Krzysztof "Toyah" Osiejuk: O tym jak organista Gruber i ksiądz Mohr zwiastowali narodzenie Gwiazdora

Ta hucpa musi się skończyć i to skończyć fajerwerkami, jakich świat nie widział. Już słyszę ten huk.
 Krzysztof "Toyah" Osiejuk: O tym jak organista Gruber i ksiądz Mohr zwiastowali narodzenie Gwiazdora
/ Skarb Rossmana, Tysol.pl kolaż
      

     Niedawno wspominałem tu swój dawny tekst, w pewnej swojej części dotyczący tego, co przywykliśmy określać słowem „Glamour”, i tak jak to się zwykle w tego typu sytuacjach dzieje, zostałem zarzucony uwagami w rodzaju: „Że też Ci się chce zajmować takimi idiotyzmami?” Oczywiście, ja bym autorów tego typu komentarzy najchętniej z tego bloga wyrzucał, ale ponieważ mam dobre serce, jakoś ich toleruję, a jakby tego było mało, postanowiłem im specjalnie zadedykować dzisiejszą notkę.
      Otóż, jak pewnie część z nas zauważyła, skutkiem pewnej charakterystycznej dla tego typu środowisk dezynwoltury, redakcja magazynu „Skarb”, wydawanego przez niemiecką sieć drogeryjną „Rossmann”, zmuszona została do przemielenia całego nakładu, z jednoczesnym wyrzuceniem na zbity pysk redaktorki naczelnej Agaty Młynarskiej i w pewnym sensie rozpoczęcia wszystkiego na nowo. Ponieważ ów magazyn wciskany jest za darmo przy kasie wszystkim klientom „Rossmanna”, siłą rzeczy jego najnowsze, świąteczne wydanie trafiło i pod naszą strzechę, a ja nie mogę się powstrzymać, by napisać w tym temacie kilka słów. Otóż, co stwierdzam z autentyczną satysfakcją, numer z atakiem na program 500+ dokonał u Niemców takiego spustoszenia moralnego, że to co zostało z tego projektu, to już tylko ten błyszczący papier i ów wysiłek by go zadrukować czymkolwiek, z granicą wyznaczoną przez to, co się jest w stanie urodzić w przeciętnym niemieckim łbie, gdy trzeba odpowiedzieć na pytanie, którego się nie spodziewało. Aktualny numer „Skarbu” jest numerem specjalnym, bo świątecznym, co zostaje zapowiedziane już we wstępniaku w następujących słowach: „CICHA NOC. Niedługo minie dwieście lat, gdy w maleńkiej wiosce Oberndorf w zaśnieżonych Alpach narodził się Jezus”… Ups! Przepraszam, poniosło mnie. O Jezusie akurat tam mowy nie ma. Ten tekst leci inaczej: „Niedługo minie dwieście lat, gdy w maleńkiej wiosce Oberndorf w zaśnieżonych Alpach po raz pierwszy zabrzmiała kolęda ‘Cicha noc’. Organista Franz Xaver Gruber oraz ksiądz poeta Joseph Mohr śpiewali o pokoju, miłości, Świętej Rodzinie, Dzieciątku i Pannie uśmiechniętej”, a pokój, miłość, telewizja TVN i Jerzy Owsiak pozostają leitmotivem całego wydania. W roli wodzirejów obsadzone zostały trzy osoby, a mianowicie modelka Katarzyna Sokołowska, aktor i tancerz Kuba Wesołowski, oraz siostrzeniec kucharki Magdy Gessler Mateusz Gessler. Ktoś być może będzie ciekawy, co ci państwo mają wspólnego z miłością, a ja już śpieszę z wyjaśnieniem. Otóż sieć „Rossmann” wraz z fundacją „Nie jesteś sam” zainicjowały dobroczynny projekt polegający na handlowaniu pluszowymi misiami, z czego dochód ma być oczywiście przeznaczony na pomoc chorym dzieciom, a wspomniane gwiazdy zgodziły się wystąpić jako naganiacze. Proszę popatrzeć, na jakim poziomie się poruszamy. Mówi Kasia:
      „Łączą nas misie, ale ponad nimi jest nadrzędny cel, w którym kryje się myśl, że warto pomagać. Do tego wykorzystujemy nasz wizerunek. Nasza rozpoznawalność, nasz przykład, mam nadzieję, zachęca innych do włączenia się w akcję”.
      Na to Mateusz:
      „I dobroć”.
      Co znaczy być dobrym człowiekiem? – pyta herr Rossmann, a wyjaśnia Kuba:
      „Moim zdaniem to człowiek bezinteresowny, który nie pyta: za ile, lecz gdy trzeba, dużo z siebie daje”.
     „Dobry to znaczy pomocny i świadomy tego, co robi […] ktoś, kto rozumie potrzeby innych. Zresztą pod tym określeniem kryje się wiele cech charakteru, ale najważniejsze chyba są empatia, wrażliwość na drugiego człowieka”, uzupełnia Kasia.
     Kuba:
     „Pomaganie jest formą egoizmu. Robimy to dla innych, ale też dla siebie. Dzięki temu we własnych oczach stajemy się lepsi. Taka satysfakcja to nic zdrożnego”.
    „To taki zdrowy egoizm, pożyteczny, którego punktem wyjścia jest właśnie empatia”, dodaje Kasia.
    Mateusz, jak się okazuje, też przeżywa zdrowy egoizm:
    „Wieczorem, kiedy kładę się spać i podsumowuję dzień, to fajnie się czuję, że mogłem komuś pomóc”.
    Świetnie rozumie to Kuba:
    „Ale przyznasz, że fajnym momentem jest, gdy ktoś się do ciebie uśmiecha, jakieś dziecko, któremu mama powiedziała: ‘To jest ten pan, który dał ci to drogie lekarstwo, bo dzięki niemu szpital mógł je dla ciebie kupić”.
    Żeby nie było zbyt głupio, kolej na Kasię i jej bardziej już pogłębioną refleksję:
    „Od lat obserwuję, że marzeniem wielu dzieci, zarówno zdrowych, jak i chorych, jest udział w pokazie mody, wyjście na wybieg, oklaski. Widzę uśmiechnięte buźki tych dzieciaków, ich emocje, gdy idą po wybiegu, zapominając o swojej chorobie, a mnie cieszy, że na chwilę mogę im dać pozory normalnego życia […] A obdarowany tym misiem dostaje przesłanie, że to nie jest zwykła zabawka, tylko taki pluszak, który istnieje w imię dobrego celu”.
     Wreszcie pojawia się też motyw Bożego Narodzenia i Wigilii. Mówi Mateusz:
     „Nie stawiałem talerza dla wędrowca, ale kiedyś w Wigilię oddałem sąsiadowi sól, bo mu zabrakło do łazanek. To tak, jakbym obdarował przypadkowego gościa, prawda?”
     Kuba:
     „A my pożyczyliśmy jednej pani nici. Mija rok i jeszcze nam nie oddała”.
     I tak sobie gawędzą nasi dobroczyńcy. A ja sobie myślę, że jeśli to coś odzwierciedla jakąś tendencję, to przed nami piękna przyszłość. Nie ma bowiem takiej możliwości, żeby wśród tych 800 tysięcy klientów Rossmanna, którzy dostali szansę zapoznania się z ową eksplozją skretynienia i z niej w ogóle skorzystali, znalazło się choćby dziesięciu, których to coś poruszyło w sposób inny, niż ten, który ja tu dziś prezentuję. A skoro tak, to ta hucpa musi się skończyć i to skończyć fajerwerkami, jakich świat nie widział. Już słyszę ten huk.
 
Już jutro we Wrocławiu rozpoczynają się targi książki. Coryllus tradycyjnie ma oko na interes od samego początku, a ja się pojawię na miejscu w sobotę i zostanę już do końca. Wrocław, Hala Ludowa, stoisko nr 95. Szczerze polecam. 
 

 

POLECANE
Nożownik zaatakował taksówkarza w Krakowie. Trwa policyjna obława Wiadomości
Nożownik zaatakował taksówkarza w Krakowie. Trwa policyjna obława

W Krakowie trwają poszukiwania mężczyzny, który w trakcie kursu zaatakował taksówkarza nożem i uciekł. Poszkodowany obcokrajowiec, który prowadził pojazd, z ranami ciętymi trafił do szpitala.

Trump: Putin ma „kilka tygodni”. Waszyngton zapowiada decyzję Wiadomości
Trump: Putin ma „kilka tygodni”. Waszyngton zapowiada decyzję

Prezydent USA Donald Trump odniósł się w piątek do rosyjskiego ataku na amerykańską firmę działającą na Ukrainie. Podkreślił, że „nie podoba mu się to” i dodał: „Nie podoba mi się wszystko, co się dzieje na tej wojnie”.

Nadciąga zmiana pogody. IMGW wydał komunikat Wiadomości
Nadciąga zmiana pogody. IMGW wydał komunikat

Jak poinformował IMGW, przeważający obszar Europy znajdować się będzie pod wpływem niżów z ośrodkami nad północną Norwegią, w okolicach Islandii, w rejonie Bałtyku oraz nad Rosją i Ukrainą i związanych z nimi frontów atmosferycznych. Na zachodzie kontynentu będzie oddziaływać wyż znad Morza Norweskiego i Wysp Brytyjskich.

Tȟašúŋke Witkó: Dyplomatyczna huśtawka nastrojów tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Dyplomatyczna huśtawka nastrojów

Gdyby spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w alaskańskim Anchorage relacjonował jakiś krytyk teatralny z XIX wieku, to winien on swoją recenzję uwieńczyć takowym akapitem: „Kiedy wreszcie kurtyna opadła – miłosiernie skrywając postacie aktorów – wówczas na widowni rozległy się, najpierw nieśmiałe, potem jednak coraz głośniejsze i natarczywsze gwizdy, a na galeriach zagrzmiały pełne oburzenia głosy, żądające zwrotu pieniędzy za bilety!

Atak nożownika w Chorzowie. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Atak nożownika w Chorzowie. Są nowe informacje

W Chorzowie w piątek po południu 47-letni mężczyzna śmiertelnie ugodził nożem innego mężczyznę. Sprawca, który – jak ustalili policjanci – był pod wpływem alkoholu, został zatrzymany. Droga w rejonie zdarzenia jest już przejezdna.

Nowy gatunek dinozaura odkryty na brytyjskiej wyspie z ostatniej chwili
Nowy gatunek dinozaura odkryty na brytyjskiej wyspie

Brytyjscy naukowcy poinformowali o odkryciu nowego gatunku dinozaura Istiorachis macaruthurae, żyjącego 125 mln lat temu na wyspie Wight przy południowym wybrzeżu Wielkiej Brytanii. Zwierzę charakteryzowało się kolczastymi wyrostkami na grzbiecie i ogonie, które przypominają żagiel.

Bunt warszawskich prokuratorów Wiadomości
Bunt warszawskich prokuratorów

Prokuratorzy z Warszawy przyjęli uchwałę, w której domagają się zmian w funkcjonowaniu prokuratury. Chcą, aby rozdzielono funkcję Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego oraz by prokuratura miała własny budżet. Według nich tylko takie rozwiązania mogą zagwarantować niezależność i apolityczność instytucji.

Żandarmeria w domu Macierewicza. Były minister oczekuje na przesłuchanie Wiadomości
Żandarmeria w domu Macierewicza. Były minister oczekuje na przesłuchanie

Jak poinformowała niezalezna.pl, w domu Antoniego Macierewicza, byłego ministra obrony narodowej i przewodniczącego podkomisji smoleńskiej, pojawili się dziś funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej. Celem ich wizyty było doręczenie wezwania na przesłuchanie do prokuratury.

Burza w Pałacu Buckingham. Król Karol III stawia warunek synowi Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Król Karol III stawia warunek synowi

W brytyjskich mediach znów głośno o księciu Harrym i jego relacjach z rodziną królewską. Według doniesień, w lipcu odbyło się dyskretne spotkanie doradców obu stron, aby sprawdzić, czy po latach napięć możliwe jest pojednanie.

