''To polityczna próba zastraszenia i odsunięcia nas od działań na granicy''. Robert Bąkiewicz zabiera głos ws. decyzji prokuratury

W rozmowie z Tysol.pl lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz skomentował decyzję prokuratury o zastosowaniu wobec niego środków zapobiegawczych. Jak podkreśla, zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej są bezpodstawne, a na poparcie oskarżeń nie ma żadnych nagrań ani innych dowodów. – To polityczna próba zastraszenia i odsunięcia nas od działań na granicy – ocenia lider ROG.
Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz / PAP/Lech Muszyński

Co musisz wiedzieć:

  • Robert Bąkiewicz usłyszał zarzut znieważenia czterech funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej, jednak – jak twierdzi – nie użył słów, o które jest oskarżany, a prokuratura nie posiada żadnych nagrań czy innych dowodów poza zeznaniami jednego świadka.
  • Lider Ruchu Obrony Granic uznaje sprawę za polityczną próbę zastraszenia i neutralizacji jego działań sprzeciwiających się masowej migracji.
  • Wobec Bąkiewicza zastosowano dozór policyjny dwa razy w tygodniu oraz obowiązek zgłaszania każdorazowego opuszczenia miejsca zamieszkania, co określa jako represję i absurd.
  • Najbardziej kontrowersyjny środek to zakaz zbliżania się do przejść granicznych z Niemcami na mniej niż 1 km, który – zdaniem Bąkiewicza – nie ma związku z zarzutem, lecz ma uniemożliwić jego aktywność na granicy.

 

Komentarz Roberta Bąkiewicza

Tysol.pl: – Usłyszał Pan dziś zarzuty w prokuraturze…

Robert Bąkiewicz: – Tak, postawiono mi zarzuty znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej – czterech konkretnych osób. Zarzucono mi, że użyłem wobec nich słowa, które w rzeczywistości nie padło. Zarzuty są absurdalne i nie ma na nie żadnych dowodów. Wystąpiliśmy już o wgląd w materiał dowodowy. Traktuję całą sprawę jako polityczną próbę zastraszenia i neutralizacji mnie w przestrzeni publicznej, a tym samym osłabienia działań Ruchu Obrony Granic – inicjatywy sprzeciwiającej się masowej migracji.

– Poinformowano, że prokuratura zastosowała wobec Pana zaskakujące środki zapobiegawcze. Jak wyglądają szczegóły?

– Po pierwsze, mam się dwa razy w tygodniu stawiać na komisariacie policji. Moi prawnicy podkreślają, że to zupełnie nieadekwatne do stawianych mi zarzutów. Osoby oskarżane o poważne przestępstwa mają często dozór policyjny w znacznie łagodniejszej formie. To pierwszy przykład represji.

Po drugie, zostałem zobowiązany do zawiadamiania o każdym zamiarze opuszczenia swojego miejsca zamieszkania. To oznacza, że musiałbym informować policję nawet wtedy, gdy żona poprosi mnie, żebym pojechał po bułki do sklepu. To absurd.

– Sporo się też mówi o zakazie zbliżania się do granicy z Niemcami.

– Tak, najbardziej kuriozalny z tego wszystkiego jest faktycznie zakaz zbliżania się do przejść granicznych między Polską a Niemcami w promieniu jednego kilometra. Przypomnijmy, że zarzut prokuratury dotyczy rzekomego znieważenia funkcjonariuszy, a nie granicy państwowej. Logiczne zatem byłoby zakazać mi kontaktu z konkretnymi funkcjonariuszami albo ze Strażą Graniczną w Polsce. Tymczasem zakaz dotyczy samej granicy. To wyraźnie pokazuje, że chodzi o uniemożliwienie nam prowadzenia działań na granicy polsko-niemieckiej.

 

Robert Bąkiewicz usłyszał zarzuty. Kontekst

W poniedziałek lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie postawiono mu zarzuty znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej.

Mecenas oskarżonego, adwokat Krzysztof Wąsowski podkreślił, że zarzut jest bezpodstawny; jeden z funkcjonariuszy miał jedynie uznać, że znieważenie zostało skierowane właśnie do niego.

