Grzegorz Gołębiewski: Polska może być architektem Paktu Europejskiego

Rozejm europejski czy raczej Pakt Europejski oznaczałby zawarcie porozumienia, w którym żadna ze stron sporu nie będzie dążyła do eskalacji swoich żądań i ekspansji. Berlin musi się zatrzymać na linii Odry i ani kroku dalej. Kraje Europy Środkowej mają prawo do integracji gospodarczej swoich terytoriów i stworzenia jednolitego bloku politycznego w ramach Unii Europejskiej
 Grzegorz Gołębiewski: Polska może być architektem Paktu Europejskiego
/ morguefile.com
Premier Mateusz Morawiecki jedzie do Brukseli z poparciem Viktora Orbana, który zapewnił w Warszawie, że Węgry nie poprą nałożenia sankcji na Polskę w przypadku, gdyby miało dojść do głosowania nad nimi w Radzie Europejskiej. To oczywiście kluczowa deklaracja, która daje polskiemu premierowi dobrą pozycje wyjściową do rozmów w Brukseli, ale przecież nie o to chodzi tak naprawdę w sporze z Komisją Europejską. Nie chodzi ani o wymiar sprawiedliwości, ani o przestrzeganie praworządności, chodzi natomiast z pewnością o wartości. Nieprzypadkowo w prasie zachodniej pojawiły się komentarze, że z jednej strony mamy tandem Macron – Merkel, a z drugiej Morawiecki – Orban. Innymi słowy, z jednej strony mamy starą Unię, która szuka dla siebie samej nowej wizji rozwoju, ale ponieważ jej nie ma, skłania się ku pogłębieniu tego, co doprowadziło do jej skostnienia i kryzysu: federalizacji i budowy jednolitego organizmu biurokratycznego i politycznego. Polska i Węgry są w szpicy państw, które postrzegają to jako próbę całkowitego podporządkowania Europy Środkowej dwóm najsilniejszym graczom Zachodu, czyli Niemcom i Francji. Co prawda, Viktor Orban umiejętnie balansuje pomiędzy Polską i Berlinem, szukając konsensusu, ale z drugiej dostrzegł już najpewniej, że to co dzieli dziś Unię to właśnie świat wartości. Tam świat postliberalny,  budowany w opozycji do tradycji chrześcijańskiej, dyktujący słabszym wszystkie reguły gry politycznej i gospodarczej, z dominującą pozycją Niemiec,  a po drugiej stronie kontynentu słabsze i mniejsze państwa, które chcą zachować swoją pełną podmiotowość i narodowy charakter w ramach struktur UE.

Sekretarz Generalny SPD Lars Klingbeil po wczorajszych rozmowach z blokiem chadeckim CDU/CSU powiedział: Znajdujemy się w nowych czasach, a nowe czasy wymagają nowej polityki”. To prawda, taka Unia jak dziś długo nie przetrwa, każdy gwałtowny ruch w jedną lub w drugą stronę tylko przyspieszy jej rozpad. Wszyscy już przywykli do Brexitu, jakby chodziło o nic nie znaczący mały kraj, a nie mocarstwo gospodarcze i militarne. Jeśli Klingbeil mówi o nowej polityce, to pytanie o jakiej? Można się jedynie domyślać, że celem jest jeszcze większa ekspansja Niemiec w polityce europejskiej, co potwierdzają słowa szefa niemieckiej dyplomacji Sigmara Gabriela  wypowiedziane po negocjacjach: Błędem poprzedniego rządu było to, że za bardzo się skupiał na sprawach wewnętrznych, a za mało na Unii Europejskiej. Tym razem nie popełnimy takiego błędu”.

To nie wróży nic dobrego dla Polski, ale z drugiej strony daje szansę rządowi Mateusza Morawieckiego do wyjścia z własną propozycją przyszłego kształtu porządku europejskiego. Nie mamy wielkiej i silnej koalicji, ale mamy za to poważne argumenty, które przemawiają za polskim czy środkowoeuropejskim punktem widzenia. Chodzi mianowicie o coś, co można by nazwać zawarciem Paktu Europejskiego, swoistego rozejmu, obliczonego przynajmniej na dekadę. Europa jako kontynent traci na znaczeniu politycznym i gospodarczym co najmniej od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia i nie ma żadnej szansy na to, by w najbliższej przyszłości wróciła na pozycję, która zajmowała przez ostanie stulecia. Słabość, ale i otwartość Unii Europejskiej wykorzystała cywilizacja islamska, która w dekadencji naszego kontynentu upatruje szansy na jego kolonizację. To są fakty i nie chodzi tu o terrorystów i polityczną poprawność, ale o sam fakt możliwej islamizacji Europy, o to, że pojawiła się realna groźba kulturowej śmierci naszego kontynentu, ponieważ spoiwo, jakim było przez wieki chrześcijaństwo jest wypierane przez wizję postliberalnych ludzkich zbiorowisk, nad którymi władzę absolutną sprawują elity i media.

Demokratyczne wybory nie mają w takim systemie większego znaczenia. Nie tylko my obawiamy się takiej wizji Unii Europejskiej, dostrzegają to także Niemcy i Francuzi, a Włosi, już wkrótce, podczas marcowych wyborów, dokonają zapewne wyraźnego zwrotu w prawo. Nie to jest jednak problemem. Ani nasz „konserwatywny” rząd, ani Le Pen we Francji, ani AfD w Niemczech. Stary świat Zachodu nadal jeszcze żyje, jego ideały nie zostały do końca unicestwione.

Rozejm europejski czy raczej Pakt Europejski oznaczałby zawarcie porozumienia, w którym żadna ze stron sporu nie będzie dążyła do eskalacji swoich żądań i ekspansji. Berlin musi się zatrzymać na linii Odry i ani kroku dalej. Kraje Europy Środkowej mają prawo do integracji gospodarczej swoich terytoriów i stworzenia jednolitego bloku politycznego w ramach Unii Europejskiej, który będzie funkcjonował pod nazwą Trójmorza. Dla Niemiec byłaby to w krótkiej perspektywie porażka i rezygnacja z idei Mitteleuropy, ale w dłuższej liczonej na dekady, uchroniłoby to kontynent przed gwałtownymi wstrząsami i zakusami imperialnej Rosji. Co więcej, Niemcy i Francja zawierając taki pakt, zyskują czas na wypracowanie własnej wizji rozwoju najbogatszych państw Zachodu. Rozejm nie oznacza rezygnacji z aspiracji Berlina, a jedynie danie sobie nawzajem czasu na uporządkowanie sytuacji politycznej na kontynencie w ramach wspólnie ustalonych, jasnych reguł. Polska może być architektem takiego rozejmu europejskiego, ale to wymaga niezwykłej wprost mobilizacji naszej dyplomacji i powołania zespołu ludzi, którzy taki pakt wypracują.

Jeśli ktoś sądzi, że to tylko zwykłe mrzonki, niech się najpierw dobrze zastanowi, co czeka Unię Europejską i cały kontynent, jeśli konflikty nadal będą narastać. Skorzysta na tym Rosja i Azja oraz kraje islamskie. Wszyscy, tylko nie my, Europejczycy. Oczywiście, za 10 czy 15 lat Polska będzie dwukrotnie silniejsza niż dzisiaj, więc jeszcze trudniej będzie nam w przyszłości cokolwiek narzucić. Ale jeśli teraz Niemcy i Francja nie powstrzymają swoich apetytów, jeśli zachodnie elity postliberalne będą nadal starały się narzucić społeczeństwom zabójczą dla naszej cywilizacji ideę „demokratycznej jednomyślności”, to i w Polsce, i we Włoszech, i we Francji, będą narastały nastroje antyeuropejskie. To prawda, Rosja wspiera partie skrajnie prawicowe na Zachodzie, licząc na to, że doprowadzi to do ogólnego chaosu. Pakt na rzecz Europy, na rzecz naszej europejskiej cywilizacji może uchronić nas przed całkowitą marginalizacją gospodarczą i kulturową w skali globalnej. Fundamentem dla tego paktu, mogą być z powodzeniem nadal te wartości, na których zbudowano dobrobyt Europy po II wojnie światowej. Skoro tak bardzo, tak wielu, zależy na zachowaniu potęgi gospodarczej naszego kontynentu i jego spójności, na zatrzymaniu rozkładu Unii Europejskiej, to trzeba się zatrzymać właśnie teraz. Dając sobie wzajemnie czas na wytworzenie się nowego układu sił w Europie.          

Grzegorz Gołębiewski

 

POLECANE
Mentzen straci immunitet za race? „Uchylanie za to immunitetu to absurd” pilne
Mentzen straci immunitet za race? „Uchylanie za to immunitetu to absurd”

Konfederacja zapowiada walkę o legalizację rac po tym, jak policja przygotowuje dowody dla prokuratury mające skutkować wnioskiem o uchylenie immunitetu Sławomirowi Mentzenowi. Według posłów formacji sprawa jest kuriozalna, a funkcjonariusze powinni zajmować się realnymi problemami, a nie symbolicznymi gestami patriotycznymi.

Do sądu trafił wniosek o tymczasowy areszt wobec Zbigniewa Ziobry z ostatniej chwili
Do sądu trafił wniosek o tymczasowy areszt wobec Zbigniewa Ziobry

Prokurator skierował w czwartek do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego byłego szefa MS i posła Zbigniewa Ziobry. O skierowaniu wniosku poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.

KE chce zwiększyć zadłużenie na potrzeby Ukrainy. UE może stracić wypłacalność z ostatniej chwili
KE chce zwiększyć zadłużenie na potrzeby Ukrainy. UE może stracić wypłacalność

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przemawiając przed Parlamentem Europejskim w czwartek 13 listopada, broniła nowego pakietu opcji finansowania Ukrainy.

Polska buduje drugą barierę na granicy z Białorusią Wiadomości
Polska buduje drugą barierę na granicy z Białorusią

Na granicy polsko-białoruskiej powstaje druga zapora. Nowa, czterometrowa konstrukcja z siatki ma wzmocnić ochronę kraju przed nielegalną migracją i pomóc strażnikom w interwencjach.

Bruksela: Skandal korupcyjny na Ukrainie nie wpłynie na jej proces akcesji do UE z ostatniej chwili
Bruksela: Skandal korupcyjny na Ukrainie nie wpłynie na jej proces akcesji do UE

Komisarz UE ds. rozszerzenia Marta Kos stwierdziła w Warszawie, że ujawniona afera korupcyjna w ukraińskim sektorze energetycznym nie zatrzyma jej wejścia do Unii Europejskiej. Jej zdaniem odbudowa Ukrainy ma być budową nowego, silnego państwa.

Europejski Trybunał Praw Człowieka przestał spełniać swoją rolę tylko u nas
Europejski Trybunał Praw Człowieka przestał spełniać swoją rolę

Europejski Trybunał Praw Człowieka wbrew swojemu wcześniejszemu orzecznictwu uznał, że dokonanie zbrodni na dziecku poczętym z przyczyn eugenicznych wypełnia prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Wyrok ten należy traktować jako próbę wymuszenia na Polsce legalizacji aborcji.

Groźny wypadek w Łodzi. Jest wielu rannych z ostatniej chwili
Groźny wypadek w Łodzi. Jest wielu rannych

12 osób odniosło obrażenia w wyniku zderzenia dwóch tramwajów w centrum Łodzi. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ruch tramwajów na ul. Piotrkowskiej przy al. Mickiewicza jest wstrzymany w obu kierunkach. Tramwaje kierowane są objazdem i mogą być opóźnione.

Furtka do mordowania w Polsce nienarodzonych została otwarta. ETPCz wydał precedensowy wyrok z ostatniej chwili
Furtka do mordowania w Polsce nienarodzonych została otwarta. ETPCz wydał precedensowy wyrok

Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) w postępowaniu przeciwko Polsce, dotyczącym aborcji, uznał naruszenie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, mówiącego o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Trybunał wydał orzeczenie w tej sprawie w czwartek.

Hołownia podpisał rezygnację ze stanowiska marszałka Sejmu z ostatniej chwili
Hołownia podpisał rezygnację ze stanowiska marszałka Sejmu

W czwartek 13 listopada 2025 r. Szymon Hołownia oficjalnie podpisał rezygnację z funkcji marszałka Sejmu. – Podpisałem zgodną z umową koalicyjną rezygnację – powiedział.

Przerażenie, bo polska prawica jest młoda, piękna i wykształcona. Jak Niemcy relacjonowali Marsz Niepodległości? z ostatniej chwili
"Przerażenie, bo polska prawica jest młoda, piękna i wykształcona". Jak Niemcy relacjonowali Marsz Niepodległości?

"Jak niemiecko-francuski program telewizyjny ARTE relacjonował Marsz Niepodległości. Przerażenie, bo polska prawica jest młoda, piękna i wykształcona" – pisze dziennikarka i publicystka Aleksandra Fedorska, współpracująca z portalem tysol.pl, i publikuje nagranie.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Polska może być architektem Paktu Europejskiego

Rozejm europejski czy raczej Pakt Europejski oznaczałby zawarcie porozumienia, w którym żadna ze stron sporu nie będzie dążyła do eskalacji swoich żądań i ekspansji. Berlin musi się zatrzymać na linii Odry i ani kroku dalej. Kraje Europy Środkowej mają prawo do integracji gospodarczej swoich terytoriów i stworzenia jednolitego bloku politycznego w ramach Unii Europejskiej
 Grzegorz Gołębiewski: Polska może być architektem Paktu Europejskiego
/ morguefile.com
Premier Mateusz Morawiecki jedzie do Brukseli z poparciem Viktora Orbana, który zapewnił w Warszawie, że Węgry nie poprą nałożenia sankcji na Polskę w przypadku, gdyby miało dojść do głosowania nad nimi w Radzie Europejskiej. To oczywiście kluczowa deklaracja, która daje polskiemu premierowi dobrą pozycje wyjściową do rozmów w Brukseli, ale przecież nie o to chodzi tak naprawdę w sporze z Komisją Europejską. Nie chodzi ani o wymiar sprawiedliwości, ani o przestrzeganie praworządności, chodzi natomiast z pewnością o wartości. Nieprzypadkowo w prasie zachodniej pojawiły się komentarze, że z jednej strony mamy tandem Macron – Merkel, a z drugiej Morawiecki – Orban. Innymi słowy, z jednej strony mamy starą Unię, która szuka dla siebie samej nowej wizji rozwoju, ale ponieważ jej nie ma, skłania się ku pogłębieniu tego, co doprowadziło do jej skostnienia i kryzysu: federalizacji i budowy jednolitego organizmu biurokratycznego i politycznego. Polska i Węgry są w szpicy państw, które postrzegają to jako próbę całkowitego podporządkowania Europy Środkowej dwóm najsilniejszym graczom Zachodu, czyli Niemcom i Francji. Co prawda, Viktor Orban umiejętnie balansuje pomiędzy Polską i Berlinem, szukając konsensusu, ale z drugiej dostrzegł już najpewniej, że to co dzieli dziś Unię to właśnie świat wartości. Tam świat postliberalny,  budowany w opozycji do tradycji chrześcijańskiej, dyktujący słabszym wszystkie reguły gry politycznej i gospodarczej, z dominującą pozycją Niemiec,  a po drugiej stronie kontynentu słabsze i mniejsze państwa, które chcą zachować swoją pełną podmiotowość i narodowy charakter w ramach struktur UE.

Sekretarz Generalny SPD Lars Klingbeil po wczorajszych rozmowach z blokiem chadeckim CDU/CSU powiedział: Znajdujemy się w nowych czasach, a nowe czasy wymagają nowej polityki”. To prawda, taka Unia jak dziś długo nie przetrwa, każdy gwałtowny ruch w jedną lub w drugą stronę tylko przyspieszy jej rozpad. Wszyscy już przywykli do Brexitu, jakby chodziło o nic nie znaczący mały kraj, a nie mocarstwo gospodarcze i militarne. Jeśli Klingbeil mówi o nowej polityce, to pytanie o jakiej? Można się jedynie domyślać, że celem jest jeszcze większa ekspansja Niemiec w polityce europejskiej, co potwierdzają słowa szefa niemieckiej dyplomacji Sigmara Gabriela  wypowiedziane po negocjacjach: Błędem poprzedniego rządu było to, że za bardzo się skupiał na sprawach wewnętrznych, a za mało na Unii Europejskiej. Tym razem nie popełnimy takiego błędu”.

To nie wróży nic dobrego dla Polski, ale z drugiej strony daje szansę rządowi Mateusza Morawieckiego do wyjścia z własną propozycją przyszłego kształtu porządku europejskiego. Nie mamy wielkiej i silnej koalicji, ale mamy za to poważne argumenty, które przemawiają za polskim czy środkowoeuropejskim punktem widzenia. Chodzi mianowicie o coś, co można by nazwać zawarciem Paktu Europejskiego, swoistego rozejmu, obliczonego przynajmniej na dekadę. Europa jako kontynent traci na znaczeniu politycznym i gospodarczym co najmniej od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia i nie ma żadnej szansy na to, by w najbliższej przyszłości wróciła na pozycję, która zajmowała przez ostanie stulecia. Słabość, ale i otwartość Unii Europejskiej wykorzystała cywilizacja islamska, która w dekadencji naszego kontynentu upatruje szansy na jego kolonizację. To są fakty i nie chodzi tu o terrorystów i polityczną poprawność, ale o sam fakt możliwej islamizacji Europy, o to, że pojawiła się realna groźba kulturowej śmierci naszego kontynentu, ponieważ spoiwo, jakim było przez wieki chrześcijaństwo jest wypierane przez wizję postliberalnych ludzkich zbiorowisk, nad którymi władzę absolutną sprawują elity i media.

Demokratyczne wybory nie mają w takim systemie większego znaczenia. Nie tylko my obawiamy się takiej wizji Unii Europejskiej, dostrzegają to także Niemcy i Francuzi, a Włosi, już wkrótce, podczas marcowych wyborów, dokonają zapewne wyraźnego zwrotu w prawo. Nie to jest jednak problemem. Ani nasz „konserwatywny” rząd, ani Le Pen we Francji, ani AfD w Niemczech. Stary świat Zachodu nadal jeszcze żyje, jego ideały nie zostały do końca unicestwione.

Rozejm europejski czy raczej Pakt Europejski oznaczałby zawarcie porozumienia, w którym żadna ze stron sporu nie będzie dążyła do eskalacji swoich żądań i ekspansji. Berlin musi się zatrzymać na linii Odry i ani kroku dalej. Kraje Europy Środkowej mają prawo do integracji gospodarczej swoich terytoriów i stworzenia jednolitego bloku politycznego w ramach Unii Europejskiej, który będzie funkcjonował pod nazwą Trójmorza. Dla Niemiec byłaby to w krótkiej perspektywie porażka i rezygnacja z idei Mitteleuropy, ale w dłuższej liczonej na dekady, uchroniłoby to kontynent przed gwałtownymi wstrząsami i zakusami imperialnej Rosji. Co więcej, Niemcy i Francja zawierając taki pakt, zyskują czas na wypracowanie własnej wizji rozwoju najbogatszych państw Zachodu. Rozejm nie oznacza rezygnacji z aspiracji Berlina, a jedynie danie sobie nawzajem czasu na uporządkowanie sytuacji politycznej na kontynencie w ramach wspólnie ustalonych, jasnych reguł. Polska może być architektem takiego rozejmu europejskiego, ale to wymaga niezwykłej wprost mobilizacji naszej dyplomacji i powołania zespołu ludzi, którzy taki pakt wypracują.

Jeśli ktoś sądzi, że to tylko zwykłe mrzonki, niech się najpierw dobrze zastanowi, co czeka Unię Europejską i cały kontynent, jeśli konflikty nadal będą narastać. Skorzysta na tym Rosja i Azja oraz kraje islamskie. Wszyscy, tylko nie my, Europejczycy. Oczywiście, za 10 czy 15 lat Polska będzie dwukrotnie silniejsza niż dzisiaj, więc jeszcze trudniej będzie nam w przyszłości cokolwiek narzucić. Ale jeśli teraz Niemcy i Francja nie powstrzymają swoich apetytów, jeśli zachodnie elity postliberalne będą nadal starały się narzucić społeczeństwom zabójczą dla naszej cywilizacji ideę „demokratycznej jednomyślności”, to i w Polsce, i we Włoszech, i we Francji, będą narastały nastroje antyeuropejskie. To prawda, Rosja wspiera partie skrajnie prawicowe na Zachodzie, licząc na to, że doprowadzi to do ogólnego chaosu. Pakt na rzecz Europy, na rzecz naszej europejskiej cywilizacji może uchronić nas przed całkowitą marginalizacją gospodarczą i kulturową w skali globalnej. Fundamentem dla tego paktu, mogą być z powodzeniem nadal te wartości, na których zbudowano dobrobyt Europy po II wojnie światowej. Skoro tak bardzo, tak wielu, zależy na zachowaniu potęgi gospodarczej naszego kontynentu i jego spójności, na zatrzymaniu rozkładu Unii Europejskiej, to trzeba się zatrzymać właśnie teraz. Dając sobie wzajemnie czas na wytworzenie się nowego układu sił w Europie.          

Grzegorz Gołębiewski


 

Polecane
Emerytury
Stażowe