Zgruzowała polskie sądownictwo. Otrzymała doktorat honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego

Co musisz wiedzieć:
- Věra Jourová walczyła z demokratycznymi wyborami Polaków i polskim sądownictwem narzucając Polsce tzw. „praworządność”
- 6 września ubiegłego roku w imieniu wszystkich państw członkowskich podpisała w Wilnie skandaliczną konwencję o AI
- Věra Jourová jest znaną propagatorką ideologii gender
„Ponad wszelką wątpliwość przyznajemy dziś tytuł doktora honoris causa osobie, która całym swoim dotychczasowym dorobkiem na to wyróżnienie sobie zasłużyła (...). Pani Vera Jurova jest przedstawicielką myśli ponadnarodowej. W obecnych czasach, gdy znów walczymy o słuszność uniwersalnych wartości, sens międzynarodowych sojuszów, istotę różnorodności narodów, taka myśl bywa krytykowana, ale pozostaje słuszna. Nie możemy, i pani Vera Jurova nigdy tego nie zrobiła, zapominać o szacunku dla demokracji. Bo niedaleko za naszą granicą niektórzy już czekają, by móc przypomnieć nam, ile demokracja jest warta. Trzeba również podkreślić, że w tych czasach samo upominanie się o powyższe wartości samo w sobie jest wartością. Pani przewodnicząca wytrzymała wiele, swojej postawy nie zmieniając. I na koniec, co też jest dla mnie niezwykle ważne – pochodzi pani przewodnicząca z kraju Vaclava Havla, Oty Pavla, Bohumila Hrabala i Petra Zelenki. Nasze narody pokazały, że wolność można wywalczyć stojąc razem, nie na polu bitwy, tylko dzięki poparciu ludzi mówiących jednym głosem. Dlatego myślę, że łączy nas wiele, choć ja z radością pozostaje i pozostanę w roli tego, który podziwia pani dokonania i docenia całą pani osobowość”
– mówił rektor UŁ, prof. Rafał Matera, rozpoczynając uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa Věrze Jourovej.
- Komunikat dla mieszkańców Dolnego Śląska
- Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- Niemiecki gigant ogłosił upadłość
- UE chce ratować przemysł dofinansowując go z pieniędzy podatników i wprowadzając cenzurę
Nagrodzona przez polskich prawników za łamanie prawa?
Laudację na cześć czeskiej polityk wygłosił promotor doktoratu h.c. Věry Jourovej dr hab. Marcin Górski, prof. UŁ, z Wydziału Prawa i Administracji, a sam doktorat wręczył rektor UŁ prof. Rafał Matera w towarzystwie promotora oraz dziekan Wydziału Prawa i Administracji dr hab. Moniki Boguckiej-Felczak, prof. UŁ.
Sprawa jest o tyle szokująca, że Věra Jourová wszystkimi dostępnymi środkami zwalczała reformę sądownictwa w Polsce rozpoczętą przez Prawo i Sprawiedliwość, a ukróconą wetem prezydenta Andrzeja Dudy. Później z równym zaangażowaniem zwalczała prezydencki projekt reformy, który ostatecznie wszedł w życie powodując furię wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej. Czyniła to wszystko łamiąc traktaty, bowiem obszar sądownictwa został w nich zarezerwowany dla rządów narodowych i KE nie miała prawa rościć sobie kompetencji w tej materii.
Jaka „praworządność”?
„Szanowni Państwo, długo zastanawiałam się, czym zasłużyłam na ten wielki zaszczyt. Powiedziano mi, że jest to wyraz uznania dla mojej dotychczasowej pracy, a przede wszystkim dla moich wysiłków na rzecz zachowania i zapewnienia silnej ochrony zasady praworządności w Unii Europejskiej i jej państwach członkowskich. Bardzo doceniam to wyróżnienie i pragnę wyrazić za nie swoją szczerą wdzięczność. W niedawnej przeszłości żyliśmy w czasach, kiedy zasady praworządności, demokracji i praw człowieka były postrzegane jako coś trwałego, jako wartości, na których mogliśmy polegać, które dobrze funkcjonowały i były odporne na wszelkie naciski. To dość naiwne przekonanie wynikało również z braku wyobraźni. Nie byliśmy w stanie jasno określić, jakim presjom zasady te mogą faktycznie podlegać. Dzisiaj rozumiemy to znacznie dokładniej. Jesteśmy świadkami prób zniesienia praworządności zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz wspólnoty europejskiej. Praworządność stanowi zabezpieczenie przed koncentracją władzy i erozją systemów kontroli i równowagi. Gwarantuje równość wobec prawa. Potrzebujemy jej. Potrzebujemy jej jako obywatele i jako instytucje. Rzeczywiście, wykorzystując autorytet Komisji Europejskiej, starałam się chronić i wzmacniać zasadę praworządności. Nie byłam w tym osamotniona. Europejskie sądownictwo, środowisko akademickie, wielu polityków, ekspertów, media i społeczeństwo obywatelskie odegrały kluczową rolę w jej obronie. Wielu uważa, że nie zrobiłam wystarczająco dużo, aby chronić praworządność w Unii. Jednak moje wysiłki nie mogły i nigdy nie będą zwieńczone triumfalnym ogłoszeniem, że zadanie zostało wykonane, że praca została wykonana. Praworządność wymaga codziennej troski i nieustannych wysiłków ze strony niezliczonych osób i instytucji”
– podkreślała w swym wystąpieniu Věra Jourová.
Konia z rzędem temu, kto wykaże w działaniach wiceprzewodniczącej KE chociaż cień praworządności w jej legalistycznym rozumieniu jako zgodności działania z literą obowiązującego prawa. W szanującej się organizacji taka osoba zostałaby postawiona w stan oskarżenia już przy przy pierwszej próbie łamania prawa, a Jourová łamała je notorycznie i bez konsekwencji.
Szczyt obłudy
Nawiązując do świata nauki, uniwersyteckiej wspólnoty i dialogu międzypokoleniowego, Věra Jourová stwierdziła:
„Mamy ogromny wpływ na edukację, postawy i wartości młodego pokolenia. Młodzi ludzie są naszą wielką nadzieją. Niosą ze sobą energię zmian, odwagę zadawania pytań oraz poczucie sprawiedliwości i uczciwości. Jak powiedziała kiedyś Madeleine Albright: 'Musimy uczyć nasze dzieci, że odwaga i empatia są silniejsze niż cynizm i strach'. Uniwersytety powinny być miejscami, w których kultywuje się te wartości. Powinniśmy dzielić się naszym doświadczeniem z młodszym pokoleniem, ale także słuchać go i starać się zrozumieć nasz szybko zmieniający się świat, pełen nowych wyzwań, kultywując prawdziwy dialog międzypokoleniowy. Tylko w ten sposób możemy utrzymać spójność społeczeństwa w czasach kryzysu, polaryzacji i rewolucji cyfrowej, ponieważ historia wielokrotnie pokazała nam, że problemy nie zaczynają się wtedy, gdy o nich mówimy, ale wtedy, gdy przestajemy o nich mówić”.
Nie sposób nie odnieść wrażenia, że Věra Jourová nauczyłaby młodych ludzi antywartości – dokładnie tych samych, które promuje na poziomie unijnym.