Ekonomista i socjolog o polskim prekariacie: Zostawiliśmy ich samym sobie

- Zostawiliśmy prekariuszy samym sobie? - na między innymi takie pytanie odpowiadają ekonomista dr Jan Czarzasty i socjolog dr hab. Adam Mrozowicki
 Ekonomista i socjolog o polskim prekariacie: Zostawiliśmy ich samym sobie
/ morguefile.com
dr Jan Czarzasty: W pewnym sensie tak. Część osób poza rodziną szuka oparcia w relacjach koleżeńskich, ale – gdy i to zawodzi – zostaje wizyta u psychologa.

dr hab. Adam Mrozowicki: Było dla nas sporym zaskoczeniem, jak duża część badanych korzystała z różnego rodzaju terapii. Może to być spowodowane presją w pracy, ale może też oznaczać początek tego, o czym badacze zajmujący się prekaryzacją pracy na świecie mówili od dawna. Efekty niestabilnego zatrudnienia mogą negatywnie wpływać na kondycję zdrowotną społeczeństwa. W debacie publicznej skupialiśmy się dotychczas na człowieku jako istocie ekonomicznej, którego życie sprowadza się tylko do pracy. Zabrakło całościowego spojrzenia i zwrócenia uwagi na to, że jego problemem może być również poczucie opuszczenia i samotność. Co wpływa także na pracę prekariuszy.

Czy chodzi tylko o osamotnienie? Żyjemy w rzeczywistości, która codziennie serwuje nam historie o zaradności i samowystarczalności. Dla kogoś, kto nie wie, czy nie straci z dnia na dzień pracy lub czy zarobi dość, by opłacić rachunki, takie słowa brzmią jak oskarżenie.

dr hab. Adam Mrozowicki: Język kreatywności, którym jesteśmy nieustannie bombardowani w mediach, stanowi spory problem. Słuchając takich opowieści, część młodych ludzi zaczyna dostrzegać dystans dzielący ich życie od tego, co mówią „mądre głowy”. Trudności zaczynają się szczególnie tam, gdzie nawet przy uznaniu dla takich wartości jak kreatywność i niestabilność następuje duża zmiana w życiu młodego pracownika, bo pojawiają się np. dzieci i nagle zostaje się bez ubezpieczenia albo nie można dostać kredytu. Co ciekawe, młodzi Polacy, gdy są pytani o preferowane miejsce pracy, niezmiennie wybierają pracę na własny rachunek. Takie rozwiązanie preferuje 49 proc. z nich. Natomiast 43 proc. wybrałoby pracę stałą na czas nieokreślony.

Czyli idea „załóż firmę i zarabiaj na siebie” wciąż cieszy się dużym uznaniem.

dr Jan Czarzasty: To pokazuje, że świadomość ekonomiczna Polaków jest względnie stabilna. Przecież marzenie o pracy na swoim tak naprawdę jest powszechne od lat 90. Cały czas powtarzano opowieść o przedsiębiorczości, która nas wyzwoli, pozwoli nam być ludźmi niezależnymi, którzy realizują swój potencjał.

dr hab. Adam Mrozowicki: Idea posiadania małej firmy bądź samozatrudnienia nadal jest żywa, mimo związanych z nią życiowych kosztów. Świadomość ekonomiczna młodych ludzi jest jednak pokawałkowana. Z jednej strony marzenia o prawdziwym wolnym rynku, który nie jest skażony ingerencją państwa i klientelizmem, z drugiej strony opinie na temat aktywnej roli państwa w gospodarce.

Wolny rynek bez ograniczeń i kapitalizm państwowy są jak ogień i woda. Nie przeszkadza to w myśleniu o gospodarce?

dr Jan Czarzasty: To, co młodzi ludzie myślą o gospodarce, jest bardzo ciekawe. Poglądy typowe dla liberalizmu gospodarczego w skrajnej postaci są dla połowy z nich bardzo ważne. Dużym poparciem cieszy się zniesienie obowiązkowego systemu emerytalnego, co popiera ponad połowa uczestników naszych badań. Podobnie wygląda stosunek do okrojenia usług publicznych, czyli pogląd, zgodnie z którym edukacja i ochrona zdrowia powinny być finansowane przez ludzi z własnej kieszeni.

(...)

