Będą zmiany w umowie UE z Mercosur. Sprawdź

Co musisz wiedzieć:
-
Umowa UE z Mercosur jest niekorzystna nie tylko dla polskich rolników, ale także dla zdrowia europejskich konsumentów oraz przyrody i klimatu
-
Umowę UE z Mercosur negocjowała KE z pominięciem państw członkowskich
-
Rolnicy zapowiadają masowe protesty przeciwko wprowadzeniu jej w życie
„Mechanizmy ochronne zaproponowane przez KE w związku z Mercosur będą tak skuteczne jak przy ATM z Ukrainą. To gra pozorów. Na tych warunkach, bez realnych działań i oddzielnych środków dedykowanych dla zagrożonych sektorów w ramach WPR ta umowa jest nieakceptowalna”
- uważa Zarzecki.
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Brutalny atak Ukraińców na polskiego kierowcę w Karlsruhe. Nowe informacje
- Komunikat IMGW: Pogoda na Wszystkich Świętych zaskoczy
- Pilny komunikat dla klientów PKO BP
- Nominat Bodnara „zmasakrował” w SN. Zarzut o niezdolność do orzekania sędziów powołanych po 2017 r.
- Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego
Sprzeciw organizacji rolniczych
Stanowisko organizacji rolniczych, ekologicznych i eksperckich ws. ratyfikacji umowy UE–Mercosur w obecnym kształcie jest jednoznaczne: jest ona nieakceptowalna. Ratyfikacja umowy UE–Mercosur niesie bowiem ze sobą poważne negatywne konsekwencje dla Europy. Umowa ta w obecnym kształcie jest niekorzystna nie tylko dla polskich rolników, ale także dla zdrowia europejskich konsumentów oraz przyrody i klimatu. Krytyczne stanowisko wobec niej wyraziły między innymi Europejska Organizacja Konsumentów (BEUC), zrzeszająca 46 organizacji konsumenckich z 32 krajów Europy, czy Climate Action Network Europe (CAN Europe) zrzeszająca ponad 1700 prośrodowiskowych organizacji pozarządowych.
„Jako strona społeczna – środowiska rolnicze oraz eksperckie – którym zależy na bezpieczeństwie żywnościowym Europy oraz ochronie środowiska i klimatu oferujemy wsparcie dla wszystkich wysiłków Rządu i Prezydenta RP mających na celu zbudowanie mniejszości blokującej wobec umowy UE-Mercosur w jej obecnym kształcie”
- napisano w oficjalnym stanowisku organizacji rolniczych, ekologicznych i eksperckich.
Strona społeczna podkreśla, iż w obecnym kształcie umowa UE-Mercosur generuje następujące negatywne konsekwencje, przeważające jej potencjalne korzyści:
-
Zagrożenie dla rolników i spójności UE. Produkcja rolna w krajach Mercosur odbywa się przy niższych standardach środowiskowych i sanitarnych. Rolnicy z Polski, Francji czy Irlandii ponoszą koszty dostosowania do wyższych standardów, a tymczasem konkurencja z importem tańszych produktów może doprowadzić do upadku tysięcy gospodarstw. To droga do podziałów i erozji solidarności europejskiej.
-
Koszty środowiskowe = koszty zdrowotne. Wylesianie i degradacja ekosystemów w Ameryce Południowej, które będą bezpośrednim skutkiem umowy UE-Mercosur odbijają się na negatywnie klimacie, a w konsekwencji na zdrowiu i bezpieczeństwu Europejczyków.
-
Nierównowaga korzyści i strat. Głównymi beneficjentami umowy byłyby duże korporacje oraz przemysł z państw o silniejszej pozycji gospodarczej, podczas gdy rolnicy z krajów takich jak Polska znaleźliby się w trudnej sytuacji konkurencyjnej. Taka nierównowaga, w której zyski skupiają się w rękach najsilniejszych, a koszty ponoszą mniejsze gospodarstwa, rodzi poczucie niesprawiedliwości i może prowadzić do osłabienia zaufania do Unii Europejskiej.
-
Ryzyko dla zdrowia publicznego. W krajach Mercosur dopuszczone są środki chemiczne i antybiotyki zakazane w UE. Otworzenie rynku bez twardych klauzul zdrowotnych i realnych mechanizmów ich egzekwowania grozi wzrostem narażenia konsumentów oraz przyspieszeniem antybiotykooporności, jednego z największych zagrożeń zdrowia publicznego.
„Umowa UE–Mercosur w obecnej formie łamie zasady równej konkurencji, podważa bezpieczeństwo zdrowotne i żywnościowe oraz grozi osłabieniem europejskiej solidarności, której tak bardzo potrzebujemy wobec agresywnej polityki Federacji Rosyjskiej”
- stwierdza strona społeczna oferując polskim władzom wszelkie wsparcie w budowaniu świadomości społecznej i szerszej, społecznej koalicji łączącej europejskie środowiska rolnicze, eksperckie, konsumenckie oraz prośrodowiskowe.
„Wspieramy stanowisko naszych władz zakładające odrzucenie umowy w jej obecnym kształcie. Tego wymaga odpowiedzialne podejście do sprawiedliwości społecznej, ochrony środowiska i klimatu oraz budowania bardziej odpornej i bezpiecznej Unii Europejskiej”
- stwierdzono w oficjalnym oświadczeniu.
„Rolnicy boją się umowy MERCOSUR, ponieważ wiedzą co oznacza strategia długofalowa: układamy zmianowanie na parę lat, wiemy że jeden sezon w rolnictwie nie przekreśla razu planów całego gospodarstwa i tak samo po wejściu umowy, rolnictwo polskie czy europejskie nie zniknie w rok, ale będzie to szkodliwy proces. Proces osłabiania polskiego rolnictwa i przejmowania przez obcy kapitał finansowy, który skonsoliduje grunty, zniszczy bioróżnorodność i mając monopol na produkcję żywności będzie dyktował ceny, na każdym etapie produkcji”
- wyjaśnia Łukasz Pergoł, rolnik i działacz Stowarzyszenia PTR.
„Otwarcie rynku UE na produkty rolne z Mercosur przy jednoczesnym, planowanym zmniejszeniem budżetu na Wspólną Politykę Rolną to przepis na katastrofę! Obronimy nasz zrównoważony system żywnościowy albo zniszczymy europejskie rodzinne gospodarstwa i bezpieczeństwo żywnościowe. Wtedy, straci wieś, środowisko i wszyscy konsumenci”
- wtóruje mu dr Mirosław Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia Agroekoton.
„To ważne, że w sprawach podstawowych dla naszego bezpieczeństwa żywnościowego mówimy jednym głosem. Chcemy wesprzeć nasze władze – Rząd i Prezydenta RP – które słusznie zajmują stanowisko przeciwne przyjęciu umowy UE-Mercosur. Chcemy pomóc w budowaniu szerszej, europejskiej koalicji łączącej organizacje rolnicze, ekologiczne i eksperckie. Wobec agresywnej polityki Federacji Rosyjskiej musimy wzmacniać, a nie osłabiać europejską solidarność i spójność społeczną. A wszystkie grupy społeczne w naszym kraju muszą wziąć odpowiedzialność za konstruktywny dialog i wzmocnienie naszej odporności jako państwa”
- podkreśla dr Mateusz Piotrowski, prezes Stowarzyszenia Pacjent Europa.
KE chce likwidacji europejskiego rolnictwa?
Twierdzącą odpowiedź na to pytanie daje coraz więcej rolników. Z jednej strony bowiem KE tak ustawia dopłaty do rolnictwa, aby pokrywały one jedynie inwestycje w zieloną transformację, z drugiej zaś wpuszcza napływ niespełniających unijnych norm produktów z Ukrainy i krajów Mercosur. Jednocześnie nakłada na europejskich rolników coraz to nowe obostrzenia i wymogi, przez co nie są oni w stanie konkurować z ukraińskimi produktami rolnymi, czy też tymi pochodzącymi z Ameryki Południowej. Najbardziej zagrożone są sektory: drobiu, wołowiny, cukru i miodu.