Facebook zbanował konto rysownika Tygodnika Solidarność
Utrudnianie czy wręcz uniemożliwianie pracy dziennikarzowi poprzez platformę usługową to już przypomina standardy sowieckie i nazistowskie.
W tym roku Facebook dał mi już w sumie 150 dni bana, czyli usługodawca jakim jest Facebook pozbawił mnie przez prawie pół roku (!) dostępu do swojej usługi bez podania żadnej zgodnej z prawem przyczyny. W lipcu dostałem tego bana np. za to, że byłem redaktorem chociażby na profilu Marszu Niepodległości. Strona Marszu została przywrócona, czyli okazało się, że nie było żadnej podstawy do jej zamykania, a została ona usunięta jedynie dlatego, bo taka była wola polityczna.
Standardy zaś facebooka są takie, że nie musi się nikomu z niczego tłumaczyć, nie musi liczyć się z klientem. Oferuje usługę, ale jednostronnie może ją sobie zerwać, zawiesić działając poza polskim prawem: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz".
nnnn