Trump waha się, czy zaatakować Iran. Jaki byłby cel nalotów USA?

Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Stanów zjednoczonych, mimo gotowości do ataku na Iran, wstrzymuje podjęcie decyzji.
- Donald Trump nie jest pewien, czy bezpośrednie wmieszanie się w konflikt na Bliskim Wschodzie przyniesie odpowiedni skutek.
- Ewentualny atak miałby swój główny cel. To zakłady konieczne do kontynuowania programu nuklearnego w Fordo, osadzone głęboko pod ziemią.
- By je zniszczyć konieczne są tzw. bomby penetrujące, których nie posiada Izrael.
"Będziemy gotowi, ale czy jesteśmy potrzebni?"
Trump chce być pewien, że taki atak jest naprawdę potrzebny, nie wciągnąłby USA w długotrwałą wojnę na Bliskim Wschodzie i przede wszystkim, czy rzeczywiście przyczyniłby się do osiągnięcia celu, jakim jest zniszczenie irańskiego programu nuklearnego
- powiedzieli amerykańscy urzędnicy.
"Będziemy gotowi, by zaatakować Iran. Jeszcze nie jesteśmy przekonani, czy jesteśmy niezbędni (...) i myślę, że prezydent jeszcze nie jest przekonany co do tego, że jesteśmy potrzebni" - przekazało jedno ze źródeł Axiosa.
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
- Pilny komunikat PKP PLK dla mieszkańców woj. pomorskiego
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Alarm na lotnisku Chopina. Trwa ewakuacja
- "Będziemy tęsknić". Smutny komunikat wrocławskiego zoo
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Kulisy RBN: Andrzej Duda się wściekł, takiego Tuska jeszcze nie widziałem
Jaki byłby cel ataku USA?
Jak podkreślił portal, jeśli USA dołączą do wojny, to ich celem będzie zapewne zniszczenie podziemnych zakładów wzbogacania uranu w Fordo. Zniszczenie tego obiektu jest priorytetem Izraela, jednak, w przeciwieństwie do USA, nie posiada on koniecznych do przeprowadzenia takiego ataku bomb penetrujących, przenoszonych przez bombowce B-2.
Izrael obawia się, że jeśli obiekt w Fordo, przetrwa ataki, irański program nuklearny będzie kontynuowany.
Trump czeka do ostatniej sekundy
Trump miał pytać swoich doradców ds. wojskowości, czy bomby penetrujące, które są w posiadaniu USA, rzeczywiście mogłyby zniszczyć obiekt w Fordo - poinformował amerykański urzędnik. Przedstawiciele Pentagonu powiedzieli prezydentowi, że tak by było. Jednak nie wiadomo, czy Trump jest co do tego całkowicie przekonany.
W środę prezydent spotkał się w Białym Domu na naradzie z doradcami. Jeden z rozmówców Axiosa przekazał, że cierpliwość prezydenta kończy się z każdą minutą i wszystkie opcje są na stole.
Prezydent USA: Niepewność wzmaga presję
Wcześniej w środę Trump oświadczył, że nie chce zawieszenia broni, lecz kompletnego i totalnego zwycięstwa, czyli braku broni jądrowej Iranu. Stwierdził, że choć nie podjął jeszcze decyzji o bombardowaniu Iranu, a negocjacje wciąż są możliwe, to "może będzie musiał walczyć". Zaznaczył, że choć ma pewne pomysły, co zrobić, nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji o zaangażowaniu w ataki przeciwko Iranowi, bo "lubi czekać do ostatniej sekundy" z decyzją.
Według Trumpa niepewność w sprawie jego decyzji dotyczącej ataku sprawia, że Iran znajduje się pod większą presją - przekazały źródła portalu.