Ks. Dariusz Kowalczyk: Szkoda, że do tego „cmokania” nad „Klerem” dołączyli się niektórzy księża
Być może niektórzy duchowni (...) uważają, że „Kler” pomoże Kościołowi się oczyścić, wstrząsając sumieniami upadłych duchownych. No cóż! Nie słyszałem, aby ktoś robił film o gangsterach z nadzieją, że gangsterzy go zobaczą i porzucą swój gangsterski fach. Film Smarzowskiego nie pomoże w jakimkolwiek oczyszczeniu. Za to pomoże wtłaczać do co słabszych głów skojarzenia: ksiądz – złodziej, rozpustnik, pedofil
- pisze ks. Dariusz na łamach "Gościa Niedzielnego". Wskazał, że "było oczywiste", że niektórzy księża będą popierać film i głosić tezy, że jest on potrzebny i zawiera w sobie wymiar chrześcijański. Przypomniał spektakl "Klątwa", czy obrazoburcze działania Nergala.
[Wtedy] znaleźli się duchowni, którzy popisywali się duchem tolerancji i odkrywaniem ukrytych znaczeń prymitywnej prowokacji
- czytamy.
Szkoda, że do tego „cmokania” nad „Klerem” dołączyli się niektórzy księża
- podsumowuje ks. Dariusz Kowalczyk.
źródło: gosc.pl
raw
#REKLAMA_POZIOMA#