Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały "za"

Co musisz wiedzieć?
- Rządowy projekt przewiduje wypowiedzenie Konwencji ottawskiej dot. zakazu użycia min przeciwpiechotnych.
- Za przyjęciem ustawy zagłosowały kluby PiS, KO, TD i Konfederacja.
- W debacie nad projektem nie uczestniczyli posłowie klubu Lewicy.
- Polska jest kolejnym krajem w regionie, który decyduje się na wypowiedzenie Konwencji.
Co zawiera traktat ws. Konwencji ottawskiej?
We wtorek wieczorem w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o wypowiedzeniu Konwencji ottawskiej dotyczącej zakazu użycia min przeciwpiechotnych jako środka walki zbrojnej. Traktat zabrania ponadto składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz nakazuje ich zniszczenie. Polska została sygnatariuszem umowy 4 grudnia 1997 roku, ratyfikowała ją jednak dopiero w 2012 roku. Po debacie Sejm skierował projekt do sejmowej komisji obrony narodowej oraz komisji spraw zagranicznych w celu rozpatrzenia.
Są dwa rodzaje min lądowych – przeciwpiechotne i przeciwpancerne. Konwencja ottawska obejmuje jedynie przeciwpiechotne, "przeznaczone do wybuchu w wyniku obecności, zbliżenia się lub kontaktu osoby i powodujące obezwładnienie, okaleczenie lub śmierć jednej bądź więcej osób".
Zgodnie z raportem Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zakazu Min Przeciwpiechotnych (ICBL) z 2024 roku Rosja powszechnie stosuje miny przeciwpiechotne w Ukrainie. W październiku 2024 r. ONZ poinformowała, że Ukraina jest najbardziej zaminowanym krajem na świecie.
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- W Warszawie powstaną dwa Centra Integracji Cudzoziemców
- Szokujące informacje ujawnione przez TV Republika. Jest komunikat Prokuratury
- Jest wniosek o badanie psychiatryczne premiera Donalda Tuska
- Komunikat dla mieszkańców Łodzi
- Tajemniczy słup światła na niebie. Zjawisko widziane było również w Polsce
Szef MON tłumaczy
Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiając założenia projektu, podkreślił, że wypowiedzenie traktatu ma na celu odstraszenie przeciwnika. "Wszystkie działania, które prowadzimy są po to, żeby wojny nie było, żeby nikomu nie opłacało się nas zaatakować" - zaznaczył. Ocenił, że Polska chce mieć możliwość produkcji i składowania min przeciwpiechotnych, "odstraszać w ten sposób i nie mieć związanych rąk, by bronić ojczyznę". Dodał, że Polska wciąż będzie przestrzegać zasad humanitarnych. "Nic się nie zmienia" w sprawie zobowiązań Polski w kwestii umów międzynarodowych o ochronie ludności cywilnej - zapewnił.
Według szefa MON projekt jest wynikiem analiz, rekomendacji Sztabu Generalnego oraz współpracy z sojusznikami w UE i NATO. Kosiniak-Kamysz dodał, że proces wypowiadania konwencji trwał kilka miesięcy, ponieważ Polska chciała być "zsynchronizowana z działaniem sojuszników". Jak ocenił, wypowiedzenie traktatu przez wszystkie graniczące z Rosją państwa w Europie to "absolutny sukces polskiej strategii połączenia tych wszystkich wysiłków".
Kosiniak-Kamysz wezwał kluby sejmowe do poparcia projektu. Jak wskazał, "jest to proces wieloetapowy". Dodał, że od momentu zgłoszenia do ONZ decyzji ws. wypowiedzenia traktatu minie 6 miesięcy zanim przepisy wejdą w życie.
Stanowisko PiS i KO
Poseł PiS Radosław Fogiel podkreślił, że jego klub popiera projekt. Według niego, miny przeciwpiechotne są kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa, nawet jeśli ktoś "ma jakieś wątpliwości natury humanitarnej".
Poparcie dla dalszych prac nad projektem wyraziła posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska. Jak zauważyła, Federacja Rosyjska nigdy nie zamierzała przystąpić do Konwencji ottawskiej. Podkreśliła, że Polska na swoim terytorium "i tak będzie miała miny". "Pytanie, czy to będą wyłącznie miny rosyjskie używane przeciwko nam, czy to będą miny, którymi my będziemy mogli bronić swojej ziemi" - dodała.
Trzecia Droga i Konfederacja także "za"
Piotr Strach (Polska 2050-TD) zaznaczył, że "nie chcemy się wycofywać z Konwencji ottawskiej, ale musimy". Według niego, bałtycka linia obrony jest projektem łączącym północne kraje Europy, które widzą to "samo niebezpieczeństwo ze wschodu".
Poseł Radosław Lubczyk (PSL-TD) również wyraził poparcie dla projektu. Ocenił, że Polska znalazła się w zupełnie innej sytuacji w porównaniu do czasów, kiedy ratyfikowano Konwencję w 2012 r. "Zasady przyjęte w czasach pokoju nie mogą nas stawiać w roli bezbronnych obserwatorów w czasach zagrożenia" - zauważył. Według niego, w obliczu wrogów takich jak np. Rosja traktat "stwarza realną asymetrię militarną".
Andrzej Zapałowski (Konfederacja) stwierdził, że Polska wydała miliardy na zakup min, a po ratyfikacji Konwencji, wydała miliony na ich zniszczenie. "Teraz znowu wyda miliardy na zakup. I to się stało zaledwie w ciągu kilkunastu lat" - zauważył poseł. Ocenił, że w Polsce jest "problem kultury strategicznej polityków".
W debacie nad projektem nie uczestniczyli posłowie klubu Lewicy.
Kraje ościenne wypowiedziały konwencję
W połowie marca wypowiedzenie konwencji rekomendowali ministrowie obrony Polski, Estonii, Łotwy i Litwy. Szefowie resortów obrony argumentowali, że od czasu ratyfikowania konwencji "sytuacja bezpieczeństwa w naszym regionie uległa zasadniczemu pogorszeniu". Jako pierwsza, w kwietniu, zatwierdziła ten krok Łotwa. Na początku maja, parlament Litwy zatwierdził wycofanie się kraju z traktatu z Ottawy. Także fiński rząd ogłosił zamiar wycofania się z traktatu.
Konwencję ratyfikowały do tej pory 163 kraje, nie podpisały go m.in. Chiny, Rosja, USA, Indie, Izrael, Korea Północna i Korea Południowa. W preambule konwencji państwa-sygnatariusze podjęły zobowiązanie, by położyć kres stosowaniu min przeciwpiechotnych, które "zabijają i okaleczają setki ludzi, głównie niewinnych i bezbronnych cywilów, a zwłaszcza dzieci".