Kiedy doktryna staje się ideologią- Albert Łyjak

We współczesnym świecie w myśl liberalnej ideologii egoizm jest wartością pozytywną i pożądaną.


Każdy z nas zaczyna działać i myśleć w ożywionym społecznym świecie. Przychodzimy na świat w rodzinie. Moralne i estetyczne wartości, jakie przechowujemy w naszych uczuciach i myślach nie pochodzą od nas samych, ale z tradycji, społecznych instytucji i narodu, z którym jesteśmy związani. Dopiero później zaczynamy się zastanawiać, rozróżniać i krytykować – akceptować lub odrzucać – nasze społeczne dziedzictwo. Dlaczego tak się dzieje?

      Badacze życia społecznego, wskazują na istnienie grup lobbystycznych, które – rozpowszechnione w całym świecie, bardzo bogate, powiązane wzajemnie, mające ściśle określony ideologiczny program i przy tym dysponujące potężnymi wpływami politycznymi – od lat wywierają, publiczny nacisk na świadomość społeczeństw. W imię tak zwanej otwartości, nowoczesności i postępu.

Propagowanie egoizmu

Ludzie są na ogół nakłaniani i motywowani do działania dla dobra innych oraz do rozwijania postaw prospołecznych i altruistycznych. Kierowanie się osobistym interesem i koncentracja na zaspokajaniu własnych potrzeb zawsze była określana mianem egoizmu i zawsze oceniana negatywnie.

      Wydaję się, że u podstaw takiego kierunku kształtowania postaw znajduje się założenie, że natura człowieka jest właśnie egoistyczna, że ludzie ze swojej natury pragną dbać tylko o samych siebie – dlatego dla równowagi trzeba ich zawracać w drugą stronę. Wysiłki wychowawcze skierowane są na kształtowanie postaw promujących działanie dla dobra innych, dla dobra wspólnego.

      Tymczasem we współczesnym świecie w myśl liberalnej ideologii egoizm jest wartością pozytywną i pożądaną. Jest siłą, która, według niej powoduje rozwój i dobrobyt.

      Powstanie klimatu społecznego, w którym rodzą się i plenią tego rodzaju poglądy, umożliwione zostało w Polsce przez zjawisko niebywałego zawężenia historycznej pamięci. Antykomunistyczni publicyści wciąż przestrzegają rodaków przed amnezją, ale rozumieją przez to wyłącznie zapominanie o zbrodniach i pogwałceniach praw człowieka w PRL. Ta jednostronność znacznie ułatwia zapominanie o faktach politycznie niewygodnych, a dla społeczeństwa niezwykle ważnych. Jakich? Takich, że państwo opiekuńcze, z takim zapałem demontowane i wyszydzane, nie jest ani wymysłem komunistów ani luksusem bogatych społeczeństw, ale najskuteczniejszym sposobem radzenia sobie z problemami społecznymi.

     Sama idea państwa zabezpieczającego swoim obywatelom społeczne minimum i w ten sposób umożliwiającego im korzystanie z wolności powstała na gruncie tradycji liberalnej, która już w XIX wieku porzuciła redukowanie wolności tylko do wolnego rynku.

Roszczenia i rozdawnictwo

Wiem, że dla wielu polskich liberałów, którzy traktują tę doktrynę ekonomiczną jako ideologię lub wręcz religię, jest to nie do wyobrażenia. Ale z wyznawcami ideologii tak z reguły bywa, mają oni potrzebę uproszczonego wyjaśnienia świata. Ideologia bazuje zwykle na wycinkowej wiedzy (nawet jeżeli posługuje się wynikami badań naukowych), robi to w sposób wybiórczy – korzysta tylko z tego, co nie pozwala na sprawdzenie jej twierdzeń.

      Dla ideologa wszelka pomoc państwa jest rozdawnictwem, a upominanie się o swoje prawa nieuzasadnionym roszczeniem. Niestety nie wyczytali z książek, zbyt pośpiesznie czytanych, że frontalna krytyka uprawnień socjalnych, żądanie ich redukcji lub nawet całkowitej eliminacji jest niczym innym jak atakiem na standardy praw człowieka.

      Nowoczesna koncepcja praw człowieka, sformułowana w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka – uchwalonej w grudniu 1948 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ – zaliczyła do niezbywalnych praw jednostki ludzkiej nie tylko tradycyjne prawa „wolnościowe”, lecz również „prawa ekonomiczne, socjalne i kulturalne”, takie jak prawo do pracy, do wynagrodzenia zapewniającego pracownikowi i jego rodzinie „egzystencję odpowiadającą godności ludzkiej”, do tworzenia związków zawodowych, do zabezpieczenia na wypadek bezrobocia, do opieki lekarskiej i oświaty, a nawet do domagania się realizacji tych praw i wolności w skali międzynarodowej.

      Podobne sformułowania zawiera Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, który wszedł w życie w 1976 r., oraz Europejska Karta Społeczna z 1961 r. (ratyfikowana przez Polskę w 1997 r.), mówiąca, że należy nie tylko ustanowić lub utrzymać system zabezpieczenia społecznego, lecz również zabiegać o stopniowe podnoszenie (a nie redukcję!) poziomu tego zabezpieczenia.

      I wreszcie – niejednokrotnie wypowiadał się w tej sprawie Jan Paweł II, wciąż przywoływany przez naszych liberałów w wielu sprawach, ale ignorowany jako głosiciel nauki o godności pracy i jej prymacie nad kapitałem. Podkreślał on, że wymienione w niej prawa tworzą „jednolitą całość”, wpisane są „w istotę ludzkiej osoby” i obowiązują „we wszelkich okolicznościach politycznych, społecznych, gospodarczych czy kulturalnych”.

Karykaturalna rzeczywistość

Inteligencji polskiej, politykom, publicystom zarzucić można wyjątkowo łatwe zapominanie o swej społecznej genezie. Łatwo i szybko wyparli się tradycyjnego obowiązku wspierania słabych i biednych, a nie silnych i bogatych.

      Roszczenie i rozdawnictwo stało się w ich języku żądaniem nieuprawnionym, zrodzonym na gruncie mentalności socjalistycznej, którą należy zwalczać. Co dziwne, według nich mentalności takiej nie reprezentują ludzie biznesu, choćby domagali się maksymalnego obniżenia podatków ani też, uchowaj Boże, byli właściciele kamienic, powołujący się na święte prawo własności.

      Nie ma też, tak jak kiedyś symbolicznie napisał publicysta Gazety Wyborczej żadnych uprawnień do „darmowego obiadu”, bo suwerenna władza należy do rynku i tylko on może decydować, czy ludzie pracy dostaną coś do jedzenia, czy też nie. Brzmi to karykaturalnie, ale, niestety, karykaturą nie jest. Poglądy tego typu traktowane są w Polsce jako przejaw liberalizmu.

      Inny liberał na łamach poczytnej gazety, były aktywista „Solidarności”, idzie jeszcze dalej. Definiuje „przyjazne państwo” jako państwo, które nikomu w niczym nie pomaga, każdy system pomocy wzmacnia bowiem postawy roszczeniowe! Państwo przyjazne powinno uczyć biednych, że jedyną przyczyną skrajnych nierówności jest „inność drugiego człowieka”, którą należy szanować i uznawać za wartość, łącznie z wynikającymi stąd konsekwencjami społecznymi. „Cały system zwalczania bezrobocia i zasiłków dla bezrobotnych jest bezsensowny”, jedynym sposobem rozwiązania kwestii społecznej jest bowiem wpojenie biednym przeświadczenia, że ich sytuacja wynika po prostu z ich „inności”, a więc nie wolno nawet marzyć o jej zmianie.To nie żart, to słowa byłego związkowca.

      Jeżeli prześledzimy dzieje liberalizmu znajdziemy jedną, definiującą cechę, nie jest to idea wolności rynku, lecz szerzej pojęta idea wolności jednostki, której priorytety rozumiane były w różnych okresach w sposób różny: jako wolność sumienia i myśli, nienaruszalność osoby i jej własności, wolność inicjatywy gospodarczej (w tym dopiero miejscu pojawia się liberalizm ekonomiczny) i wreszcie wolność samorealizacji, wymagająca zapewnienia każdej jednostce pewnego minimum środków materialnych.

Czy w Polsce doczekamy się lepszego zrozumienia ewidentnego konfliktu i sprzeczności między całkowitą wolnością rynku a ideałami i praktyką demokracji?
http://nowa.gazetaobywatelska.info/materials/581a2c129f634bef60a7e408


 

POLECANE
Niemcy w kłopocie. Sytuacja jest dramatyczna’” Wiadomości
Niemcy w kłopocie. "Sytuacja jest dramatyczna’”

Rosnące wydatki publiczne i malejące inwestycje prywatne mogą wkrótce doprowadzić do poważnego pogorszenia standardu życia w Niemczech - ostrzega dyrektor Instytutu Badań Ekonomicznych Ifo w Monachium, Clemens Fuest. W rozmowie z dziennikiem „Bild am Sonntag” ekspert wprost mówi o gospodarczym regresie naszego zachodniego sąsiada.

Nie żyje legendarny trener reprezentacji Meksyku Wiadomości
Nie żyje legendarny trener reprezentacji Meksyku

Manuel Lapuente, jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w historii meksykańskiej piłki nożnej, zmarł w wieku 81 lat. Informację przekazała tamtejsza federacja w mediach społecznościowych, nie podając przyczyny śmierci.

Szczęsny bohaterem El Clasico. Hiszpanie zachwyceni występem Polaka Wiadomości
Szczęsny bohaterem El Clasico. Hiszpanie zachwyceni występem Polaka

El Clasico przyniosło kibicom ogromne emocje, ale dla FC Barcelony zakończyło się goryczą porażki. Real Madryt pokonał rywali 2:1, jednak mimo niekorzystnego wyniku jednym z bohaterów spotkania został Wojciech Szczęsny.

Auto spadło z wiaduktu. 18-latka miała ogromne szczęście Wiadomości
Auto spadło z wiaduktu. 18-latka miała ogromne szczęście

W niedzielny poranek (26 października) na wiadukcie przy ul. 1 Maja w Jeleniej Górze doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. Samochód osobowy wypadł z drogi i spadł z wiaduktu nad torami kolejowymi.

Pieniądze znikają z kont. Santander wydał komunikat z ostatniej chwili
Pieniądze znikają z kont. Santander wydał komunikat

Bank Santander poinformował PAP w niedzielę, że ich monitoring wykrył przestępcze transakcje przy użyciu kart płatniczych klientów. Zapewniono, że skradzione środki zostaną zwrócone. Policja otrzymała zgłoszenia z kilku regionów kraju o nieuprawnionych wypłatach z kont.

Nadciąga zmiana pogody. Jest komunikat IMGW z ostatniej chwili
Nadciąga zmiana pogody. Jest komunikat IMGW

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, przeważająca część Europy pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego niżu znad Skandynawii i niżu z ośrodkiem nad Ukrainą oraz związanych z nimi frontów atmosferycznych. Jedynie na krańcach południowo-zachodnich oddziaływać będzie klin Wyżu Azorskiego. Polska będzie w zasięgu niżu znad Skandynawii; przez kraj przemieszczać się będzie front okluzji. Nadal będzie napływać chłodne powietrze polarne morskie.

Grafzero: Czy Tomasz Piątek mógł zostać mistrzem polskiej fantastyki? z ostatniej chwili
Grafzero: Czy Tomasz Piątek mógł zostać mistrzem polskiej fantastyki?

Dziennikarz, autor głośnej "Heroiny", niezłomny tropiciel rosyjskich wpływów - Tomasz Piątek. Mało kto wie, że jego trzytomowa seria mini powieści "Ukochani poddani Cesarza" - "Żmije i krety", "Szczury i rekiny" i "Elfy i ludzie" mogła na stałe zagościć w kanonie polskiej fantastyki. Grafzero vlog literacki opowiada o tym co poszło nie tak.

Tragedia w Małopolsce. Odnaleziono zwłoki młodego mężczyzny z ostatniej chwili
Tragedia w Małopolsce. Odnaleziono zwłoki młodego mężczyzny

W Nowej Białej, w rejonie Przełomu Białki, odnaleziono ciało około 30-letniego mężczyzny. Sprawę pod nadzorem prokuratury wyjaśnia policja.

Lewandowski pożegna się z Barceloną? Nowe doniesienia mediów Wiadomości
Lewandowski pożegna się z Barceloną? Nowe doniesienia mediów

Robert Lewandowski znalazł się w ostatnich miesiącach w centrum zainteresowania mediów. Jego kontrakt z FC Barceloną wygasa 30 czerwca 2026 roku, a wciąż brakuje decyzji o przedłużeniu współpracy. Nic dziwnego, że nazwisko Polaka zaczęło pojawiać się w kontekście innych wielkich klubów.

Pieniądze znikają z kont. Policja wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Pieniądze znikają z kont. Policja wydała pilny komunikat

W niedzielę 26 października Komenda Wojewódzka w Bydgoszczy wydała pilny komunikat dotyczący nieuprawnionych wypłat z kont klientów jednego z banków. O zgłoszeniach informuje także wielkopolska policja.

REKLAMA

Kiedy doktryna staje się ideologią- Albert Łyjak

We współczesnym świecie w myśl liberalnej ideologii egoizm jest wartością pozytywną i pożądaną.


Każdy z nas zaczyna działać i myśleć w ożywionym społecznym świecie. Przychodzimy na świat w rodzinie. Moralne i estetyczne wartości, jakie przechowujemy w naszych uczuciach i myślach nie pochodzą od nas samych, ale z tradycji, społecznych instytucji i narodu, z którym jesteśmy związani. Dopiero później zaczynamy się zastanawiać, rozróżniać i krytykować – akceptować lub odrzucać – nasze społeczne dziedzictwo. Dlaczego tak się dzieje?

      Badacze życia społecznego, wskazują na istnienie grup lobbystycznych, które – rozpowszechnione w całym świecie, bardzo bogate, powiązane wzajemnie, mające ściśle określony ideologiczny program i przy tym dysponujące potężnymi wpływami politycznymi – od lat wywierają, publiczny nacisk na świadomość społeczeństw. W imię tak zwanej otwartości, nowoczesności i postępu.

Propagowanie egoizmu

Ludzie są na ogół nakłaniani i motywowani do działania dla dobra innych oraz do rozwijania postaw prospołecznych i altruistycznych. Kierowanie się osobistym interesem i koncentracja na zaspokajaniu własnych potrzeb zawsze była określana mianem egoizmu i zawsze oceniana negatywnie.

      Wydaję się, że u podstaw takiego kierunku kształtowania postaw znajduje się założenie, że natura człowieka jest właśnie egoistyczna, że ludzie ze swojej natury pragną dbać tylko o samych siebie – dlatego dla równowagi trzeba ich zawracać w drugą stronę. Wysiłki wychowawcze skierowane są na kształtowanie postaw promujących działanie dla dobra innych, dla dobra wspólnego.

      Tymczasem we współczesnym świecie w myśl liberalnej ideologii egoizm jest wartością pozytywną i pożądaną. Jest siłą, która, według niej powoduje rozwój i dobrobyt.

      Powstanie klimatu społecznego, w którym rodzą się i plenią tego rodzaju poglądy, umożliwione zostało w Polsce przez zjawisko niebywałego zawężenia historycznej pamięci. Antykomunistyczni publicyści wciąż przestrzegają rodaków przed amnezją, ale rozumieją przez to wyłącznie zapominanie o zbrodniach i pogwałceniach praw człowieka w PRL. Ta jednostronność znacznie ułatwia zapominanie o faktach politycznie niewygodnych, a dla społeczeństwa niezwykle ważnych. Jakich? Takich, że państwo opiekuńcze, z takim zapałem demontowane i wyszydzane, nie jest ani wymysłem komunistów ani luksusem bogatych społeczeństw, ale najskuteczniejszym sposobem radzenia sobie z problemami społecznymi.

     Sama idea państwa zabezpieczającego swoim obywatelom społeczne minimum i w ten sposób umożliwiającego im korzystanie z wolności powstała na gruncie tradycji liberalnej, która już w XIX wieku porzuciła redukowanie wolności tylko do wolnego rynku.

Roszczenia i rozdawnictwo

Wiem, że dla wielu polskich liberałów, którzy traktują tę doktrynę ekonomiczną jako ideologię lub wręcz religię, jest to nie do wyobrażenia. Ale z wyznawcami ideologii tak z reguły bywa, mają oni potrzebę uproszczonego wyjaśnienia świata. Ideologia bazuje zwykle na wycinkowej wiedzy (nawet jeżeli posługuje się wynikami badań naukowych), robi to w sposób wybiórczy – korzysta tylko z tego, co nie pozwala na sprawdzenie jej twierdzeń.

      Dla ideologa wszelka pomoc państwa jest rozdawnictwem, a upominanie się o swoje prawa nieuzasadnionym roszczeniem. Niestety nie wyczytali z książek, zbyt pośpiesznie czytanych, że frontalna krytyka uprawnień socjalnych, żądanie ich redukcji lub nawet całkowitej eliminacji jest niczym innym jak atakiem na standardy praw człowieka.

      Nowoczesna koncepcja praw człowieka, sformułowana w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka – uchwalonej w grudniu 1948 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ – zaliczyła do niezbywalnych praw jednostki ludzkiej nie tylko tradycyjne prawa „wolnościowe”, lecz również „prawa ekonomiczne, socjalne i kulturalne”, takie jak prawo do pracy, do wynagrodzenia zapewniającego pracownikowi i jego rodzinie „egzystencję odpowiadającą godności ludzkiej”, do tworzenia związków zawodowych, do zabezpieczenia na wypadek bezrobocia, do opieki lekarskiej i oświaty, a nawet do domagania się realizacji tych praw i wolności w skali międzynarodowej.

      Podobne sformułowania zawiera Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, który wszedł w życie w 1976 r., oraz Europejska Karta Społeczna z 1961 r. (ratyfikowana przez Polskę w 1997 r.), mówiąca, że należy nie tylko ustanowić lub utrzymać system zabezpieczenia społecznego, lecz również zabiegać o stopniowe podnoszenie (a nie redukcję!) poziomu tego zabezpieczenia.

      I wreszcie – niejednokrotnie wypowiadał się w tej sprawie Jan Paweł II, wciąż przywoływany przez naszych liberałów w wielu sprawach, ale ignorowany jako głosiciel nauki o godności pracy i jej prymacie nad kapitałem. Podkreślał on, że wymienione w niej prawa tworzą „jednolitą całość”, wpisane są „w istotę ludzkiej osoby” i obowiązują „we wszelkich okolicznościach politycznych, społecznych, gospodarczych czy kulturalnych”.

Karykaturalna rzeczywistość

Inteligencji polskiej, politykom, publicystom zarzucić można wyjątkowo łatwe zapominanie o swej społecznej genezie. Łatwo i szybko wyparli się tradycyjnego obowiązku wspierania słabych i biednych, a nie silnych i bogatych.

      Roszczenie i rozdawnictwo stało się w ich języku żądaniem nieuprawnionym, zrodzonym na gruncie mentalności socjalistycznej, którą należy zwalczać. Co dziwne, według nich mentalności takiej nie reprezentują ludzie biznesu, choćby domagali się maksymalnego obniżenia podatków ani też, uchowaj Boże, byli właściciele kamienic, powołujący się na święte prawo własności.

      Nie ma też, tak jak kiedyś symbolicznie napisał publicysta Gazety Wyborczej żadnych uprawnień do „darmowego obiadu”, bo suwerenna władza należy do rynku i tylko on może decydować, czy ludzie pracy dostaną coś do jedzenia, czy też nie. Brzmi to karykaturalnie, ale, niestety, karykaturą nie jest. Poglądy tego typu traktowane są w Polsce jako przejaw liberalizmu.

      Inny liberał na łamach poczytnej gazety, były aktywista „Solidarności”, idzie jeszcze dalej. Definiuje „przyjazne państwo” jako państwo, które nikomu w niczym nie pomaga, każdy system pomocy wzmacnia bowiem postawy roszczeniowe! Państwo przyjazne powinno uczyć biednych, że jedyną przyczyną skrajnych nierówności jest „inność drugiego człowieka”, którą należy szanować i uznawać za wartość, łącznie z wynikającymi stąd konsekwencjami społecznymi. „Cały system zwalczania bezrobocia i zasiłków dla bezrobotnych jest bezsensowny”, jedynym sposobem rozwiązania kwestii społecznej jest bowiem wpojenie biednym przeświadczenia, że ich sytuacja wynika po prostu z ich „inności”, a więc nie wolno nawet marzyć o jej zmianie.To nie żart, to słowa byłego związkowca.

      Jeżeli prześledzimy dzieje liberalizmu znajdziemy jedną, definiującą cechę, nie jest to idea wolności rynku, lecz szerzej pojęta idea wolności jednostki, której priorytety rozumiane były w różnych okresach w sposób różny: jako wolność sumienia i myśli, nienaruszalność osoby i jej własności, wolność inicjatywy gospodarczej (w tym dopiero miejscu pojawia się liberalizm ekonomiczny) i wreszcie wolność samorealizacji, wymagająca zapewnienia każdej jednostce pewnego minimum środków materialnych.

Czy w Polsce doczekamy się lepszego zrozumienia ewidentnego konfliktu i sprzeczności między całkowitą wolnością rynku a ideałami i praktyką demokracji?
http://nowa.gazetaobywatelska.info/materials/581a2c129f634bef60a7e408



 

Polecane
Emerytury
Stażowe