Merz odpowiedział na oskarżenia o rasizm. „Zapytajcie swoich córek”

Co musisz wiedzieć?
- Kanclerz Friedrich Merz powiedział, że Niemcy mają „problem w krajobrazie miejskim” związany z migrantami.
- Słowa padły 14 października w Poczdamie podczas konferencji o zaostrzeniu polityki migracyjnej.
- Merz zapowiedział masowe deportacje nielegalnych imigrantów.
- Krytycy z SPD, Zielonych i Lewicy uznali jego wypowiedź za dyskryminującą.
- Kanclerz nie przeprosił, odpowiadając dziennikarzom: – Zapytajcie swoje córki.
- Sondaż Civey pokazuje, że 33 proc. Niemców uważa jego słowa za ksenofobiczne, a 59 proc. – nie.
Wypowiedź, która wywołała polityczną burzę
14 października w Poczdamie kanclerz Friedrich Merz zapowiedział utrzymanie twardej polityki migracyjnej swojego rządu, ukierunkowanej na walkę z nielegalną imigracją.
Jednak zdanie, które dodał później, wywołało ogólnokrajową gorącą dyskusję:
Oczywiście, nadal mamy ten problem w krajobrazie miejskim i dlatego minister spraw wewnętrznych pracuje nad umożliwieniem i przeprowadzeniem deportacji na bardzo dużą skalę.
Te słowa wielu uznało za stygmatyzujące migrantów, pojawiły się posądzenia o rasizm. Politycy z Zielonych, Lewicy oraz współrządzącej SPD oskarżyli Merza o podsycanie uprzedzeń społecznych.
- PGNiG wydało pilny komunikat dla klientów
- Komunikat dla posiadaczy odbiorników RTV
- Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego
- Zaskakujący sondaż OGB. Co zrobi Tusk?
- Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego
- PKO BP wydał komunikat dla klientów
- Komunikat dla woj. łódzkiego
- Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego
- Łukasz Pawłowski (OGB): Zaraz wyborcy dadzą władzy czerwoną kartkę i to taką, że się wszyscy zdziwimy
Merz odpowiada krytykom: „Zapytajcie swoje córki”
Podczas konferencji prasowej 20 października w siedzibie CDU w Berlinie dziennikarze pytali Merza, czy zamierza przeprosić za swoje słowa lub się z nich wycofać. Odpowiedział stanowczo: – Nie wiem, czy ma pan dzieci. A jeśli wśród nich są córki, to proszę zapytać córki, co mogłem przez to powiedzieć. Podejrzewam, że otrzyma pan jasną odpowiedź. Nie mam nic do odwołania.
Kanclerz podkreślił, że chciał zwrócić uwagę na realne problemy z bezpieczeństwem, zwłaszcza w dużych miastach.
Na koniec podkreślił:
Zapytajcie swoje dzieci, zapytajcie córki, zapytajcie znajomych i krewnych. Wszyscy potwierdzą, że to problem. Najpóźniej od zapadnięcia zmierzchu.
Niemcy podzieleni w ocenie słów kanclerza
Jak wynika z ogólnoniemieckiego sondażu Civey przeprowadzonego dla portalu T-online na reprezentatywnej próbie 2500 osób:
- 33 proc. respondentów uznało wypowiedź Merza za ksenofobiczną,
- 59 proc. stwierdziło, że nie jest lub raczej nie jest ksenofobiczna.