[Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Partie chrześcijańskie po wyborach w Iraku

Sytuację na Bliskim Wschodzie nie przez przypadek nazywam „węzłem gordyjskim”. Wystarczy, że spojrzymy już na poziomie wewnętrznej polityki jednego z państw regionu by słowo „orientalny” nabrało jeszcze większego znaczenia. Wybory parlamentarne w Iraku wygrała koalicja (Sojusz Sairun) charyzmatycznego szyickiego kleryka i lokalnych komunistów. Muktada as-Sadr – bo o nim mowa, stał się po wyborach najważniejszym przywódcą politycznym w zniszczonym przez lata wojny kraju. Polacy usłyszeli o tym szyickim duchownym ponad dekadę temu gdy stał za rebelią Armii Mahdiego w Karbali w 2004 roku, która szturmowała na heroicznie bronioną przez polskich i bułgarskich żołnierzy „redutę”. Walki o City Hall są uznawane za największą bitwę Wojska Polskiego od czasów II wojny światowej. Dotychczasowy premier Iraku, hołubiony i wysoko oceniany przez zachodnich ekspertów, Haider al-Abadi, zwycięski polityk, triumfator, który „wykopał” tzw. Państwo Islamskie z Iraku wraz ze swoją koalicją wyborczą (Sojusz an-Nasr – „Zwycięstwo”) prawdopodobnie zajął dopiero trzecie miejsce. Piszę o prawdopodobieństwie z uwagi na to, że mimo wyników podanych przez Iracką Niezależną Komisję Wyborczą (IHEC) wciąż ze znakiem zapytania pozostają głosy z obozów dla uchodźców i zagranicy. Czy zmienią podział mandatów? Po raz kolejny okazało się, że oczekiwania zachodnich badaczy rozmijają się z nastrojami politycznymi na Bliskim Wschodzie a jeszcze 13 maja (wybory w Iraku odbywały się 12 maja) z pierwszych politycznych prognoz wynikało, że zwyciężył właśnie Abadi. „Zwycięski” polityk, niczym bliskowschodnia kopia Winstona Churchilla, wygrał wojnę ale przegrał wybory.
 [Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Partie chrześcijańskie po wyborach w Iraku
/ screen YouTube

Za to triumfatorami okazali się przez lata (z perspektywy Zachodu) „niedoszacowani” sadryści. Z danych IHEC wynika, że:

- ludzie as-Sadra „pod rękę” z komunistami wygrali wybory i zdobyli 54 mandaty,

- na drugim miejscu uplasował się ruch polityczny związany z formacją wojskowych szyickich milicji (PMU – Siły Mobilizacji Ludowej) – Sojusz Fatah z Hadim al-Amirim na czele,

- trzeci był wspomniany już Sojusz Zwycięstwa ex-premiera Abadiego,

- kolejna, w zasadzie największa przegrana wyborów to koalicja, którą wystawił były szef irackiego rządu Nouri al-Maliki (oskarżany o kluczową rolę sprawczą w problemach wewnętrznych kraju),

- listy kurdyjskie zdobyły: PDK (Demokratyczna Partia Kurdystanu związana z rodziną Barzanich) 25 mandatów, PUK (Patriotyczna Unia Kurdystanu związana rodziną Talabanich) 18 mandatów.

- „Języczkiem u wagi” irackich wyborów okazał się Narodowy Ruch Mądrości (al-Hikmah) i Ammar al-Hakim z wpływowej szyickiej rodziny. To właśnie z nim sadryści chcą stworzyć przyszłą koalicję rządową – problem w tym, że liczba „sejmitarów” obu ugrupowań wciąż jest za mała by utworzyć większościowy gabinet. Z kim jeszcze zawiążą koalicję?

Zwycięskiemu ruchowi politycznemu patronuje Muktada as-Sadr, więc ciężko przewidzieć kolejne ruchy tego szyickiego kleryka. Nie da się go zamknąć do politycznej szuflady – mimo tego, że as-Sadr ukrywał się w Iranie, ma anty-amerykańskie poglądy (stał za antyamerykańską rebelią w Iraku) i jest szyickim duchownym nie jest traktowany jako stronnik Teheranu. Wręcz przeciwnie, w opinii wielu ekspertów skłócony z Waszyngtonem i Teheranem wyrósł paradoksalnie na polityka „oficjalnie niezależnego”. Do tego o swoim istnieniu „politycznym” przypomniał ostatnio światu gdy jego ludzie szturmowali w 2016 roku tzw. „Zieloną Strefę” w Bagdadzie (strzeżoną administracyjną dzielnicę) pod hasłem uformowania rządu i walki z korupcją. Sam Muktada as-Sadr co jakiś czas „rzuca” hasła powołania w Iraku gabinetu technokratów, odpowiedzialnych nieskorumpowanych ekspertów bez zewnętrznych „powiązań” stąd wydawać by się mogło egzotyczna, koalicja z irackimi komunistami (dla bliskowschodniej polityki nie jest to nic nadzwyczajnego). Sadryści będą mieli teraz szansę zrealizować swoją wizję polityczną – natomiast arytmetyka parlamentarna w Iraku jest bardzo rozdrobniona na liczne partie polityczne. Na wojnie z tzw. Państwem Islamskim wyrosło także bardzo liczne środowisko polityczne związane z szyickim milicjami, które uczestniczyły w operacji mosulskiej przeciwko ISIS/IS. Sojusz Fatah z Hadim al-Amirim to pro-irańska koalicja, która jest zbyt silna by ją bagatelizować, ale także zbyt skłócona np.: z mniejszościami (kwestia traktowania przez PMU chrześcijan na Równinie Niniwy czy Kurdów na spornych terenach vide: walki o Kirkuk) by być traktowanym jako naturalny koalicjant „władzy”. W tych mezopotamskich puzzle-ach nie ma „naturalnej” koalicji.

Wielkim sukcesem irackich wyborów parlamentarnych było to, że tzw. Państwu Islamskiemu nie udało się sparaliżować kraju i zastraszyć głosujących. Mimo wciąż prowadzonych antyterrorystycznych operacjach w Iraku, pozostających niedobitków samozwańczego kalifatu, nie udało im się zachwiać wyborczą machiną. Iracka elekcja dobitnie podkreśliła, że tzw. Państwo Islamskie zostało w tym kraju pokonane. Pogrobowcy „kalifatu” dokonali zamachu bombowego pod Kirkukiem, w którym zabili 6 osób i ranili kolejne 3, są także podejrzewani o atak bombowy w Diyala ale w skali ogólnokrajowych wyborów pokazało to ich słabość. Terrorystom ISIS/IS nie dali się zastraszyć także uczestniczący w nich politycy, którzy znaleźli się na celowniku dżihadystów. Trzeba także pamiętać o konflikcie w łonie islamu rozdzierającym Irak na dwie części - muzułmańskich sunnitach na zachodzie kraju na których oparło się tzw. Państwo Islamskie i szyitach, którzy zostali wzięci na celownik przez terrorystów a zamieszkują głównie południowo-wschodnie tereny kraju. Zwycięstwa szyickich partii po raz kolejny pozostawiają brak odpowiedzi na pytanie czy z tych dwóch żywiołów uda się scalić kraj? Pozostają także inne grupy etniczno-religijne: Asyryjczycy (chrześcijanie), jazydzi czy Kurdowie.

„Rozpolitykowanie” w Iraku udziela się także chrześcijanom, którzy oficjalnie w tych wyborach powołali do życia 7 różnych wyborczych bloków. Najważniejsze były dwie wyborcze koalicje. Pierwsza to lista asyryjskich partii prawicowych – Asyryjskiego Ruchu Demokratycznego (ADM) oraz Asyryjskiej Patriotycznej Partii (APP). Obie partie „wystawiły” w ostatnich latach na wojnę z tzw. Państwem Islamskim swoje oddziały zbrojne złożone z żołnierzy-chrześcijan. Z ramienia ADM przeciwko IS/ISIS walczyły – Oddziały Obrony Równiny Niniwy (NPU), ze strony APP – legion „Dwekh Nawsha”. Drugą jest lista wyborcza z poparciem hierarchów lokalnego kościoła katolickiego, czyli Chaldejski Sojusz złożony m.in. z Chaldejskiego Narodowego Kongresu. W irackim parlamencie chrześcijanie mają zarezerwowane 5 miejsc. Chrześcijanie w Iraku stoją w obliczu bardzo ciężkich wyzwań: ludnościowych (po latach prześladowań i wygnania z 1,5 mln chrześcijan z końca millenium zostało ich ok. 200 tysięcy), geograficznych (leżą na terenach spornych między irackim Kurdystanem a Irakiem – gdzie dochodziło do walk) oraz społecznych (wrócili z obozów do ruin „post-ISIS”, które dopiero się odbudowują) więc polityka nowego rządu będzie miała dla nich ogromne znaczenie.

Z kolei po stronie Kurdów widać optymistyczne reakcje po zwycięstwie Muktady as-Sadra. Dotychczasowy premier irackiego rządu Haider al-Abadi, a tym bardziej politycy szyiccy związani z PMU uwikłali się w starcia zbrojne z Kurdami o Kirkuk po referendum niepodległościowym. Kurdowie tego nie zapomnieli. W wyborach „wśród” Kurdów wygrała PDK, czyli partia Barzanich, którzy popierali niepodległościowe referendum. W kurdyjskich mediach już pojawiły się oceny, że wygrana sadrystów przyniosła nadzieje na pojednanie. Skonfliktowany z ich niektórymi wrogami staje się lepszym kandydatem na patrona rządu niż reszta. Irak to etniczno-religijny splot, przed którym jest więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Teraz doszło kolejne pytanie - jakim przywódcą Iraku będzie Muktada as-Sadr?

Mike Bruszewski


 

POLECANE
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni gorące
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni

Niemiecki dom aukcyjny Felzmann chce sprzedać na licytacji dokumenty należące do ofiar obozów koncentracyjnych. Wśród wystawionych przedmiotów są listy więźniów, kartoteki Gestapo i osobiste pamiątki. Organizacje pamięci o Holokauście mówią o „skandalu” i żądają natychmiastowego przerwania aukcji.

Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy z ostatniej chwili
Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy

Policja wyjaśnia, jak zginął 45-latek, którego ciało zostało znalezione w sobotę po południu na jednej z ulic w Poznaniu. Niewykluczone, że mężczyzna został pobity; zatrzymano dwie osoby.

Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA Wiadomości
Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA

Zdjęcie wykonane przez Piotra Czerskiego trafiło 15 listopada na stronę NASA jako Astronomy Picture of the Day. To ogromne wyróżnienie, przyznawane jedynie najbardziej wyjątkowym fotografiom związanym z kosmosem. Jego praca, zatytułowana „Andromeda i Przyjaciele”, przedstawia Galaktykę Andromedy oraz towarzyszące jej mniejsze galaktyki - M32 i M110.

Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy Wiadomości
Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy

Prezydent Karol Nawrocki w rozmowie z tygodnikiem Do Rzeczy (która ukaże się w najbliższym wydaniu) stwierdził, że oczekuje przyjazdu Wołodymyra Zełenskiego do Polski. Podkreślił, że wizyta w Warszawie byłaby okazją do spotkania z ukraińską diasporą oraz do podziękowania Polakom za wsparcie udzielane Ukrainie od początku wojny.

Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą z ostatniej chwili
Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą

Sebastian Szymański opuścił zgrupowanie kadry przed poniedziałkowym meczem z Maltą, który zakończy fazę grupową eliminacji mistrzostw świata - poinformował selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Jan Urban, cytowany na stronie PZPN.

Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne tylko u nas
Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne

Niemiecki historyk Karl Heinz Roth ujawnia, że Berlin stosuje „kulturę pamięci” jako strategię odsuwania rozmów o odszkodowaniach za II wojnę światową. Jego analiza pokazuje, jak ta metoda zadziałała wobec Grecji — i jak podobny mechanizm ma dziś dotyczyć Polski.

Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki Wiadomości
Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad wschodnią i południowo-wschodnią częścią Europy będzie zalegał jeszcze słabnący układ wyżowy. Resztę kontynentu zdominują liczne niże z frontami atmosferycznymi. Polska od południowego zachodu będzie się dostawać pod wpływ zatoki niżowej z pofalowanym frontem chłodnym. Na froncie tym utworzy się płytki ośrodek niżowy, który w ciągu dnia przemieszczać się będzie przez północną część kraju. Napływać będzie wilgotne powietrze polarne morskie, które przejściowo będzie wypierać z północy kraju chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego.

Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi

Od 7 listopada 2025 roku w Łodzi działa pierwszy odcinkowy pomiar prędkości. System pojawił się na ul. Chocianowickiej i ma zwiększyć bezpieczeństwo kierowców oraz pieszych. Gdzie dokładnie stanęły kamery, jakie obowiązuje tu ograniczenie oraz dlaczego wybrano właśnie to miejsce?

Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi z ostatniej chwili
Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi

Premier Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej w Retkowie stanowczo zaprzeczył doniesieniom o odsyłaniu pacjentów onkologicznych ze szpitali. „To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje” - mówił szef rządu. Dodał: „Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe”. Podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać tych chorych, a w razie choćby jednego przypadku osobiście interweniuje minister zdrowia. Tusk wspomniał też o rozmowie z szefową MZ, Jolantą Sobierańską-Grendą.

Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek Wiadomości
Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek

W jednej z dzielnic Konina doszło do tragicznie zakończonej interwencji służb. Policja została wezwana do agresywnego mężczyzny, którego zachowanie budziło niepokój. Po kilku minutach od obezwładnienia 39-latek stracił przytomność i mimo reanimacji zmarł.

REKLAMA

[Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Partie chrześcijańskie po wyborach w Iraku

Sytuację na Bliskim Wschodzie nie przez przypadek nazywam „węzłem gordyjskim”. Wystarczy, że spojrzymy już na poziomie wewnętrznej polityki jednego z państw regionu by słowo „orientalny” nabrało jeszcze większego znaczenia. Wybory parlamentarne w Iraku wygrała koalicja (Sojusz Sairun) charyzmatycznego szyickiego kleryka i lokalnych komunistów. Muktada as-Sadr – bo o nim mowa, stał się po wyborach najważniejszym przywódcą politycznym w zniszczonym przez lata wojny kraju. Polacy usłyszeli o tym szyickim duchownym ponad dekadę temu gdy stał za rebelią Armii Mahdiego w Karbali w 2004 roku, która szturmowała na heroicznie bronioną przez polskich i bułgarskich żołnierzy „redutę”. Walki o City Hall są uznawane za największą bitwę Wojska Polskiego od czasów II wojny światowej. Dotychczasowy premier Iraku, hołubiony i wysoko oceniany przez zachodnich ekspertów, Haider al-Abadi, zwycięski polityk, triumfator, który „wykopał” tzw. Państwo Islamskie z Iraku wraz ze swoją koalicją wyborczą (Sojusz an-Nasr – „Zwycięstwo”) prawdopodobnie zajął dopiero trzecie miejsce. Piszę o prawdopodobieństwie z uwagi na to, że mimo wyników podanych przez Iracką Niezależną Komisję Wyborczą (IHEC) wciąż ze znakiem zapytania pozostają głosy z obozów dla uchodźców i zagranicy. Czy zmienią podział mandatów? Po raz kolejny okazało się, że oczekiwania zachodnich badaczy rozmijają się z nastrojami politycznymi na Bliskim Wschodzie a jeszcze 13 maja (wybory w Iraku odbywały się 12 maja) z pierwszych politycznych prognoz wynikało, że zwyciężył właśnie Abadi. „Zwycięski” polityk, niczym bliskowschodnia kopia Winstona Churchilla, wygrał wojnę ale przegrał wybory.
 [Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Partie chrześcijańskie po wyborach w Iraku
/ screen YouTube

Za to triumfatorami okazali się przez lata (z perspektywy Zachodu) „niedoszacowani” sadryści. Z danych IHEC wynika, że:

- ludzie as-Sadra „pod rękę” z komunistami wygrali wybory i zdobyli 54 mandaty,

- na drugim miejscu uplasował się ruch polityczny związany z formacją wojskowych szyickich milicji (PMU – Siły Mobilizacji Ludowej) – Sojusz Fatah z Hadim al-Amirim na czele,

- trzeci był wspomniany już Sojusz Zwycięstwa ex-premiera Abadiego,

- kolejna, w zasadzie największa przegrana wyborów to koalicja, którą wystawił były szef irackiego rządu Nouri al-Maliki (oskarżany o kluczową rolę sprawczą w problemach wewnętrznych kraju),

- listy kurdyjskie zdobyły: PDK (Demokratyczna Partia Kurdystanu związana z rodziną Barzanich) 25 mandatów, PUK (Patriotyczna Unia Kurdystanu związana rodziną Talabanich) 18 mandatów.

- „Języczkiem u wagi” irackich wyborów okazał się Narodowy Ruch Mądrości (al-Hikmah) i Ammar al-Hakim z wpływowej szyickiej rodziny. To właśnie z nim sadryści chcą stworzyć przyszłą koalicję rządową – problem w tym, że liczba „sejmitarów” obu ugrupowań wciąż jest za mała by utworzyć większościowy gabinet. Z kim jeszcze zawiążą koalicję?

Zwycięskiemu ruchowi politycznemu patronuje Muktada as-Sadr, więc ciężko przewidzieć kolejne ruchy tego szyickiego kleryka. Nie da się go zamknąć do politycznej szuflady – mimo tego, że as-Sadr ukrywał się w Iranie, ma anty-amerykańskie poglądy (stał za antyamerykańską rebelią w Iraku) i jest szyickim duchownym nie jest traktowany jako stronnik Teheranu. Wręcz przeciwnie, w opinii wielu ekspertów skłócony z Waszyngtonem i Teheranem wyrósł paradoksalnie na polityka „oficjalnie niezależnego”. Do tego o swoim istnieniu „politycznym” przypomniał ostatnio światu gdy jego ludzie szturmowali w 2016 roku tzw. „Zieloną Strefę” w Bagdadzie (strzeżoną administracyjną dzielnicę) pod hasłem uformowania rządu i walki z korupcją. Sam Muktada as-Sadr co jakiś czas „rzuca” hasła powołania w Iraku gabinetu technokratów, odpowiedzialnych nieskorumpowanych ekspertów bez zewnętrznych „powiązań” stąd wydawać by się mogło egzotyczna, koalicja z irackimi komunistami (dla bliskowschodniej polityki nie jest to nic nadzwyczajnego). Sadryści będą mieli teraz szansę zrealizować swoją wizję polityczną – natomiast arytmetyka parlamentarna w Iraku jest bardzo rozdrobniona na liczne partie polityczne. Na wojnie z tzw. Państwem Islamskim wyrosło także bardzo liczne środowisko polityczne związane z szyickim milicjami, które uczestniczyły w operacji mosulskiej przeciwko ISIS/IS. Sojusz Fatah z Hadim al-Amirim to pro-irańska koalicja, która jest zbyt silna by ją bagatelizować, ale także zbyt skłócona np.: z mniejszościami (kwestia traktowania przez PMU chrześcijan na Równinie Niniwy czy Kurdów na spornych terenach vide: walki o Kirkuk) by być traktowanym jako naturalny koalicjant „władzy”. W tych mezopotamskich puzzle-ach nie ma „naturalnej” koalicji.

Wielkim sukcesem irackich wyborów parlamentarnych było to, że tzw. Państwu Islamskiemu nie udało się sparaliżować kraju i zastraszyć głosujących. Mimo wciąż prowadzonych antyterrorystycznych operacjach w Iraku, pozostających niedobitków samozwańczego kalifatu, nie udało im się zachwiać wyborczą machiną. Iracka elekcja dobitnie podkreśliła, że tzw. Państwo Islamskie zostało w tym kraju pokonane. Pogrobowcy „kalifatu” dokonali zamachu bombowego pod Kirkukiem, w którym zabili 6 osób i ranili kolejne 3, są także podejrzewani o atak bombowy w Diyala ale w skali ogólnokrajowych wyborów pokazało to ich słabość. Terrorystom ISIS/IS nie dali się zastraszyć także uczestniczący w nich politycy, którzy znaleźli się na celowniku dżihadystów. Trzeba także pamiętać o konflikcie w łonie islamu rozdzierającym Irak na dwie części - muzułmańskich sunnitach na zachodzie kraju na których oparło się tzw. Państwo Islamskie i szyitach, którzy zostali wzięci na celownik przez terrorystów a zamieszkują głównie południowo-wschodnie tereny kraju. Zwycięstwa szyickich partii po raz kolejny pozostawiają brak odpowiedzi na pytanie czy z tych dwóch żywiołów uda się scalić kraj? Pozostają także inne grupy etniczno-religijne: Asyryjczycy (chrześcijanie), jazydzi czy Kurdowie.

„Rozpolitykowanie” w Iraku udziela się także chrześcijanom, którzy oficjalnie w tych wyborach powołali do życia 7 różnych wyborczych bloków. Najważniejsze były dwie wyborcze koalicje. Pierwsza to lista asyryjskich partii prawicowych – Asyryjskiego Ruchu Demokratycznego (ADM) oraz Asyryjskiej Patriotycznej Partii (APP). Obie partie „wystawiły” w ostatnich latach na wojnę z tzw. Państwem Islamskim swoje oddziały zbrojne złożone z żołnierzy-chrześcijan. Z ramienia ADM przeciwko IS/ISIS walczyły – Oddziały Obrony Równiny Niniwy (NPU), ze strony APP – legion „Dwekh Nawsha”. Drugą jest lista wyborcza z poparciem hierarchów lokalnego kościoła katolickiego, czyli Chaldejski Sojusz złożony m.in. z Chaldejskiego Narodowego Kongresu. W irackim parlamencie chrześcijanie mają zarezerwowane 5 miejsc. Chrześcijanie w Iraku stoją w obliczu bardzo ciężkich wyzwań: ludnościowych (po latach prześladowań i wygnania z 1,5 mln chrześcijan z końca millenium zostało ich ok. 200 tysięcy), geograficznych (leżą na terenach spornych między irackim Kurdystanem a Irakiem – gdzie dochodziło do walk) oraz społecznych (wrócili z obozów do ruin „post-ISIS”, które dopiero się odbudowują) więc polityka nowego rządu będzie miała dla nich ogromne znaczenie.

Z kolei po stronie Kurdów widać optymistyczne reakcje po zwycięstwie Muktady as-Sadra. Dotychczasowy premier irackiego rządu Haider al-Abadi, a tym bardziej politycy szyiccy związani z PMU uwikłali się w starcia zbrojne z Kurdami o Kirkuk po referendum niepodległościowym. Kurdowie tego nie zapomnieli. W wyborach „wśród” Kurdów wygrała PDK, czyli partia Barzanich, którzy popierali niepodległościowe referendum. W kurdyjskich mediach już pojawiły się oceny, że wygrana sadrystów przyniosła nadzieje na pojednanie. Skonfliktowany z ich niektórymi wrogami staje się lepszym kandydatem na patrona rządu niż reszta. Irak to etniczno-religijny splot, przed którym jest więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Teraz doszło kolejne pytanie - jakim przywódcą Iraku będzie Muktada as-Sadr?

Mike Bruszewski



 

Polecane
Emerytury
Stażowe