America First. Wielkie rozczarowanie i szok premiera Izraela

Mało który przywódca na świecie kibicował w wyborach prezydenckich w USA Donaldowi Trumpowi, jak Benjamin Netanjahu. Premier Izraela miał kiepskie relacje z ekipą Joe Bidena, którą postrzegał jako słabą w konfrontacji z Iranem i jego proxies. Po kilku miesiącach rządów Trumpa Netanjahu jest bardzo rozczarowany. Prezydent USA kieruje się przede wszystkim interesem Ameryki, a jeśli jest on sprzeczny z interesem Izraela – od dekad cieszącego się wyjątkowo uprzywilejowaną pozycją w USA – nie waha się z wyborem.
Prezydent Iranu Masud Pezeszkijan i prezydent USA Donald Trump na okładce irańskiego czasopisma America First. Wielkie rozczarowanie i szok premiera Izraela
Prezydent Iranu Masud Pezeszkijan i prezydent USA Donald Trump na okładce irańskiego czasopisma / EPA/ABEDIN TAHERKENAREH Dostawca: PAP/EPA

Co musisz wiedzieć?

  • Podczas wizyty w krajach Zatoki Perskiej Donald Trump odniósł znaczący sukces
  • Trwają również rozmowy USA - Iran
  • Sprawa podejścia do Iranu stała się punktem spornym pomiędzy USA a Izraelem

 

Coraz wyraźniej widać, że głównym punktem spornym w relacjach Izraela ze Stanami Zjednoczonymi staje się dziś Iran. Netanjahu liczył, że gdy Trump wróci do Białego Domu, Izrael zyska potężnego sprzymierzeńca, by rozprawić się z ajatollahami. Wszak to Trump wypowiedział w 2018 roku słynną umowę atomową z Teheranem i przez wszystkie kolejne lata, a zwłaszcza w czasie kampanii, uchodził z śmiertelnego wroga Irańczyków, którzy mieli nawet spiskować w celu pozbawienia życia republikańskiego lidera.

 

Szok premiera Izraela

Tym większy był szok premiera Izraela, gdy Trump wezwał go do Białego Domu, żeby w świetle kamer oznajmić, że co do Iranu, to jednak „diplomacy first”. A potem podobno raz czy dwa powstrzymał sojusznika przed pomysłem potężnego ataku na Iran. Jeszcze większy niepokój w Jerozolimie wywołała niedawna triumfalna podróż Trumpa po Zatoce Perskiej, gorące przyjęcie w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Katarze, umowy biznesowe warte łącznie ponad 3 biliony dolarów! To już nie te czasy, gdy USA stają jednoznacznie po stronie państwa żydowskiego w konfrontacji ze światem arabskim. Dziś są źli Arabowie, i dobrzy Arabowie. Dla Trumpa dobrzy to ci, z którymi można robić biznes korzystny dla Amerykanów. Prezydent USA realizuje swoją strategię w Zatoce Perskiej, na Bliskim Wschodzie, i jego zdaniem jastrzębia polityka Netanjahu przeszkadza mu w realizacji celów. Media informowały wcześniej o narastającym napięciu między amerykańskim prezydentem a premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w kwestii zakończenia wojny w Strefie Gazy. Waszyngton ma naciskać na jak najszybsze zawarcie rozejmu, czemu sprzeciwia się rząd w Jerozolimie. Izrael w czasie podróży Trumpa zintensyfikował walki. Napięcia między administracją Trumpa a Izraelem uwypukliła też sprawa uwolnienia amerykańsko-izraelskiego zakładnika Edana Alexandra przez Hamas, do czego doprowadzili wysłannicy Trumpa. W oświadczeniu wydanym przed uwolnieniem żołnierza z podwójnym obywatelstwem, jego matka podziękowała Trumpowi i innym osobom, ale nie Netanjahu. Trump również podziękował wszystkim, ale nie Netanjahu. Jedynym, który wspomniał o Netanjahu, był wysłannik Trumpa, Steve Witkoff, który podziękował mu za umożliwienie zawarcia porozumienia, bo… przynajmniej nie przeszkadzał (podobno Amerykanie negocjując z Hamasem, odcięli zupełnie od informacji Izraelczyków).

 

America first

Wizyta w Zatoce i ominięcie Izraela w tej podróży pokazuje, że Stany Zjednoczone i osobiście Trump przedkładają swoje interesy nad bezpieczeństwo Izraela. Nastąpiła zmiana priorytetów. Izrael w Białym Domu nie jest już postrzegany jako równorzędny partner, ale jako kraj, który powinien słuchać Waszyngtonu. Co oczywiście wywołało bardzo ostrą reakcję ze strony gabinetu Netanjahu i, właściwie, całego izraelskiego establishmentu politycznego, i doprowadziło do dalszego pogorszenia stosunków. Stało się tak, ponieważ działania Izraela w Strefie Gazy, podobnie jak w Iranie, stały się po prostu sprzeczne z interesami administracji Trumpa.

Oczywiście bezpieczeństwo Izraela pozostaje ważnym aspektem amerykańskiej polityki zagranicznej, ale wydaje się, że Trump nie ma już zamiaru podążać za Izraelczykami i udzielać im wszechstronnego wsparcia. Dla Stanów Zjednoczonych pod rządami Trumpa nie ma obecnie żadnego sensu walczyć na Bliskim Wschodzie. Co więcej, w Białym Domu uważa się obecnie, że z Iranem należy jak najszybciej dojść do porozumienia, aby spokojnie zająć się innymi, ważniejszymi sprawami. Najgorsze dla Netanjahu, który najchętniej starłby z powierzchni ziemi całą Strefę Gazy ze wszystkimi jej mieszkańcami i atakami z powietrza zamienił cały program atomowy Iranu w kupę gruzu, jest to, że nie ma za bardzo opcji w USA. Gdzie szukać sojuszników? Partia Demokratyczna generalnie, wraz ze skrętem w lewo, staje się też coraz bardziej zwolennikiem palestyńskiej państwowości. Chrześcijańskie środowiska mocno wspierające Trumpa? No nie wypada. I nawet zięć prezydenta, Jared Kushner, nie spełnia oczekiwań.


 

POLECANE
Dramatyczny wypadek inwestora Wisły Kraków. Jest w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Dramatyczny wypadek inwestora Wisły Kraków. Jest w stanie krytycznym

Thomas Kokosiński, który miał zainwestować w Wisły Kraków pięć milionów dolarów, trafił w ciężkim stanie do szpitala. Lekarze walczą o jego życie.

Kto w kancelarii prezydenta Nawrockiego? Padły nazwiska Wiadomości
Kto w kancelarii prezydenta Nawrockiego? Padły nazwiska

Prezydent-elekt Karol Nawrocki wspólnie z Jarosławem Kaczyńskim ma decydować o obsadzie kluczowych stanowisk w Kancelarii Prezydenta.

Panika w PO. Bez dyskusji z mieszkańcami na sesji Rady Warszawy z ostatniej chwili
"Panika w PO". Bez dyskusji z mieszkańcami na sesji Rady Warszawy

Platforma Obywatelska nie chce debatować podczas czwartkowej Rady Warszawy. Aktywista Jan Mencwel mówi o "panice po katastrofie wyborczej", a radni PiS żądają głosu dla mieszkańców.

Mnóstwo skarg do KRRiT. Chodzi o Wysocką-Schnepf Wiadomości
Mnóstwo skarg do KRRiT. Chodzi o Wysocką-Schnepf

Dorota Wysocka-Schnepf pod ostrzałem. Do KRRiT wpłynęły skargi na jej zachowanie podczas debaty prezydenckiej. Widzowie zarzucają brak neutralności.

Pilne wieści z Pałacu Buckingham. Chodzi o króla z ostatniej chwili
Pilne wieści z Pałacu Buckingham. Chodzi o króla

Pałac zdradza, jak król Karol III godzi leczenie raka z królewskimi obowiązkami.

Będzie referendum w Gliwicach? Chcą odwołania Kuczyńskiej-Budki z ostatniej chwili
Będzie referendum w Gliwicach? Chcą odwołania Kuczyńskiej-Budki

Gliwiccy aktywiści planują referendum, które może odwołać prezydent Katarzynę Kuczyńską-Budkę – żonę europosła KO Borysa Budki.

Jacek Karnowski po 17 latach wraca do PO polityka
Jacek Karnowski po 17 latach wraca do PO

Poseł Jacek Karnowski poinformował, że wraca do Platformy Obywatelskiej. Wcześniej do partii Donalda Tuska należał 17 lat temu.

Nowe informacje ws. pozwu i aktu oskarżenia Karola Nawrockiemu przeciwko Onetowi i Ringier Axel Springer Polska z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. pozwu i aktu oskarżenia Karola Nawrockiemu przeciwko Onetowi i Ringier Axel Springer Polska

Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował sprawę pozwu Karola Nawrockiego przeciwko Onetowi o ochronę dóbr osobistych; nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy - podały służby prasowe tego sądu. Z kolei prywatnym aktem oskarżenia w tej sprawie zajmie się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.

Wyborcy PiS zapytani o prezydenta Dudę. Jasna odpowiedź z ostatniej chwili
Wyborcy PiS zapytani o prezydenta Dudę. Jasna odpowiedź

Ponad połowa wyborców PiS chce, aby prezydent Andrzej Duda wrócił do partii po zakończeniu kadencji. Jedynie 7 proc. jest przeciw – wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu".

Prof. Zbigniew Krysiak: Katolik nie może popierać zabijania dzieci Wiadomości
Prof. Zbigniew Krysiak: Katolik nie może popierać zabijania dzieci

„Sądzę, że jest to proroczy sygnał” – powiedział podczas wieczoru wyborczego w telewizji TRWAM prof. Zbigniew Krysiak odnosząc się do cytatu z Biblii, jaki dr Karol Nawrocki wygłosił podczas oczekiwania na wynik głosowania w wyborach prezydenckich. Przewodniczący Insytutu Myśli Schumana zauważył przy tym, że kandydat postulujący zabijanie nienarodzonych dzieci w łonach matek nie może mieć Bożego błogosławieństwa.

REKLAMA

America First. Wielkie rozczarowanie i szok premiera Izraela

Mało który przywódca na świecie kibicował w wyborach prezydenckich w USA Donaldowi Trumpowi, jak Benjamin Netanjahu. Premier Izraela miał kiepskie relacje z ekipą Joe Bidena, którą postrzegał jako słabą w konfrontacji z Iranem i jego proxies. Po kilku miesiącach rządów Trumpa Netanjahu jest bardzo rozczarowany. Prezydent USA kieruje się przede wszystkim interesem Ameryki, a jeśli jest on sprzeczny z interesem Izraela – od dekad cieszącego się wyjątkowo uprzywilejowaną pozycją w USA – nie waha się z wyborem.
Prezydent Iranu Masud Pezeszkijan i prezydent USA Donald Trump na okładce irańskiego czasopisma America First. Wielkie rozczarowanie i szok premiera Izraela
Prezydent Iranu Masud Pezeszkijan i prezydent USA Donald Trump na okładce irańskiego czasopisma / EPA/ABEDIN TAHERKENAREH Dostawca: PAP/EPA

Co musisz wiedzieć?

  • Podczas wizyty w krajach Zatoki Perskiej Donald Trump odniósł znaczący sukces
  • Trwają również rozmowy USA - Iran
  • Sprawa podejścia do Iranu stała się punktem spornym pomiędzy USA a Izraelem

 

Coraz wyraźniej widać, że głównym punktem spornym w relacjach Izraela ze Stanami Zjednoczonymi staje się dziś Iran. Netanjahu liczył, że gdy Trump wróci do Białego Domu, Izrael zyska potężnego sprzymierzeńca, by rozprawić się z ajatollahami. Wszak to Trump wypowiedział w 2018 roku słynną umowę atomową z Teheranem i przez wszystkie kolejne lata, a zwłaszcza w czasie kampanii, uchodził z śmiertelnego wroga Irańczyków, którzy mieli nawet spiskować w celu pozbawienia życia republikańskiego lidera.

 

Szok premiera Izraela

Tym większy był szok premiera Izraela, gdy Trump wezwał go do Białego Domu, żeby w świetle kamer oznajmić, że co do Iranu, to jednak „diplomacy first”. A potem podobno raz czy dwa powstrzymał sojusznika przed pomysłem potężnego ataku na Iran. Jeszcze większy niepokój w Jerozolimie wywołała niedawna triumfalna podróż Trumpa po Zatoce Perskiej, gorące przyjęcie w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Katarze, umowy biznesowe warte łącznie ponad 3 biliony dolarów! To już nie te czasy, gdy USA stają jednoznacznie po stronie państwa żydowskiego w konfrontacji ze światem arabskim. Dziś są źli Arabowie, i dobrzy Arabowie. Dla Trumpa dobrzy to ci, z którymi można robić biznes korzystny dla Amerykanów. Prezydent USA realizuje swoją strategię w Zatoce Perskiej, na Bliskim Wschodzie, i jego zdaniem jastrzębia polityka Netanjahu przeszkadza mu w realizacji celów. Media informowały wcześniej o narastającym napięciu między amerykańskim prezydentem a premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w kwestii zakończenia wojny w Strefie Gazy. Waszyngton ma naciskać na jak najszybsze zawarcie rozejmu, czemu sprzeciwia się rząd w Jerozolimie. Izrael w czasie podróży Trumpa zintensyfikował walki. Napięcia między administracją Trumpa a Izraelem uwypukliła też sprawa uwolnienia amerykańsko-izraelskiego zakładnika Edana Alexandra przez Hamas, do czego doprowadzili wysłannicy Trumpa. W oświadczeniu wydanym przed uwolnieniem żołnierza z podwójnym obywatelstwem, jego matka podziękowała Trumpowi i innym osobom, ale nie Netanjahu. Trump również podziękował wszystkim, ale nie Netanjahu. Jedynym, który wspomniał o Netanjahu, był wysłannik Trumpa, Steve Witkoff, który podziękował mu za umożliwienie zawarcia porozumienia, bo… przynajmniej nie przeszkadzał (podobno Amerykanie negocjując z Hamasem, odcięli zupełnie od informacji Izraelczyków).

 

America first

Wizyta w Zatoce i ominięcie Izraela w tej podróży pokazuje, że Stany Zjednoczone i osobiście Trump przedkładają swoje interesy nad bezpieczeństwo Izraela. Nastąpiła zmiana priorytetów. Izrael w Białym Domu nie jest już postrzegany jako równorzędny partner, ale jako kraj, który powinien słuchać Waszyngtonu. Co oczywiście wywołało bardzo ostrą reakcję ze strony gabinetu Netanjahu i, właściwie, całego izraelskiego establishmentu politycznego, i doprowadziło do dalszego pogorszenia stosunków. Stało się tak, ponieważ działania Izraela w Strefie Gazy, podobnie jak w Iranie, stały się po prostu sprzeczne z interesami administracji Trumpa.

Oczywiście bezpieczeństwo Izraela pozostaje ważnym aspektem amerykańskiej polityki zagranicznej, ale wydaje się, że Trump nie ma już zamiaru podążać za Izraelczykami i udzielać im wszechstronnego wsparcia. Dla Stanów Zjednoczonych pod rządami Trumpa nie ma obecnie żadnego sensu walczyć na Bliskim Wschodzie. Co więcej, w Białym Domu uważa się obecnie, że z Iranem należy jak najszybciej dojść do porozumienia, aby spokojnie zająć się innymi, ważniejszymi sprawami. Najgorsze dla Netanjahu, który najchętniej starłby z powierzchni ziemi całą Strefę Gazy ze wszystkimi jej mieszkańcami i atakami z powietrza zamienił cały program atomowy Iranu w kupę gruzu, jest to, że nie ma za bardzo opcji w USA. Gdzie szukać sojuszników? Partia Demokratyczna generalnie, wraz ze skrętem w lewo, staje się też coraz bardziej zwolennikiem palestyńskiej państwowości. Chrześcijańskie środowiska mocno wspierające Trumpa? No nie wypada. I nawet zięć prezydenta, Jared Kushner, nie spełnia oczekiwań.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe