Niemcy pozyskali paragwajski (MERCOSUR) sektor rolniczy

Co musisz wiedzieć:
- Niemcy z pomocą Unii Europejskiej prą konsekwentnie do umowy z krajami MERCOSUR
- Umowa jest bardzo korzystna z punktu widzenia niemieckiego przemysłu, któremu otwiera nowe rynki zbytu, ale jednocześnie jest zabójcza dla rolnictwa takich krajów jak Polska
- Jak się okazuje, Niemcy pomyśleli nie tylko o przemysłowych aspektach umowy, ale zabezpieczyli się również pod względem rolnictwa
W paragwajskim krajobrazie sawann i lasów deszczowych wyróżnia się niemiecka diaspora – od mennonitów w suchym Chaco po potomków emigrantów z Brazylii w żyznych prowincjach wschodu. Ich wkład w modernizację rolnictwa, od mleczarstwa po soję, tworzy unikalny most między Paragwajem a Niemcami. Jest to podstawa i fundament Mercosur.
Niemcy w Paragwaju
Historia niemieckiej migracji do Paragwaju sięga XIX w., ale kulminacja przypada na XX stulecie. W 1927 r. pierwsi mennonici, uciekający przed prześladowaniami w Rosji, Kanadzie i Meksyku, osiedlili się w Gran Chaco – niegościnnej, suchej prowincji na zachodzie kraju. Dziś liczą 45-50 tys. osób, głównie niemieckojęzycznych, i zarządzają 1,5 mln ha ziemi. To oni wprowadzili europejskie standardy mleczarstwa: w latach 70. zbudowali nowoczesne fermy, produkując mleko i sery na eksport. Ich kolonie, jak Fernheim czy Neuland, stały się oazami postępu w regionie, gdzie 90 proc. ludności żyje na wschodzie, przy rzece Parana. Mennonici nie tylko przetrwali – oni przekształcili Chaco w centrum hodowli bydła, gdzie podobno bez subsydiów państwowych osiągają zyski dzięki innowacjom i kontaktom z niemiecką ojczyzną.
Jeszcze większą falę Niemców w Paragwaju stanowiła emigracja Deutschbrasilianów – potomków Niemców z południowej Brazylii. W latach 1954-1989, za dyktatury Alfredo Stroessnera (syna Bawarczyka z Hof), napłynęło dziesiątki tysięcy z stanów Rio Grande do Sul czy Santa Catarina. Tylko w 1973-74 r. ponad 42 tys. osiedliło się w prowincjach Alto Paraná, Caazapá czy Itapúa. Dziś to ponad 100 tys. osób w 9 dużych osadach i 45 mniejszych, skupionych wokół Hohenau (30-35 tys. mieszkańców). Stanowią 5-7 proc. populacji Paragwaju i dominują w rolnictwie wschodnim: uprawiają soję (główny eksport, 3,9 mln ton rocznie), maniok, bawełnę i trzcinę cukrową. Ich sukces? Połączenie brazylijskiej skali z niemieckimi kontaktami.
Pompowanie paragwajskiego rolnictwa niemieckimi inwestycjami
Współczesne powiązania z Niemcami wykraczają daleko poza diasporę. Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa w Asunción (AHK Paraguay) wspiera inwestycje w sektor rolniczy. Od maszyn rolniczych po odnawialne energie. Niemieckie firmy, jak Claas, dostarczają technologie, a eksport wołowiny z Paragwaju do Niemiec rośnie – w 2024 r. kooperatywa z 2200 członków ubiła 200 tys. sztuk bydła, z czego znaczną część wysłano do Europy. W czerwcu 2024 r. paragwajska delegacja odwiedziła Brandenburgię: spotkali się z lokalnymi rolnikami w Goßmar i Görlsdorf, dyskutując o podobieństwach w hodowli. Boris, jeden z nich, został na trzy miesiące, by pomóc w żniwach – symbol żywego wymiany. "To nie teoria, to praktyka między kolegami" – mówi Thomas Domin, gospodarz z Peickwitz.
Innowacje napędzane niemieckim know-how zmieniają paragwajskie pola. Alfred Fast, mennonicki rolnik, w wykładzie na kongresie GKB 2025 podkreślał "direktsaat" – siew bezpośredni bez orki, wprowadzony w latach 80., by walczyć z erozją na piaszczystych glebach. Dziś 90 proc. areału (ponad 3 mln ha) uprawia się tą metodą: plony soi wzrosły z 1500 do 3000 kg/ha, a gleby stały się żyźniejsze dzięki mulczowi. Fast łączy to z integracją: po soi i kukurydzy pola idą pod pastwiska na lata, regenerując się pod kopytami bydła. Paragwaj, 10. eksporter wołowiny świata, unika subsydiów – reforma podatkowa (podatek dochodowy z 30 do 10 proc.) dała 600-proc. wzrost PKB w 20 lat. W Q1 2025 agrarny wkład w PKB sięgnął 5,86 bln guarani (wzrost o 70 proc. r/r), z prognozą na 3,9 bln w 2027 r. – dowód, że powiązania z Niemcami świetnie działają.
Jak rodzina Pfau pobiła Paragwaj
Firma Agri Terra KG, założona przez braci Carstena i Michaela Pfau z Grasbrunn pod Monachium, stała się symbolem udanych inwestycji w paragwajskim sektorze rolniczym. Historia zaczyna się od Carstena Pfau, urodzonego w Niemczech przedsiębiorcy, który w 1997 roku osiedlił się w Paragwaju. Z dyplomem z Uniwersytetu w Mannheim, Pfau dostrzegł potencjał w niedoinwestowanym sektorze agrarnym. Wraz z bratem Michaelem założyli w 2012 roku Agri Terra KG – firmę z siedzibą w Grasbrunn, tuż pod Monachium, specjalizującą się w inwestycjach rolnych i nieruchomościowych. Dziś grupa obejmuje ponad 40 niezależnych spółek, zatrudniając setki osób w siedmiu krajach na trzech kontynentach. W Paragwaju, gdzie 80 proc. ziem uprawnych należy do 1 proc. właścicieli, Pfauowie zarządzają plantacjami oranżerii, pomidorów, papryki, limonek i truskawek, stając się jednym z największych producentów w kraju. Ich firmy należą do top 1 proc. przedsiębiorców w Paragwaju, produkując trzecią co do wielkości ilość pomarańczy i prowadząc największy kompleks szklarniowy do uprawy owoców i warzyw.
Inwestycje Pfauów koncentrują się nadal na rolnictwie. W 2018 roku uruchomili plantacje pomarańczy. Plony okazały się lepsze niż planowano, mimo wyzwań klimatycznych. Firma produkuje soki owocowe pod marką Frutana, która w 2023 r. osiągnęła zysk operacyjny, przejmując konkurentów i zdobywając znaczny udział w rynku paragwajskim. Agri Terra inwestuje też w ekologiczne supermarkety, sprzedając nie tylko własne produkty, ale i plony innych farmerów. Na rynku medialnym i segmencie rozrywkowym Pfauowie produkują nawet programy TV jak "Libres para Elegir" czy "El Gran Debate", promujące wolny rynek i edukację ekonomiczną. Carsten Pfau, laureat paragwajskiego Emmy za show "El Audaz" w 2023 r., wspiera start-upy i inwestuje w innowacyjne projekty w tym kraju.
Umowa UE–Mercosur
Umowa UE–Mercosur to projekt mający na celu utworzenie strefy wolnego handlu pomiędzy Unią Europejską a krajami z Ameryki Południowej wchodzącymi w skład Mercosur (m.in. Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj). Zwolennikami umowy pomiędzy Unią a Mercosurem są przede wszystkim Niemcy oraz Hiszpania, które przewodzą koalicji 11 państw UE. W ramach strefy wolnego handlu do krajów Mercosur miałyby trafiać produkty niemieckiego przemysłu, a Europę miałyby zalać produkty rolnictwa krajów Mercosur.
Przeciwko umowie handlowej UE–Mercosur protestują unijni rolnicy, także w Polsce, którzy zwracają uwagę, że napływ tanich produktów rolnych z Ameryki Południowej, nie zawsze spełniających europejskie normy jakościowe, zniszczy europejskie rolnictwo.
[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką Tysol.pl oraz licznych polskich i niemieckich mediów]