Awantura w Trybunale Stanu. Małgorzata Manowska: To zdziczenie obyczajów

Co musisz wiedzieć:
- Sędziowie wykluczeni z obrad wtargnęli na salę Trybunału Stanu, wywołując chaos.
- Dochodziło do krzyków i wymuszeń.
- Małgorzata Manowska stanowczo potępiła bezprawne i poniżające zachowania
Starcie na sali rozpraw
Na salę weszli sędziowie wykluczeni z obrad, ponieważ byli przesłuchiwani w tej sprawie przez prokuraturę w charakterze świadków. Początkowo nie pozwolono im wejść – miejsca przygotowano tylko dla trzech sędziów: Piotra Andrzejewskiego, Józefa Zycha i Piotra Saka.
Prosimy o wydanie tóg i biretów. Mamy obowiązkowe stawiennictwo
– wezwał wiceprzewodniczący TS Jacek Dubois.
Dobrze, dzwonimy po policję
– odpowiedział jeden z sędziów.
– To jest niegodne funkcji sędziego. Będziecie odpowiadać dyscyplinarnie
– zagroził sędzia Andrzejewski, po czym zarządził przerwę i zaapelował: – Proszę zdjąć togi.
- Co naprawdę obiecał Tusk w Paryżu? Taka ma być rola Polski
- Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Śląska
- ZUS wydał pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Zakpił z uczczenia pamięci polskiego pilota. Szokujący wpis Biedronia
- Żurek zastrzegł dane o swoim majątku. Ujawniono nieruchomości na Pomorzu, w Bieszczadach i pod Krakowem
- Rosja grozi NATO? Szef Sojuszu: atak może nastąpić w ciągu 6 lat
- Prezydent żąda zwrotu odznaczenia przez Jolantę Lange. Dawna agentka SB ma na to 7 dni
Mocne oświadczenie Małgorzaty Manowskiej
Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że doszło nie tylko do bezprawnego wtargnięcia grupy członków Trybunału Stanu do pomieszczeń Sądu Najwyższego objętych kontrolą dostępu, lecz także do zaboru tóg sędziowskich – symbolu urzędu, który winien być traktowany z najwyższym szacunkiem.
- wyraziła swoje oburzenie I Prezes SN.
Prezes stanowczo reaguje
Podkreślam jednoznacznie: fakt, że przedmiotem obrad był wniosek o uchylenie immunitetu dotyczący mojej osoby, w żadnym razie nie zwalnia mnie z obowiązku dbania o bezpieczeństwo w budynku Sądu Najwyższego i jego pracowników, a także zapewnienia niezakłóconego funkcjonowania tej instytucji. Krzyki, wrzaski i bezprawne działania, poniżające zachowania podejmowane wobec kobiet, których byliśmy świadkami, nie będą przeze mnie tolerowane – ani teraz, ani w przyszłości
- zapewniła Małgorzata Manowska.
Manowska potępiła też kierowanie wobec pracowników sądu:
Krzyków, butnych i niekulturalnych odzywek, a także zmuszanie ich do ujawniania swoich danych osobowych w świetle kamer telewizyjnych, mimo że nie pełnią oni funkcji publicznych".
Trzy zarzuty PK
O skierowaniu wniosków o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej poinformował wlipcu m.in. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.
Prokuratura zebrała dowody, które wskazują na dostateczne podejrzenie popełnienia przez Małgorzatę Manowską trzech przestępstw: przekroczenia uprawnień w związku z uznaniem ważności głosowań Kolegium SN mimo braku kworum, niedopełnienia obowiązków w związku z niezwołaniem w ustawowym terminie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu i niedopełnienia obowiązków w związku z niewykonaniem prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Olsztynie dotyczącego uchwały o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna
– napisał wówczas Bodnar.
"Używa prokuratury jak pałki"
Na wniosek Bodnara zareagowała część środowiska prawniczego. Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski uznało decyzję ws. pierwszej prezes SN za "kolejny akt politycznego terroru Bodnara".
Po sędzim Michale Lasocie – teraz sędzia Manowska. Minister sprawiedliwości, który w imię „praworządności” używa prokuratury jak pałki, właśnie zaatakował Pierwszą Prezes SN RP
– napisało stowarzyszenie na platformie X.
Prawnicy dla Polski wyliczyli też powody, dla których prokuratura podległa Bodnarowi zdecydowała się na taki ruch.