To zarzut bezpodstawny, a dowody w postaci nagrań wciąż nie zostały pokazane. (…) Robert Bąkiewicz dzisiaj odmówił składania wyjaśnień i nie odnosił się do czegoś, czego jeszcze nie jest w stanie zweryfikować 

– podkreśla prawnik. Sam Bąkiewicz odmówił składania wyjaśnień do czasu zapoznania się z materiałem dowodowym.

 

Środki zapobiegawcze

Największe emocje wzbudzają zastosowane wobec Bąkiewicza środki zapobiegawcze. Oprócz dozoru policyjnego dwa razy w tygodniu i obowiązku informowania policji o wyjazdach z domu, prokuratura zdecydowała o… zakazie zbliżania się do granicy z Niemcami na mniej niż 1 km.

W swojej karierze nie spotkałem się z czymś takim 

– skomentował mec. Wąsowski. Dodał, że to decyzja ''szokująca'' i przypomina raczej działanie pod dyktando polityczne niż realną potrzebę procesową.

 

Komentarz eksperta

Sprawę skomentowało Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski, wskazując na absurd decyzji o zakazie zbliżania się Roberta Bąkiewicza do przejść granicznych z Niemcami na odległość mniejszą niż 1 km. W obszernym wpisie podkreślono, że nałożony na Roberta Bąkiewicza zakaz zbliżania się do granicy polsko-niemieckiej na odległość mniejszą niż 1 km stoi w sprzeczności z konstytucyjnie gwarantowanym prawem do opuszczenia kraju i powrotu do niego. 

Wszak prawa do opuszczenia kraju i powrotu do niego (art. 52 ust. 2 Konstytucji RP) nikt Robertowi Bąkiewiczowi nie ograniczył. Co więcej – nie orzeczono zakazu opuszczania Rzeczpospolitej Polskiej ani zakazu przebywania za granicą. Ergo: Pan Bąkiewicz może w pełni legalnie wsiąść w samochód, przejechać granicę, napić się kawy w Görlitz, zjeść wursta w Dreźnie, po czym wrócić do Polski nawet kilkanaście razy dziennie

– wskazuje stowarzyszenie i podkreśla, że "ten kuriozalny «zakaz» w teorii miałby mu uniemożliwić zbliżanie się do miejsca, przez które to prawo realizuje". 

Innymi słowy: wolno mu wchodzić do Niemiec, byleby nie podchodził zbyt blisko drzwi wyjściowych z Polski

– czytamy. Dalej autor komentarza nie kryje ironii, porównując to rozwiązanie do pozwolenia na korzystanie z windy, pod warunkiem że nie stanie się przed jej drzwiami, albo możliwości jazdy metrem, ale tylko wtedy, gdy pasażer nie zbliży się do peronu.

Logika godna doktoratu z absurdu. Krótko mówiąc – geniusz prawny zasłużył na osobne miejsce w podręcznikach prawa karnego procesowego w rozdziale: „Jak nie stosować środków zapobiegawczych”

– podsumowują Prawnicy dla Polski.

 

Ruch Obrony Granic

Ruch Obrony Granic to ogólnopolska inicjatywa społeczna powołana przez Roberta Bąkiewicza, której celem jest obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi. Chodzi nie tylko o ochronę granic fizycznych, ale również o obronę naszej tożsamości narodowej, kultury i wspólnoty społecznej poprzez wywieranie presji na terenie całej Polski.

Jak czytamy na stronach organizacji, ROG sprzeciwia się planom, które mogłyby prowadzić do przymusowego osiedlania migrantów w Polsce i zmiany struktury naszego społeczeństwa. Ruch ma za zadanie budować świadomość społeczną, organizować obywateli oraz wywierać wpływ na politykę państwa, zawsze w sposób zgodny z prawem i w duchu patriotyzmu.


 

POLECANE
Poseł PiS: Redaktor naczelny Telewizji Republika jest inwigilowany przez służby z ostatniej chwili
Poseł PiS: "Redaktor naczelny Telewizji Republika jest inwigilowany przez służby"

– Nie mam wątpliwości, że redaktor naczelny pana stacji jest inwigilowany przez służby i wykorzystywane jest to do brutalnej i prymitywnej gry politycznej – powiedział do dziennikarza Telewizji Republika poseł PiS Bartosz Kownacki.

Klub „Gazety Polskiej”: Spotkanie z dr. Adamem Chmieleckim Wiadomości
Klub „Gazety Polskiej”: Spotkanie z dr. Adamem Chmieleckim

Klub „Gazety Polskiej” w Gdyni zaprasza 5 grudnia 2025 r. na spotkanie z dr. Adamem Chmieleckim – politologiem, publicystą i autorem książek o historii Polski oraz biografiach Jarosława i Lecha Kaczyńskich.

Zmiany u właściciela TVN. Sensacyjne wieści ws. Warner Bros. Discovery z ostatniej chwili
Zmiany u właściciela TVN. Sensacyjne wieści ws. Warner Bros. Discovery

Netflix prowadzi wyłączne rozmowy w sprawie zakupu studiów filmowych i telewizyjnych Warner Bros Discovery wraz z HBO Max.

Duża awaria. Nie działa wiele aplikacji i stron internetowych z ostatniej chwili
Duża awaria. Nie działa wiele aplikacji i stron internetowych

Od rana trwa poważna awaria usług Cloudflare, która powoduje błędy i problemy z działaniem wielu popularnych stron oraz aplikacji – m.in. InPost, Zoom i Vinted.

Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. Do NFZ trafi 3,6 mld zł z ostatniej chwili
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. Do NFZ trafi 3,6 mld zł

Prezydent Karol Nawrocki w piątek podczas szczytu zdrowotnego w Pałacu Prezydenckim podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. Regulacja pozwoli na przekazanie NFZ około 3,6 mld zł. - Ochrona zdrowia to nie jest przestrzeń do politycznych trików i chwytów - powiedział prezydent Karol Nawrocki podczas szczytu zdrowotnego „Na ratunek ochronie zdrowia”. Dodał, że piątkowy szczyt zdrowotny jest odpowiedzią na „głęboki kryzys w ochronie zdrowia, z jakim mamy do czynienia”.

PGNiG wydało pilny komunikat dla swoich klientów Wiadomości
PGNiG wydało pilny komunikat dla swoich klientów

PGNiG, Grupa ORLEN ostrzega przed osobami podszywającymi się pod ich pracowników, które kontaktują się osobiście lub telefonicznie.

Śmierć Barbary Skrzypek. Prokuratura wydała komunikat z ostatniej chwili
Śmierć Barbary Skrzypek. Prokuratura wydała komunikat

4 grudnia 2025 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci Barbary Skrzypek. Jak poinformowała rzecznik prokuratury, prokurator Karolina Staros, zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził, aby w sprawie wyczerpane zostały znamiona czynu z art. 155 Kodeksu karnego.

Seria ukraińskich ataków w Rosji. Pożary w portach i rafineriach potwierdzone Wiadomości
Seria ukraińskich ataków w Rosji. Pożary w portach i rafineriach potwierdzone

Noc z 4 na 5 grudnia przyniosła Rosji jedną z najbardziej złożonych serii ukraińskich ataków dronowych ostatnich tygodni. Uderzenia objęły port morski w Tiemriuku, rafinerię w Syzraniu oraz kompleks biurowy Grozny City w Czeczenii. W wielu miejscach wybuchły pożary, a władze musiały zamknąć lotniska na Kaukazie.

Na ratunek służbie zdrowia. Prezydent zwołał pilny szczyt zdrowotny [WIDEO] z ostatniej chwili
"Na ratunek służbie zdrowia". Prezydent zwołał pilny szczyt zdrowotny [WIDEO]

W Pałacu Prezydenckim rozpoczyna się wydarzenie, które może przesądzić o kierunku zmian w polskiej ochronie zdrowia. Szczyt Zdrowotny – zwołany przez prezydenta Karola Nawrockiego po alarmujących sygnałach ze środowisk medycznych – ma zgromadzić wszystkie kluczowe grupy zawodowe i instytucje odpowiedzialne za funkcjonowanie systemu. Stawka jest wysoka: brak strategii, braki kadrowe i deficyt sięgający 20 mld zł.

Pilne doniesienia z granicy. Komunikat straży granicznej pilne
Pilne doniesienia z granicy. Komunikat straży granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy, jak i Niemiec.

REKLAMA

''To polityczna próba zastraszenia i odsunięcia nas od działań na granicy''. Robert Bąkiewicz zabiera głos ws. decyzji prokuratury

W rozmowie z Tysol.pl lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz skomentował decyzję prokuratury o zastosowaniu wobec niego środków zapobiegawczych. Jak podkreśla, zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej są bezpodstawne, a na poparcie oskarżeń nie ma żadnych nagrań ani innych dowodów. – To polityczna próba zastraszenia i odsunięcia nas od działań na granicy – ocenia lider ROG.
Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz / PAP/Lech Muszyński

Co musisz wiedzieć:

  • Robert Bąkiewicz usłyszał zarzut znieważenia czterech funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej, jednak – jak twierdzi – nie użył słów, o które jest oskarżany, a prokuratura nie posiada żadnych nagrań czy innych dowodów poza zeznaniami jednego świadka.
  • Lider Ruchu Obrony Granic uznaje sprawę za polityczną próbę zastraszenia i neutralizacji jego działań sprzeciwiających się masowej migracji.
  • Wobec Bąkiewicza zastosowano dozór policyjny dwa razy w tygodniu oraz obowiązek zgłaszania każdorazowego opuszczenia miejsca zamieszkania, co określa jako represję i absurd.
  • Najbardziej kontrowersyjny środek to zakaz zbliżania się do przejść granicznych z Niemcami na mniej niż 1 km, który – zdaniem Bąkiewicza – nie ma związku z zarzutem, lecz ma uniemożliwić jego aktywność na granicy.

 

Komentarz Roberta Bąkiewicza

Tysol.pl: – Usłyszał Pan dziś zarzuty w prokuraturze…

Robert Bąkiewicz: – Tak, postawiono mi zarzuty znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej – czterech konkretnych osób. Zarzucono mi, że użyłem wobec nich słowa, które w rzeczywistości nie padło. Zarzuty są absurdalne i nie ma na nie żadnych dowodów. Wystąpiliśmy już o wgląd w materiał dowodowy. Traktuję całą sprawę jako polityczną próbę zastraszenia i neutralizacji mnie w przestrzeni publicznej, a tym samym osłabienia działań Ruchu Obrony Granic – inicjatywy sprzeciwiającej się masowej migracji.

– Poinformowano, że prokuratura zastosowała wobec Pana zaskakujące środki zapobiegawcze. Jak wyglądają szczegóły?

– Po pierwsze, mam się dwa razy w tygodniu stawiać na komisariacie policji. Moi prawnicy podkreślają, że to zupełnie nieadekwatne do stawianych mi zarzutów. Osoby oskarżane o poważne przestępstwa mają często dozór policyjny w znacznie łagodniejszej formie. To pierwszy przykład represji.

Po drugie, zostałem zobowiązany do zawiadamiania o każdym zamiarze opuszczenia swojego miejsca zamieszkania. To oznacza, że musiałbym informować policję nawet wtedy, gdy żona poprosi mnie, żebym pojechał po bułki do sklepu. To absurd.

– Sporo się też mówi o zakazie zbliżania się do granicy z Niemcami.

– Tak, najbardziej kuriozalny z tego wszystkiego jest faktycznie zakaz zbliżania się do przejść granicznych między Polską a Niemcami w promieniu jednego kilometra. Przypomnijmy, że zarzut prokuratury dotyczy rzekomego znieważenia funkcjonariuszy, a nie granicy państwowej. Logiczne zatem byłoby zakazać mi kontaktu z konkretnymi funkcjonariuszami albo ze Strażą Graniczną w Polsce. Tymczasem zakaz dotyczy samej granicy. To wyraźnie pokazuje, że chodzi o uniemożliwienie nam prowadzenia działań na granicy polsko-niemieckiej.

 

Robert Bąkiewicz usłyszał zarzuty. Kontekst

W poniedziałek lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie postawiono mu zarzuty znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej.

Mecenas oskarżonego, adwokat Krzysztof Wąsowski podkreślił, że zarzut jest bezpodstawny; jeden z funkcjonariuszy miał jedynie uznać, że znieważenie zostało skierowane właśnie do niego.

To zarzut bezpodstawny, a dowody w postaci nagrań wciąż nie zostały pokazane. (…) Robert Bąkiewicz dzisiaj odmówił składania wyjaśnień i nie odnosił się do czegoś, czego jeszcze nie jest w stanie zweryfikować 

– podkreśla prawnik. Sam Bąkiewicz odmówił składania wyjaśnień do czasu zapoznania się z materiałem dowodowym.

 

Środki zapobiegawcze

Największe emocje wzbudzają zastosowane wobec Bąkiewicza środki zapobiegawcze. Oprócz dozoru policyjnego dwa razy w tygodniu i obowiązku informowania policji o wyjazdach z domu, prokuratura zdecydowała o… zakazie zbliżania się do granicy z Niemcami na mniej niż 1 km.

W swojej karierze nie spotkałem się z czymś takim 

– skomentował mec. Wąsowski. Dodał, że to decyzja ''szokująca'' i przypomina raczej działanie pod dyktando polityczne niż realną potrzebę procesową.

 

Komentarz eksperta

Sprawę skomentowało Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski, wskazując na absurd decyzji o zakazie zbliżania się Roberta Bąkiewicza do przejść granicznych z Niemcami na odległość mniejszą niż 1 km. W obszernym wpisie podkreślono, że nałożony na Roberta Bąkiewicza zakaz zbliżania się do granicy polsko-niemieckiej na odległość mniejszą niż 1 km stoi w sprzeczności z konstytucyjnie gwarantowanym prawem do opuszczenia kraju i powrotu do niego. 

Wszak prawa do opuszczenia kraju i powrotu do niego (art. 52 ust. 2 Konstytucji RP) nikt Robertowi Bąkiewiczowi nie ograniczył. Co więcej – nie orzeczono zakazu opuszczania Rzeczpospolitej Polskiej ani zakazu przebywania za granicą. Ergo: Pan Bąkiewicz może w pełni legalnie wsiąść w samochód, przejechać granicę, napić się kawy w Görlitz, zjeść wursta w Dreźnie, po czym wrócić do Polski nawet kilkanaście razy dziennie

– wskazuje stowarzyszenie i podkreśla, że "ten kuriozalny «zakaz» w teorii miałby mu uniemożliwić zbliżanie się do miejsca, przez które to prawo realizuje". 

Innymi słowy: wolno mu wchodzić do Niemiec, byleby nie podchodził zbyt blisko drzwi wyjściowych z Polski

– czytamy. Dalej autor komentarza nie kryje ironii, porównując to rozwiązanie do pozwolenia na korzystanie z windy, pod warunkiem że nie stanie się przed jej drzwiami, albo możliwości jazdy metrem, ale tylko wtedy, gdy pasażer nie zbliży się do peronu.

Logika godna doktoratu z absurdu. Krótko mówiąc – geniusz prawny zasłużył na osobne miejsce w podręcznikach prawa karnego procesowego w rozdziale: „Jak nie stosować środków zapobiegawczych”

– podsumowują Prawnicy dla Polski.

 

Ruch Obrony Granic

Ruch Obrony Granic to ogólnopolska inicjatywa społeczna powołana przez Roberta Bąkiewicza, której celem jest obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi. Chodzi nie tylko o ochronę granic fizycznych, ale również o obronę naszej tożsamości narodowej, kultury i wspólnoty społecznej poprzez wywieranie presji na terenie całej Polski.

Jak czytamy na stronach organizacji, ROG sprzeciwia się planom, które mogłyby prowadzić do przymusowego osiedlania migrantów w Polsce i zmiany struktury naszego społeczeństwa. Ruch ma za zadanie budować świadomość społeczną, organizować obywateli oraz wywierać wpływ na politykę państwa, zawsze w sposób zgodny z prawem i w duchu patriotyzmu.



 

Polecane