Krzysztof Ruchniewicz może wylecieć z Instytutu Pileckiego z ostatniej chwili
Krzysztof Ruchniewicz może wylecieć z Instytutu Pileckiego

Ministerstwo kultury chce wymienić obecnego dyrektora Instytutu Pileckiego prof. Krzysztofa Ruchniewicza. Na razie nikt tej oferty nie przyjął – informuje publicysta Piotr Zaremba.

REKLAMA

Krzysztof "Toyah" Osiejuk: O tym jak organista Gruber i ksiądz Mohr zwiastowali narodzenie Gwiazdora

Ta hucpa musi się skończyć i to skończyć fajerwerkami, jakich świat nie widział. Już słyszę ten huk.
 Krzysztof "Toyah" Osiejuk: O tym jak organista Gruber i ksiądz Mohr zwiastowali narodzenie Gwiazdora
/ Skarb Rossmana, Tysol.pl kolaż
      

     Niedawno wspominałem tu swój dawny tekst, w pewnej swojej części dotyczący tego, co przywykliśmy określać słowem „Glamour”, i tak jak to się zwykle w tego typu sytuacjach dzieje, zostałem zarzucony uwagami w rodzaju: „Że też Ci się chce zajmować takimi idiotyzmami?” Oczywiście, ja bym autorów tego typu komentarzy najchętniej z tego bloga wyrzucał, ale ponieważ mam dobre serce, jakoś ich toleruję, a jakby tego było mało, postanowiłem im specjalnie zadedykować dzisiejszą notkę.
      Otóż, jak pewnie część z nas zauważyła, skutkiem pewnej charakterystycznej dla tego typu środowisk dezynwoltury, redakcja magazynu „Skarb”, wydawanego przez niemiecką sieć drogeryjną „Rossmann”, zmuszona została do przemielenia całego nakładu, z jednoczesnym wyrzuceniem na zbity pysk redaktorki naczelnej Agaty Młynarskiej i w pewnym sensie rozpoczęcia wszystkiego na nowo. Ponieważ ów magazyn wciskany jest za darmo przy kasie wszystkim klientom „Rossmanna”, siłą rzeczy jego najnowsze, świąteczne wydanie trafiło i pod naszą strzechę, a ja nie mogę się powstrzymać, by napisać w tym temacie kilka słów. Otóż, co stwierdzam z autentyczną satysfakcją, numer z atakiem na program 500+ dokonał u Niemców takiego spustoszenia moralnego, że to co zostało z tego projektu, to już tylko ten błyszczący papier i ów wysiłek by go zadrukować czymkolwiek, z granicą wyznaczoną przez to, co się jest w stanie urodzić w przeciętnym niemieckim łbie, gdy trzeba odpowiedzieć na pytanie, którego się nie spodziewało. Aktualny numer „Skarbu” jest numerem specjalnym, bo świątecznym, co zostaje zapowiedziane już we wstępniaku w następujących słowach: „CICHA NOC. Niedługo minie dwieście lat, gdy w maleńkiej wiosce Oberndorf w zaśnieżonych Alpach narodził się Jezus”… Ups! Przepraszam, poniosło mnie. O Jezusie akurat tam mowy nie ma. Ten tekst leci inaczej: „Niedługo minie dwieście lat, gdy w maleńkiej wiosce Oberndorf w zaśnieżonych Alpach po raz pierwszy zabrzmiała kolęda ‘Cicha noc’. Organista Franz Xaver Gruber oraz ksiądz poeta Joseph Mohr śpiewali o pokoju, miłości, Świętej Rodzinie, Dzieciątku i Pannie uśmiechniętej”, a pokój, miłość, telewizja TVN i Jerzy Owsiak pozostają leitmotivem całego wydania. W roli wodzirejów obsadzone zostały trzy osoby, a mianowicie modelka Katarzyna Sokołowska, aktor i tancerz Kuba Wesołowski, oraz siostrzeniec kucharki Magdy Gessler Mateusz Gessler. Ktoś być może będzie ciekawy, co ci państwo mają wspólnego z miłością, a ja już śpieszę z wyjaśnieniem. Otóż sieć „Rossmann” wraz z fundacją „Nie jesteś sam” zainicjowały dobroczynny projekt polegający na handlowaniu pluszowymi misiami, z czego dochód ma być oczywiście przeznaczony na pomoc chorym dzieciom, a wspomniane gwiazdy zgodziły się wystąpić jako naganiacze. Proszę popatrzeć, na jakim poziomie się poruszamy. Mówi Kasia:
      „Łączą nas misie, ale ponad nimi jest nadrzędny cel, w którym kryje się myśl, że warto pomagać. Do tego wykorzystujemy nasz wizerunek. Nasza rozpoznawalność, nasz przykład, mam nadzieję, zachęca innych do włączenia się w akcję”.
      Na to Mateusz:
      „I dobroć”.
      Co znaczy być dobrym człowiekiem? – pyta herr Rossmann, a wyjaśnia Kuba:
      „Moim zdaniem to człowiek bezinteresowny, który nie pyta: za ile, lecz gdy trzeba, dużo z siebie daje”.
     „Dobry to znaczy pomocny i świadomy tego, co robi […] ktoś, kto rozumie potrzeby innych. Zresztą pod tym określeniem kryje się wiele cech charakteru, ale najważniejsze chyba są empatia, wrażliwość na drugiego człowieka”, uzupełnia Kasia.
     Kuba:
     „Pomaganie jest formą egoizmu. Robimy to dla innych, ale też dla siebie. Dzięki temu we własnych oczach stajemy się lepsi. Taka satysfakcja to nic zdrożnego”.
    „To taki zdrowy egoizm, pożyteczny, którego punktem wyjścia jest właśnie empatia”, dodaje Kasia.
    Mateusz, jak się okazuje, też przeżywa zdrowy egoizm:
    „Wieczorem, kiedy kładę się spać i podsumowuję dzień, to fajnie się czuję, że mogłem komuś pomóc”.
    Świetnie rozumie to Kuba:
    „Ale przyznasz, że fajnym momentem jest, gdy ktoś się do ciebie uśmiecha, jakieś dziecko, któremu mama powiedziała: ‘To jest ten pan, który dał ci to drogie lekarstwo, bo dzięki niemu szpital mógł je dla ciebie kupić”.
    Żeby nie było zbyt głupio, kolej na Kasię i jej bardziej już pogłębioną refleksję:
    „Od lat obserwuję, że marzeniem wielu dzieci, zarówno zdrowych, jak i chorych, jest udział w pokazie mody, wyjście na wybieg, oklaski. Widzę uśmiechnięte buźki tych dzieciaków, ich emocje, gdy idą po wybiegu, zapominając o swojej chorobie, a mnie cieszy, że na chwilę mogę im dać pozory normalnego życia […] A obdarowany tym misiem dostaje przesłanie, że to nie jest zwykła zabawka, tylko taki pluszak, który istnieje w imię dobrego celu”.
     Wreszcie pojawia się też motyw Bożego Narodzenia i Wigilii. Mówi Mateusz:
     „Nie stawiałem talerza dla wędrowca, ale kiedyś w Wigilię oddałem sąsiadowi sól, bo mu zabrakło do łazanek. To tak, jakbym obdarował przypadkowego gościa, prawda?”
     Kuba:
     „A my pożyczyliśmy jednej pani nici. Mija rok i jeszcze nam nie oddała”.
     I tak sobie gawędzą nasi dobroczyńcy. A ja sobie myślę, że jeśli to coś odzwierciedla jakąś tendencję, to przed nami piękna przyszłość. Nie ma bowiem takiej możliwości, żeby wśród tych 800 tysięcy klientów Rossmanna, którzy dostali szansę zapoznania się z ową eksplozją skretynienia i z niej w ogóle skorzystali, znalazło się choćby dziesięciu, których to coś poruszyło w sposób inny, niż ten, który ja tu dziś prezentuję. A skoro tak, to ta hucpa musi się skończyć i to skończyć fajerwerkami, jakich świat nie widział. Już słyszę ten huk.
 
Już jutro we Wrocławiu rozpoczynają się targi książki. Coryllus tradycyjnie ma oko na interes od samego początku, a ja się pojawię na miejscu w sobotę i zostanę już do końca. Wrocław, Hala Ludowa, stoisko nr 95. Szczerze polecam. 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe