Cezary Krysztopa dla "TS": Paraboliczny lot telewizora nad grządką z marchewką

Kibic ze mnie kompletnie kapciowy. Nie oznacza to oczywiście, że przewagi czy porażki reprezentacji Polski czy Jagiellonii Białystok nie budzą we mnie emocji, budzą, byłbym chyba nienormalny, gdyby nie budziły. Jednakowoż urywanie sobie łbów z powodu kibicowania różnym drużynom – niech mi wybaczą ci, którzy urywają – zawsze uważałem za nieco dziwaczny zwyczaj.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Paraboliczny lot telewizora nad grządką z marchewką
/ pixabay.com
Osobiście za to doświadczyłem dziwactw związanych z piłką nożną, ale innego rodzaju. Otóż mój śp. Tata, co zapewne miało niejaki związek z tym, że był nauczycielem WF-u, na punkcie piłki nożnej hopla miał szczególnego. Być może porównywalnego jedynie z hoplem na punkcie siatkówki, której był trenerem. Lokalnych drużyn, ale był.

Pamiętam, że każdego gola Tata musiał oznajmić sąsiadowi, waląc piętami w ścianę pomiędzy naszymi mieszkaniami, a podczas mundialu w Meksyku, który po euforycznych mistrzostwach w Hiszpanii w 1982 roku (miałem album z naklejkami, a wszystkie wyniki meczów, w których grali Polacy, wraz z przebiegiem kolejnych spotkań potrafiłem wyrecytować jeszcze w latach dziewięćdziesiątych) okazał się dla Polaków ogromnym rozczarowaniem, musiałem wraz z resztą rodziny zabrać Tacie telewizor, który wyniósł na balkon w celu zrzucenia go z drugiego piętra wprost na zagony marchewki i kopru.

Jednak najbardziej irytujące w oglądaniu meczów z moim Tatą było to, że gadał z telewizorem. Co tam gadał, wrzeszczał na niego. Zawsze wiedział lepiej, co powinien zrobić napastnik, co stoper, a każdy trener był skończonym idiotą. Zwykle więcej docierało do mnie, z racji nadreprezentacji decybeli, komentarzy Taty niż telewizyjnego komentatora, a każda prośba o chwilę ciszy kończyła się niepowodzeniem.

No i tak ostatnio w związku ze zbliżającym się wyjazdem szukałem kogoś, kto mógłby mnie zastąpić w programie „Major Krysztopa” w Telewizji Republika 19 czerwca wieczorem. I jakoś tak, pech chciał, że nie mogłem znaleźć nikogo chętnego, w związku z czym poskarżyłem się na podły los znajomemu, którego najpierw jakby przytkało, a potem zapytał: „Naprawdę nie wiesz, dlaczego nikt nie chce się zgodzić?”. „No nie” – odpowiedziałem. „19 czerwca wieczorem gramy z Senegalem!”.

Jedyne, co w pierwszej chwili byłem w stanie z siebie wydusić, to przeciągłe „Yyyy…”. No tak, zapomniałem o mundialu. Chyba nigdy dotąd mi się to nie zdarzyło. Można oczywiście być zajętym, można oddawać się Rodzinie, ale żeby zapomnieć o mundialu? O MUNDIALU?!

Stanęło mi wtedy przed oczyma to kibicowanie z Tatą. Może nieco uciążliwe, ale jednak rzetelne i z autentycznymi emocjami. Jak to się mogło stać, że od tamtej pory udało mi się spaść poniżej kibicowania kapciowego? Przepraszam, Tato, na otwarcie mundialu będę gotowy. Poprawię się. Telewizory wprawdzie mamy dwa (wyrzucić jedyny, to dopiero coś!), a mieszkamy na parterze, ale zrobię, co w mojej mocy!

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (23/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Urban szykuje roszady w kadrze na mecz z Maltą Wiadomości
Urban szykuje roszady w kadrze na mecz z Maltą

Trener reprezentacji Polski Jan Urban zapowiedział przed poniedziałkowym meczem na wyjeździe z Maltą na zakończenie grupy G eliminacji mistrzostw świata, że na pewno dokona zmian w składzie. - Powodem są kontuzje, kartki, ale też chęć sprawdzenia piłkarzy pukających do kadry - dodał.

Rząd Tuska obiecał, ale jest bałagan. Ważna ustawa opóźniona Wiadomości
Rząd Tuska obiecał, ale jest bałagan. Ważna ustawa opóźniona

Prace nad ustawą o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami, jedną z ważniejszych obietnic rządu, przeciągają się z powodu poważnych problemów z dokumentem przygotowanym w resorcie pracy.

Internauci ujawniają: To nie pierwszy przypadek handlu pamiątkami z Holocaustu Wiadomości
Internauci ujawniają: To nie pierwszy przypadek handlu "pamiątkami z Holocaustu"

Nie opadają emocje po skandalicznej zapowiedzi aukcji "pamiątek po Holokauście". Jej organizatorem miał być Dom Aukcyjny Felzmann. Internauci przypominają, że podobne  licytacje były już organizowane. Jako przykład podano telegram z zawiadomieniem o śmierci syna i etykietkę gazu "Zyklon".

Witold Mieszkowski, syn kmdr Stanisława Mieszkowskiego nie żyje Wiadomości
Witold Mieszkowski, syn kmdr Stanisława Mieszkowskiego nie żyje

Nie żyje Witold Mieszkowski - syn komandora Stanisława Mieszkowskiego, jednego z bohaterów polskiej Marynarki Wojennej zamordowanych po wojnie przez komunistyczne władze. Informację o jego śmierci przekazał w mediach społecznościowych reżyser i dokumentalista Arkadiusz Gołębiewski.

IMGW wydał ostrzeżenie pogodowe Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie pogodowe

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu dla części województw podkarpackiego, śląskiego i małopolskiego. Spodziewane są opady deszczu, deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu.

Kto uszkodził tory w Życzynie. Jest komunikat PKP PLK Wiadomości
Kto uszkodził tory w Życzynie. Jest komunikat PKP PLK

Wstępne oględziny torowiska w Życzynie w pow. garwolińskim wykazały uszkodzenie jego fragmentu – poinformowała w niedzielę mazowiecka policja. PKP PLK przekazały, że okoliczności zdarzenia będą wyjaśnione m.in. przez komisję kolejową, a naprawa rozpocznie się po zakończeniu pracy służb.

Gratka dla fanów relaksu: Mazowieckie uzdrowisko tnie ceny Wiadomości
Gratka dla fanów relaksu: Mazowieckie uzdrowisko tnie ceny

Jesień i zima w uzdrowisku? Uzdrowisko Konstancin to wyjątkowe takie miejsce na Mazowszu. Znajduje się w Konstancinie-Jeziornie i zachęca do wizyt nie tylko wiosną czy latem. Teraz, jesienią i zimą, też warto tam pojechać. 

Niemcy: gwałtowny wzrost psychoz. Eksperci wskazują powód Wiadomości
Niemcy: gwałtowny wzrost psychoz. Eksperci wskazują powód

Niemcy odnotowały gwałtowny wzrost liczby przypadków zaburzeń psychiatrycznych związanych z marihuaną. Zjawisko zostało zaobserwowane w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy od legalizacji tego narkotyku przez rząd Olafa Scholza.

Znana piosenkarka bardzo chora. Poruszające wyznanie Wiadomości
Znana piosenkarka bardzo chora. Poruszające wyznanie

Shazza, czyli Marlena Magdalena Pańkowska, urodziła się 29 maja 1967 roku w Pruszkowie. To polska piosenkarka, kompozytorka i aktorka. Zaczynała karierę w latach 80. w zespole Toy Boys Tomasza Samborskiego. Później przeszła na solową ścieżkę za jego namową. Zasłynęła z hitów disco polo, a na początku XXI wieku śpiewała pop i dance. Wśród jej przebojów są „Baiao Bongo”, „Bierz co chcesz”, „Egipskie noce” oraz „Tak bardzo zakochani”. Do 2007 roku sprzedała w Polsce ponad 2,5 miliona egzemplarzy albumów. Okazuje się, że artystka od jakiegoś czasu zmaga się z poważnym problemem.

Wypadek w rzymskim ministerstwie. Przedstawiciel władz Sardynii zniszczył zabytkowy witraż [WIDEO] Wiadomości
Wypadek w rzymskim ministerstwie. Przedstawiciel władz Sardynii zniszczył zabytkowy witraż [WIDEO]

Przedstawiciel władz Sardynii podczas wizyty we włoskim Ministerstwie ds. Firm i Made in Italy tak niefortunnie potknął się na schodach, że uderzył głową w zabytkowy witraż i zniszczył go doszczętnie. Mężczyzna cudem uszedł z życiem – podkreślają włoskie media, publikując nagranie ze sceny mrożącej krew w żyłach.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Paraboliczny lot telewizora nad grządką z marchewką

Kibic ze mnie kompletnie kapciowy. Nie oznacza to oczywiście, że przewagi czy porażki reprezentacji Polski czy Jagiellonii Białystok nie budzą we mnie emocji, budzą, byłbym chyba nienormalny, gdyby nie budziły. Jednakowoż urywanie sobie łbów z powodu kibicowania różnym drużynom – niech mi wybaczą ci, którzy urywają – zawsze uważałem za nieco dziwaczny zwyczaj.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Paraboliczny lot telewizora nad grządką z marchewką
/ pixabay.com
Osobiście za to doświadczyłem dziwactw związanych z piłką nożną, ale innego rodzaju. Otóż mój śp. Tata, co zapewne miało niejaki związek z tym, że był nauczycielem WF-u, na punkcie piłki nożnej hopla miał szczególnego. Być może porównywalnego jedynie z hoplem na punkcie siatkówki, której był trenerem. Lokalnych drużyn, ale był.

Pamiętam, że każdego gola Tata musiał oznajmić sąsiadowi, waląc piętami w ścianę pomiędzy naszymi mieszkaniami, a podczas mundialu w Meksyku, który po euforycznych mistrzostwach w Hiszpanii w 1982 roku (miałem album z naklejkami, a wszystkie wyniki meczów, w których grali Polacy, wraz z przebiegiem kolejnych spotkań potrafiłem wyrecytować jeszcze w latach dziewięćdziesiątych) okazał się dla Polaków ogromnym rozczarowaniem, musiałem wraz z resztą rodziny zabrać Tacie telewizor, który wyniósł na balkon w celu zrzucenia go z drugiego piętra wprost na zagony marchewki i kopru.

Jednak najbardziej irytujące w oglądaniu meczów z moim Tatą było to, że gadał z telewizorem. Co tam gadał, wrzeszczał na niego. Zawsze wiedział lepiej, co powinien zrobić napastnik, co stoper, a każdy trener był skończonym idiotą. Zwykle więcej docierało do mnie, z racji nadreprezentacji decybeli, komentarzy Taty niż telewizyjnego komentatora, a każda prośba o chwilę ciszy kończyła się niepowodzeniem.

No i tak ostatnio w związku ze zbliżającym się wyjazdem szukałem kogoś, kto mógłby mnie zastąpić w programie „Major Krysztopa” w Telewizji Republika 19 czerwca wieczorem. I jakoś tak, pech chciał, że nie mogłem znaleźć nikogo chętnego, w związku z czym poskarżyłem się na podły los znajomemu, którego najpierw jakby przytkało, a potem zapytał: „Naprawdę nie wiesz, dlaczego nikt nie chce się zgodzić?”. „No nie” – odpowiedziałem. „19 czerwca wieczorem gramy z Senegalem!”.

Jedyne, co w pierwszej chwili byłem w stanie z siebie wydusić, to przeciągłe „Yyyy…”. No tak, zapomniałem o mundialu. Chyba nigdy dotąd mi się to nie zdarzyło. Można oczywiście być zajętym, można oddawać się Rodzinie, ale żeby zapomnieć o mundialu? O MUNDIALU?!

Stanęło mi wtedy przed oczyma to kibicowanie z Tatą. Może nieco uciążliwe, ale jednak rzetelne i z autentycznymi emocjami. Jak to się mogło stać, że od tamtej pory udało mi się spaść poniżej kibicowania kapciowego? Przepraszam, Tato, na otwarcie mundialu będę gotowy. Poprawię się. Telewizory wprawdzie mamy dwa (wyrzucić jedyny, to dopiero coś!), a mieszkamy na parterze, ale zrobię, co w mojej mocy!

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (23/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe