatego, że to wszystko dotyczy również przyszłego premiera Mateusza Morawieckiego. Tak, tak, dokładnie to samo – szczyty, ataki, dokumenty, wyjazdy, wizyty, etc. Mamy tu bowiem oczywistą analogię – podobnie jak Kaczyńskiemu premierostwo przeszkodzić mogło w tworzeniu i doglądaniu realizacji strategicznej wizji dla Polski, tak sterowanie biurokratyczną  machiną może zaabsorbować Morawieckiego na tyle mocno, że zejdzie mu z widoku cel najważniejszy obecnie, a mianowicie gospodarka i finanse.

A teraz wyobraźmy sobie, że mamy wybitnego stratega Kaczyńskiego oraz wybitnego gospodarza Morawieckiego, którzy dzięki temu, że wyręcza ich w sprawach bieżących wybitna premier Szydło, mogą osiągać wybitne sukcesy w swoich specjalnościach. Czyż to nie piękny układ? Ba, przepiękny! Ale sęk w tym, że właśnie ten układ odchodzi w przeszłość.

Byłem przeciwko odejściu walecznej Beaty Szydło z funkcji premiera. Była fantastyczną wyręką dla Kaczyńskiego i Morawieckiego w powszedniej rąbance unijno-gabinetowo-parlamentarnej. Nie wspomnę już o jej zasługach w kampaniach wyborczych 2015. Jak to się ułoży w nowym rozdaniu? Czy moje obawy są płonne? Nie wiem. Piszę ten tekst z nadzieją, że nie sprawdzi się porzekadło, iż lepsze jest wrogiem dobrego.

Mamy jednak akcent optymistyczny. Otóż ta roszada, dokonana w momencie bezprecedensowego sukcesu, w takiej świetnej konfiguracji personalnej, w apogeum sondażowej popularności, to jest cały Jarosław Kaczyński. Przykładowo, taki Tusk w podobnej sytuacji by się położył i intensywnie pachniał albo pojechał w Dolomity lub inne Apeniny. Ale nie Kaczyński, o nie!

Bo czy nie jest prawdą, że lud pisowski po cichu już sobie pogratulował sukcesu, a nawet zaczynał świętować? Czyż naród nasz nie zaczynał się przeciągać w rozkosznej pewności, że czas na setnie zasłużoną drzemkę? Tymczasem właśnie w takim momencie przychodzi Kaczyński i po raz drugi gryzie żubra w dupę. Sorry, ale jakoś to musiałem sobie zilustrować.
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe