Skandal w Instytucie Pileckiego. Minister Cienkowska nie ma sobie nic do zarzucenia

– Hanna Radziejowska nigdy nie otrzymała statusu sygnalistki. Ja listu nikomu nie udostępniłam – stwierdziła min. MKiDN Marta Cienkowska w porannej rozmowie w Radiu ZET. – Nie podam się do dymisji – dodała w dalszej części programu.
Marta Cienkowska
Marta Cienkowska / screen YT Radio Zet

Co musisz wiedzieć:

  • Marta Cienkowska tłumaczy, że odwołanie prof. Ruchniewicza wynikało z jej analizy sytuacji i nie zamierza podawać się do dymisji mimo krytyki.
  • Minister zaprzecza, jakoby Hanna Radziejowska miała status sygnalistki, a ujawnienie jej listu określa jako efekt procedur i działań innych osób, nie jej samej.
  • Kwestia powrotu Radziejowskiej do Instytutu Pileckiego pozostaje decyzją nowego dyrektora, który zapowiedział szybkie działania w sprawie oddziału w Berlinie.

 

Marta Cienkowska, pytana przez Bogdana Rymanowskiego o to, czy odwołanie prof. Ruchniewicza z Instytutu Pileckiego kończy cały skandal, odpowiedziała, że to „dobre pytanie”.

Pytanie, czy rzeczywiście można to nazwać skandalem. Decyzja personalna wynikała z mojego postępowania wyjaśniającego, wszystkich danych, które zebrałam, analizie sytuacji zastanej

– powiedziała Cienkowska.

 

 

Nie będzie dymisji

Dopytywana również o słowa Marka Sawickiego, który uważa, że Marta Cienkowska powinna podać się do dymisji, minister odpowiada, że do dymisji się nie poda.

Gdybym ulegała opiniom pana Sawickiego czy innych posłów, to najprawdopodobniej nie zrobiłabym nic w tym ministerstwie. Nie boję się podejmowania trudnych decyzji pomimo tego, że niektórym politykom może się to nie podobać

– stwierdziła.

Mam nadzieję, że współpraca z nowym dyrektorem Instytutu Pileckiego na nowo otworzy bardzo dobrą współpracę na polu polityki pamięci

– dodała minister.

Zdaję sobie sprawę, że wiele osób, które uczestniczyło w tej całej sytuacji, mogło czuć się pokrzywdzonych. (…) Mi zależy na tym, żeby dobrze wyjaśnić tę sprawę. Część konsekwencji została już wyciągnięta po mojej analizie sytuacji. To nie jest tak, że ja podejmuję decyzje również bez empatii, którą mam bardzo dużą

– powiedziała.

 

Według minister Radziejowska miała nie uzyskać statusu sygnalistki

Był do mnie list, który został do mnie przesłany 28 lipca. Natomiast nie był on objęty procedurą sygnalisty, dlatego że pani Hanna nigdy nie otrzymała statusu sygnalisty w ministerstwie kultury

– powiedziała Cienkowska.

Ale skoro list był poufny i dotyczył nieprawidłowości związanych z działalnością jej szefa, to czy ta poufność nie powinna być jej zagwarantowana, zapewniana? To, co się stało, zostało odebrane i przez nią, i przez wielu pańskich kolegów jako odwet, jako zemsta, jako zdrada sygnalistki

– zauważył prowadzący program Bogdan Rymanowski.

W ogóle tak nie było. Przede wszystkim to po tym, jak ten list został do mnie przesłany, ale nie tylko do mnie, bo także do ambasadora Tombińskiego, wszystkie informacje, które były w nim zawarte, trafiły do mediów i one nie trafiły ode mnie. Ale od kogo trafiły? Nie wiem, to nie jest pytanie do mnie, to jest pytanie do tych dziennikarzy, którzy na ten temat pisali

– stwierdziła minister.

Oni mówią, że tak naprawdę ten list był dostępny w ciągu kilku godzin, otrzymali tak naprawdę cały list od pani kolegów, z posłów koalicji rządzącej

– wyjaśnił dziennikarz.

 

List został udostępniony „zgodnie z procedurą”

To był list, który był wewnętrznie dostępny w ministerstwie i musiał przejść konkretną procedurę. Więc on został udostępniony zgodnie z procedurą profesorowi Ruchniewiczowi, czyli dyrektorowi Instytutu Pileckiego do wyjaśnienia, ale już po tym, jak wszystkie informacje w nim zawarte były dostępne dla opinii publicznej

– stwierdziła minister.

To nie do końca tak twierdzą dziennikarze Wirtualnej Polski. Twierdzą, że pewien element informacji był dostępny, ale nie cały list…

– dodał prowadzący.

 

Czy Hanna Radziejowska wróci do instytutu?

W kontekście ewentualnego powrotu Hanny Radziejowskiej do Instytutu Pileckiego Cienkowska stwierdziła, że jest to decyzja, która dotyczy nowego dyrektora instytutu.

To są decyzje nowego dyrektora Instytutu Pileckiego. On też zapowiedział wprost, że kwestia Instytutu Pileckiego w Berlinie, czyli tego oddziału, jest dla niego ważna i będzie ją wyjaśniał szybko

– wyjaśniała swoje stanowisko Cienkowska.


 

POLECANE
Ponad dwie trzecie krajów NATO dołączyło do programu wsparcia wojskowego dla Ukrainy z ostatniej chwili
Ponad dwie trzecie krajów NATO dołączyło do programu wsparcia wojskowego dla Ukrainy

Cztery miliardy dolarów zadeklarowały dotychczas europejskie kraje NATO oraz Kanada na wsparcie wojskowe dla Ukrainy w ramach programu zakupów amerykańskiej broni. Zdaniem sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego „obecnie ponad dwie trzecie sojuszników zobowiązało się do udziału w programie”.

Ziobro opuścił Węgry i pojawił się w Brukseli. Rozmawiam o skali naruszeń prawa przez rząd Tuska z ostatniej chwili
Ziobro opuścił Węgry i pojawił się w Brukseli. "Rozmawiam o skali naruszeń prawa przez rząd Tuska"

Zbigniew Ziobro powiedział w stacji wPolsce24, że podróżuje po Europie i pozostaje wolnym człowiekiem, a działania prokuratury mają być „beznadziejną próbą” politycznego pokazania siły przez Donalda Tuska.

KE przedłożyła Agendę UE na rzecz miast. To kolejny krok w kierunku centralizacji Unii Wiadomości
KE przedłożyła Agendę UE na rzecz miast. To kolejny krok w kierunku centralizacji Unii

Komisja Europejska przedstawiła Agendę UE na rzecz Miast, wzmacniającą politykę rozwoju obszarów miejskich i wzmacniającą rolę miast w przyszłym wzroście i rozwoju Europy.

Prezydent organizuje szczyt zdrowotny. Minister zdrowia odmawia udziału polityka
Prezydent organizuje szczyt zdrowotny. Minister zdrowia odmawia udziału

Choć premier Donald Tusk przekonywał dziś, że „NFZ nie jest bankrutem”, minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda nie pojawi się na prezydenckim szczycie „Na ratunek ochronie zdrowia”. Resort wyśle jedynie swojego przedstawiciela.

PiS wchodzi do Ministerstwa Sprawiedliwości. Co znaleźli posłowie z ostatniej chwili
PiS wchodzi do Ministerstwa Sprawiedliwości. Co znaleźli posłowie

Posłowie PiS poinformowali w czwartek o przeprowadzeniu kontroli poselskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dotyczyła ona postępowań konkursowych o dofinansowania z Funduszu Sprawiedliwości. Kontrola nie wyszła pomyślnie dla resortu. Organizacjom wyczerpują się fundusze; ofiary przestępstw nie mają pewności, czy uzyskają pomoc - mówili między innymi parlamentarzyści.

Śmierci Brytyjki po kontakcie z nowiczokiem. Rząd odpowiada sankcjami pilne
Śmierci Brytyjki po kontakcie z nowiczokiem. Rząd odpowiada sankcjami

Raport komisji śledczej wskazuje, że Władimir Putin „ponosi moralną odpowiedzialność” za śmierć Dawn Sturgess. To właśnie ta konkluzja uruchomiła w Londynie falę działań dyplomatycznych i nowych sankcji wobec struktur rosyjskich.

Początek końca polityki otwartych drzwi dla migrantów. Historyczne głosowanie w komisji PE gorące
Początek końca polityki otwartych drzwi dla migrantów. Historyczne głosowanie w komisji PE

Posłowie do Parlamentu Europejskiego w Komisji Wolności Obywatelskich przyjęli 40 głosami za, przy 32 głosach przeciw i bez wstrzymujących się swoje stanowisko w sprawie nowych przepisów, na mocy których państwa członkowskie mogą zdecydować, że kraj spoza UE jest bezpiecznym krajem trzecim

IMGW wydał pilny komunikat dla kierowców Wiadomości
IMGW wydał pilny komunikat dla kierowców

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał pilne ostrzeżenia dla 13 województw. W wielu regionach widzialność spadnie nawet do ok. 100 metrów, a na południu pojawią się marznące opady powodujące gołoledź. Alerty zaczną obowiązywać od czwartkowego wieczoru.

Zakaz przebywania w strefie buforowej przedłużony. MSWiA wydało komunikat Wiadomości
Zakaz przebywania w strefie buforowej przedłużony. MSWiA wydało komunikat

Minister spraw wewnętrznych i administracji podpisał rozporządzenie utrzymujące obowiązywanie strefy buforowej na granicy polsko-białoruskiej przez kolejne trzy miesiące – poinformowało MSWiA w specjalnie wydanym komunikacie.

Górnicze tradycje w drodze na listę UNESCO. „To nie tylko prestiż, to obowiązek” Wiadomości
Górnicze tradycje w drodze na listę UNESCO. „To nie tylko prestiż, to obowiązek”

Choć decyzja UNESCO jeszcze nie zapadła, wspólnoty górnicze już przygotowują programy ochrony tradycji i edukacji młodszych pokoleń. Proces przygotowania wniosku trwa od 2019 roku i obejmuje nie tylko same obchody Barbórki, przypadające na 4 grudnia, ale także cały wachlarz górniczych tradycji.

REKLAMA

Skandal w Instytucie Pileckiego. Minister Cienkowska nie ma sobie nic do zarzucenia

– Hanna Radziejowska nigdy nie otrzymała statusu sygnalistki. Ja listu nikomu nie udostępniłam – stwierdziła min. MKiDN Marta Cienkowska w porannej rozmowie w Radiu ZET. – Nie podam się do dymisji – dodała w dalszej części programu.
Marta Cienkowska
Marta Cienkowska / screen YT Radio Zet

Co musisz wiedzieć:

  • Marta Cienkowska tłumaczy, że odwołanie prof. Ruchniewicza wynikało z jej analizy sytuacji i nie zamierza podawać się do dymisji mimo krytyki.
  • Minister zaprzecza, jakoby Hanna Radziejowska miała status sygnalistki, a ujawnienie jej listu określa jako efekt procedur i działań innych osób, nie jej samej.
  • Kwestia powrotu Radziejowskiej do Instytutu Pileckiego pozostaje decyzją nowego dyrektora, który zapowiedział szybkie działania w sprawie oddziału w Berlinie.

 

Marta Cienkowska, pytana przez Bogdana Rymanowskiego o to, czy odwołanie prof. Ruchniewicza z Instytutu Pileckiego kończy cały skandal, odpowiedziała, że to „dobre pytanie”.

