Niemiecki dziennik: Ilu jeszcze trzeba pobudek, nim UE przestanie się dąsać i zacznie działać?
Co musisz wiedzieć:
- Europa według „Der Spiegel” reaguje na działania Trumpa jak w „Dniu świstaka” – powtarzając cykl zdziwienia i oburzenia, ale bez realnych działań.
- Tygodnik podkreśla, że europejskie rządy od roku tylko „przecierają oczy”, nie podejmując strategicznych decyzji.
- W tekście przypomniano liczne momenty zaskoczenia: „nekrolog Europy” J.D. Vance’a, presję ws. ceł, spotkania Trump–Putin czy opuszczenie szczytu G7 przez prezydenta USA.
- „Der Spiegel” apeluje, by UE zaczęła działać, zamiast liczyć na to, że polityka ustępstw wystarczy na dłuższą metę.
„Dzień świstaka” w Europie
Niemiecki tygodnik porównuje reakcję Europy na nową strategię bezpieczeństwa narodowego USA do filmu „Dzień świstaka”, w którym grany przez Billa Murraya bohater zostaje uwięziony w pętli czasu i wielokrotnie przeżywa ten sam dzień.
„Wkrótce minie rok, odkąd Donald Trump jest u władzy jako 47. prezydent USA, a państwa Europy jakby utknęły w pętli” – ocenia „Der Spiegel”. „Ilu jeszcze potrzeba pobudek, aby uznać rzeczywistość za realną?”– pyta retorycznie.
„Wydaje się, że kraje europejskie, patrząc za Atlantyk, wciąż pytają: »Czy dobrze usłyszeliśmy?«, »Czy on mówi poważnie?«. Po czym następuje powtórka zbiorowego oburzenia i niedowierzania. I na tym właściwie się kończy” – dodaje tygodnik.
- Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania
- Pilne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Obowiązkowa służba wojskowa. Prezydencki minister zabrał głos
- Tysiące miejsc pracy znikają. Dramat pracowników i strategicznych branż
- Gazprom nie zapłacił ogromnej kary. UOKiK znalazł sposób
„Ilu jeszcze potrzeba pobudek?”
„Der Spiegel” zastanawia się, „ilu jeszcze potrzeba pobudek, nim Unia Europejska przestanie się dąsać i zacznie działać”.
„W Europie panowało niedowierzanie, gdy Trump zgłosił pretensje do Grenlandii; gdy na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa kazał swojemu wiceprezydentowi (J.D. Vance’owi) wygłosić »nekrolog Europy«, a prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zbeształ w Gabinecie Owalnym. Kraje Europy były oburzone, gdy (Trump – PAP) przedwcześnie opuścił szczyt G7 w Kanadzie, aby zbombardować Iran, oraz gdy przyjął przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen na polu golfowym w Szkocji, by narzucić UE niekorzystny system celny. Były zaskoczone, gdy zaprosił (przywódcę Rosji Władimira) Putina na Alaskę i przyjął go tam z wojskowymi honorami” – wylicza tygodnik.
„Kręcenie głową z niedowierzaniem i przecieranie oczu ze zdumienia stało się w Europie mało przyjemnym rytuałem”, a sytuacja powtórzyła się, gdy rząd USA opublikował strategię bezpieczeństwa – podkreśla.
„Polityka ustępstw nie może być długoterminową strategią”
Zdaniem tygodnika Europa powinna odpowiedzieć „wspólnymi siłami, bez kręcenia głową i bez przecierania oczu”; należałoby na przykład sprawić, by Belgia „przestała odmawiać przekazania zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego”.
W ocenie gazety do tej pory kraje Europy „poświęcały niemal wszystkie swoje zasoby na zarządzanie kryzysowe”. Ich „plan awaryjny” polegał m.in. na „utrzymywaniu Trumpa w dobrym humorze, by kupić czas”, a także na zwoływaniu szczytów przywódców i wyjazdach do Waszyngtonu.
„Ktoś zawsze zabiegał, schlebiał (Trumpowi – PAP) i często wszystko jakoś działało. W końcu NATO nadal istnieje, a USA nadal są jego częścią, Ukraina nadal walczy. Polityka ustępstw nie może być jednak długoterminową strategią” – przekonuje „Der Spiegel”.
Na koniec „Der Speigel” za trafne uznaje słowa kanclerza Niemiec Friedricha Merza, że „w Europie mamy problem nie z diagnozą, lecz z realizacją”. „Byłoby świetnie, gdyby (Merz) i jego europejscy odpowiednicy szybko rozwiązali ten problem. Wówczas 33 strony dokumentu strategicznego Waszyngtonu można by czytać z większym spokojem” – puentuje.
Z Berlina Mateusz Obremski (PAP)




