Ryszard Czarnecki: MEGA chce powrotu Europy Ojczyzn

- Chodzi o powrót do idei Unii Europejskiej jako Europy Ojczyzn i prymatu państw narodowych. To ruch, który mając do wyboru partnerstwo z Trumpem lub Sorosem, wybiera Trumpa. Uważamy, że tradycyjne wartości są drogowskazem, a nowoczesność można pogodzić z wiernością zasadom - mówi Ryszard Czarnecki, wieloletni europoseł, zaangażowany w nowy europejski ruch polityczny MEGA w rozmowie z Konradem Wernickim.
red. Konrad Wernicki i Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki: MEGA chce powrotu Europy Ojczyzn
red. Konrad Wernicki i Ryszard Czarnecki / fot. Marcin Żegliński

Co musisz wiedzieć:

  • Czym jest MEGA: To nowy, konserwatywny ruch polityczny, który dąży do przywrócenia Unii Europejskiej jako „Europy Ojczyzn” i obrony suwerenności państw narodowych przed postępującą federalizacją i ideologią globalistyczną.
  • Strategia dla Polski: Polska nie może być „junior partnerem” Niemiec i Francji. Musi przyjąć rolę lidera regionu Europy Środkowo-Wschodniej, budując sojusze z krajami bałtyckimi, Grupą Wyszehradzką i państwami bałkańskimi.
  • Błędy polityki wobec Ukrainy: Według Ryszarda Czarneckiego, polska polityka wobec Ukrainy była „naiwna i sentymentalna”. Kijów historycznie orientuje się na Berlin i postrzega Polskę jako konkurenta, co dowodzi konieczności budowania przez Warszawę własnych, niezależnych sojuszy regionalnych.
  • Sprzeciw wobec wysłania wojsk: Czarnecki jest absolutnie przeciwny wysyłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę, argumentując, że Zachód dostarczy sprzęt, a Polska „mięso armatnie”.
  • Główny spór polityczny: Kluczową osią sporu we współczesnym świecie jest walka między obozem patriotycznym, broniącym państw narodowych, a obozem kosmopolitycznym i internacjonalistycznym, który dąży do przekazania władzy organizacjom międzynarodowym.

Make Europe Great Again

Konrad Wernicki: Nazwa ruchu – MEGA, czyli Make Europe Great Again – jest bardzo chwytliwa. Czym jest ten ruch i jaki jest jego cel?

Ryszard Czarnecki: To europejski odpowiednik amerykańskiego ruchu MAGA. Choć osobiście uważam, że bardziej precyzyjna nazwa brzmiałaby „Make European Nations Great Again”, czyli „Uczyńmy narody europejskie znów wielkimi”. Chodzi o powrót do idei Unii Europejskiej jako Europy Ojczyzn i prymatu państw narodowych. To ruch, który mając do wyboru partnerstwo z Trumpem lub Sorosem, wybiera Trumpa. Uważamy, że tradycyjne wartości są drogowskazem, a nowoczesność można pogodzić z wiernością zasadom. Opowiadamy się za normalnością – nie mówimy, że jest pięćdziesiąt płci, tylko dwie. To ruch, który łączy ludzi przekonanych, że nie można dać się zwariować. Jest przy tym wielobarwny, bo rozumiemy, że interesy narodowe, na przykład Polaków i Niemców, bywają różne i nie będziemy udawać, że wszyscy zaśpiewamy w jednym chórze.

- Nawiązując do Niemiec – mamy wiele sprzecznych interesów, ale czy są obszary, gdzie możemy znaleźć wspólny język, na przykład z taką partią jak AfD w kwestii imigracji?

Z pewnością tak. Nasza krytyczna ocena unijnej biurokracji jest również podzielana przez tę formację. Warto też podkreślić, że politycy tej antyestablishmentowej partii bronili na forum Parlamentu Europejskiego demokratycznie wybranego polskiego rządu, gdy ten był miażdżony przez unijny establishment. Oczywiście, w niektórych obszarach jesteśmy skazani na rywalizację z Niemcami, którzy chcieliby rozdawać karty w Europie Środkowo-Wschodniej, tworząc swoją „Mitteleuropę”. My na to zgodzić się nie możemy. Trzeba jednak szukać wspólnych mianowników, widząc jednocześnie różnice.

- Czy ruchowi MEGA jest bliżej do idei Trójmorza? Czy jest zainteresowany budowaniem siły w naszym regionie?

Tak, zdecydowanie. Niedawno na konferencji w Rumunii nasi koledzy z Rumunii i Bułgarii, odwołując się do idei Piłsudskiego, mówili właśnie o dawnym Intermarum. Oczywiście dla naszych partnerów z Hiszpanii czy Cypru jest to bardziej abstrakcyjne, ale już dla Greków nie, bo Grecja dołączyła do Inicjatywy Trójmorza. Dla Polski inwestowanie w sojusze regionalne – z krajami bałtyckimi, Grupą Wyszehradzką i państwami bałkańskimi – jest kluczowe. Nie możemy zostawiać Niemcom i Francji monopolu na takie kwestie jak rozszerzenie Unii.

Jaką politykę zagraniczną powinna prowadzić Polska?

- Polska stoi dziś przed wyborem: być junior partnerem Francji i Niemiec albo budować pozycję lidera naszego regionu. Którą ścieżką podążamy?

Ta pierwsza ścieżka to ślepa uliczka, w której bylibyśmy sprowadzeni do marginesu, a Berlin i Paryż decydowałyby za nas i o nas. Polska jest obecnie piątym największym państwem w Unii Europejskiej. Nasze ambicje muszą sięgać pierwszego stołu. Musimy tworzyć sojusze regionalne, bo to jest korzystne i dla nas, i dla naszych mniejszych partnerów. Oni doskonale wiedzą, że będziemy dla nich łatwiejszym partnerem niż Niemcy z ich skłonnością do dominacji. Nie ma alternatywy dla bycia liderem regionu. Trzeba mniej mówić, a więcej robić.

- Czy poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy nie popełnił błędów w polityce wobec Ukrainy? Ostatecznie Kijów jako głównego partnera wybrał Berlin, a nie Warszawę.

Rozmawia Pan z człowiekiem, który krytykował tę politykę. Nasze podejście do Ukrainy było często sentymentalne i naiwne. Wierzyliśmy, że nasza pomoc zostanie wynagrodzona, ale w polityce międzynarodowej rządzą brutalne interesy. Ukraina weszła w swoje historyczne buty – sojusz z Niemcami to dla nich idea powracająca od lat. Ukraińscy politycy otwarcie mówią, że są konkurentem Polski i tę rywalizację zamierzają wygrać. Dlatego tym bardziej musimy budować silne relacje z krajami bałtyckimi i Grupą Wyszehradzką.

- W takim razie może Polska powinna wysłać wojska na Ukrainę, żeby za czołgami pojechały polskie firmy?

Jestem absolutnie przeciwny. Już wiem, jak by to wyglądało: nasi zachodni sąsiedzi mówiliby „my damy sprzęt i amunicję, a wy dajcie mięso armatnie”. Absolutnie nie powinniśmy wysyłać polskich chłopców na Ukrainę, nawet po zawarciu pokoju. Przewiduję, że nie będzie formalnego traktatu pokojowego, lecz długotrwałe zawieszenie broni, które może potrwać dekady. W tym czasie wciąż będą ginąć ludzie, a ja nie chcę, by byli wśród nich polscy żołnierze, podczas gdy kraje Europy Zachodniej będą zarabiać na dostawach dla swojego przemysłu zbrojeniowego.

MEGA - platforma współpracy polskiej prawicy?

- Co jest politycznym spoiwem ruchu MEGA? Czy jest to tylko konserwatyzm?

Przede wszystkim konserwatyzm, ale są w nim formacje bardziej socjalne, jak Prawo i Sprawiedliwość, i bardziej liberalne, zwłaszcza w Europie Południowej czy Ameryce Łacińskiej. Fundamentalnym wspólnym mianownikiem jest przekonanie o prymacie państw narodowych. Odrzucamy sytuację, w której o losie Polski czy innych krajów decydują organizacje międzynarodowe, często za naszymi plecami. Zielony Ład jest tego doskonałym przykładem – to nie tylko ekologiczne szaleństwo, ale też próba przejęcia przez Brukselę kompetencji, które traktatowo należą do państw członkowskich. Na całym świecie toczy się walka między obozem patriotycznym a kosmopolitycznym, a my stoimy po stronie tego pierwszego.

- Czy MEGA może być platformą współpracy PiS i Konfederacji na arenie europejskiej?

Obszarem naszej polemiki jest Polska. Na forum międzynarodowym powinniśmy powstrzymać się od wzajemnej krytyki. Oczywiście łączy nas sceptycyzm wobec kierunku, w jakim zmierza Unia Europejska. Dzieli nas jednak wiele, chociażby liberalizm gospodarczy i swoisty darwinizm społeczny obecny w programie Konfederacji, który nas niepokoi.



 

POLECANE
Emmanuel Macron powołał nowego premiera Francji z ostatniej chwili
Emmanuel Macron powołał nowego premiera Francji

Prezydent Francji Emmanuel Macron powołał we wtorek na nowego premiera Sebastiena Lecornu, który od 2022 roku sprawował urząd ministra obrony. O nominacji Pałac Elizejski poinformował kilka godzin po tym, jak dymisję złożył poprzedni premier, Francois Bayrou.

Atak Izraela w Katarze. Jest komunikat Białego Domu z ostatniej chwili
Atak Izraela w Katarze. Jest komunikat Białego Domu

Atak Izraela w Katarze nie służy interesom ani Izraela, ani USA, choć cel eliminacji Hamasu jest słuszny - powiedziała we wtorek rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt, nazywając uderzenie w Dausze „niefortunnym incydentem”. Trump miał zapewnić emira Kataru, że podobny atak się nie powtórzy.

Zbliżenie Łukaszenki z Haftarem może oznaczać nowe kłopoty na granicy polsko-białoruskiej tylko u nas
Zbliżenie Łukaszenki z Haftarem może oznaczać nowe kłopoty na granicy polsko-białoruskiej

Libia to dla Rosji szansa na utrzymanie odpowiedniego poziomu obecności wojskowej w basenie Morza Śródziemnego po syryjskiej klęsce. Libia to też brama do Afryki, hub logistyczny Korpusu Afrykańskiego, który przejął sieroty po Grupie Wagnera. Ale zbliżenie Moskwy z Bengazi, gdzie rezyduje faktyczny władca wschodu Libii, generał Chalifa Haftar, niesie też zagrożenie dla UE, w tym Polski, jeśli chodzi o nielegalną imigrację.

Izrael zaatakował Katar. Jest komunikat katarskich służb z ostatniej chwili
Izrael zaatakował Katar. Jest komunikat katarskich służb

Izrael zaatakował we wtorek przywódców palestyńskiego Hamasu w stolicy Kataru, Dausze. Media podają sprzeczne informacje dotyczące efektu uderzenia i losów liderów grupy. Premier Benjamin Netanjahu podkreślił, że była to wyłącznie izraelska operacja. Katar w wydanym komunikacie poinformował, że w ataku zginął członek krajowych sił bezpieczeństwa.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Kierowcy we Wrocławiu muszą przygotować się na zmianę w systemie opłat parkingowych. Od 11 września 2025 roku nie będzie już możliwości płacenia za postój w Strefie Płatnego Parkowania (SPP) i Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania (ŚSPP) za pomocą aplikacji mPay.

Krwawe protesty w Nepalu. Są ofiary śmiertelne, podpalono parlament, premier rezygnuje z ostatniej chwili
Krwawe protesty w Nepalu. Są ofiary śmiertelne, podpalono parlament, premier rezygnuje

Premier Nepalu KP Sharma Oli we wtorek ustąpił z urzędu wskutek masowych protestów przeciw zablokowaniu przez rząd platform społecznościowych i przeciw korupcji władz - podała agencja Reutera, powołując się na doradcę polityka Prakasha Silwala. Protestujący podpalili gmach nepalskiego parlamentu.

ZUS wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał ważny komunikat

Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina, że osoby, które decydują się pracować dłużej po osiągnięciu wieku emerytalnego, mogą znacząco zwiększyć swoje świadczenie. Każdy dodatkowy rok pracy to nawet kilkanaście procent wyższej emerytury.

Szwecja zakupiła polski system obrony powietrznej Piorun z ostatniej chwili
Szwecja zakupiła polski system obrony powietrznej Piorun

Szwecja kupuje od polskiej firmy Mesko przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe krótkiego zasięgu Piorun – poinformował we wtorek szwedzki minister obrony Pal Jonson. Wartość zamówienia to 3 mln koron (ok 270 mln euro), a dostawy mają rozpocząć się w pierwszym kwartale 2026, a zakończyć w 2027 r.

Kryzys rafineryjny w Niemczech, Berlin może stracić miliardy euro tylko u nas
Kryzys rafineryjny w Niemczech, Berlin może stracić miliardy euro

Wysokie ceny energii, wynikające z unijnych regulacji klimatycznych i rezygnacji z rosyjskich surowców, przyspieszają deindustrializację. Firmy jak Dow, Exxon Mobil czy Rosnieft rewidują swoje zaangażowanie, co grozi utratą tysięcy miejsc pracy i destabilizacją regionów przemysłowych. Rząd w Berlinie stoi przed dylematem czy interweniować, by uratować kluczowe zakłady

Przedterminowe wybory we Francji wygrałaby prawica z ostatniej chwili
Przedterminowe wybory we Francji wygrałaby prawica

Francja stoi na politycznym zakręcie. Jak wynika z sondażu Toluna Harris Interactive, opublikowanego przez portal Challenges, w przypadku przedterminowych wyborów parlamentarnych zwyciężyłoby skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) wraz z sojusznikami, zdobywając około 33 proc. głosów. Tymczasem obóz prezydenta Emmanuela Macrona mógłby liczyć jedynie na 15 proc. poparcia.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: MEGA chce powrotu Europy Ojczyzn

- Chodzi o powrót do idei Unii Europejskiej jako Europy Ojczyzn i prymatu państw narodowych. To ruch, który mając do wyboru partnerstwo z Trumpem lub Sorosem, wybiera Trumpa. Uważamy, że tradycyjne wartości są drogowskazem, a nowoczesność można pogodzić z wiernością zasadom - mówi Ryszard Czarnecki, wieloletni europoseł, zaangażowany w nowy europejski ruch polityczny MEGA w rozmowie z Konradem Wernickim.
red. Konrad Wernicki i Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki: MEGA chce powrotu Europy Ojczyzn
red. Konrad Wernicki i Ryszard Czarnecki / fot. Marcin Żegliński

Co musisz wiedzieć:

  • Czym jest MEGA: To nowy, konserwatywny ruch polityczny, który dąży do przywrócenia Unii Europejskiej jako „Europy Ojczyzn” i obrony suwerenności państw narodowych przed postępującą federalizacją i ideologią globalistyczną.
  • Strategia dla Polski: Polska nie może być „junior partnerem” Niemiec i Francji. Musi przyjąć rolę lidera regionu Europy Środkowo-Wschodniej, budując sojusze z krajami bałtyckimi, Grupą Wyszehradzką i państwami bałkańskimi.
  • Błędy polityki wobec Ukrainy: Według Ryszarda Czarneckiego, polska polityka wobec Ukrainy była „naiwna i sentymentalna”. Kijów historycznie orientuje się na Berlin i postrzega Polskę jako konkurenta, co dowodzi konieczności budowania przez Warszawę własnych, niezależnych sojuszy regionalnych.
  • Sprzeciw wobec wysłania wojsk: Czarnecki jest absolutnie przeciwny wysyłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę, argumentując, że Zachód dostarczy sprzęt, a Polska „mięso armatnie”.
  • Główny spór polityczny: Kluczową osią sporu we współczesnym świecie jest walka między obozem patriotycznym, broniącym państw narodowych, a obozem kosmopolitycznym i internacjonalistycznym, który dąży do przekazania władzy organizacjom międzynarodowym.

Make Europe Great Again

Konrad Wernicki: Nazwa ruchu – MEGA, czyli Make Europe Great Again – jest bardzo chwytliwa. Czym jest ten ruch i jaki jest jego cel?

Ryszard Czarnecki: To europejski odpowiednik amerykańskiego ruchu MAGA. Choć osobiście uważam, że bardziej precyzyjna nazwa brzmiałaby „Make European Nations Great Again”, czyli „Uczyńmy narody europejskie znów wielkimi”. Chodzi o powrót do idei Unii Europejskiej jako Europy Ojczyzn i prymatu państw narodowych. To ruch, który mając do wyboru partnerstwo z Trumpem lub Sorosem, wybiera Trumpa. Uważamy, że tradycyjne wartości są drogowskazem, a nowoczesność można pogodzić z wiernością zasadom. Opowiadamy się za normalnością – nie mówimy, że jest pięćdziesiąt płci, tylko dwie. To ruch, który łączy ludzi przekonanych, że nie można dać się zwariować. Jest przy tym wielobarwny, bo rozumiemy, że interesy narodowe, na przykład Polaków i Niemców, bywają różne i nie będziemy udawać, że wszyscy zaśpiewamy w jednym chórze.

- Nawiązując do Niemiec – mamy wiele sprzecznych interesów, ale czy są obszary, gdzie możemy znaleźć wspólny język, na przykład z taką partią jak AfD w kwestii imigracji?

Z pewnością tak. Nasza krytyczna ocena unijnej biurokracji jest również podzielana przez tę formację. Warto też podkreślić, że politycy tej antyestablishmentowej partii bronili na forum Parlamentu Europejskiego demokratycznie wybranego polskiego rządu, gdy ten był miażdżony przez unijny establishment. Oczywiście, w niektórych obszarach jesteśmy skazani na rywalizację z Niemcami, którzy chcieliby rozdawać karty w Europie Środkowo-Wschodniej, tworząc swoją „Mitteleuropę”. My na to zgodzić się nie możemy. Trzeba jednak szukać wspólnych mianowników, widząc jednocześnie różnice.

- Czy ruchowi MEGA jest bliżej do idei Trójmorza? Czy jest zainteresowany budowaniem siły w naszym regionie?

Tak, zdecydowanie. Niedawno na konferencji w Rumunii nasi koledzy z Rumunii i Bułgarii, odwołując się do idei Piłsudskiego, mówili właśnie o dawnym Intermarum. Oczywiście dla naszych partnerów z Hiszpanii czy Cypru jest to bardziej abstrakcyjne, ale już dla Greków nie, bo Grecja dołączyła do Inicjatywy Trójmorza. Dla Polski inwestowanie w sojusze regionalne – z krajami bałtyckimi, Grupą Wyszehradzką i państwami bałkańskimi – jest kluczowe. Nie możemy zostawiać Niemcom i Francji monopolu na takie kwestie jak rozszerzenie Unii.

Jaką politykę zagraniczną powinna prowadzić Polska?

- Polska stoi dziś przed wyborem: być junior partnerem Francji i Niemiec albo budować pozycję lidera naszego regionu. Którą ścieżką podążamy?

Ta pierwsza ścieżka to ślepa uliczka, w której bylibyśmy sprowadzeni do marginesu, a Berlin i Paryż decydowałyby za nas i o nas. Polska jest obecnie piątym największym państwem w Unii Europejskiej. Nasze ambicje muszą sięgać pierwszego stołu. Musimy tworzyć sojusze regionalne, bo to jest korzystne i dla nas, i dla naszych mniejszych partnerów. Oni doskonale wiedzą, że będziemy dla nich łatwiejszym partnerem niż Niemcy z ich skłonnością do dominacji. Nie ma alternatywy dla bycia liderem regionu. Trzeba mniej mówić, a więcej robić.

- Czy poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy nie popełnił błędów w polityce wobec Ukrainy? Ostatecznie Kijów jako głównego partnera wybrał Berlin, a nie Warszawę.

Rozmawia Pan z człowiekiem, który krytykował tę politykę. Nasze podejście do Ukrainy było często sentymentalne i naiwne. Wierzyliśmy, że nasza pomoc zostanie wynagrodzona, ale w polityce międzynarodowej rządzą brutalne interesy. Ukraina weszła w swoje historyczne buty – sojusz z Niemcami to dla nich idea powracająca od lat. Ukraińscy politycy otwarcie mówią, że są konkurentem Polski i tę rywalizację zamierzają wygrać. Dlatego tym bardziej musimy budować silne relacje z krajami bałtyckimi i Grupą Wyszehradzką.

- W takim razie może Polska powinna wysłać wojska na Ukrainę, żeby za czołgami pojechały polskie firmy?

Jestem absolutnie przeciwny. Już wiem, jak by to wyglądało: nasi zachodni sąsiedzi mówiliby „my damy sprzęt i amunicję, a wy dajcie mięso armatnie”. Absolutnie nie powinniśmy wysyłać polskich chłopców na Ukrainę, nawet po zawarciu pokoju. Przewiduję, że nie będzie formalnego traktatu pokojowego, lecz długotrwałe zawieszenie broni, które może potrwać dekady. W tym czasie wciąż będą ginąć ludzie, a ja nie chcę, by byli wśród nich polscy żołnierze, podczas gdy kraje Europy Zachodniej będą zarabiać na dostawach dla swojego przemysłu zbrojeniowego.

MEGA - platforma współpracy polskiej prawicy?

- Co jest politycznym spoiwem ruchu MEGA? Czy jest to tylko konserwatyzm?

Przede wszystkim konserwatyzm, ale są w nim formacje bardziej socjalne, jak Prawo i Sprawiedliwość, i bardziej liberalne, zwłaszcza w Europie Południowej czy Ameryce Łacińskiej. Fundamentalnym wspólnym mianownikiem jest przekonanie o prymacie państw narodowych. Odrzucamy sytuację, w której o losie Polski czy innych krajów decydują organizacje międzynarodowe, często za naszymi plecami. Zielony Ład jest tego doskonałym przykładem – to nie tylko ekologiczne szaleństwo, ale też próba przejęcia przez Brukselę kompetencji, które traktatowo należą do państw członkowskich. Na całym świecie toczy się walka między obozem patriotycznym a kosmopolitycznym, a my stoimy po stronie tego pierwszego.

- Czy MEGA może być platformą współpracy PiS i Konfederacji na arenie europejskiej?

Obszarem naszej polemiki jest Polska. Na forum międzynarodowym powinniśmy powstrzymać się od wzajemnej krytyki. Oczywiście łączy nas sceptycyzm wobec kierunku, w jakim zmierza Unia Europejska. Dzieli nas jednak wiele, chociażby liberalizm gospodarczy i swoisty darwinizm społeczny obecny w programie Konfederacji, który nas niepokoi.




 

Polecane
Emerytury
Stażowe