Maciek Chudkiewicz dla "TS": „Wyborcza”, pieniądze i krążenie elit

Nie tak dawno temu Wojciech Czuchnowski napisał w „Gazecie Wyborczej”  artykuł pt. „Gowin daje swoim. Wielotysięczne granty dostają ludzie związani z partią Porozumienie”. Oskarżył w nim ministra nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie PiS Jarosława Gowina, że z podległych mu resortowych pieniędzy wspiera „swoje” organizacje, tzn. powiązane z partią Porozumienie.
 Maciek Chudkiewicz dla "TS": „Wyborcza”, pieniądze i krążenie elit
/ Tygodnik Solidarność
Dostało się także założonemu przez Igora Jankego Instytutowi Wolności – konserwatywnemu think tankowi, z którym jestem związany i w którego programach uczestniczę. Strzały były jednak niecelne, ale to mało mnie zaskakuje. „Wyborcza” zarzuciła IW, że dostał pół miliona zł dotacji z programu „Dialog” Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, podczas gdy szefem Rady programu „Dialog” jest Dariusz Gawin. A Dariusz Gawin zakładał Instytut Wolności kilka lat temu, rzeczywiście. Potem był jego wiceprzewodniczącym, ale w grudniu 2016 r. zrezygnował z tej funkcji. Instytut złożył wniosek o dotację w lipcu 2017 r. Dariusz Gawin miał być jedną z osób dokonujących oceny wniosku i decydujących o tym, czy przyznać nam pieniądze, ale na własną prośbę wyłączył się z tej oceny.

Pieniądze z „Dialogu”, to znaczy te środki z ministerstwa, poszły na program rozwoju młodych liderów. Instytut prowadzi od kilku lat projekt pod nazwą Szkoła Przywództwa, która wypuszcza co roku około 100 absolwentów. Teraz ruszył bardziej ekskluzywny i bardziej zaawansowany program Przywództwo Poziom Wyżej. Szkołę kończyłem kilka lat temu, dziś prowadzę w niej niektóre zajęcia, a w I edycji Przywództwa Poziom Wyżej uczestniczę. Wiem, jakie to dobro i jaki poziom. Kilkuset młodych ludzi z całej Polski, którzy mają ambicje rozwoju w polityce, samorządzie, organizacjach pozarządowych i biznesie, może rozszerzać swoje kompetencje, poznawać sobie podobnych i tworzyć przyszłe elity państwa.

No i właśnie... te elity. Sprawa z Dariuszem Gawinem kazała mi się zastanowić nad tym, ilu ludzi w Polsce można określić tym mianem. Jak wąskie wciąż jest to grono, skoro najlepsi krążą między think tankami a ministerstwami. Skoro Dariusz Gawin zrezygnował z zasiadania we władzach Instytutu Wolności, bo Instytut nie mógł występować o środki ze względu na potencjalny konflikt interesów. Jak bardzo byliśmy zniszczonym narodem i jak długo jeszcze będziemy się odbudowywać, zanim będziemy mieli wystarczająco dużo kompetentnych (młodych dziś) ludzi, którzy będą w stanie na odpowiednim poziomie prowadzić nasze firmy, nasze organizacje związkowe, pozarządowe czy wreszcie samorządy i wielką politykę.

Od ładnych kilku lat jestem wykładowcą akademickim. Jakość i poziom zaangażowania studentów nie poraża. Nie jest tak źle, jak mówią, jest gorzej. Dlatego tak bardzo potrzebujemy ludzi, którzy chcą się rozwijać, by potem przejąć na siebie odpowiedzialność rządzenia i zarządzania. Ludzi na poziomie, bez kompleksów. Na to jednak potrzeba pieniędzy, czasu i inicjatyw takich jak szkoły Instytutu Wolności.

Maciek Chudkiewicz

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (19/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Wykryto nowy sabotaż na kolei. Tym razem w okolicy Azotów Puławy z ostatniej chwili
Wykryto nowy sabotaż na kolei. Tym razem w okolicy Azotów Puławy

W rejonie stacji kolejowej w Puławach ktoś zarzucił łańcuch na sieć energetyczną, co doprowadziło do zwarcia i wybicia szyb w jednym z wagonów pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów. Chwilę później skład przeciął przykręconą do szyn blaszkę w kształcie litery V, która mogła doprowadzić do wykolejenia pociągu – informują reporterzy RMF FM.

Podczas wojny 54 proc. mieszkańców polskich miast znajdzie się w strefie zagrożeń. Raport pilne
Podczas wojny 54 proc. mieszkańców polskich miast znajdzie się w strefie zagrożeń. Raport

Najnowszy raport BGK pokazuje, że ponad połowa mieszkańców dużych miast żyje na obszarach uznanych za zagrożone, choć wciąż stosunkowo odporne. Ryzyka dotyczą zarówno klimatu, jak i zdrowia, sytuacji humanitarnej oraz bezpieczeństwa militarnego.

Niemcy w strachu odwołują jarmarki świąteczne lub nadają im inne nazwy Wiadomości
Niemcy w strachu odwołują jarmarki świąteczne lub nadają im inne nazwy

Magdeburg jest kolejnym niemieckim miastem, które odwołało jarmark bożonarodzeniowy z powodu obaw o bezpieczeństwo. Wszyscy pamiętają sceny, gdy w grudniu ubiegłego roku saudyjski psychiatra i uchodźca, Taleb al-Abdulmohsen, wjechał samochodem w tłum podczas miejskich obchodów, zabijając sześć osób. Teraz istnieją obawy, że podobny atak może się powtórzyć, a nikt nie potrafi zapewnić odpowiednich środków bezpieczeństwa. Portal European Conservative zastanawia się, czy jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech umiera. A niemieckie media cytują dane o lęku przed atakami terrorystycznymi na jarmarkach.

Oprawa polskich kibiców zakazana, ukraińskich nie. Politycy pytają o decyzje służb z ostatniej chwili
Oprawa polskich kibiców zakazana, ukraińskich nie. Politycy pytają o decyzje służb

Po meczu reprezentacji Ukrainy w Warszawie ponownie rozgorzała dyskusja o decyzjach służb. Ukraińscy kibice pokazali własną, wyrazistą oprawę, choć dwa dni wcześniej polskim fanom odmówiono wniesienia patriotycznego baneru.

Kaczyński zostanie przesłuchany? Chodzi o słowa ws. śmierci Leppera z ostatniej chwili
Kaczyński zostanie przesłuchany? Chodzi o słowa ws. śmierci Leppera

Jarosław Kaczyński mówił w sobotę o "zamordowaniu" Andrzeja Leppera. Minister sprawiedliwości odpowiedział, że takie słowa wymagają wyjaśnień i zapowiedział możliwe przesłuchanie prezesa PiS.

Była premier skazana na karę śmierci z ostatniej chwili
Była premier skazana na karę śmierci

Była premier Bangladeszu, Sheikh Hasina Wajed, została skazana na karę śmierci za wydanie rozkazu brutalnego stłumienia protestów studenckich z 2024 roku. Decyzja sądu zapadła podczas jej nieobecności i wywołała globalne poruszenie, ponieważ sprawa dotyczy jednej z najważniejszych postaci politycznych współczesnego Bangladeszu.

Atak dywersyjny na kolej. Tusk: Celem był prawdopodobnie pociąg z ostatniej chwili
Atak dywersyjny na kolej. Tusk: Celem był prawdopodobnie pociąg

Premier Donald Tusk potwierdził dwa poważne incydenty na trasie Warszawa–Lublin. W jednym miejscu doszło do eksplozji ładunku wybuchowego, w innym pociąg z 475 osobami musiał gwałtownie hamować przez uszkodzone tory.

Stadler składa skargę na PKP Intercity z ostatniej chwili
Stadler składa skargę na PKP Intercity

Stadler Polska zapowiadział na dziś złożenie skargi do sądu w związku z rozstrzygnięciem jednego z największych przetargów taborowych w historii PKP Intercity. Producent twierdzi, że kluczowym elementem, który przesądził o wyborze konkurencyjnej oferty Alstomu, nie były koszty, lecz sposób punktowania terminów dostawy. Stawką jest kontrakt wart ok. 7 mld zł.

Eksplozja na torach. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Eksplozja na torach. Są nowe informacje

Na trasie Warszawa-Lublin między miejscowościami Życzyn i Mika doszło do aktu dywersji. Premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska "dopadnie sprawców". Komunikat wydało także Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec.

REKLAMA

Maciek Chudkiewicz dla "TS": „Wyborcza”, pieniądze i krążenie elit

Nie tak dawno temu Wojciech Czuchnowski napisał w „Gazecie Wyborczej”  artykuł pt. „Gowin daje swoim. Wielotysięczne granty dostają ludzie związani z partią Porozumienie”. Oskarżył w nim ministra nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie PiS Jarosława Gowina, że z podległych mu resortowych pieniędzy wspiera „swoje” organizacje, tzn. powiązane z partią Porozumienie.
 Maciek Chudkiewicz dla "TS": „Wyborcza”, pieniądze i krążenie elit
/ Tygodnik Solidarność
Dostało się także założonemu przez Igora Jankego Instytutowi Wolności – konserwatywnemu think tankowi, z którym jestem związany i w którego programach uczestniczę. Strzały były jednak niecelne, ale to mało mnie zaskakuje. „Wyborcza” zarzuciła IW, że dostał pół miliona zł dotacji z programu „Dialog” Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, podczas gdy szefem Rady programu „Dialog” jest Dariusz Gawin. A Dariusz Gawin zakładał Instytut Wolności kilka lat temu, rzeczywiście. Potem był jego wiceprzewodniczącym, ale w grudniu 2016 r. zrezygnował z tej funkcji. Instytut złożył wniosek o dotację w lipcu 2017 r. Dariusz Gawin miał być jedną z osób dokonujących oceny wniosku i decydujących o tym, czy przyznać nam pieniądze, ale na własną prośbę wyłączył się z tej oceny.

Pieniądze z „Dialogu”, to znaczy te środki z ministerstwa, poszły na program rozwoju młodych liderów. Instytut prowadzi od kilku lat projekt pod nazwą Szkoła Przywództwa, która wypuszcza co roku około 100 absolwentów. Teraz ruszył bardziej ekskluzywny i bardziej zaawansowany program Przywództwo Poziom Wyżej. Szkołę kończyłem kilka lat temu, dziś prowadzę w niej niektóre zajęcia, a w I edycji Przywództwa Poziom Wyżej uczestniczę. Wiem, jakie to dobro i jaki poziom. Kilkuset młodych ludzi z całej Polski, którzy mają ambicje rozwoju w polityce, samorządzie, organizacjach pozarządowych i biznesie, może rozszerzać swoje kompetencje, poznawać sobie podobnych i tworzyć przyszłe elity państwa.

No i właśnie... te elity. Sprawa z Dariuszem Gawinem kazała mi się zastanowić nad tym, ilu ludzi w Polsce można określić tym mianem. Jak wąskie wciąż jest to grono, skoro najlepsi krążą między think tankami a ministerstwami. Skoro Dariusz Gawin zrezygnował z zasiadania we władzach Instytutu Wolności, bo Instytut nie mógł występować o środki ze względu na potencjalny konflikt interesów. Jak bardzo byliśmy zniszczonym narodem i jak długo jeszcze będziemy się odbudowywać, zanim będziemy mieli wystarczająco dużo kompetentnych (młodych dziś) ludzi, którzy będą w stanie na odpowiednim poziomie prowadzić nasze firmy, nasze organizacje związkowe, pozarządowe czy wreszcie samorządy i wielką politykę.

Od ładnych kilku lat jestem wykładowcą akademickim. Jakość i poziom zaangażowania studentów nie poraża. Nie jest tak źle, jak mówią, jest gorzej. Dlatego tak bardzo potrzebujemy ludzi, którzy chcą się rozwijać, by potem przejąć na siebie odpowiedzialność rządzenia i zarządzania. Ludzi na poziomie, bez kompleksów. Na to jednak potrzeba pieniędzy, czasu i inicjatyw takich jak szkoły Instytutu Wolności.

Maciek Chudkiewicz

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (19/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe