Polska liderem w obszarze wydatków na obronność. Wyprzedziła USA

Co musisz wiedzieć:
- Polska wydaje na zbrojenia aż 4,48 proc. PKB
- Stany Zjednoczone naciskają na europejskie kraje NATO, aby zwiększały wydatki na obronność
- Polska przystępując do funduszu SAFE nie ma gwarancji, że skorzysta z zakupionego w ten sposób sprzętu
28 sierpnia, w Brukseli opublikowano raport, z którego wynika, iż 31 z 32 państw NATO (bez Islandii nieposiadającej własnych sił zbrojnych) osiągną w 2025 roku cel 2 proc. PKB.
Ile wydadzą Niemcy?
W 2014 roku na szczycie w Walii państwa NATO zgodziły się w ciągu dziesięciu lat zwiększyć swoje wydatki na obronność do co najmniej 2 proc. PKB. Niemcy, osiągnęły ten cel do końca 2024 roku i oczekuje się, że w bieżącym roku wydatki na obronność będą w tym kraju na identycznym poziomie. W szacunkach opublikowanych przez NATO na rok 2025, uwzględniających obecne i planowane wydatki obronne państw członkowskich, podobny pułap zbrojeń osiągną Hiszpania, Włochy i Belgia.
Na szczycie NATO w Hadze w czerwcu br. państwa członkowskie zobowiązały się do przeznaczania do 2032 roku co najmniej 3,5 proc. swojego PKB na obronność i 1,5 proc. na infrastrukturę obronną. Większości krajów NATO do tego poziomu jest jeszcze bardzo daleko.
- Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Strzelał do ludzi w centrum Kalisza, wkrótce potem zginął. Ujawniono nagranie
- Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego
- Nowy sondaż: co Polacy myślą o wecie prezydenta ws. Ukraińców? Tuskowi to się nie spodoba
- Żurek ma problem: kolegium Sądu Okręgowego we Wrocławiu odmówiło odwołania wiceprezesa
Polska liderem
Polska jest nie tylko liderem jeżeli chodzi o wydatki na obronność w odniesieniu do produktu krajowego brutto. Również jeżeli chodzi o angażowanie się w kolektywną obronę UE wcale nie jest w tyle - złożyła do KE deklarację ws. pożyczek z programu SAFE na 45 mld euro.
Program SAFE, będący częścią szerszego planu wzmacniania obronności Europy do 2030 r., przewiduje 150 mld euro w pożyczkach na inwestycje państw członkowskich UE w obronność. Polski rząd przyjął uchwałę, w której upoważniono MON do zadeklarowania udziału Polski w programie. „Pozyskanie tych funduszy to realna inwestycja w bezpieczeństwo i rozwój naszego przemysłu zbrojeniowego. To także wzmocnienie bezpieczeństwa, zdolności odstraszania i obrony całej UE i NATO” - mówił minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Problem jednak w tym, iż korzystanie z tych pieniędzy będzie warunkowane tzw. praworządnością, podobnie jak użytkowanie zakupionego za nie sprzętu. Oznacza to, że Polska zadłużając się na kolektywną obronę może spłacać coś, z czego w ogóle nie skorzysta, jeżeli tak uzna Komisja Europejska.