Gigantyczny przetarg z KPO ustawiony tak, by nie kwalifikowały się polskie firmy

Co musisz wiedzieć:
- Centrum Obsługi Administracji Rządowej na zlecenie Ministra Cyfryzacji ogłosiło przetarg na sprzęt dla ponad 17 tys. szkół
- Wartość przetargu ogłoszonego to ponad 1,4 mld zł, które zostaną wydane z Krajowego Planu Odbudowy.
- Warunki przetargu zostały ustawione tak, że spełniają je tylko cztery zainteresowane firmy zagraniczne.
W połowie maja Centrum Obsługi Administracji Rządowej na zlecenie Ministra Cyfryzacji ogłosiło przetarg na sprzęt dla ponad 17 tys. szkół. To gigantyczne zamówienie ma zostać sfinansowane z Krajowego Planu Odbudowy. Jednak warunki odnośnie do certyfikatów, jaki powinien posiadać sprzęt, eliminują z procesu przetargowego polskich dostawców, a spośród światowych spełnia je zaledwie czterech.
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
- Będzie zmiana strategii podrzucania Polsce imigrantów przez Niemcy? Szokujące informacje nt. Straży Granicznej
- Niemiecki gigant zamyka fabrykę w Polsce. Szykują się duże zwolnienia
- Wyłączenia prądu w Krakowie. Jest komunikat
- SN sprawdził głosy w obecności prokuratury. Giertych i Bodnar nie będą zadowoleni z wyników
- Witold Waszczykowski prosi o modlitwę
- Ruch Obrony Granic dokonał zatrzymania obywatelskiego imigrantów
- Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Ważny komunikat dla mieszkańców Trójmiasta
Gigantyczne zamówienie dla polskich szkół
Jak oszacował Bussines Insider w swoim artykule, wartość przetargu ogłoszonego dla Ministerstwa Edukacji Narodowej na zlecenie Ministerstwa Cyfryzacji to ponad 1,4 mld zł. Obejmuje ponad 404 tys. 250 laptopów, 110 tys. 250 laptopów przeglądarkowych i 220 tys. 500 tabletów, czyli łącznie 735 tys. urządzeń. Na każdą szkołę daje to przeciętnie 24 laptopy, sześć laptopów przeglądarkowych i 13 tabletów.
Finansowanie ma pochodzić z Krajowego Programu Odbudowy. Składanie ofert zakończy się 9 lipca, a ich otwarcie tego samego dnia.
Nawet Apple nie spełnia wyśrubowanych wymagań
Niestety warunki przetargu zostały tak ustawione, że niewiele firm jest w stanie im podołać. Spośród polskich dostawców nie kwalifikuje się żaden, a z zagranicznych spełniają je tylko cztery firmy: DHL, Dell, HP i Lenovo. Co warto podkreślić, nawet taki gigant w branży IT jak Apple nie spełnił wyśrubowanych wymagań.
Warunki przetargu obligują do posiadania jednocześnie certyfikatów TCO Certified (Szwecja) oraz EPEAT (USA). Apple pewnie nie ma certyfikatu szwedzkiego. Ministerstwo Edukacji Narodowej i owszem wpisało do rozporządzenia, do którego referują warunki zamówienia warunek posiadania TCO lub EPEAT, czyli jednego z tych dwóch, ale w zapisach przetargu znalazła się konieczność posiadania obu certyfikatów jednocześnie. To właśnie wyeliminowało większość dostawców.
Jednak jak podkreśla ekspert prof. Ewelina Sokołowska z Politechniki Gdańskiej, TCO i EPEAT to prywatne systemy certyfikacyjne, niewymagane ani w prawie polskim, ani unijnym.
TCO i EPEAT, stworzone odpowiednio przez szwedzką fundację TCO Certified oraz amerykańską organizację Green Electronics Council, nie są to certyfikaty akredytowane w rozumieniu przepisów unijnych ani krajowych
- podkreśliła swojej w opinii eksperckiej prof. Sokołowska.
Ministerstwo Cyfryzacji "wyjaśnia"
Bussines Insider zwrócił się z pytaniem w tej sprawie do Ministerstwa Cyfryzacji.
Wymogi określone w postępowaniu przetargowym były przygotowane z uwzględnieniem obowiązujących przepisów prawa oraz zostały skonsultowane z Prokuratorią Krajową i Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Ich celem jest zapewnienie odpowiedniego poziomu jakości i zgodności ze standardami środowiskowymi
- napisało ministerstwo w odpowiedzi.
Jak dodało, "wymagania określone w rozporządzeniu, na których oparto specyfikację przetargu, były przedmiotem szerokich konsultacji rynkowych. W toku tych konsultacji nie zgłaszano zastrzeżeń dotyczących dyskryminacji polskich producentów sprzętu komputerowego".
MC podkreśliło także, że "dostęp do uzyskania certyfikacji EPEAT i TCO jest otwarty dla każdego uczestnika rynku".
Jednak, jak podkreśla źródło Bussines Insider, "dla przykładu - certyfikacja TCO to koszt nie mniejszy niż 500 tys. zł. Czas około 8-10 miesięcy. Wcześniej trzeba też zrobić przygotowania, wdrożyć szereg systemów ISO, zrównoważonego rozwoju, a potem wnosić opłaty roczne".
Krajowa Izba Odwoławcza decyzją z 18 czerwca nie zatrzymała przetargu, teraz sprawa trafi do sądu administracyjnego.