Patryk Stanik: Adam Curtis obnaża mechanizmy władzy

Adam Curtis to nazwisko, które w świecie dokumentu budzi silne emocje – od zachwytu po krytykę. Brytyjski dokumentalista od dekad fascynuje widzów swoim niepodrabialnym stylem i odważnymi tezami. Jego filmy, takie jak „The Century of the Self”, „HyperNormalisation” czy najnowsza seria „Shifty”, poruszają tematy władzy, ideologii, technologii i współczesnego zagubienia społecznego.
 Patryk Stanik: Adam Curtis obnaża mechanizmy władzy
/ Kadr z najnowszego serialu adama curtisa „shifty

Co musisz wiedzieć:

  • Adam Curtis jest laureatem licznych nagród filmowych, w tym pięciu nagród BAFTA (jedynie aktorka Judi Dench ma ich więcej, o jedną).
  • Jego filmy są jak sny z rodzaju tych, o których do samego końca nie jesteśmy pewni, czy okażą się koszmarem.
  • Curtis pokazuje, jak idea indywidualizmu, zrodzona z psychoanalizy Freuda i napędzana przez reklamę, zamieniła nas w konsumentów obsesyjnie skupionych na sobie.

 

Curtis nie boi się zadawać trudnych pytań: kto naprawdę rządzi światem? Dlaczego nasze społeczeństwa dryfują w stronę chaosu? I jaką rolę odgrywa w tym wszystkim jednostka?

Nie boi się również wygłaszać niepopularnych (a przynajmniej gdzieniegdzie niepopularnych) opinii, jak ta, którą powtórzył w dwóch wywiadach, promując nowy film: „Nigdy nie ufaj liberałom. Jedyną rzeczą, której liberalni patrycjusze nie potrafią zbadać, są oni sami. Naprawdę nie potrafią tego zrobić. Uważam, że to jest całkowicie zdumiewające”.

Mimo tego Curtis ma wyjątkową pozycję, bo chwalą go również media głównego nurtu: „Vogue” nazwał go „legendarnym dokumentalistą”, „The Guardian” daje wysokie oceny jego kolejnym filmom, „The Independent” twierdzi, że jest „najfajniejszym zasobem BBC”, a „The New Yorker” ogłasza „jednym z najwybitniejszych brytyjskich twórców non-fiction”. Jest laureatem licznych nagród filmowych, w tym pięciu nagród BAFTA (jedynie aktorka Judi Dench ma ich więcej, o jedną). Skąd się wziął Adam Curtis, na czym polega jego wyjątkowy styl, jakie są najważniejsze idee, które dekonstruuje, dlaczego jego filmy wywołują kontrowersje i wreszcie: dlaczego warto je obejrzeć?

 

Dokument jak hipnotyczny esej

To, co wyróżnia Curtisa spośród innych twórców, to jego autorski, niemal rozrywkowy styl. Jego filmy są kolażem archiwalnych nagrań – często pochodzących z gigantycznego archiwum BBC, gdzie pracuje – zestawianych z hipnotyzującą, czasem kontrastującą muzyką. Dźwięk i obraz nie tylko informują, ale też budują atmosferę, która wciąga widza w gęstą sieć znaczeń i emocji. Jego filmy są jak sny z rodzaju tych, o których do samego końca nie jesteśmy pewni, czy okażą się koszmarem. Przewodnikiem po tym świecie wyśnionej podświadomości późnej nowoczesności jest spokojny głos samego Curtisa. Jak gdyby tylko on potrafił zachować spokój wobec narastającego chaosu.

Curtis uważa się za „dziennikarza telewizyjnego”, „politycznego”, a nawet „emocjonalnego”. Jego celem jest nie tylko informowanie, ale kwestionowanie utartych narracji.

Curtis od lat buduje własną, spójną wizję współczesnego świata – pełnego ukrytych sił, które wpływają na nasze życie, często bez naszej wiedzy. Jego dokumenty opierają się na kilku powracających motywach:

1. Ukryte mechanizmy władzy

Według Curtisa władza nie działa już jawnie, jak kiedyś – teraz jest rozdrobniona, trudna do uchwycenia, często ukryta za fasadą technologii, PR-u i danych. Rządzą nami nie politycy, lecz systemy – algorytmy, instytucje finansowe, interesy korporacyjne. Reżyser pokazuje, jak korporacyjne teorie zarządzania (efektywność! optymalizacja! kluczowe wskaźniki!) prowadzą do opłakanych skutków, kiedy stosuje się je odnośnie do spraw społecznych.

2. Krytyka indywidualizmu

W filmie „The Century of the Self” Curtis pokazuje, jak idea indywidualizmu, zrodzona z psychoanalizy Freuda i napędzana przez reklamę, zamieniła nas w konsumentów obsesyjnie skupionych na sobie. Społeczeństwo, które kiedyś opierało się na wspólnych wartościach (działało wspólnie, głównie – jak mówi Curtis – w związkach zawodowych, masowych partiach politycznych oraz w religii), dziś pogrąża się w atomizacji i samotności.

3. Hipernormalizacja rzeczywistości

Pojęcie „hypernormalisation”, które Curtis spopularyzował w 2016 roku, opisuje stan, w którym wszyscy wiedzą, że rzeczywistość jest fałszywa, ale nikt nie wie, jak to zmienić – więc wszyscy dalej udajemy. To świadomość iluzji, która jednak nie prowadzi do działania.

4. Internet jako narzędzie kontroli

Choć początkowo internet miał być przestrzenią wolności, według Curtisa został zawłaszczony przez wielkie korporacje. Media społecznościowe nie łączą nas, lecz manipulują naszymi emocjami i przyczyniają się do polaryzacji. To nie przypadek – to efekt strukturalny.

5. Kryzys narracji i wyobraźni

Curtis twierdzi, że zachodnie społeczeństwa utraciły zdolność opowiadania spójnych historii o sobie samych. Politycy, intelektualiści i media nie oferują już przekonujących wizji przyszłości – jesteśmy uwięzieni w teraźniejszości, dryfując bez celu. To efekt stosowania przez klasę menedżerską tzw. racjonalizmu do każdego wyzwania społecznego: wiara w to, że można racjonalnie policzyć i opisać w tabelkach rzeczywistość, a następnie zmieniać ją przez manipulowanie takimi modelami. Ponieważ ta metoda okazała się nieskuteczna − nie przystawała do prawdziwego świata − politycy utracili wiarę w to, że mają władzę zmieniania świata, więc dziś wyłącznie nim zarządzają (lub też próbują to robić).

 

Ewolucja twórczości

Kariera Curtisa rozpoczęła się od pracy nad programami rozrywkowymi, które sam określa jako „śmieciową telewizję”. Aplikował do BBC właściwie przypadkiem, ale już w swoim pierwszym, krótkim filmie, nakręconym podczas kursu szkoleniowego, pokazał, że jest oryginalnym myślicielem i nie boi się prowokacji (uważa, że jego pracą jest prowokowanie): otóż zaprosił projektanta ubrań w popowych teledyskach oraz projektanta broni palnej do dyskusji poświęconej designowi. Udowodnił tym również, że już u początku kariery świat był dla niego miejscem czasem paradoksalnych, często ukrytych, ale zawsze istotnych współzależności.

Kręcenie materiałów dla programu „That’s Life!” (m.in. o „gadającym psie”, który zobaczyło 20 milionów widzów) nauczyło go łączenia komizmu z powagą – cechy, którą widać do dziś w jego filmach. Przełomem był „Pandora’s Box” z 1992 roku, po którym jego styl zaczął ewoluować w stronę długich, złożonych esejów filmowych.

Z czasem Curtis skupił się na psychologii, ideologii, manipulacji i strachu – czego przykładem są „The Power of Nightmares” czy „All Watched Over by Machines of Loving Grace”. W filmie „Bitter Lake” wprowadził nowe środki wyrazu – długie ujęcia, bardziej fragmentaryczną strukturę, jeszcze bardziej immersyjny styl. Fenomenalny jest krótki metraż „Paranoia and Moral Panics”, w którym opisał mechanizm paniki moralnej, wprowadzając to wyrażenie na stałe do języka.

Choć wiele osób postrzega Curtisa jako lewicowca, sam autor stanowczo temu zaprzecza. Twierdzi, że tradycyjne kategorie – lewica i prawica – są dziś bezużyteczne. Krytykuje zarówno marksistów (za ekonomiczny determinizm), jak i liberałów (za intelektualne lenistwo i brak kontaktu z rzeczywistością). Jego metodę można opisać, omawiając, jak w najnowszym filmie „Shifty” ukazuje Margaret Thatcher. Z jednej strony pokazuje, że to za jej rządów wprowadzono politykę monetarną rujnującą robotników, z drugiej jednak strony ukazuje pogardę, z jaką brytyjska elita odnosiła się do pani premier pochodzącej z niższej klasy średniej. Cytuje również doradcę ekonomicznego Thatcher spekulującego, że ludzie projektujący jej program monetarny od początku wiedzieli, że wpędzi on ludzi w biedę − i że właśnie o osłabienie klasy robotniczej chodziło, czego ona sama mogła nie być świadoma.

Curtis przyznaje, że jego podejście jest „reakcyjne” w sensie dosłownym – reaguje na to, co widzi tu i teraz. Jego dokumenty to nie manifesty, ale próby zrozumienia: dlaczego świat wygląda tak, jak wygląda? I co sprawiło, że staliśmy się tym, kim jesteśmy?

Filmy Curtisa są szeroko komentowane i analizowane – ale też krytykowane. Główne zarzuty wobec jego twórczości to: brak precyzji (budowanie zbyt ogólnych tez na podstawie niezweryfikowanych danych), brak źródeł (wybierane fragmenty filmów rzadko zawierają informację choćby o roku powstania), estetyzacja treści (niektórzy twierdzą, że jego styl – muzyka, montaż – zastępuje analizę i głębię emocjonalnym efektem), brak rozwiązań (mimo że Curtis krytykuje system, nie pokazuje, jak mogłoby być inaczej, prezentuje „pseudo-duchowy fatalizm”).

Nie brakuje też głosów broniących Curtisa – wskazujących, że jego filmy to medytacje nad chaosem naszych czasów, a nie akademickie eseje. W ich opinii wartością nie jest precyzja, ale zdolność prowokowania do myślenia.

Choć jego prace trafiają na festiwale filmowe i do galerii sztuki (na Manhattanie stworzył perfomance wspólnie z zespołem Massive Attack, a jego pracą jest zainteresowana m.in. londyńska Tate Modern), sam Curtis konsekwentnie odrzuca miano artysty. Dla niego dokument to forma dziennikarska – choć przyznaje, że poszukuje nowego języka, by opowiadać o świecie. Uważa, że tradycyjne dziennikarstwo zawiodło – powtarza ustalone narracje, zamiast szukać prawdy ukrytej za zasłoną PR-u, danych i mediów.

Jego twórczość to próba rekonstrukcji sensu – w świecie, który go utracił.

 

Dlaczego warto oglądać Adama Curtisa?

Pomimo kontrowersji Adam Curtis pozostaje jednym z najważniejszych dokumentalistów współczesności. Jego filmy pomagają zobaczyć świat, w którym żyjemy – jego sprzeczności, manipulacje, iluzje. Są też dobrym punktem wyjścia do własnych poszukiwań i refleksji.

To dokumenty, które nie dają gotowych odpowiedzi, ale zmuszają do myślenia. W czasach fake newsów, kryzysów zaufania i rozdrobnienia informacji – to być może najważniejsze, co może zaoferować film dokumentalny.

Większość produkcji Curtisa jest dostępna bezpłatnie na platformie BBC iPlayer (w Wielkiej Brytanii), a wiele z nich krąży także na YouTubie czy Vimeo (co więcej, Curtis jest tego świadomy i nie walczy z pirackimi kopiami, zdaje się nawet cenić fakt, że dzięki temu dotrze do większej liczby widzów). Najgłośniejsze jego filmy to: „Pandora’s Box” (1992) – studium uroku racjonalizmu i nauki w polityce, „The Mayfair Set” (1999) – koncentruje się na przejęciu władzy od polityków przez rynki finansowe, „The Century of the Self” (2002) – być może jego najważniejsze dzieło, w którym analizuje, jak teorie Freuda dotyczące nieświadomości doprowadziły do rozwoju PR-u i wzrostu indywidualizmu, który okazał się bardzo dochodowy dla wielkich korporacji, za to niszczący dla społeczeństw, „HyperNormalisation” (2016) – film, który posługuje się terminem antropologa Aleksieja Jurczaka, opisującym stan, w którym ludzie akceptują fałszywą rzeczywistość; Curtis przedstawia, jak Zachód doszedł do „momentu masowego złudzenia”. Zyskał status kultowego i był szeroko rozpowszechniany online.

Nowsze filmy reżysera to „Can’t Get You Out of My Head: An Emotional History of the Modern World” (2021) – jego „monumentalne siedmiogodzinne arcydzieło” stanowi „emocjonalną historię współczesnego świata". Film bada, jak doszliśmy do epoki charakteryzującej się niepokojem i niepewnością, w której dominującą ideą stał się indywidualizm; „TraumaZone” (2022) – przedstawia rozpad Związku Radzieckiego i powstanie Rosji Putina z perspektywy zwykłych ludzi, ukazując chaos, korupcję i rozczarowanie, które towarzyszyły tym przemianom. Co ciekawe, rozpoczyna go scena przygotowań do wyborów Miss Polski; „Shifty” (2025) – najnowsza, pięcioczęściowa seria Curtisa, skupiająca się na Wielkiej Brytanii w latach 80. i 90. XX wieku i „masowych zmianach", które nadal wpływają na teraźniejszość. Podobnie jak „TraumaZone”, seria ta również rezygnuje z narracji Curtisa na rzecz oszczędnych plansz tekstowych, ukazując „odwrót Wielkiej Brytanii w świat ułudy, gdy zarządzany upadek rozrywa wszystko na strzępy”.

Adam Curtis nie daje nam komfortu, ale oferuje coś cenniejszego: spojrzenie, w którym możemy zobaczyć świat takim, jakim nie chcieliśmy go widzieć. I być może – choć on sam nie daje odpowiedzi – właśnie tam zaczyna się zmiana.


 

POLECANE
Żurek nowym pomysłem dolewa oliwy do ognia. Sędziowie: To pogłębi paraliż wymiaru sprawiedliwości z ostatniej chwili
Żurek nowym pomysłem dolewa oliwy do ognia. Sędziowie: To pogłębi paraliż wymiaru sprawiedliwości

Chaos w polskim wymiarze sprawiedliwości narasta, a nowy pomysł ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka tylko dolewa oliwy do ognia. Minister zasugerował, by sędziowie powołani po 2017 roku… sami wyłączali się z orzekania. Jak wskazuje reporter Tysol.pl i Telewizji Republika Monika Rutke, eksperci i środowisko sędziowskie ostrzegają, że to pomysł oderwany od rzeczywistości, który pogłębi paraliż sądów zamiast go zakończyć. 

Dron spadł w Inowrocławiu. Jest komunikat PGZ z ostatniej chwili
Dron spadł w Inowrocławiu. Jest komunikat PGZ

Polska Grupa Zbrojeniowa potwierdziła, że w Inowrocławiu doszło do incydentu z udziałem bezzałogowego statku powietrznego należącego do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a przyczyny są badane.

Bosak ostro o Sikorskim: „Dyplomata powinien parę razy pomyśleć” z ostatniej chwili
Bosak ostro o Sikorskim: „Dyplomata powinien parę razy pomyśleć”

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w programie „Gość Wydarzeń” nie szczędził ostrych słów pod adresem szefa polskiej dyplomacji. Polityk Konfederacji skrytykował styl działania Radosława Sikorskiego, zarzucając mu brak powagi i nadmierne parcie na popularność w mediach społecznościowych. – Minister Sikorski robi odwrotnie – mówi zanim pomyśli – ironizował Bosak.

Nie żyje prof. Natalia Lebiediewa, ujawniła prawdę o Katyniu jeszcze w Związku Sowieckim Wiadomości
Nie żyje prof. Natalia Lebiediewa, ujawniła prawdę o Katyniu jeszcze w Związku Sowieckim

15 października 2025 roku zmarła prof. Natalia Lebiediewa – rosyjska historyk, która jako jedna z pierwszych badaczek w ZSRR ujawniła dokumenty potwierdzające odpowiedzialność NKWD za zbrodnię katyńską. Miała 86 lat.

Obóz dla dzieci zamienił się w tęczowy koszmar tylko u nas
Obóz dla dzieci zamienił się w tęczowy koszmar

Baskijski obóz dla dzieci, który obiecywał naukę języka, zamienił się w piekło. Dzieci były zmuszane do kąpania się nago z dorosłymi i do wykonywania poniżających rytuałów na opiekunach. Główny organizatorem obozu okazał się natomiast aktywista gender, który już wcześniej zapowiadał, że stara się aktywnie „transować” dzieci.

