Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris

Wyrokiem z 1 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart. Natomiast sąd nie uwzględnił wniosku aktywistki o obciążenie Instytutu grzywną za skierowanie pozwu, uznając, że roszczenie to jest całkowicie bezpodstawne.
Marta Lempart
Marta Lempart / Screen YT Dzielnice Magazine

Co musisz wiedzieć?

  • Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Instytutu Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart dotyczące publicznych pomówień na temat fundacji.
  • Pozwana podczas swoich zeznań wskazała, że ani publikując wpis w 2019 roku, ani obecnie nie ma żadnego dowodu na przepływ środków finansowych z Rosji na rzecz Ordo Iuris, co też zarzucała Instytutowi.
  • To samo stwierdziła Klementyna Suchanow – główny świadek pozwanej.
  • Wyrok jest nieprawomocny. Ordo Iuris złoży w sprawie apelację, konsekwentnie broniąc renomy swojej oraz wszystkich polskich rodzin, które finansują jego działalność.

 

Sprawa dotyczyła wpisu, jaki przewodnicząca Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zamieściła 15 października 2019 r. na portalu społecznościowym Twitter (obecnie X). Lempart określiła tam członków Ordo Iuris „fundamentalistami finansowanymi przez Kreml”. Instytut domagał się od kobiety przeprosin oraz zadośćuczynienia.

– Wypowiedz w sposób oczywisty naruszyła dobra osobiste Instytutu. Jej celem było podważenie dobrego imienia i wiarygodności Ordo Iuris poprzez rozpowszechnianie fałszywych i zniesławiających twierdzeń dotyczących sposobu finansowania fundacji. To właśnie powszechne poczucie lewicowych aktywistów o braku jakiejkolwiek odpowiedzialności za słowo umniejsza rolę debaty publicznej i sprowadza dyskurs społeczny do agresji i emocji. Instytut nie podważa prawa do krytyki i sam z tego prawa korzysta. Natomiast wszelkie fałszywe informacje stawiające w nieprawdziwym świetle jego działalność spotykają się i spotykać będą z odpowiednią reakcją w postępowaniu sądowym. Krytyka może bowiem służyć dobru społecznemu tylko wtedy, gdy jest rzeczowa i rzetelna. Stygmatyzujący język stosowany przez lewicowych aktywistów, a przede wszystkim kłamliwe stwierdzenia o źródłach finansowania Instytutu Ordo Iuris nie tylko naruszają renomę Instytutu, ale prowadzi do propagowania nienawiści i napięć społecznych i taki jest często zamierzenie autorów tych stwierdzeń

– zaznacza adw. Magdalena Prządka-Leszczyńska, pełnomocnik Instytutu w postępowaniu przeciwko Marcie Lempart.

 

"Nie dysponuje zapleczem finansowym"

Postępowanie przed sądem pierwszej instancji trwało ponad 5 lat. Podczas procesu przesłuchano szereg świadków, w tym głównego świadka pozwanej – Klementynę Suchanow. Działaczka ta wprost zaznaczyła, że nie istnieje żaden dowód potwierdzający przepływ środków finansowych z Rosji na rzecz Instytutu Ordo Iuris, na co w ustnym wywodzie po ogłoszeniu wyroku wskazał również Sąd Okręgowy w Warszawie.

Jednocześnie, w ocenie sądu, obciążenie Lempart odpowiedzialnością cywilnoprawną za tak emocjonalny wpis, pomimo tego braku dowodów na poparcie jej twierdzenia o źródle finansowania Instytutu ordo Iuris, byłoby nadużyciem z uwagi na fakt, że Ordo Iuris to „instytucja publiczna, której działania publiczne niosą za sobą szeroki rozgłos medialny, a te działania również obejmują inicjatywę legislacyjną”, zaś Marta Lempart to jedynie aktywistka społeczna, która nie posiada takich zasobów jak Instytut, a zatem w kolizji dóbr osobistych Instytutu z wolnością słowa, prymat należy przyznać aktywistce.

- Podkreślić również należy, że w tej sprawie zachodzi kolejna kwestia rozważenia przez sąd to jest kolizja dóbr, bo z jednej strony to prawo strony powodowej do ochrony dóbr osobistych i ochrony przed tego rodzaju zarzutami, a z drugiej strony prawo pozwanej do wolności wypowiedzi, wolności słowa. Mając na uwadze wszelkie okoliczności niniejszej sprawy, ale przede wszystkim fakt, że po stronie powodowej występuje instytucja publiczna, której działania publiczne niosą za sobą szeroki rozgłos medialny. Te działania to również obejmują inicjatywę legislacyjną. Po drugiej stronie występuje pozwana, która jest aktywistką społeczną, nie dysponuje tego rodzaju zapleczem chociażby organizacyjnym, jak i również finansowym jak strona powodowa, a jednocześnie jej działalność, która jest podejmowana publicznie, dotyczy ochrony takich praw, którym ochrony w całości państwo nie zapewnia i tu wskazać należy prawa kobiet i mniejszości, w tym mniejszości seksualnych.

- podał sąd w uzasadnieniu

O ile prawnicy Instytutu podzielają stwierdzenie, że tak aktywny udział w debacie publicznej, jaki ma Ordo Iuris, wymaga większej odporności na tego rodzaju ataki, to, w ich opinii, nie można zgodzić się, że ta słuszna zasada pociąga za sobą prawo do publikowania stwierdzeń w sposób oczywisty fałszywych.

Sąd również całkowicie pominął powszechnie znany fakt, że Lempart obsługuje zbiórki na rzecz Strajku Kobiet, na które wpływają miliony złotych. Instytut nie podziela argumentu, że należałoby rozdzielić działalność aktywistki od Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, w sytuacji, gdy nawet w informacji o wyroku posłużyła się ona oficjalnym kontem Strajku Kobiet w mediach społecznościowych.

 

Cel pozwu

Ordo Iuris podkreśla, że celem pozwu nie było tłumienie krytyki czy ograniczanie wolności słowa (co próbował wykazywać pełnomocnik Marty Lempart), ale obrona dobrego imienia. Powództwo miało na celu usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych, do którego doszło w wyniku wpisu pozwanej, mającego charakter wyłącznie pomówienia i zniewagi. 

Adw. Magdalena Prządka-Leszczyńska, argumentowała, że Fundacja skupia się w swoich codziennych działaniach na zagadnieniach prawnych, zaś w ramach tej aktywności zajmuje się prawami i wolnościami obywatelskimi, m.in. biorąc aktywny udział w szeregu inicjatyw i postępowań z zakresu ochrony praw i wolności konstytucyjnych. Zachowanie aktywistki było natomiast wprost nakierowane na naruszenie dóbr osobistych Instytutu i miało charakter publiczny. Użyte sformułowanie było obraźliwe i obiektywnie wywoływało negatywne skojarzenia na temat Ordo Iuris, co, biorąc pod uwagę rodzaj prowadzonej działalności, sposób jej prowadzenia oraz fakt, że Instytut utrzymuje się z darowizn polskich rodzin, może stanowić zagrożenie dla prowadzonej działalności społecznej i naukowej. Wypowiedź aktywistki zdawała się mieć na celu wykluczenie Instytutu z działalności publicznej lub co najmniej zmniejszenie skali tej działalności.

Wyrok jest nieprawomocny.

– Nie zgadzamy się z podejściem, w ramach którego nieprawdziwe informacje korzystają z ochrony i złożymy w tej sprawie apelację, broniąc się przed manipulacjami i zniewagami oraz walcząc o dobre imię nie tylko Instytutu Ordo Iuris, ale wszystkich polskich rodzin, które finansują jego działalność społeczną

– dodaje adw. Prządka-Leszczyńska.


 

POLECANE
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

REKLAMA

Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris

Wyrokiem z 1 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart. Natomiast sąd nie uwzględnił wniosku aktywistki o obciążenie Instytutu grzywną za skierowanie pozwu, uznając, że roszczenie to jest całkowicie bezpodstawne.
Marta Lempart
Marta Lempart / Screen YT Dzielnice Magazine

Co musisz wiedzieć?

  • Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Instytutu Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart dotyczące publicznych pomówień na temat fundacji.
  • Pozwana podczas swoich zeznań wskazała, że ani publikując wpis w 2019 roku, ani obecnie nie ma żadnego dowodu na przepływ środków finansowych z Rosji na rzecz Ordo Iuris, co też zarzucała Instytutowi.
  • To samo stwierdziła Klementyna Suchanow – główny świadek pozwanej.
  • Wyrok jest nieprawomocny. Ordo Iuris złoży w sprawie apelację, konsekwentnie broniąc renomy swojej oraz wszystkich polskich rodzin, które finansują jego działalność.

 

Sprawa dotyczyła wpisu, jaki przewodnicząca Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zamieściła 15 października 2019 r. na portalu społecznościowym Twitter (obecnie X). Lempart określiła tam członków Ordo Iuris „fundamentalistami finansowanymi przez Kreml”. Instytut domagał się od kobiety przeprosin oraz zadośćuczynienia.

– Wypowiedz w sposób oczywisty naruszyła dobra osobiste Instytutu. Jej celem było podważenie dobrego imienia i wiarygodności Ordo Iuris poprzez rozpowszechnianie fałszywych i zniesławiających twierdzeń dotyczących sposobu finansowania fundacji. To właśnie powszechne poczucie lewicowych aktywistów o braku jakiejkolwiek odpowiedzialności za słowo umniejsza rolę debaty publicznej i sprowadza dyskurs społeczny do agresji i emocji. Instytut nie podważa prawa do krytyki i sam z tego prawa korzysta. Natomiast wszelkie fałszywe informacje stawiające w nieprawdziwym świetle jego działalność spotykają się i spotykać będą z odpowiednią reakcją w postępowaniu sądowym. Krytyka może bowiem służyć dobru społecznemu tylko wtedy, gdy jest rzeczowa i rzetelna. Stygmatyzujący język stosowany przez lewicowych aktywistów, a przede wszystkim kłamliwe stwierdzenia o źródłach finansowania Instytutu Ordo Iuris nie tylko naruszają renomę Instytutu, ale prowadzi do propagowania nienawiści i napięć społecznych i taki jest często zamierzenie autorów tych stwierdzeń

– zaznacza adw. Magdalena Prządka-Leszczyńska, pełnomocnik Instytutu w postępowaniu przeciwko Marcie Lempart.

 

"Nie dysponuje zapleczem finansowym"

Postępowanie przed sądem pierwszej instancji trwało ponad 5 lat. Podczas procesu przesłuchano szereg świadków, w tym głównego świadka pozwanej – Klementynę Suchanow. Działaczka ta wprost zaznaczyła, że nie istnieje żaden dowód potwierdzający przepływ środków finansowych z Rosji na rzecz Instytutu Ordo Iuris, na co w ustnym wywodzie po ogłoszeniu wyroku wskazał również Sąd Okręgowy w Warszawie.

Jednocześnie, w ocenie sądu, obciążenie Lempart odpowiedzialnością cywilnoprawną za tak emocjonalny wpis, pomimo tego braku dowodów na poparcie jej twierdzenia o źródle finansowania Instytutu ordo Iuris, byłoby nadużyciem z uwagi na fakt, że Ordo Iuris to „instytucja publiczna, której działania publiczne niosą za sobą szeroki rozgłos medialny, a te działania również obejmują inicjatywę legislacyjną”, zaś Marta Lempart to jedynie aktywistka społeczna, która nie posiada takich zasobów jak Instytut, a zatem w kolizji dóbr osobistych Instytutu z wolnością słowa, prymat należy przyznać aktywistce.

- Podkreślić również należy, że w tej sprawie zachodzi kolejna kwestia rozważenia przez sąd to jest kolizja dóbr, bo z jednej strony to prawo strony powodowej do ochrony dóbr osobistych i ochrony przed tego rodzaju zarzutami, a z drugiej strony prawo pozwanej do wolności wypowiedzi, wolności słowa. Mając na uwadze wszelkie okoliczności niniejszej sprawy, ale przede wszystkim fakt, że po stronie powodowej występuje instytucja publiczna, której działania publiczne niosą za sobą szeroki rozgłos medialny. Te działania to również obejmują inicjatywę legislacyjną. Po drugiej stronie występuje pozwana, która jest aktywistką społeczną, nie dysponuje tego rodzaju zapleczem chociażby organizacyjnym, jak i również finansowym jak strona powodowa, a jednocześnie jej działalność, która jest podejmowana publicznie, dotyczy ochrony takich praw, którym ochrony w całości państwo nie zapewnia i tu wskazać należy prawa kobiet i mniejszości, w tym mniejszości seksualnych.

- podał sąd w uzasadnieniu

O ile prawnicy Instytutu podzielają stwierdzenie, że tak aktywny udział w debacie publicznej, jaki ma Ordo Iuris, wymaga większej odporności na tego rodzaju ataki, to, w ich opinii, nie można zgodzić się, że ta słuszna zasada pociąga za sobą prawo do publikowania stwierdzeń w sposób oczywisty fałszywych.

Sąd również całkowicie pominął powszechnie znany fakt, że Lempart obsługuje zbiórki na rzecz Strajku Kobiet, na które wpływają miliony złotych. Instytut nie podziela argumentu, że należałoby rozdzielić działalność aktywistki od Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, w sytuacji, gdy nawet w informacji o wyroku posłużyła się ona oficjalnym kontem Strajku Kobiet w mediach społecznościowych.

 

Cel pozwu

Ordo Iuris podkreśla, że celem pozwu nie było tłumienie krytyki czy ograniczanie wolności słowa (co próbował wykazywać pełnomocnik Marty Lempart), ale obrona dobrego imienia. Powództwo miało na celu usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych, do którego doszło w wyniku wpisu pozwanej, mającego charakter wyłącznie pomówienia i zniewagi. 

Adw. Magdalena Prządka-Leszczyńska, argumentowała, że Fundacja skupia się w swoich codziennych działaniach na zagadnieniach prawnych, zaś w ramach tej aktywności zajmuje się prawami i wolnościami obywatelskimi, m.in. biorąc aktywny udział w szeregu inicjatyw i postępowań z zakresu ochrony praw i wolności konstytucyjnych. Zachowanie aktywistki było natomiast wprost nakierowane na naruszenie dóbr osobistych Instytutu i miało charakter publiczny. Użyte sformułowanie było obraźliwe i obiektywnie wywoływało negatywne skojarzenia na temat Ordo Iuris, co, biorąc pod uwagę rodzaj prowadzonej działalności, sposób jej prowadzenia oraz fakt, że Instytut utrzymuje się z darowizn polskich rodzin, może stanowić zagrożenie dla prowadzonej działalności społecznej i naukowej. Wypowiedź aktywistki zdawała się mieć na celu wykluczenie Instytutu z działalności publicznej lub co najmniej zmniejszenie skali tej działalności.

Wyrok jest nieprawomocny.

– Nie zgadzamy się z podejściem, w ramach którego nieprawdziwe informacje korzystają z ochrony i złożymy w tej sprawie apelację, broniąc się przed manipulacjami i zniewagami oraz walcząc o dobre imię nie tylko Instytutu Ordo Iuris, ale wszystkich polskich rodzin, które finansują jego działalność społeczną

– dodaje adw. Prządka-Leszczyńska.



 

Polecane