Cenzura internetu w Polsce? W Sejmie trwa wysłuchanie ws. projektu blokowania treści
Co musisz wiedzieć?
- 4 listopada 2025 r. Komisja Cyfryzacji rozpoczęła debatę dot. rządowego projektu ustawy ws. blokowania nielegalnych treści w internecie.
- Projekt zakłada m.in., że prezes UKE będzie mógł wydawać nakazy usunięcia lub zablokowania treści bez udziału sądu.
- Wnioski o nakaz blokady będą mogły składać osoby fizyczne oraz m.in. prokuratura, Policja, KAS i Straż Graniczna w określonych sprawach.
- Regulacje obejmują treści dotyczące 27 czynów zabronionych.
- Decyzje będą wydawane w trybie administracyjnym bez odwołania.
- Krytycy ostrzegają przed ryzykiem cenzury politycznej poprzez administracyjne blokowanie "niewygodnych" treści.
- DSA obowiązuje w całej UE od 17 lutego 2024 r. i pozwala organom sądowym oraz administracyjnym nakazywać blokowanie treści.
- W maju 2025 r. Komisja Europejska pozwała Polskę do TSUE za opóźnienia w pełnym wdrożeniu przepisów DSA.
Debata w Sejmie dot. aktu o usługach cyfrowych (DSA)
We wtorek 4 listopada 2025 r. o godz. 12 rozpoczęła się debata na sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii dot. rządowego projektu ustawy ws. blokowania nielegalnych treści w internecie. Chodzi o stosowanie w Polsce unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA).
Prezes UKE będzie wydawał nakazy blokowania niektórych treści w internecie
Eksperci zwracają uwagę, że nowe regulacje mogą w praktyce wprowadzić możliwość stosowania cenzury politycznej poprzez zablokowanie niewygodnych treści. "Dziennik Gazeta Prawna" informował w styczniu, że resort chce, by prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej bez udziału sądu wydawał nakazy blokowania niektórych treści w internecie.
Projekt uprawnia osoby fizyczne i m.in. prokuraturę, Policję, Krajową Administrację Skarbową, Straż Graniczną (w sprawach dot. handlu ludźmi) do złożenia wniosku o wydanie nakazu zablokowania nielegalnej treści.
O jakie treści chodzi?
Chodzi o treści dotyczące 27 czynów zabronionych Kodeksem karnym, zawierające m.in.: groźby karalne, namowę do popełnienia samobójstwa, pochwalanie zachowań o charakterze pedofilskim, propagowanie ideologii totalitarnych, a także nawoływanie do nienawiści i znieważanie na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych (w tym treści zawierające mowę nienawiści, rozpowszechniane w mediach społecznościowych).
Procedura – jak będzie wyglądać?
Projekt zakłada, że autor spornej treści będzie otrzymywał od usługodawcy internetowego zawiadomienie o rozpoczęciu procedury i będzie miał dwa dni na przedstawienie swojego stanowiska. Nakaz usunięcia danej treści będzie mógł wydać prezes UKE oraz przewodniczący KRRiT – w przypadku platform wideo.
Tryb administracyjny bez odwołania
Od decyzji nie będzie przysługiwać odwołanie, ale autor treści będzie mógł wnieść sprzeciw do sądu powszechnego.
Prezydent mówi o ograniczaniu wolności słowa
O projekcie ustawy wypowiadał się już w przeszłości m.in. prezydent Karol Nawrocki, który stwierdził, że "pod pozorem walki z nielegalnymi treściami i dezinformacją rząd chce ograniczyć wolność słowa poprzez wprowadzenie mechanizmu blokowania wypowiedzi arbitralnymi decyzjami administracyjnymi urzędników".
"Nie tak to powinno wyglądać. Warto zabrać głos, zanim spróbują zabrać go Tobie" – oświadczył Nawrocki.
Akt o usługach cyfrowych (DSA)
Akt o usługach cyfrowych (DSA) jest pierwszą na świecie regulacją cyfrową (rozporządzeniem), która nakłada na firmy w całej UE odpowiedzialność za treści zamieszczane na ich platformach. W całości obowiązuje w krajach członkowskich od 17 lutego 2024 r. Artykuły 9 i 10 DSA wskazują, że państwowe organy sądowe i administracyjne mogą nakazywać dostawcom blokowanie treści w internecie.
W maju 2025 r. Komisja Europejska pozwała Polskę do TSUE za niewywiązywanie się z wymogu realizacji DSA w wyznaczonym terminie.

![Złe wieści dla Tuska. Polacy mu nie wierzą ws. CPK [SONDAŻ]](https://www.tysol.pl/imgcache/360x250/c/uploads/news/148976/1762276833f044169f64b1b431d3ecba.jpg)