Zbigniew Gryglas: Po wprowadzeniu ETS2 wzrośnie cena każdego tankowania tylko u nas
Zbigniew Gryglas: Po wprowadzeniu ETS2 wzrośnie cena każdego tankowania

Czy zwykły zjadacz chleba słyszał o polityce klimatycznej Unii Europejskiej? Pewnie tak. Ten świadomy wie, że żyjemy w bardzo "ambitnej" Wspólnocie. Choć Unia Europejska odpowiada za ok 7 % emisji CO2 to chce „zbawić świat” i w roku 2050 pragnie być zero emisyjna

Dron miał spaść w Inowrocławiu pilne
Dron miał spaść w Inowrocławiu

W Inowrocławiu miało dojść do groźnego incydentu z udziałem drona należącego do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Według doniesień posła Bartosza Kownackiego maszyna spadła poza wyznaczoną strefą lotów, uszkadzając samochody i budynek.

Prokuratura zajęła majątek posła PiS z ostatniej chwili
Prokuratura zajęła majątek posła PiS

Prokuratura Krajowa zajęła majątek posła PiS Michała Wosia. Śledczy uznali, że dotychczasowe środki zapobiegawcze wobec polityka „okazały się niewystarczające”. Woś twierdzi, że działania wobec niego mają charakter czysto polityczny. „To dyspozycja Tuska” – komentuje poseł w rozmowie z „Super Expressem”.

Skandal przed meczem Legia-Szachtar w Krakowie. Ukraińcy zakazali flagi „Wołyń Pamiętamy” z ostatniej chwili
Skandal przed meczem Legia-Szachtar w Krakowie. Ukraińcy zakazali flagi „Wołyń Pamiętamy”

Tuż przed rozpoczęciem meczu Ligi Konferencji Europy w Krakowie doszło do skandalu. Szef bezpieczeństwa z ukraińskiego Szachtar Donieck nie pozwolił kibicom Legii Warszawa wnieść na stadion flagi „Wołyń Pamiętamy”. Fani stołecznego klubu odpowiedzieli protestem.

Niebawem spotkanie Trump-Xi. Podano datę z ostatniej chwili
Niebawem spotkanie Trump-Xi. Podano datę

Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt zapowiedziała w czwartek, że prezydent USA Donald Trump spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem 30 października w Korei Południowej. Będzie to pierwsze spotkanie twarzą w twarz przywódców mocarstw podczas drugiej kadencji Trumpa.

REKLAMA

Patryk Stanik: Adam Curtis obnaża mechanizmy władzy

Adam Curtis to nazwisko, które w świecie dokumentu budzi silne emocje – od zachwytu po krytykę. Brytyjski dokumentalista od dekad fascynuje widzów swoim niepodrabialnym stylem i odważnymi tezami. Jego filmy, takie jak „The Century of the Self”, „HyperNormalisation” czy najnowsza seria „Shifty”, poruszają tematy władzy, ideologii, technologii i współczesnego zagubienia społecznego.
 Patryk Stanik: Adam Curtis obnaża mechanizmy władzy
/ Kadr z najnowszego serialu adama curtisa „shifty

Co musisz wiedzieć:

  • Adam Curtis jest laureatem licznych nagród filmowych, w tym pięciu nagród BAFTA (jedynie aktorka Judi Dench ma ich więcej, o jedną).
  • Jego filmy są jak sny z rodzaju tych, o których do samego końca nie jesteśmy pewni, czy okażą się koszmarem.
  • Curtis pokazuje, jak idea indywidualizmu, zrodzona z psychoanalizy Freuda i napędzana przez reklamę, zamieniła nas w konsumentów obsesyjnie skupionych na sobie.

 

Curtis nie boi się zadawać trudnych pytań: kto naprawdę rządzi światem? Dlaczego nasze społeczeństwa dryfują w stronę chaosu? I jaką rolę odgrywa w tym wszystkim jednostka?

Nie boi się również wygłaszać niepopularnych (a przynajmniej gdzieniegdzie niepopularnych) opinii, jak ta, którą powtórzył w dwóch wywiadach, promując nowy film: „Nigdy nie ufaj liberałom. Jedyną rzeczą, której liberalni patrycjusze nie potrafią zbadać, są oni sami. Naprawdę nie potrafią tego zrobić. Uważam, że to jest całkowicie zdumiewające”.

Mimo tego Curtis ma wyjątkową pozycję, bo chwalą go również media głównego nurtu: „Vogue” nazwał go „legendarnym dokumentalistą”, „The Guardian” daje wysokie oceny jego kolejnym filmom, „The Independent” twierdzi, że jest „najfajniejszym zasobem BBC”, a „The New Yorker” ogłasza „jednym z najwybitniejszych brytyjskich twórców non-fiction”. Jest laureatem licznych nagród filmowych, w tym pięciu nagród BAFTA (jedynie aktorka Judi Dench ma ich więcej, o jedną). Skąd się wziął Adam Curtis, na czym polega jego wyjątkowy styl, jakie są najważniejsze idee, które dekonstruuje, dlaczego jego filmy wywołują kontrowersje i wreszcie: dlaczego warto je obejrzeć?

 

Dokument jak hipnotyczny esej

To, co wyróżnia Curtisa spośród innych twórców, to jego autorski, niemal rozrywkowy styl. Jego filmy są kolażem archiwalnych nagrań – często pochodzących z gigantycznego archiwum BBC, gdzie pracuje – zestawianych z hipnotyzującą, czasem kontrastującą muzyką. Dźwięk i obraz nie tylko informują, ale też budują atmosferę, która wciąga widza w gęstą sieć znaczeń i emocji. Jego filmy są jak sny z rodzaju tych, o których do samego końca nie jesteśmy pewni, czy okażą się koszmarem. Przewodnikiem po tym świecie wyśnionej podświadomości późnej nowoczesności jest spokojny głos samego Curtisa. Jak gdyby tylko on potrafił zachować spokój wobec narastającego chaosu.

Curtis uważa się za „dziennikarza telewizyjnego”, „politycznego”, a nawet „emocjonalnego”. Jego celem jest nie tylko informowanie, ale kwestionowanie utartych narracji.

Curtis od lat buduje własną, spójną wizję współczesnego świata – pełnego ukrytych sił, które wpływają na nasze życie, często bez naszej wiedzy. Jego dokumenty opierają się na kilku powracających motywach:

1. Ukryte mechanizmy władzy

Według Curtisa władza nie działa już jawnie, jak kiedyś – teraz jest rozdrobniona, trudna do uchwycenia, często ukryta za fasadą technologii, PR-u i danych. Rządzą nami nie politycy, lecz systemy – algorytmy, instytucje finansowe, interesy korporacyjne. Reżyser pokazuje, jak korporacyjne teorie zarządzania (efektywność! optymalizacja! kluczowe wskaźniki!) prowadzą do opłakanych skutków, kiedy stosuje się je odnośnie do spraw społecznych.

2. Krytyka indywidualizmu

W filmie „The Century of the Self” Curtis pokazuje, jak idea indywidualizmu, zrodzona z psychoanalizy Freuda i napędzana przez reklamę, zamieniła nas w konsumentów obsesyjnie skupionych na sobie. Społeczeństwo, które kiedyś opierało się na wspólnych wartościach (działało wspólnie, głównie – jak mówi Curtis – w związkach zawodowych, masowych partiach politycznych oraz w religii), dziś pogrąża się w atomizacji i samotności.

3. Hipernormalizacja rzeczywistości

Pojęcie „hypernormalisation”, które Curtis spopularyzował w 2016 roku, opisuje stan, w którym wszyscy wiedzą, że rzeczywistość jest fałszywa, ale nikt nie wie, jak to zmienić – więc wszyscy dalej udajemy. To świadomość iluzji, która jednak nie prowadzi do działania.

4. Internet jako narzędzie kontroli

Choć początkowo internet miał być przestrzenią wolności, według Curtisa został zawłaszczony przez wielkie korporacje. Media społecznościowe nie łączą nas, lecz manipulują naszymi emocjami i przyczyniają się do polaryzacji. To nie przypadek – to efekt strukturalny.

5. Kryzys narracji i wyobraźni

Curtis twierdzi, że zachodnie społeczeństwa utraciły zdolność opowiadania spójnych historii o sobie samych. Politycy, intelektualiści i media nie oferują już przekonujących wizji przyszłości – jesteśmy uwięzieni w teraźniejszości, dryfując bez celu. To efekt stosowania przez klasę menedżerską tzw. racjonalizmu do każdego wyzwania społecznego: wiara w to, że można racjonalnie policzyć i opisać w tabelkach rzeczywistość, a następnie zmieniać ją przez manipulowanie takimi modelami. Ponieważ ta metoda okazała się nieskuteczna − nie przystawała do prawdziwego świata − politycy utracili wiarę w to, że mają władzę zmieniania świata, więc dziś wyłącznie nim zarządzają (lub też próbują to robić).

 

Ewolucja twórczości

Kariera Curtisa rozpoczęła się od pracy nad programami rozrywkowymi, które sam określa jako „śmieciową telewizję”. Aplikował do BBC właściwie przypadkiem, ale już w swoim pierwszym, krótkim filmie, nakręconym podczas kursu szkoleniowego, pokazał, że jest oryginalnym myślicielem i nie boi się prowokacji (uważa, że jego pracą jest prowokowanie): otóż zaprosił projektanta ubrań w popowych teledyskach oraz projektanta broni palnej do dyskusji poświęconej designowi. Udowodnił tym również, że już u początku kariery świat był dla niego miejscem czasem paradoksalnych, często ukrytych, ale zawsze istotnych współzależności.

Kręcenie materiałów dla programu „That’s Life!” (m.in. o „gadającym psie”, który zobaczyło 20 milionów widzów) nauczyło go łączenia komizmu z powagą – cechy, którą widać do dziś w jego filmach. Przełomem był „Pandora’s Box” z 1992 roku, po którym jego styl zaczął ewoluować w stronę długich, złożonych esejów filmowych.

Z czasem Curtis skupił się na psychologii, ideologii, manipulacji i strachu – czego przykładem są „The Power of Nightmares” czy „All Watched Over by Machines of Loving Grace”. W filmie „Bitter Lake” wprowadził nowe środki wyrazu – długie ujęcia, bardziej fragmentaryczną strukturę, jeszcze bardziej immersyjny styl. Fenomenalny jest krótki metraż „Paranoia and Moral Panics”, w którym opisał mechanizm paniki moralnej, wprowadzając to wyrażenie na stałe do języka.

Choć wiele osób postrzega Curtisa jako lewicowca, sam autor stanowczo temu zaprzecza. Twierdzi, że tradycyjne kategorie – lewica i prawica – są dziś bezużyteczne. Krytykuje zarówno marksistów (za ekonomiczny determinizm), jak i liberałów (za intelektualne lenistwo i brak kontaktu z rzeczywistością). Jego metodę można opisać, omawiając, jak w najnowszym filmie „Shifty” ukazuje Margaret Thatcher. Z jednej strony pokazuje, że to za jej rządów wprowadzono politykę monetarną rujnującą robotników, z drugiej jednak strony ukazuje pogardę, z jaką brytyjska elita odnosiła się do pani premier pochodzącej z niższej klasy średniej. Cytuje również doradcę ekonomicznego Thatcher spekulującego, że ludzie projektujący jej program monetarny od początku wiedzieli, że wpędzi on ludzi w biedę − i że właśnie o osłabienie klasy robotniczej chodziło, czego ona sama mogła nie być świadoma.

Curtis przyznaje, że jego podejście jest „reakcyjne” w sensie dosłownym – reaguje na to, co widzi tu i teraz. Jego dokumenty to nie manifesty, ale próby zrozumienia: dlaczego świat wygląda tak, jak wygląda? I co sprawiło, że staliśmy się tym, kim jesteśmy?

Filmy Curtisa są szeroko komentowane i analizowane – ale też krytykowane. Główne zarzuty wobec jego twórczości to: brak precyzji (budowanie zbyt ogólnych tez na podstawie niezweryfikowanych danych), brak źródeł (wybierane fragmenty filmów rzadko zawierają informację choćby o roku powstania), estetyzacja treści (niektórzy twierdzą, że jego styl – muzyka, montaż – zastępuje analizę i głębię emocjonalnym efektem), brak rozwiązań (mimo że Curtis krytykuje system, nie pokazuje, jak mogłoby być inaczej, prezentuje „pseudo-duchowy fatalizm”).

Nie brakuje też głosów broniących Curtisa – wskazujących, że jego filmy to medytacje nad chaosem naszych czasów, a nie akademickie eseje. W ich opinii wartością nie jest precyzja, ale zdolność prowokowania do myślenia.

Choć jego prace trafiają na festiwale filmowe i do galerii sztuki (na Manhattanie stworzył perfomance wspólnie z zespołem Massive Attack, a jego pracą jest zainteresowana m.in. londyńska Tate Modern), sam Curtis konsekwentnie odrzuca miano artysty. Dla niego dokument to forma dziennikarska – choć przyznaje, że poszukuje nowego języka, by opowiadać o świecie. Uważa, że tradycyjne dziennikarstwo zawiodło – powtarza ustalone narracje, zamiast szukać prawdy ukrytej za zasłoną PR-u, danych i mediów.

Jego twórczość to próba rekonstrukcji sensu – w świecie, który go utracił.

 

Dlaczego warto oglądać Adama Curtisa?

Pomimo kontrowersji Adam Curtis pozostaje jednym z najważniejszych dokumentalistów współczesności. Jego filmy pomagają zobaczyć świat, w którym żyjemy – jego sprzeczności, manipulacje, iluzje. Są też dobrym punktem wyjścia do własnych poszukiwań i refleksji.

To dokumenty, które nie dają gotowych odpowiedzi, ale zmuszają do myślenia. W czasach fake newsów, kryzysów zaufania i rozdrobnienia informacji – to być może najważniejsze, co może zaoferować film dokumentalny.

Większość produkcji Curtisa jest dostępna bezpłatnie na platformie BBC iPlayer (w Wielkiej Brytanii), a wiele z nich krąży także na YouTubie czy Vimeo (co więcej, Curtis jest tego świadomy i nie walczy z pirackimi kopiami, zdaje się nawet cenić fakt, że dzięki temu dotrze do większej liczby widzów). Najgłośniejsze jego filmy to: „Pandora’s Box” (1992) – studium uroku racjonalizmu i nauki w polityce, „The Mayfair Set” (1999) – koncentruje się na przejęciu władzy od polityków przez rynki finansowe, „The Century of the Self” (2002) – być może jego najważniejsze dzieło, w którym analizuje, jak teorie Freuda dotyczące nieświadomości doprowadziły do rozwoju PR-u i wzrostu indywidualizmu, który okazał się bardzo dochodowy dla wielkich korporacji, za to niszczący dla społeczeństw, „HyperNormalisation” (2016) – film, który posługuje się terminem antropologa Aleksieja Jurczaka, opisującym stan, w którym ludzie akceptują fałszywą rzeczywistość; Curtis przedstawia, jak Zachód doszedł do „momentu masowego złudzenia”. Zyskał status kultowego i był szeroko rozpowszechniany online.

Nowsze filmy reżysera to „Can’t Get You Out of My Head: An Emotional History of the Modern World” (2021) – jego „monumentalne siedmiogodzinne arcydzieło” stanowi „emocjonalną historię współczesnego świata". Film bada, jak doszliśmy do epoki charakteryzującej się niepokojem i niepewnością, w której dominującą ideą stał się indywidualizm; „TraumaZone” (2022) – przedstawia rozpad Związku Radzieckiego i powstanie Rosji Putina z perspektywy zwykłych ludzi, ukazując chaos, korupcję i rozczarowanie, które towarzyszyły tym przemianom. Co ciekawe, rozpoczyna go scena przygotowań do wyborów Miss Polski; „Shifty” (2025) – najnowsza, pięcioczęściowa seria Curtisa, skupiająca się na Wielkiej Brytanii w latach 80. i 90. XX wieku i „masowych zmianach", które nadal wpływają na teraźniejszość. Podobnie jak „TraumaZone”, seria ta również rezygnuje z narracji Curtisa na rzecz oszczędnych plansz tekstowych, ukazując „odwrót Wielkiej Brytanii w świat ułudy, gdy zarządzany upadek rozrywa wszystko na strzępy”.

Adam Curtis nie daje nam komfortu, ale oferuje coś cenniejszego: spojrzenie, w którym możemy zobaczyć świat takim, jakim nie chcieliśmy go widzieć. I być może – choć on sam nie daje odpowiedzi – właśnie tam zaczyna się zmiana.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe