"Pozwólcie, że się nie ucieszę". Zobacz jak publicyści "TS" komentują nowelizację ustawy o IPN

Polityczne otwarcie wakacji można uznać za niezwykle gorące – 27 czerwca Sejm w błyskawicznym trybie przyjął rządową nowelizację ustawy o IPN-ie. Na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" sprawę komentują publicyści - Cezary Krysztopa, Maciej Chudkiewicz, Mateusz Kosiński i Jakub Pacan.
/ Fot. Michal Dyjuk / FORUM
Nowelizacja ustawy odbyła się podczas nadzwyczajnego posiedzenia, które zostało zwołane pod pretekstem nowelizacji „ustawy śmieciowej”. Prawdziwe zamiary były ścisłą tajemnicą, a posłowie koalicji nie kryli zdumienia przebiegiem wydarzeń. Sejm zdecydował się na skreślenie dwóch zapisów – artykułu 55a, mówiącego, że za „przypisywanie wbrew faktom Narodowi Polskiemu i Państwu Polskiemu współodpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie grozi więzienie do lat trzech” i artykułu 55b, wedle którego na mocy ustawy można będzie ścigać również cudzoziemców, „niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu”.

Polityka sukcesów 
Premier Mateusz Morawiecki przekonywał, że półroczne zamieszanie wokół ustawy o IPN-ie należy uznać za sukces. – Dziś powinniśmy zjednoczyć się wokół tego celu, że nie ustępujemy, że nie wycofujemy się z niczego. Na dobrą sprawę zrealizowaliśmy dużo więcej, niż sobie założyliśmy. Pobudziliśmy świadomość na całym świecie (…). Dzięki ustawie o IPN przez kilka miesięcy do tej pory byliśmy wstanie w ogromnym stopniu pobudzić świadomość u wielu naszych partnerów, również u partnerów żydowskich - mówił. 

Publicyści „Tygodnika Solidarność” – Cezary Krysztopa, Maciej Chudkiewicz, Mateusz Kosiński i Jakub Pacan na łamach najnowszego „TS” skomentowali ten ruch rządu PiS. 


Cezary Krysztopa: Nasz wielki sukces? Pozwólcie, że się nie ucieszę
 

„Nie zgadzamy się na działania polegające na przypisywaniu Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa popełnione przez nazistów i ich kolaborantów z różnych krajów” – głosi tekst wspólnej deklaracji premierów Polski i Izraela. Już, już miałem się wzruszyć, kiedy nagle przypomniałem sobie inne słowa Beniamina Netanjahu, który jeszcze w lutym w rozmowie telefonicznej z Mateuszem Morawieckim mówił, co potwierdził Jacek Czaputowicz, o „systemowym udziale Polaków w Holocauście”. To ile jest warta deklaracja premiera Izraela, z której mamy się teraz cieszyć?


- pyta Cezary Krysztopa. Redaktor przypomina bezprecedensowy atak na Polskę, gdy runęła lawina kłamliwych oskarżeń ze strony izraelskich, choć nie tylko, mediów i polityków.
 

W internecie wybuchła prawdziwa wojna, w której polscy internauci pomimo wielkiej ofiarności byli skazani na porażkę, ponieważ nie stanął za nimi, w odróżnieniu od strony przeciwnej, żaden aparat państwa, żadne wielkie ośrodki wpływu


- pisze Cezary Krysztopa. Jeśli jest to efekt braku przygotowania polskiego rządu, to, zdaniem redaktora, „jest się czego czepiać”. Z drugiej strony wypada się zastanowić, komu i co konkretnie przeszkadza w ustawie o IPN:
 

Czy są kategorie faktów gorszych od innych? Czy też zakładamy, że prawo do kłamstwa jest niezbywalnym elementem wolności słowa i wolności pracy naukowej?


- pyta redaktor. 
 

Sprawę nowelizacji ustawy o IPN trzeba postrzegać w pewnym kontekście


- sugeruje Krysztopa. Przypomina uchwaloną przez Amerykanów ustawę 447, która ma dorocznym raportem piętnować m.in. Polskę za to, że nie „zwraca majątku” po tych ofiarach Shoah, które nie pozostawiły spadkobierców, w ręce samozwańczych żydowskich organizacji roszczeniowych. Wspomina sprawę przeniesienia pomnika katyńskiego, a także skandaliczne zachowanie burmistrza Jersey Stevena Fulopa, który obraził polskiego marszałka senatu i oskarżył Polaków o antysemityzm. 

Słyszę, że teraz będziemy podawać do sądu tych, którzy kłamią na temat Polski. No zobaczymy. Na razie jednak, pozwólcie, że się nie ucieszę


- podsumował redaktor naczelny Tysol.pl.


Maciej Chudkiewicz: W sumie sukces Morawieckiego
 

Ustawa o IPN była gorącym kartoflem. Razem z uruchomieniem art. 7 wobec Polski ze strony Komisji Europejskiej stała się pierwszą poważną próbą i wyzwaniem dla nowego premiera starego rządu – Mateusza Morawieckiego. Do dziś nie cichną plotki, że ustawę z niebytu wyciągnęło środowisko zbliżone do Zbigniewa Ziobry, które chciało skompromitować nowego premiera, konkurenta do przejęcia władzy po Jarosławie Kaczyńskim


- pisze Maciej Chudkiewicz. Redaktor ma „poważne wątpliwości”, czy ustawa o IPN chociaż w minimalnym stopniu spełniła funkcję, do której została powołana. 
 

Z jednej strony na pewno sporo się zadziało, ale z drugiej – obawiam się, że wepchnięto nas do narożnika z napisem: „ci, którzy mają coś do ukrycia”. Bo to właśnie ci, którzy mają coś do ukrycia, chcą wsadzać do więzienia naukowców i dziennikarzy


- komentuje Chudkiewicz. Publicysta przekonuje, że powinniśmy czerpać z doświadczeń Izraela, który potrafił przez kilkadziesiąt lat tak zbudować narrację, że najważniejszy sojusznik - USA - uznaje racje Izraela za swoje. 
 

Czy wiecie, że oni mają specjalne aplikacje, które wychwytują (uznane za) antysemickie treści w internecie, a potem rozsyłają do dziesiątek czy setek tysięcy użytkowników tej aplikacji informacje, że dany materiał w internecie należy zgłosić administratorowi albo w odpowiedni sposób skomentować?


- pyta.
 

Najwyższy czas ruszyć z ofensywą informacyjną. Nie musimy wydawać setek milionów dolarów na hollywoodzki film o powstaniu warszawskim. Na początku wystarczy realne wsparcie Polonii w USA i zaangażowanie milionów Polaków, którzy mogą wyrazić swoje zdanie w internecie na dowolny temat


- przekonuje. Jeśli chodzi zaś o rolę Mateusza Morawieckiego, to zdaniem redaktor polski premier „dzielnie” poradził sobie z problemem, zmuszając cały obóz polityczny z prawej strony do gry na jego sposób.
 

Mimo to trąbienie o wielkim sukcesie rządu jest raczej trudne do ogarnięcia


- podsumował Chudkiewicz.


Jakub Pacan: Przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny

Publicysta pisze o „zmianie wektorów w stosunkach z Izraelem”. W jego opinii obecna sytuacja nie oznacza, że temat tej ustawy trzeba na zawsze odpuścić. 
 

Może przy innej konfiguracji międzynarodowej, lepszej jakości polskiej narracji historycznej w świecie, której obecnie nie ma, będzie można wrócić do tematu. Wiadomo na przykład już dziś, że bez akceptacji i poparcia Stanów Zjednoczonych projekt nie dojdzie do skutku


- czytamy w felietonie. Publicysta zauważył, PiS, czyli partia, która szła z hasłami jawności życia publicznego i podnoszenia Polski z kolan, dostała cios z najmniej spodziewanej strony. 
 

To nie Rosjanie czy Niemcy przywołali nas do porządku, ale nasi najwięksi sojusznicy. Miejsca do snucia teorii spiskowych jest sporo. Ciekawe, jak ta sytuacja odbije się w sondażach


- zastanawia się redaktor. Podkreśla także iż trzeba oddać premierom Polski i Izraela, że wspólna deklaracja o współpracy była dla naszych stosunków początkiem przełomu.
 

Czas, żeby w końcu zaczęły się normalne kontakty międzypaństwowe, biznesowe i turystyczne bez wzajemnego oskarżania


- podsumował. 


