Maciek Chudkiewicz: Coraz Poważniejsza Konkurencja   

Polska się rozwija, a ludziom żyje się dostatniej? Bez dwóch zdań. Polska ma potencjał, by być coraz poważniejszym graczem na rynku międzynarodowym? Bez dwóch zdań. Polska ma ambicje, by być jednym z rozgrywających w Europie? Tu zdania są – jak się okazuje – podzielone.  
 Maciek Chudkiewicz: Coraz Poważniejsza Konkurencja   
/ pixabay.com
Gdy w 1922 r. Sejm upoważnił rząd do budowy portu morskiego w Gdyni, wioska o tej nazwie liczyła około 1300 mieszkańców. Po kilkunastu latach, w 1939 r., w Gdyni mieszkało już 127 tysięcy ludzi. Powstało miasto przemyślane, podziwiane i spełniające swoją rolę – będące oknem na świat II RP. Zaplanowane od początku i z głową.  

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego ma szansę stać się tym samym w naszych czasach. Wyzwań jest mnóstwo. Poczynając od naszego wielkiego, polskiego narzekactwa i braku wiary we własne siły (ludzie pukają się w głowy na samą myśl, że my, Polacy, mamy zbudować coś tak dużego i ważnego), przez rzeczywiste trudności i problemy czy ryzyka związane z tak ogromnym i trudnym projektem, przez nawalanki polityczne, które mogą skutecznie (niestety) pokrzyżować ambitne plany. 

Jak pokazują badania naukowe, rozwój infrastruktury jest jednym z niewielu elementów, który przekłada się na większy wzrost gospodarczy. Powinniśmy więc cieszyć się, że powstanie kolejne lotnisko, tym bardziej że będzie zupełnie inne i będzie miało zupełnie inny cel niż te dotychczas istniejące. Okazuje się jednak, że wielu kole to w oczy. Fakt, jest co najmniej kilka lotnisk, powiedzmy, nieudanych, żeby przypomnieć tylko Radom, Ciudad Real w Hiszpanii czy wreszcie lotnisko w Berlinie. Każdy z tych przypadków jest jednak inny i nie można wrzucać wszystkiego do jednego worka. 

Np. argument mówiący o tym, że warszawiacy wolą swoje lotnisko na Okęciu, bo jest blisko, i nie będą chcieli jeździć do oddalonego o kilkadziesiąt km od Warszawy Baranowa, jest chybiony. Okęcie pewnie zmieni swoją rolę i będzie portem lokalnym. Ale dziś większa część ruchu transatlantyckiego albo do dalekiej Azji odbywa się z Polski via Niemcy. A bezpośrednie połączenia z Warszawy już dziś mają sens. Sukcesem okazuje się połączenie PLL LOT z Warszawy do Singapuru. Południowo-wschodnia Azja, dla nas orientalna abstrakcja, jest bardzo ważnym regionem świata. 

Dziś rzeczywiście (najczęściej) warszawiak może więc szybko dojechać na lotnisko im. Fryderyka Chopina, ale za to potem posiedzi sobie 2 albo 4 godziny na lotnisku we Frankfurcie, czekając na samolot Lufthansy do Chin czy USA. 

I tu właśnie jest pies pogrzebany. CPK to nie ma być lotnisko dla warszawiaków, a w każdym razie nie przede wszystkim. To ma być port przesiadkowy dla naszej części Europy. Dla Ukraińców czy Białorusinów, Czechów, Słowaków, Węgrów czy Skandynawów, a także wszystkich lecących do tych krajów. 

To, co przez wieki było dla Polski dramatycznym obciążeniem i zagrożeniem, z czym wiązały się wielkie kłopoty – położenie naszego kraju, w końcu ma szansę stać się wyjątkową szansą. Leżymy na styku zachodniej i wschodniej Europy, po drodze z Zachodu do Azji i z Azji na Zachód. Dla bardzo wielu ludzi, ale także bardzo wielu towarów, lot przez podwarszawskie lotnisko może okazać się szybszy, tańszy i wygodniejszy.

Tylko, panowie i panie, nie spieprzmy tego.

Maciek Chudkiewicz

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (24/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Harry i Meghan podjęli decyzję. Wyciekł list z ostatniej chwili
Harry i Meghan podjęli decyzję. Wyciekł list

Książę Harry i Meghan Markle szykują się do powrotu do Australii. We wiadomości do astrolog Angeli Pearl para zasugerowała, że planuje ponownie odwiedzić kraj, w którym nie była od 2018 roku.