Pytanie, czy rzeczywiście można to nazwać skandalem. Decyzja personalna wynikała z mojego postępowania wyjaśniającego, wszystkich danych, które zebrałam, analizie sytuacji zastanej

– powiedziała Cienkowska.

 

 

Nie będzie dymisji

Dopytywana również o słowa Marka Sawickiego, który uważa, że Marta Cienkowska powinna podać się do dymisji, minister odpowiada, że do dymisji się nie poda.

Gdybym ulegała opiniom pana Sawickiego czy innych posłów, to najprawdopodobniej nie zrobiłabym nic w tym ministerstwie. Nie boję się podejmowania trudnych decyzji pomimo tego, że niektórym politykom może się to nie podobać

– stwierdziła.

Mam nadzieję, że współpraca z nowym dyrektorem Instytutu Pileckiego na nowo otworzy bardzo dobrą współpracę na polu polityki pamięci

– dodała minister.

Zdaję sobie sprawę, że wiele osób, które uczestniczyło w tej całej sytuacji, mogło czuć się pokrzywdzonych. (…) Mi zależy na tym, żeby dobrze wyjaśnić tę sprawę. Część konsekwencji została już wyciągnięta po mojej analizie sytuacji. To nie jest tak, że ja podejmuję decyzje również bez empatii, którą mam bardzo dużą

– powiedziała.

 

Według minister Radziejowska miała nie uzyskać statusu sygnalistki

Był do mnie list, który został do mnie przesłany 28 lipca. Natomiast nie był on objęty procedurą sygnalisty, dlatego że pani Hanna nigdy nie otrzymała statusu sygnalisty w ministerstwie kultury

– powiedziała Cienkowska.

Ale skoro list był poufny i dotyczył nieprawidłowości związanych z działalnością jej szefa, to czy ta poufność nie powinna być jej zagwarantowana, zapewniana? To, co się stało, zostało odebrane i przez nią, i przez wielu pańskich kolegów jako odwet, jako zemsta, jako zdrada sygnalistki

– zauważył prowadzący program Bogdan Rymanowski.

W ogóle tak nie było. Przede wszystkim to po tym, jak ten list został do mnie przesłany, ale nie tylko do mnie, bo także do ambasadora Tombińskiego, wszystkie informacje, które były w nim zawarte, trafiły do mediów i one nie trafiły ode mnie. Ale od kogo trafiły? Nie wiem, to nie jest pytanie do mnie, to jest pytanie do tych dziennikarzy, którzy na ten temat pisali

– stwierdziła minister.

Oni mówią, że tak naprawdę ten list był dostępny w ciągu kilku godzin, otrzymali tak naprawdę cały list od pani kolegów, z posłów koalicji rządzącej

– wyjaśnił dziennikarz.

 

List został udostępniony „zgodnie z procedurą”

To był list, który był wewnętrznie dostępny w ministerstwie i musiał przejść konkretną procedurę. Więc on został udostępniony zgodnie z procedurą profesorowi Ruchniewiczowi, czyli dyrektorowi Instytutu Pileckiego do wyjaśnienia, ale już po tym, jak wszystkie informacje w nim zawarte były dostępne dla opinii publicznej

– stwierdziła minister.

To nie do końca tak twierdzą dziennikarze Wirtualnej Polski. Twierdzą, że pewien element informacji był dostępny, ale nie cały list…

– dodał prowadzący.

 

Czy Hanna Radziejowska wróci do instytutu?

W kontekście ewentualnego powrotu Hanny Radziejowskiej do Instytutu Pileckiego Cienkowska stwierdziła, że jest to decyzja, która dotyczy nowego dyrektora instytutu.

To są decyzje nowego dyrektora Instytutu Pileckiego. On też zapowiedział wprost, że kwestia Instytutu Pileckiego w Berlinie, czyli tego oddziału, jest dla niego ważna i będzie ją wyjaśniał szybko

– wyjaśniała swoje stanowisko Cienkowska.



 

Polecane