Prokuratura umorzyła postępowanie w kolejnym "największym przekręcie" PiS

Co musisz wiedzieć:
- W zawiadomieniu chodziło o projekt rozbudowy i modernizacji systemu Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym CANARD.
- Alvin Gajadhur nie przyznał się do winy.
- Prokuratura umorzyła śledztwo, lecz zażalenie złożył Główny Inspektor Transportu Drogowego, Artur Czapiewski.
W swoim doniesieniu Czapiewski wskazywał, że przestępstwo miało polegać na "celowym wydatkowaniu środków publicznych" i "działaniu na szkodę interesu publicznego na skutek niewystarczającego nadzoru sprawowanego przez GITD, w tym głównego inspektora, którym w tym czasie był Alvin Gajadhur".
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- "Jak śmiecie!" Burza po emisji programu TVN
- Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- Wyłączenia prądu w Krakowie. Jest komunikat
- Przełomowa inwestycja w ZG Sobieski. „Od tego zależy przyszłość zakładu”
System Canard
Artur Czapiewski tłumaczył, że chodzi o projekt rozbudowy i modernizacji systemu Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym CANARD, który jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej i budżetu państwa. Celem projektu jest podniesienie skuteczności eliminowania niebezpiecznych zachowań kierowców, którzy przekraczają prędkość, nie respektują sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach oraz ograniczeń prędkości na odcinkach, gdzie nie są montowane urządzenia do pomiaru prędkości.
Za rządów Gajadhura kupiono 33 samochody marki bmw. Wydano na nie 12 mln zł.
- Mamy wszelkie podstawy, by podejrzewać, że w CANARD doszło do niegospodarności przy realizacji obu tych zamówień. Rozbudowa systemu miała zwiększyć skuteczność i efektywność prowadzonych kontroli. Tymczasem decyzja o zakupie tych 33 nowych samochodów z miernikami prędkości budzi wątpliwości co do celowości i zasadności wydatkowania środków publicznych
- zaznaczył w lutym 2024 r. Czapiewski.
Zarzut, że za drogo kupiłem samochody pościgowe, jest kuriozalny. Wybrano najtańszą ofertę z rozpisanego przetargu. Wszystkie zakupy były realizowane przy stosowaniu publicznych procedur przetargowych. Wygrała najkorzystniejsza oferta. Dofinansowanie unijne wyniosło 85 proc. Nadzór nad wszystkimi postępowaniami sprawowało Centrum Unijnych Projektów Transportowych i Ministerstwo Funduszy. Na wszystkie zakupy mieliśmy zgodę
- mówił wówczas w rozmowie z portalem wp.pl Alvin Gajadhur.
Prokuratura umorzyła postępowanie w kolejnym wg KO "największym przekręcie" PiS
Teraz prokuratura uznała, że Alvin Gajadhur nie popełnił przestępstwa przy organizacji przetargu na zakup aut pościgowych.
- Postępowanie zostało umorzone z uwagi na brak ustawowych znamion czynu zabronionego. Decyzja nie jest prawomocna. Wpłynęło zażalenie pokrzywdzonego
- powiedział wp.pl Piotr A. Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu, zgodnie z przysługującym prawem, "Główny Inspektor Transportu Drogowego złożył zażalenie do sądu właściwego do rozpoznania sprawy".