Mateusz Kosiński: Prawo i Sprawiedliwość wpadło we własne sidła, podobnie jak wcześniej uczyniła to opozycja
 

Niewątpliwie rządy Beaty Szydło (szczególnie) i Mateusza Morawieckiego mają na swoim koncie poważne osiągnięcia, bo niestety w polskiej rzeczywistości za takie należy uznawać spełnianie części postulatów wyborczych. Jednak jeśli „sukces” polityki społecznej ma równać się „sukcesowi” dyplomacji i polityki historycznej, to jest to zwykłe deprecjonowanie rzeczywistych osiągnięć


- pisze Mateusz Kosiński.
 

Politycy formacji rządzącej i sprzyjający jej publicyści długo stroszyli piórka i prężyli mięśnie – w zasadzie nic dziwnego, ponieważ w tym sporze mają przecież świętą rację, a w polskiej duszy znajduje się specjalne miejsce dla pojęć: honor, prawda i szacunek dla bohaterskich przodków. Jednak nie zawsze to wystarcza


- przekonuje publicysta. W jego opinii zabrakło przygotowania (przewidzenia reakcji Izraela), wsparcia sojusznika (postawa USA w tym kryzysie jest jasna), alternatywy (w porównaniu do np. Węgrów z wiadomych względów w polityce zagranicznej nie możemy grać „na wielu fortepianach”), czy chociażby pracy u podstaw (promocja dobrego wizerunku Polski, skuteczne sądzenie się ze szkalującymi nasz kraj). Mimo to, sprawa rozeszła się rozejściem w dość dobrych nastrojach; jednak wzajemne postawy przyjęte w okresie kryzysu zostaną przez obie strony zapamiętane, a przyjaźń przez długie lata będzie raczej szorstka. 
 

Dziś politycy formacji rządzącej powinni zachować powściągliwość, zamiast trąbić o zwycięstwie, bo różnica między umiarkowanie pozytywnym zakończeniem a sukcesem jest olbrzymia. Raz zepsuta wiarygodność jest mozolnie odbudowywana, a tego typu paplanina do tego niestety prowadzi


- podsumował Mateusz Kosiński.

raw

#REKLAMA_POZIOMA#
 

 

POLECANE
Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

W najnowszym wystąpieniu telewizyjnym król Karol III podzielił się z Brytyjczykami zarówno dobrymi wiadomościami, jak i ważnym apelem dotyczącym profilaktyki nowotworowej. Monarcha zwrócił uwagę, że mimo trwającego leczenia funkcjonuje aktywnie, a dzięki wczesnemu wykryciu choroby jego terapia może wkrótce zostać skrócona.

Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem

Mój kolega, Stanisław, człek obdarzony wyjątkowym darem obserwacji i jeszcze większą umiejętnością ubierania swych spostrzeżeń w słowa, przez lata posługiwał się takim lapidarnym powiedzeniem: „Im gorzej u nich, tym lepiej dla nas!”.

Udane kwalifikacje w Klingenthal. Komplet Biało-Czerwonych w konkursie z ostatniej chwili
Udane kwalifikacje w Klingenthal. Komplet Biało-Czerwonych w konkursie

Sześciu Polaków awansowało do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Kwalifikacje wygrał Niemiec Philipp Raimund. Piotr Żyła był 21., Kamil Stoch - 24., Maciej Kot - 28., Kacper Tomasiak - 29., Dawid Kubacki - 32., a Paweł Wąsek - 48.

Groźny incydent na komisariacie w Pionkach Wiadomości
Groźny incydent na komisariacie w Pionkach

Na komisariacie policji w Pionkach (woj. mazowieckie) doszło do groźnego zdarzenia, które, choć nikomu nie zrobiło krzywdy, wywołało poważne konsekwencje służbowe. Podczas rutynowych czynności z zatrzymanym jedna z funkcjonariuszek przypadkowo doprowadziła do wystrzału ze swojej broni służbowej.

Nie żyje znany krytyk i popularyzator jazzu Wiadomości
Nie żyje znany krytyk i popularyzator jazzu

Jeden z najwybitniejszych polskich krytyków jazzowych, pianista, pisarz, historyk, menedżer kultury, wydawca, fotograf i podróżnik zmarł w nocy 12 grudnia 2025 roku, w szpitalu w Wyszkowie. Miał 88 lat.

Coraz więcej pytań o Lewandowskiego. Pojawiły się nowe informacje Wiadomości
Coraz więcej pytań o Lewandowskiego. Pojawiły się nowe informacje

Przyszłość Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie od miesięcy wywołuje liczne spekulacje. Każdego dnia pojawiają się nowe doniesienia . Mimo tego jedno wydaje się jasne: Polak nadal widzi siebie w Barcelonie i jest gotowy zrobić wiele, aby pozostać w klubie.

Niemiecki rząd potwierdza: Zełenski przyjedzie do Berlina z ostatniej chwili
Niemiecki rząd potwierdza: Zełenski przyjedzie do Berlina

Kanclerz Friedrich Merz podejmie w poniedziałek w Berlinie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a tematem rozmów będzie aktualny stan negocjacji pokojowych dotyczących Ukrainy - poinformował w piątek rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius.

Zepchnął studenta pod pociąg. Sąd ogłosił wyrok w głośnej sprawie z Sopotu Wiadomości
Zepchnął studenta pod pociąg. Sąd ogłosił wyrok w głośnej sprawie z Sopotu

Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał 21-letniego Maksymiliana S. na 20 lat i trzy miesiące pozbawienia wolności za zabójstwo 23-letniego studenta Uniwersytetu Gdańskiego Jakuba Siemiątkowskiego w Sopocie i posiadanie narkotyków. Mężczyzna zepchnął pokrzywdzonego pod pociąg w sierpniu 2024 r.

Aleksandra Fedorska: Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA z ostatniej chwili
Aleksandra Fedorska: Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA

„Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA!!!!” - skomentowała ekspert ds. Niemiec odnosząc się do opublikowanego artykułu w Welt.de. cytującego Angelę Merkel, byłą kanclerz Niemiec.

Nie żyje znana brytyjska pisarka Wiadomości
Nie żyje znana brytyjska pisarka

Sophie Kinsella nie żyje. Brytyjska pisarka, która zdobyła międzynarodową sławę dzięki serii książek o zakupoholiczce, odeszła po długich zmaganiach z glejakiem wielopostaciowym. O jej śmierci poinformowała rodzina.

REKLAMA

"Pozwólcie, że się nie ucieszę". Zobacz jak publicyści "TS" komentują nowelizację ustawy o IPN

Polityczne otwarcie wakacji można uznać za niezwykle gorące – 27 czerwca Sejm w błyskawicznym trybie przyjął rządową nowelizację ustawy o IPN-ie. Na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" sprawę komentują publicyści - Cezary Krysztopa, Maciej Chudkiewicz, Mateusz Kosiński i Jakub Pacan.
/ Fot. Michal Dyjuk / FORUM
Nowelizacja ustawy odbyła się podczas nadzwyczajnego posiedzenia, które zostało zwołane pod pretekstem nowelizacji „ustawy śmieciowej”. Prawdziwe zamiary były ścisłą tajemnicą, a posłowie koalicji nie kryli zdumienia przebiegiem wydarzeń. Sejm zdecydował się na skreślenie dwóch zapisów – artykułu 55a, mówiącego, że za „przypisywanie wbrew faktom Narodowi Polskiemu i Państwu Polskiemu współodpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie grozi więzienie do lat trzech” i artykułu 55b, wedle którego na mocy ustawy można będzie ścigać również cudzoziemców, „niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu”.

Polityka sukcesów 
Premier Mateusz Morawiecki przekonywał, że półroczne zamieszanie wokół ustawy o IPN-ie należy uznać za sukces. – Dziś powinniśmy zjednoczyć się wokół tego celu, że nie ustępujemy, że nie wycofujemy się z niczego. Na dobrą sprawę zrealizowaliśmy dużo więcej, niż sobie założyliśmy. Pobudziliśmy świadomość na całym świecie (…). Dzięki ustawie o IPN przez kilka miesięcy do tej pory byliśmy wstanie w ogromnym stopniu pobudzić świadomość u wielu naszych partnerów, również u partnerów żydowskich - mówił. 

Publicyści „Tygodnika Solidarność” – Cezary Krysztopa, Maciej Chudkiewicz, Mateusz Kosiński i Jakub Pacan na łamach najnowszego „TS” skomentowali ten ruch rządu PiS. 


Cezary Krysztopa: Nasz wielki sukces? Pozwólcie, że się nie ucieszę
 

„Nie zgadzamy się na działania polegające na przypisywaniu Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa popełnione przez nazistów i ich kolaborantów z różnych krajów” – głosi tekst wspólnej deklaracji premierów Polski i Izraela. Już, już miałem się wzruszyć, kiedy nagle przypomniałem sobie inne słowa Beniamina Netanjahu, który jeszcze w lutym w rozmowie telefonicznej z Mateuszem Morawieckim mówił, co potwierdził Jacek Czaputowicz, o „systemowym udziale Polaków w Holocauście”. To ile jest warta deklaracja premiera Izraela, z której mamy się teraz cieszyć?


- pyta Cezary Krysztopa. Redaktor przypomina bezprecedensowy atak na Polskę, gdy runęła lawina kłamliwych oskarżeń ze strony izraelskich, choć nie tylko, mediów i polityków.
 

W internecie wybuchła prawdziwa wojna, w której polscy internauci pomimo wielkiej ofiarności byli skazani na porażkę, ponieważ nie stanął za nimi, w odróżnieniu od strony przeciwnej, żaden aparat państwa, żadne wielkie ośrodki wpływu


- pisze Cezary Krysztopa. Jeśli jest to efekt braku przygotowania polskiego rządu, to, zdaniem redaktora, „jest się czego czepiać”. Z drugiej strony wypada się zastanowić, komu i co konkretnie przeszkadza w ustawie o IPN:
 

Czy są kategorie faktów gorszych od innych? Czy też zakładamy, że prawo do kłamstwa jest niezbywalnym elementem wolności słowa i wolności pracy naukowej?


- pyta redaktor. 
 

Sprawę nowelizacji ustawy o IPN trzeba postrzegać w pewnym kontekście


- sugeruje Krysztopa. Przypomina uchwaloną przez Amerykanów ustawę 447, która ma dorocznym raportem piętnować m.in. Polskę za to, że nie „zwraca majątku” po tych ofiarach Shoah, które nie pozostawiły spadkobierców, w ręce samozwańczych żydowskich organizacji roszczeniowych. Wspomina sprawę przeniesienia pomnika katyńskiego, a także skandaliczne zachowanie burmistrza Jersey Stevena Fulopa, który obraził polskiego marszałka senatu i oskarżył Polaków o antysemityzm. 

Słyszę, że teraz będziemy podawać do sądu tych, którzy kłamią na temat Polski. No zobaczymy. Na razie jednak, pozwólcie, że się nie ucieszę


- podsumował redaktor naczelny Tysol.pl.


Maciej Chudkiewicz: W sumie sukces Morawieckiego
 

Ustawa o IPN była gorącym kartoflem. Razem z uruchomieniem art. 7 wobec Polski ze strony Komisji Europejskiej stała się pierwszą poważną próbą i wyzwaniem dla nowego premiera starego rządu – Mateusza Morawieckiego. Do dziś nie cichną plotki, że ustawę z niebytu wyciągnęło środowisko zbliżone do Zbigniewa Ziobry, które chciało skompromitować nowego premiera, konkurenta do przejęcia władzy po Jarosławie Kaczyńskim


- pisze Maciej Chudkiewicz. Redaktor ma „poważne wątpliwości”, czy ustawa o IPN chociaż w minimalnym stopniu spełniła funkcję, do której została powołana. 
 

Z jednej strony na pewno sporo się zadziało, ale z drugiej – obawiam się, że wepchnięto nas do narożnika z napisem: „ci, którzy mają coś do ukrycia”. Bo to właśnie ci, którzy mają coś do ukrycia, chcą wsadzać do więzienia naukowców i dziennikarzy


- komentuje Chudkiewicz. Publicysta przekonuje, że powinniśmy czerpać z doświadczeń Izraela, który potrafił przez kilkadziesiąt lat tak zbudować narrację, że najważniejszy sojusznik - USA - uznaje racje Izraela za swoje. 
 

Czy wiecie, że oni mają specjalne aplikacje, które wychwytują (uznane za) antysemickie treści w internecie, a potem rozsyłają do dziesiątek czy setek tysięcy użytkowników tej aplikacji informacje, że dany materiał w internecie należy zgłosić administratorowi albo w odpowiedni sposób skomentować?


- pyta.
 

Najwyższy czas ruszyć z ofensywą informacyjną. Nie musimy wydawać setek milionów dolarów na hollywoodzki film o powstaniu warszawskim. Na początku wystarczy realne wsparcie Polonii w USA i zaangażowanie milionów Polaków, którzy mogą wyrazić swoje zdanie w internecie na dowolny temat


- przekonuje. Jeśli chodzi zaś o rolę Mateusza Morawieckiego, to zdaniem redaktor polski premier „dzielnie” poradził sobie z problemem, zmuszając cały obóz polityczny z prawej strony do gry na jego sposób.
 

Mimo to trąbienie o wielkim sukcesie rządu jest raczej trudne do ogarnięcia


- podsumował Chudkiewicz.


Jakub Pacan: Przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny

Publicysta pisze o „zmianie wektorów w stosunkach z Izraelem”. W jego opinii obecna sytuacja nie oznacza, że temat tej ustawy trzeba na zawsze odpuścić. 
 

Może przy innej konfiguracji międzynarodowej, lepszej jakości polskiej narracji historycznej w świecie, której obecnie nie ma, będzie można wrócić do tematu. Wiadomo na przykład już dziś, że bez akceptacji i poparcia Stanów Zjednoczonych projekt nie dojdzie do skutku


- czytamy w felietonie. Publicysta zauważył, PiS, czyli partia, która szła z hasłami jawności życia publicznego i podnoszenia Polski z kolan, dostała cios z najmniej spodziewanej strony. 
 

To nie Rosjanie czy Niemcy przywołali nas do porządku, ale nasi najwięksi sojusznicy. Miejsca do snucia teorii spiskowych jest sporo. Ciekawe, jak ta sytuacja odbije się w sondażach


- zastanawia się redaktor. Podkreśla także iż trzeba oddać premierom Polski i Izraela, że wspólna deklaracja o współpracy była dla naszych stosunków początkiem przełomu.
 

Czas, żeby w końcu zaczęły się normalne kontakty międzypaństwowe, biznesowe i turystyczne bez wzajemnego oskarżania


- podsumował. 


Mateusz Kosiński: Prawo i Sprawiedliwość wpadło we własne sidła, podobnie jak wcześniej uczyniła to opozycja
 

Niewątpliwie rządy Beaty Szydło (szczególnie) i Mateusza Morawieckiego mają na swoim koncie poważne osiągnięcia, bo niestety w polskiej rzeczywistości za takie należy uznawać spełnianie części postulatów wyborczych. Jednak jeśli „sukces” polityki społecznej ma równać się „sukcesowi” dyplomacji i polityki historycznej, to jest to zwykłe deprecjonowanie rzeczywistych osiągnięć


- pisze Mateusz Kosiński.
 

Politycy formacji rządzącej i sprzyjający jej publicyści długo stroszyli piórka i prężyli mięśnie – w zasadzie nic dziwnego, ponieważ w tym sporze mają przecież świętą rację, a w polskiej duszy znajduje się specjalne miejsce dla pojęć: honor, prawda i szacunek dla bohaterskich przodków. Jednak nie zawsze to wystarcza


- przekonuje publicysta. W jego opinii zabrakło przygotowania (przewidzenia reakcji Izraela), wsparcia sojusznika (postawa USA w tym kryzysie jest jasna), alternatywy (w porównaniu do np. Węgrów z wiadomych względów w polityce zagranicznej nie możemy grać „na wielu fortepianach”), czy chociażby pracy u podstaw (promocja dobrego wizerunku Polski, skuteczne sądzenie się ze szkalującymi nasz kraj). Mimo to, sprawa rozeszła się rozejściem w dość dobrych nastrojach; jednak wzajemne postawy przyjęte w okresie kryzysu zostaną przez obie strony zapamiętane, a przyjaźń przez długie lata będzie raczej szorstka. 
 

Dziś politycy formacji rządzącej powinni zachować powściągliwość, zamiast trąbić o zwycięstwie, bo różnica między umiarkowanie pozytywnym zakończeniem a sukcesem jest olbrzymia. Raz zepsuta wiarygodność jest mozolnie odbudowywana, a tego typu paplanina do tego niestety prowadzi


- podsumował Mateusz Kosiński.

raw

#REKLAMA_POZIOMA#
 


 

Polecane