Nieoficjalnie: Zanim odkryto wyrwę w torach, przejechały po niej trzy składy pociągów pilne
Nieoficjalnie: Zanim odkryto wyrwę w torach, przejechały po niej trzy składy pociągów

Dopiero zgłoszenie załogi pociągu Intercity ujawniło uszkodzenie torów po wybuchu na Mazowszu. Po serii niebezpiecznych incydentów rząd zebrał kierownictwo służb, a wojsko rozpoczęło kontrole trasy aż do granicy w Hrubieszowie.

Żurek grozi prezydentowi Trybunałem Stanu. Prawnicy prowadzą rozmowy i mogą przejść do działania z ostatniej chwili
Żurek grozi prezydentowi Trybunałem Stanu. "Prawnicy prowadzą rozmowy i mogą przejść do działania"

Spór o nominacje sędziowskie przerodził się w kolejną odsłonę politycznego konfliktu. Waldemar Żurek w programie „Graffiti” nie tylko skrytykował działania głowy państwa, ale także wskazał, że Karol Nawrocki miałby ponosić odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu.

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zabrał głos ws. dywersji na torach Wiadomości
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zabrał głos ws. dywersji na torach

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego ostrzega: obecna sytuacja to nie wojna, ale stan przedwojenny i działania hybrydowe mające podważyć zaufanie społeczeństwa do państwa. Równocześnie służby i wojsko prowadzą intensywne działania po incydentach na torach kolejowych koło Garwolina i Puław, które premier Donald Tusk określił jako akty dywersji.

Wykryto nowy sabotaż na kolei. Tym razem w okolicy Azotów Puławy z ostatniej chwili
Wykryto nowy sabotaż na kolei. Tym razem w okolicy Azotów Puławy

W rejonie stacji kolejowej w Puławach ktoś zarzucił łańcuch na sieć energetyczną, co doprowadziło do zwarcia i wybicia szyb w jednym z wagonów pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów. Chwilę później skład przeciął przykręconą do szyn blaszkę w kształcie litery V, która mogła doprowadzić do wykolejenia pociągu – informują reporterzy RMF FM.

Podczas wojny 54 proc. mieszkańców polskich miast znajdzie się w strefie zagrożeń. Raport pilne
Podczas wojny 54 proc. mieszkańców polskich miast znajdzie się w strefie zagrożeń. Raport

Najnowszy raport BGK pokazuje, że ponad połowa mieszkańców dużych miast żyje na obszarach uznanych za zagrożone, choć wciąż stosunkowo odporne. Ryzyka dotyczą zarówno klimatu, jak i zdrowia, sytuacji humanitarnej oraz bezpieczeństwa militarnego.

Niemcy w strachu odwołują jarmarki świąteczne lub nadają im inne nazwy Wiadomości
Niemcy w strachu odwołują jarmarki świąteczne lub nadają im inne nazwy

Magdeburg jest kolejnym niemieckim miastem, które odwołało jarmark bożonarodzeniowy z powodu obaw o bezpieczeństwo. Wszyscy pamiętają sceny, gdy w grudniu ubiegłego roku saudyjski psychiatra i uchodźca, Taleb al-Abdulmohsen, wjechał samochodem w tłum podczas miejskich obchodów, zabijając sześć osób. Teraz istnieją obawy, że podobny atak może się powtórzyć, a nikt nie potrafi zapewnić odpowiednich środków bezpieczeństwa. Portal European Conservative zastanawia się, czy jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech umiera. A niemieckie media cytują dane o lęku przed atakami terrorystycznymi na jarmarkach.

Oprawa polskich kibiców zakazana, ukraińskich nie. Politycy pytają o decyzje służb z ostatniej chwili
Oprawa polskich kibiców zakazana, ukraińskich nie. Politycy pytają o decyzje służb

Po meczu reprezentacji Ukrainy w Warszawie ponownie rozgorzała dyskusja o decyzjach służb. Ukraińscy kibice pokazali własną, wyrazistą oprawę, choć dwa dni wcześniej polskim fanom odmówiono wniesienia patriotycznego baneru.

Kaczyński zostanie przesłuchany? Chodzi o słowa ws. śmierci Leppera z ostatniej chwili
Kaczyński zostanie przesłuchany? Chodzi o słowa ws. śmierci Leppera

Jarosław Kaczyński mówił w sobotę o "zamordowaniu" Andrzeja Leppera. Minister sprawiedliwości odpowiedział, że takie słowa wymagają wyjaśnień i zapowiedział możliwe przesłuchanie prezesa PiS.

Była premier skazana na karę śmierci z ostatniej chwili
Była premier skazana na karę śmierci

Była premier Bangladeszu, Sheikh Hasina Wajed, została skazana na karę śmierci za wydanie rozkazu brutalnego stłumienia protestów studenckich z 2024 roku. Decyzja sądu zapadła podczas jej nieobecności i wywołała globalne poruszenie, ponieważ sprawa dotyczy jednej z najważniejszych postaci politycznych współczesnego Bangladeszu.

REKLAMA

Maciek Chudkiewicz: Coraz Poważniejsza Konkurencja   

Polska się rozwija, a ludziom żyje się dostatniej? Bez dwóch zdań. Polska ma potencjał, by być coraz poważniejszym graczem na rynku międzynarodowym? Bez dwóch zdań. Polska ma ambicje, by być jednym z rozgrywających w Europie? Tu zdania są – jak się okazuje – podzielone.  
 Maciek Chudkiewicz: Coraz Poważniejsza Konkurencja   
/ pixabay.com
Gdy w 1922 r. Sejm upoważnił rząd do budowy portu morskiego w Gdyni, wioska o tej nazwie liczyła około 1300 mieszkańców. Po kilkunastu latach, w 1939 r., w Gdyni mieszkało już 127 tysięcy ludzi. Powstało miasto przemyślane, podziwiane i spełniające swoją rolę – będące oknem na świat II RP. Zaplanowane od początku i z głową.  

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego ma szansę stać się tym samym w naszych czasach. Wyzwań jest mnóstwo. Poczynając od naszego wielkiego, polskiego narzekactwa i braku wiary we własne siły (ludzie pukają się w głowy na samą myśl, że my, Polacy, mamy zbudować coś tak dużego i ważnego), przez rzeczywiste trudności i problemy czy ryzyka związane z tak ogromnym i trudnym projektem, przez nawalanki polityczne, które mogą skutecznie (niestety) pokrzyżować ambitne plany. 

Jak pokazują badania naukowe, rozwój infrastruktury jest jednym z niewielu elementów, który przekłada się na większy wzrost gospodarczy. Powinniśmy więc cieszyć się, że powstanie kolejne lotnisko, tym bardziej że będzie zupełnie inne i będzie miało zupełnie inny cel niż te dotychczas istniejące. Okazuje się jednak, że wielu kole to w oczy. Fakt, jest co najmniej kilka lotnisk, powiedzmy, nieudanych, żeby przypomnieć tylko Radom, Ciudad Real w Hiszpanii czy wreszcie lotnisko w Berlinie. Każdy z tych przypadków jest jednak inny i nie można wrzucać wszystkiego do jednego worka. 

Np. argument mówiący o tym, że warszawiacy wolą swoje lotnisko na Okęciu, bo jest blisko, i nie będą chcieli jeździć do oddalonego o kilkadziesiąt km od Warszawy Baranowa, jest chybiony. Okęcie pewnie zmieni swoją rolę i będzie portem lokalnym. Ale dziś większa część ruchu transatlantyckiego albo do dalekiej Azji odbywa się z Polski via Niemcy. A bezpośrednie połączenia z Warszawy już dziś mają sens. Sukcesem okazuje się połączenie PLL LOT z Warszawy do Singapuru. Południowo-wschodnia Azja, dla nas orientalna abstrakcja, jest bardzo ważnym regionem świata. 

Dziś rzeczywiście (najczęściej) warszawiak może więc szybko dojechać na lotnisko im. Fryderyka Chopina, ale za to potem posiedzi sobie 2 albo 4 godziny na lotnisku we Frankfurcie, czekając na samolot Lufthansy do Chin czy USA. 

I tu właśnie jest pies pogrzebany. CPK to nie ma być lotnisko dla warszawiaków, a w każdym razie nie przede wszystkim. To ma być port przesiadkowy dla naszej części Europy. Dla Ukraińców czy Białorusinów, Czechów, Słowaków, Węgrów czy Skandynawów, a także wszystkich lecących do tych krajów. 

To, co przez wieki było dla Polski dramatycznym obciążeniem i zagrożeniem, z czym wiązały się wielkie kłopoty – położenie naszego kraju, w końcu ma szansę stać się wyjątkową szansą. Leżymy na styku zachodniej i wschodniej Europy, po drodze z Zachodu do Azji i z Azji na Zachód. Dla bardzo wielu ludzi, ale także bardzo wielu towarów, lot przez podwarszawskie lotnisko może okazać się szybszy, tańszy i wygodniejszy.

Tylko, panowie i panie, nie spieprzmy tego.

Maciek Chudkiewicz

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (24/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe