Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję?

Donald Trump po raz pierwszy – wreszcie - nazwał Rosję agresorem w wojnie przeciwko Ukrainie. Czy to – wreszcie – oznacza zaostrzenie polityki USA wobec Moskwy? Jak wiemy, do słów Trumpa nie ma się co za mocno przywiązywać.
Donald Trump
Donald Trump / EPA/JIM LO SCALZO Dostawca: PAP/EPA

Czasem mówi/pisze co innego rano, a co innego wieczorem. Ale widać, że prezydent USA chyba – wreszcie – pogodził się z tym, że bez twardej postawy wobec Putina nie zbliżymy się do końca wojny na Ukrainie. Tyle że wciąż robi uniki, czego przejawem może być list do sojuszników, w którym stawia warunki zaostrzenia sankcji USA wobec Rosji. Warunki jeszcze długo nie do spełnienia. O czym Trump na pewno wie.

 

Rosja agresorem

Odnosząc się do ofiar wśród żołnierzy ukraińskich i rosyjskich, Trump powiedział dziennikarzom w niedzielę: „W tym tygodniu zginęło 8000 żołnierzy z obu krajów. Nieco więcej z Rosji, ale kiedy jesteś agresorem, tracisz więcej”. Od razu to zauważono. Ale czy nie zbyt daleko idące wnioski się z tego wyciąga? Wcześniej Trump odmawiał potępienia Moskwy za inwazję. Stany Zjednoczone również sprzeciwiły się oświadczeniu G7 z lutego, w którym nazwano Rosję agresorem. Trump obwiniał Ukrainę za wojnę, mówiąc w kwietniu: „Nie rozpoczyna się wojny przeciwko komuś, kto jest 20 razy większy, a potem ma nadzieję, że ludzie dadzą ci kilka rakiet”. ”

Jednak stanowisko Trumpa wobec Kremla zmieniło się latem, a jego administracja wywiera coraz większą presję na Władimira Putina, ponieważ prezydent Rosji blokuje wysiłki Trumpa zmierzające do pośredniczenia w bezpośrednich rozmowach pokojowych z Wołodymyrem Zełenskim z Ukrainy. Ponieważ twardsze stanowisko Trumpa nie skłoniło Putina do podjęcia negocjacji z Zełenskim, administracja amerykańska staje w obliczu coraz silniejszych apeli o nałożenie surowszych sankcji na Rosję. W niedzielę Trump oświadczył, że planuje to zrobić – ale dopiero po tym, jak Europa przestanie kupować rosyjską ropę i zaostrzy własny system sankcji. Chociaż Trump powiedział, że kraje europejskie są jego „przyjaciółmi”, nadal „kupują ropę od Rosji. Nie chcę, żeby kupowały ropę. A sankcje, które nakładają, nie są wystarczająco surowe”.

 

Sankcje

Prezydent USA ogłosił w weekend, że jest gotowy na nowe „duże sankcje” wobec Rosji. Ale tylko wtedy, gdy po pierwsze, dołączą do nich wszystkie kraje NATO, a po drugie, wszystkie kraje NATO przestaną kupować rosyjską ropę. Według Trumpa sankcje te powinny obejmować zakazane cła wtórne na eksport z Chin w wysokości od 50% do 100%. W ten sposób Rosja straci wsparcie Chin, uważa amerykański prezydent, a „wojna Bidena i Zełenskiego” dobiegnie końca.

Takie oświadczenie wygląda jak próba wycofania się Stanów Zjednoczonych z procesu mediacyjnego i zrzucenia go na Unię Europejską po niezbyt wyraźnym szczycie „koalicji chętnych” do pomocy Ukrainie. Według informacji Axios, Trump niedawno przyznał się swoim najbliższym, że przecenił gotowość Putina do negocjacji i swoją zdolność do wywierania wpływu na rosyjskiego przywódcę. Dlatego chciałby przenieść „ciężar nacisku na Putina” na Europę. Żądanie zaprzestania zakupów rosyjskiej ropy przez wszystkich członków NATO wygląda pięknie, ale jest praktycznie niemożliwe do wykonania. Surowiec z ropociągu Przyjaźń czerpią Słowacja i Węgry. Ale to nie wszystko. Turcja, posiadająca drugą co do wielkości armię NATO po Stanach Zjednoczonych, kupuje rosyjską ropę tankowcami przez całą wojnę. Wreszcie, cła wtórne wobec Chin byłyby samobójcze dla UE, która jest znacznie bardziej zależna od chińskiego importu niż Stany Zjednoczone.

Węgry i Słowacja są największymi nabywcami rosyjskiej energii w UE i sprzeciwiają się wysiłkom Komisji Europejskiej zmierzającym do jej wycofania. Łatwo obciążać winą Budapeszt i Bratysławę za import rosyjskiej ropy, ale przecież największe kraje zachodniej Europy, z Niemcami i Hiszpanią na czele, kupują rosyjski gaz skroplony. I to jest większy problem. Zakupy rosyjskiego LNG przez kraje europejskie w 2024 r. nawet wzrosły, a całkowite ich zaprzestanie planowane jest dopiero na 2027 r. I z punktu widzenia Amerykanów to jest ważniejsza kwestia: wszak chcą poszerzać rynki zbytu dla swojego LNG. W piątek sekretarz energii USA Chris Wright powiedział, że Stany Zjednoczone chcą „wyprzeć cały rosyjski gaz”, dodając: „Im bardziej uda nam się ograniczyć Rosji możliwość finansowania tej morderczej wojny, tym lepiej dla nas wszystkich”.

 

"Obiecujący sygnał"

Czy oczekiwania Trumpa wobec Europy przekonają Putina do udziału w rozmowach pokojowych na warunkach „koalicji chętnych” – czyli z kontyngentem NATO na Ukrainie? Wręcz przeciwnie, rosyjskie władze mogą odebrać oświadczenie Trumpa jako obiecujący sygnał. Zwłaszcza że nastąpiło ono już po wtargnięciu dużej liczby rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski (reakcja Trumpa jako sojusznik pozostawia tu wiele do życzenia, a słowa o możliwej pomyłce to woda na młyn kremlowskiej propagandy). Wydaje się, że Moskwa odczytuje słowa Trumpa jako słabość i wręcz liczny na przejęcie odpowiedzialności przez „koalicję chętnych” z Europy, skoro w poniedziałek rzecznik Kremla powiedział, że NATO już faktycznie walczy z Rosją, a wcześniej pijak Miedwiediew zagroził atakiem na wojskowe aktywa NATO, gdyby próbowały strącać rosyjskie drony nad Ukrainą.


 

POLECANE
Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji

Komisja etyki poselskiej ukarała posła PiS Jarosława Kaczyńskiego naganą za jego słowa podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej w sierpniu. Sejmowa komisja ukarała także szefa PiS za jego słowa pod adresem dziennikarza TVN24.

Sprawa Marii Kurowskiej, czy sprawa Kamila z Onetu? tylko u nas
Sprawa Marii Kurowskiej, czy sprawa "Kamila z Onetu"?

Sprawa Marii Kurowskiej pokazuje, jak w „uśmiechniętej Polsce” granica między normalnym działaniem posła, a „aferą” zależy wyłącznie od tego, kto akurat rządzi. Kurowską atakuje się za coś, co jest absolutnym fundamentem demokracji: zabieganie o środki dla własnego regionu i pilnowanie, by nie trafiały donikąd.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Na Podkarpaciu potwierdzono 26 przypadków odry powiązanych z jednym ogniskiem epidemicznym i jedno podejrzenie choroby. Sanepid prowadzi dochodzenie i przypomina o szczepieniach oraz zaleca maseczki i unikanie dużych skupisk.

Wraca sprawa śmierci Matthew Perry’ego. Sąd wydał wyrok z ostatniej chwili
Wraca sprawa śmierci Matthew Perry’ego. Sąd wydał wyrok

Salvador Plasencia, jeden z lekarzy odpowiedzialnych za śmierć aktora Przyjaciele Matthew Perry’ego, został skazany na 30 miesięcy więzienia w związku z przedawkowaniem ketaminy, które doprowadziło do śmierci 54-letniego gwiazdora. Wyrok zapadł w środę przed sądem federalnym w Los Angeles.

Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE tylko u nas
Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE

Historyczna decyzja Sądu Najwyższego wywołała polityczne i prawne trzęsienie ziemi. Uchwała z 3 grudnia po raz pierwszy tak jednoznacznie wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE, stwierdzając, że TSUE działał poza swoimi kompetencjami. To ruch, który może na nowo ułożyć relacje Polska–Unia i zmienić sposób funkcjonowania całego wymiaru sprawiedliwości.

Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń z ostatniej chwili
Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń

Coraz więcej Polaków wraca z Niemiec do ojczyzny. Jak opisuje niemiecki dziennik BILD, przyciągają ich wyższy wzrost gospodarczy w Polsce, niższe bezrobocie i ulgi podatkowe dla powracających.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy Wiadomości
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Dziesięciu obywateli Gruzji zostało przymusowo odesłanych z Polski na pokładzie samolotu czarterowego, który 2 grudnia wystartował z Łodzi do Tbilisi. Operację przeprowadziła Straż Graniczna we współpracy ze stroną niemiecką oraz Agencją Frontex, w ramach regularnych działań związanych z egzekwowaniem prawa migracyjnego.

Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo  z ostatniej chwili
Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo 

Oleg Artiemjew – doświadczony rosyjski kosmonauta i radny moskiewskiej Dumy – został usunięty z przyszłorocznej misji SpaceX Crew-12 na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Roskosmos twierdzi, że powodem jest „przejście Artiemjewa do innej pracy”. Niezależne rosyjskie media podają jednak zupełnie inną wersję.

McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy z ostatniej chwili
McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy

Rosyjska agencja RIA Nowosti podaje, że McDonald's zarejestrował w Rospatencie znak towarowy "I'm lovin' it". Rospatent zatwierdził dokumenty w tym tygodniu.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS zachęca rolników do wzięcia udziału w bezpłatnych badaniach. 3 grudnia 2025 r. pojawił się komunikat w tej sprawie.

REKLAMA

Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję?

Donald Trump po raz pierwszy – wreszcie - nazwał Rosję agresorem w wojnie przeciwko Ukrainie. Czy to – wreszcie – oznacza zaostrzenie polityki USA wobec Moskwy? Jak wiemy, do słów Trumpa nie ma się co za mocno przywiązywać.
Donald Trump
Donald Trump / EPA/JIM LO SCALZO Dostawca: PAP/EPA

Czasem mówi/pisze co innego rano, a co innego wieczorem. Ale widać, że prezydent USA chyba – wreszcie – pogodził się z tym, że bez twardej postawy wobec Putina nie zbliżymy się do końca wojny na Ukrainie. Tyle że wciąż robi uniki, czego przejawem może być list do sojuszników, w którym stawia warunki zaostrzenia sankcji USA wobec Rosji. Warunki jeszcze długo nie do spełnienia. O czym Trump na pewno wie.

 

Rosja agresorem

Odnosząc się do ofiar wśród żołnierzy ukraińskich i rosyjskich, Trump powiedział dziennikarzom w niedzielę: „W tym tygodniu zginęło 8000 żołnierzy z obu krajów. Nieco więcej z Rosji, ale kiedy jesteś agresorem, tracisz więcej”. Od razu to zauważono. Ale czy nie zbyt daleko idące wnioski się z tego wyciąga? Wcześniej Trump odmawiał potępienia Moskwy za inwazję. Stany Zjednoczone również sprzeciwiły się oświadczeniu G7 z lutego, w którym nazwano Rosję agresorem. Trump obwiniał Ukrainę za wojnę, mówiąc w kwietniu: „Nie rozpoczyna się wojny przeciwko komuś, kto jest 20 razy większy, a potem ma nadzieję, że ludzie dadzą ci kilka rakiet”. ”

Jednak stanowisko Trumpa wobec Kremla zmieniło się latem, a jego administracja wywiera coraz większą presję na Władimira Putina, ponieważ prezydent Rosji blokuje wysiłki Trumpa zmierzające do pośredniczenia w bezpośrednich rozmowach pokojowych z Wołodymyrem Zełenskim z Ukrainy. Ponieważ twardsze stanowisko Trumpa nie skłoniło Putina do podjęcia negocjacji z Zełenskim, administracja amerykańska staje w obliczu coraz silniejszych apeli o nałożenie surowszych sankcji na Rosję. W niedzielę Trump oświadczył, że planuje to zrobić – ale dopiero po tym, jak Europa przestanie kupować rosyjską ropę i zaostrzy własny system sankcji. Chociaż Trump powiedział, że kraje europejskie są jego „przyjaciółmi”, nadal „kupują ropę od Rosji. Nie chcę, żeby kupowały ropę. A sankcje, które nakładają, nie są wystarczająco surowe”.

 

Sankcje

Prezydent USA ogłosił w weekend, że jest gotowy na nowe „duże sankcje” wobec Rosji. Ale tylko wtedy, gdy po pierwsze, dołączą do nich wszystkie kraje NATO, a po drugie, wszystkie kraje NATO przestaną kupować rosyjską ropę. Według Trumpa sankcje te powinny obejmować zakazane cła wtórne na eksport z Chin w wysokości od 50% do 100%. W ten sposób Rosja straci wsparcie Chin, uważa amerykański prezydent, a „wojna Bidena i Zełenskiego” dobiegnie końca.

Takie oświadczenie wygląda jak próba wycofania się Stanów Zjednoczonych z procesu mediacyjnego i zrzucenia go na Unię Europejską po niezbyt wyraźnym szczycie „koalicji chętnych” do pomocy Ukrainie. Według informacji Axios, Trump niedawno przyznał się swoim najbliższym, że przecenił gotowość Putina do negocjacji i swoją zdolność do wywierania wpływu na rosyjskiego przywódcę. Dlatego chciałby przenieść „ciężar nacisku na Putina” na Europę. Żądanie zaprzestania zakupów rosyjskiej ropy przez wszystkich członków NATO wygląda pięknie, ale jest praktycznie niemożliwe do wykonania. Surowiec z ropociągu Przyjaźń czerpią Słowacja i Węgry. Ale to nie wszystko. Turcja, posiadająca drugą co do wielkości armię NATO po Stanach Zjednoczonych, kupuje rosyjską ropę tankowcami przez całą wojnę. Wreszcie, cła wtórne wobec Chin byłyby samobójcze dla UE, która jest znacznie bardziej zależna od chińskiego importu niż Stany Zjednoczone.

Węgry i Słowacja są największymi nabywcami rosyjskiej energii w UE i sprzeciwiają się wysiłkom Komisji Europejskiej zmierzającym do jej wycofania. Łatwo obciążać winą Budapeszt i Bratysławę za import rosyjskiej ropy, ale przecież największe kraje zachodniej Europy, z Niemcami i Hiszpanią na czele, kupują rosyjski gaz skroplony. I to jest większy problem. Zakupy rosyjskiego LNG przez kraje europejskie w 2024 r. nawet wzrosły, a całkowite ich zaprzestanie planowane jest dopiero na 2027 r. I z punktu widzenia Amerykanów to jest ważniejsza kwestia: wszak chcą poszerzać rynki zbytu dla swojego LNG. W piątek sekretarz energii USA Chris Wright powiedział, że Stany Zjednoczone chcą „wyprzeć cały rosyjski gaz”, dodając: „Im bardziej uda nam się ograniczyć Rosji możliwość finansowania tej morderczej wojny, tym lepiej dla nas wszystkich”.

 

"Obiecujący sygnał"

Czy oczekiwania Trumpa wobec Europy przekonają Putina do udziału w rozmowach pokojowych na warunkach „koalicji chętnych” – czyli z kontyngentem NATO na Ukrainie? Wręcz przeciwnie, rosyjskie władze mogą odebrać oświadczenie Trumpa jako obiecujący sygnał. Zwłaszcza że nastąpiło ono już po wtargnięciu dużej liczby rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski (reakcja Trumpa jako sojusznik pozostawia tu wiele do życzenia, a słowa o możliwej pomyłce to woda na młyn kremlowskiej propagandy). Wydaje się, że Moskwa odczytuje słowa Trumpa jako słabość i wręcz liczny na przejęcie odpowiedzialności przez „koalicję chętnych” z Europy, skoro w poniedziałek rzecznik Kremla powiedział, że NATO już faktycznie walczy z Rosją, a wcześniej pijak Miedwiediew zagroził atakiem na wojskowe aktywa NATO, gdyby próbowały strącać rosyjskie drony nad Ukrainą.



 

Polecane