W jaki sposób walczą o pracę?

dr hab. Adam Mrozowicki: Przede wszystkim myślą w kategoriach inwestowania w siebie. Biorą udział w kursach organizowanych przez urzędy pracy, mając nadzieję, że kolekcja certyfikatów pomoże im więcej osiągnąć. Zdarzają się też wizje utopijne, niektóre osoby po takim kursie wierzą, że mogą dostać pracę np. w administracji urzędu miasta. Ważne miejsce w życiu małomiasteczkowej młodzieży zajmuje praca w specjalnych strefach ekonomicznych, tam, gdzie one istnieją. Przedstawiają ją najczęściej w negatywnym świetle. To praca zdobywana za pośrednictwem tymczasowych agencji pracy, okupiona dużym wysiłkiem, kilkugodzinnymi dojazdami. Na południu kraju na obszarach przygranicznych kluczowe znaczenie ma wahadłowa emigracja do pracy w czeskim przemyśle. Niemal niezmiennie w tych mniejszych i średnich ośrodkach podstawowym problemem jest brak oparcia w świecie dookoła siebie. To jest najbardziej niepokojące. W takich miastach jak Radom i Wałbrzych w toku transformacji przestała istnieć duża część tkanki społecznej, co objawia się brakiem poczucia elementarnego bezpieczeństwa. Charakterystyczna dla mniejszych miast jest również feminizacja prekaryzacji.

Co możecie powiedzieć o kobietach pracujących w niepewnych warunkach?

dr hab. Adam Mrozowicki: W momencie gdy kobieta ma do wyboru niską pensję i złe warunki pracy w sklepie spożywczym w małej miejscowości, często wybiera pozostanie z dzieckiem w domu.

Zostaje w domu z dzieckiem, dlatego że otrzymuje niską pensję?

dr hab. Adam Mrozowicki: Niska pensja jest ważna, ale nie mniej kluczowe są złe warunki pracy. Praca w prywatnym, często franczyzowym sklepie spożywczym w małej miejscowości koncentruje jak w soczewce ciemniejszą stronę naszego kapitalizmu. Pracownik, który zaczyna pracę w takim miejscu, trafia tam z całą swoją historią. Właściciel, a jest nim często miejscowy, posiada wiedzę na temat pracowników, wie, że np. pracująca kobieta jest matką samotnie wychowującą dziecko i ma niewiele możliwości na znalezienie innej pracy.

dr Jan Czarzasty: To jest autokracja, co potwierdzają wyniki badań na temat małych przedsiębiorstw. Pracownikowi wydaje się rozkazy. Utrzymuje się pogląd, że „czyja własność, tego prawo”, czyli jak chcesz się rządzić, to na swoim, a jak pracujesz u mnie, masz się słuchać. Widać wyraźnie wpływ kultury folwarcznej. I to m.in. wyjaśnia, dlaczego wizja własnego biznesu jest nadal atrakcyjna: tylko praca na swoim chroni przed przedmiotowym traktowaniem, czy nawet gorzej – pomiataniem, a co poniektórym pozwala marzyć, że sami będą mogli rozstawiać po kątach swoich pracowników, jak już się ich dorobią.

Całość wywiadu na MSN.com

 

POLECANE
GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej z ostatniej chwili
GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ważny komunikat dla konsumentów. W naturalnej wodzie mineralnej gazowanej „Krystynka” mogą znajdować się fragmenty szkła. Spożycie wadliwego produktu wiąże się z ryzykiem połknięcia ciała obcego i poważnymi skutkami zdrowotnymi.

Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie pilne
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie. W sieci pojawiło się też nagranie.

Eksplozja na polu na Lubelszczyźnie. Jest komunikat armii pilne
Eksplozja na polu na Lubelszczyźnie. Jest komunikat armii

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie.

Żukowska uderzyła w Jana Pawła II. Skandaliczny wpis wywołał burzę gorące
Żukowska uderzyła w Jana Pawła II. Skandaliczny wpis wywołał burzę

Anna Maria Żukowska zamieściła na platformie X wpis, w którym szydzi z papieża Jana Pawła II. "Nie ma granic żenady, której obecna „uśmiechnięta koalicja” nie przekroczy…" - czytamy m.in. w komentarzach oburzonych internautów.

Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole na Lubelszczyźnie i eksplodował z ostatniej chwili
Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole na Lubelszczyźnie i eksplodował

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł.

USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele z ostatniej chwili
USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele

Utworzono wspólną amerykańsko-europejsko-ukraińską komisję, która ma sformułować propozycję dotyczącą gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy – podał we wtorek amerykański serwis Axios. Według źródeł na jej czele stoi sekretarz stanu USA Marco Rubio.

To jest dywersja. Szokujące doniesienia ws. polskich F-35 z ostatniej chwili
"To jest dywersja". Szokujące doniesienia ws. polskich F-35

Serwis Niezależna.pl poinformował o poważnych zastrzeżeniach dotyczących infrastruktury dla polskich myśliwców F-35. Według ustaleń portalu przy budowie hangarów w bazie w Łasku zastosowano materiały tańsze i słabsze niż te, które zalecał producent samolotów – firma Lockheed Martin. Amerykanie mieli nie wyrazić zgody na takie zmiany, co – jak twierdzi Niezależna – stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo maszyn oraz warunki gwarancyjne.

Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty tylko u nas
Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty

Najpierw miało być Monachium/Jałta w Anchorage, podczas spotkania prezydentów USA i Rosji. Konferencja prasowa, bardzo krótka i sucha, chyba zawiodła wszelkich zwolenników tezy o zaprzedaniu się Donalda Trumpa Moskwie. Ale i tak pisali o zdradzie Stanów Zjednoczonych i o tym, że Rosja przez 20 lat nie podbiła Ukrainy, no ale teraz ma po swej stronie Trumpa. Głosili, że o Monachium/Jałcie dowiemy się dopiero podczas rozmów Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim i liderami Europy. No i znów nie wyszło. Jak żyć?

Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada

Na przełomie września i października prezydent Karol Nawrocki powoła specjalną radę, która zajmie się opracowaniem projektu nowej konstytucji – ustalił reporter RMF FM Jakub Rybski. To jedna z najpoważniejszych inicjatyw politycznych od lat.

Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski–Putin z ostatniej chwili
Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski–Putin

W wydanym we wtorek po południu komunikacie Biały Dom informuje, że prezydent Rosji Władimir Putin wyraził zgodę na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Podkreślono, że pozwala to na rozpoczęcie następnego etapu pokojowego. Równocześnie serwis Politico informuje nieoficjalnie, że Biały Dom widzi Budapeszt jako miejsce rozmów pokojowych Trump–Zełenski–Putin.

REKLAMA

Ekonomista i socjolog o polskim prekariacie: Zostawiliśmy ich samym sobie

- Zostawiliśmy prekariuszy samym sobie? - na między innymi takie pytanie odpowiadają ekonomista dr Jan Czarzasty i socjolog dr hab. Adam Mrozowicki
 Ekonomista i socjolog o polskim prekariacie: Zostawiliśmy ich samym sobie
/ morguefile.com
dr Jan Czarzasty: W pewnym sensie tak. Część osób poza rodziną szuka oparcia w relacjach koleżeńskich, ale – gdy i to zawodzi – zostaje wizyta u psychologa.

dr hab. Adam Mrozowicki: Było dla nas sporym zaskoczeniem, jak duża część badanych korzystała z różnego rodzaju terapii. Może to być spowodowane presją w pracy, ale może też oznaczać początek tego, o czym badacze zajmujący się prekaryzacją pracy na świecie mówili od dawna. Efekty niestabilnego zatrudnienia mogą negatywnie wpływać na kondycję zdrowotną społeczeństwa. W debacie publicznej skupialiśmy się dotychczas na człowieku jako istocie ekonomicznej, którego życie sprowadza się tylko do pracy. Zabrakło całościowego spojrzenia i zwrócenia uwagi na to, że jego problemem może być również poczucie opuszczenia i samotność. Co wpływa także na pracę prekariuszy.

Czy chodzi tylko o osamotnienie? Żyjemy w rzeczywistości, która codziennie serwuje nam historie o zaradności i samowystarczalności. Dla kogoś, kto nie wie, czy nie straci z dnia na dzień pracy lub czy zarobi dość, by opłacić rachunki, takie słowa brzmią jak oskarżenie.

dr hab. Adam Mrozowicki: Język kreatywności, którym jesteśmy nieustannie bombardowani w mediach, stanowi spory problem. Słuchając takich opowieści, część młodych ludzi zaczyna dostrzegać dystans dzielący ich życie od tego, co mówią „mądre głowy”. Trudności zaczynają się szczególnie tam, gdzie nawet przy uznaniu dla takich wartości jak kreatywność i niestabilność następuje duża zmiana w życiu młodego pracownika, bo pojawiają się np. dzieci i nagle zostaje się bez ubezpieczenia albo nie można dostać kredytu. Co ciekawe, młodzi Polacy, gdy są pytani o preferowane miejsce pracy, niezmiennie wybierają pracę na własny rachunek. Takie rozwiązanie preferuje 49 proc. z nich. Natomiast 43 proc. wybrałoby pracę stałą na czas nieokreślony.

Czyli idea „załóż firmę i zarabiaj na siebie” wciąż cieszy się dużym uznaniem.

dr Jan Czarzasty: To pokazuje, że świadomość ekonomiczna Polaków jest względnie stabilna. Przecież marzenie o pracy na swoim tak naprawdę jest powszechne od lat 90. Cały czas powtarzano opowieść o przedsiębiorczości, która nas wyzwoli, pozwoli nam być ludźmi niezależnymi, którzy realizują swój potencjał.

dr hab. Adam Mrozowicki: Idea posiadania małej firmy bądź samozatrudnienia nadal jest żywa, mimo związanych z nią życiowych kosztów. Świadomość ekonomiczna młodych ludzi jest jednak pokawałkowana. Z jednej strony marzenia o prawdziwym wolnym rynku, który nie jest skażony ingerencją państwa i klientelizmem, z drugiej strony opinie na temat aktywnej roli państwa w gospodarce.

Wolny rynek bez ograniczeń i kapitalizm państwowy są jak ogień i woda. Nie przeszkadza to w myśleniu o gospodarce?

dr Jan Czarzasty: To, co młodzi ludzie myślą o gospodarce, jest bardzo ciekawe. Poglądy typowe dla liberalizmu gospodarczego w skrajnej postaci są dla połowy z nich bardzo ważne. Dużym poparciem cieszy się zniesienie obowiązkowego systemu emerytalnego, co popiera ponad połowa uczestników naszych badań. Podobnie wygląda stosunek do okrojenia usług publicznych, czyli pogląd, zgodnie z którym edukacja i ochrona zdrowia powinny być finansowane przez ludzi z własnej kieszeni.

(...)

W jaki sposób walczą o pracę?

dr hab. Adam Mrozowicki: Przede wszystkim myślą w kategoriach inwestowania w siebie. Biorą udział w kursach organizowanych przez urzędy pracy, mając nadzieję, że kolekcja certyfikatów pomoże im więcej osiągnąć. Zdarzają się też wizje utopijne, niektóre osoby po takim kursie wierzą, że mogą dostać pracę np. w administracji urzędu miasta. Ważne miejsce w życiu małomiasteczkowej młodzieży zajmuje praca w specjalnych strefach ekonomicznych, tam, gdzie one istnieją. Przedstawiają ją najczęściej w negatywnym świetle. To praca zdobywana za pośrednictwem tymczasowych agencji pracy, okupiona dużym wysiłkiem, kilkugodzinnymi dojazdami. Na południu kraju na obszarach przygranicznych kluczowe znaczenie ma wahadłowa emigracja do pracy w czeskim przemyśle. Niemal niezmiennie w tych mniejszych i średnich ośrodkach podstawowym problemem jest brak oparcia w świecie dookoła siebie. To jest najbardziej niepokojące. W takich miastach jak Radom i Wałbrzych w toku transformacji przestała istnieć duża część tkanki społecznej, co objawia się brakiem poczucia elementarnego bezpieczeństwa. Charakterystyczna dla mniejszych miast jest również feminizacja prekaryzacji.

Co możecie powiedzieć o kobietach pracujących w niepewnych warunkach?

dr hab. Adam Mrozowicki: W momencie gdy kobieta ma do wyboru niską pensję i złe warunki pracy w sklepie spożywczym w małej miejscowości, często wybiera pozostanie z dzieckiem w domu.

Zostaje w domu z dzieckiem, dlatego że otrzymuje niską pensję?

dr hab. Adam Mrozowicki: Niska pensja jest ważna, ale nie mniej kluczowe są złe warunki pracy. Praca w prywatnym, często franczyzowym sklepie spożywczym w małej miejscowości koncentruje jak w soczewce ciemniejszą stronę naszego kapitalizmu. Pracownik, który zaczyna pracę w takim miejscu, trafia tam z całą swoją historią. Właściciel, a jest nim często miejscowy, posiada wiedzę na temat pracowników, wie, że np. pracująca kobieta jest matką samotnie wychowującą dziecko i ma niewiele możliwości na znalezienie innej pracy.

dr Jan Czarzasty: To jest autokracja, co potwierdzają wyniki badań na temat małych przedsiębiorstw. Pracownikowi wydaje się rozkazy. Utrzymuje się pogląd, że „czyja własność, tego prawo”, czyli jak chcesz się rządzić, to na swoim, a jak pracujesz u mnie, masz się słuchać. Widać wyraźnie wpływ kultury folwarcznej. I to m.in. wyjaśnia, dlaczego wizja własnego biznesu jest nadal atrakcyjna: tylko praca na swoim chroni przed przedmiotowym traktowaniem, czy nawet gorzej – pomiataniem, a co poniektórym pozwala marzyć, że sami będą mogli rozstawiać po kątach swoich pracowników, jak już się ich dorobią.

Całość wywiadu na MSN.com


 

Polecane
Emerytury
Stażowe