Wipler: Przygotowujemy się do wejścia do rządu, ale…

Co musisz wiedzieć:
- Przemysław Wipler zapowiada, że Konfederacja chce wejść do rządu dopiero po przedterminowych wyborach.
- Krytykuje obecny rząd i wskazuje na napięcia w koalicji, szczególnie wśród mniejszych partii.
- Wipler uważa, że PSL czuje się marginalizowane i zagrożone politycznie.
- Wyklucza współpracę z PiS-em i odrzuca pomysł rządu technicznego.
Wipler: Przedterminowe wybory dobre dla Polski
Jak stwierdził, obecne poparcie dla Konfederacji daje jej silną pozycję negocjacyjną – i jego zdaniem w przyszłości nie będzie dało się utworzyć rządu bez udziału tej formacji.
Polityk podkreślił również, że Konfederacja nie zamierza wchodzić w żadne „brudne układy” w tej kadencji i wykluczył udział w rządzie technicznym proponowanym przez PiS.
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Był symbolem Warszawy. Zostanie zburzony
- Sejm powoła nowego prezesa IPN
- "Miała kilka miesięcy". Komunikat warszawskiego zoo
- "Dobra rola". Kaczyński niespodziewanie… podziękował Stanowskiemu
Krytyka rządu Tuska i napięcia w koalicji
Poseł Konfederacji skrytykował obecny rząd, wskazując na narastającą frustrację mniejszych ugrupowań w koalicji. W jego ocenie Donald Tusk ma czas na konkretne działania tylko do momentu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta.
Jestem przekonany, że poczucie frustracji wśród mniejszych formacji współtworzących obecny rząd jest gigantyczne. Niektórzy z koalicji rządzącej mówią, że Donald Tusk ma czas na wykonanie konkretnych, dobrych ruchów do czasu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta Polski, że ten czas mu się skończy z momentem zaprzysiężenia. Jeżeli będzie tak, jak jest, to to jest absolutnie nie do utrzymania
– wskazał Wipler.
„Oni czują, że nic nie mogą”
W rozmowie pojawił się także wątek Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wipler uważa, że w PSL panuje przekonanie o zbyt małych możliwościach działania w obecnym rządzie. Dodał, że partia z tak długą historią nie chce „zostać wyprowadzona ze sceny politycznej” jak lewica po rządach Leszka Millera.
W Polskim Stronnictwie Ludowym jest głębokie przeświadczenie, że zbyt mało mogą w tym rządzie, biorą rachunki za całość, a niewiele mogą. I to dojmujące przeświadczenie, zresztą zgodne z prawdą, i z takim moim osobistym odczuciem, jest czymś, co budzi niepokój
– wskazał polityk. Dodał, że na ten moment „nikt w Sejmie nie będzie chciał tworzyć koalicji z PiS-em, nawet jeśli powstanie rząd mniejszościowy”.
Kryzys w koalicji
Po wyborach prezydenckich ewidentnie nasiliły się napięcia w obozie rządzącym; premier Donald Tusk domaga się głosowania ws. wotum zaufania dla rządu, co ma być swoistym testem lojalności dla mniejszych koalicjantów. W wywiadach prasowych politycy ugrupowań współtworzących rząd, zwłaszcza PSL i Polska 2050, wielokrotnie wyrażali krytykę wobec działań premiera.