Listy od M.: Postanowienia noworoczne

Doczekaliśmy magicznej daty 1 stycznia i jak na komendę po raz kolejny ludzie zaczęli układać listy postanowień noworocznych. Nie, żebym się czepiała, ale zabawne to jest, bo niemal wszystkie będą kopią z lat poprzednich. Sensu w tym nie widzę, ale zabawa jest! A pikanterii jej dodał wypowiadający się w jednej z telewizji śniadaniowej psycholog, który twierdził, że to normalne i naturalne, że człowiek stawia przed sobą wyzwania, walcząc z własnymi słabościami.
 Listy od M.: Postanowienia noworoczne
/ pixabay.com/ Pixabay License
Doczekaliśmy magicznej daty 1 stycznia i jak na komendę po raz kolejny ludzie zaczęli układać listy postanowień noworocznych. Nie, żebym się czepiała, ale zabawne to jest, bo niemal wszystkie będą kopią z lat poprzednich. Sensu w tym nie widzę, ale zabawa jest! A pikanterii jej dodał wypowiadający się w jednej z telewizji śniadaniowej psycholog, który twierdził, że to normalne i naturalne, że człowiek stawia przed sobą wyzwania, walcząc z własnymi słabościami.

Ok, pomyślałam, przecież nie jestem nienormalna i wzięłam się za spisywanie własnych postanowień. No i pustka, myślałam kilka dni i nic sensownego mi do głowy nie przychodziło. Ale skoro nałogów nie mam, więc ani palenia, ani picia nie rzucę. Odchudzać się też nie zacznę, bo i bez tego mąż ma problem ze znalezieniem moich cycków. No, a słabości? Jest kilka, na przykład do lodów kawowych, kotów i animacji „Madagaskar”, ale jaki jest sens rezygnowania z czegoś, co mnie uszczęśliwia?

Analizowałam dalej swoje występki i znalazłam owe słabości, z którymi mogłabym się zmierzyć, a nawet powinnam. Mianowicie mam „wyjątkową” słabość do irytacji, wyrażanej bez zachowania jakiejkolwiek dyplomacji. Najbardziej nienawidzę głupoty i obłudy, doprowadzają mnie do szewskiej pasji, więc w takich sytuacjach potrafię być szczera do bólu. Na nieszczęście adwersarzy wyszczekana dość jestem i mam niewyparzony język. Skoro słyszę od wyborców kosmopolitycznej partii liberalnej, że zagrożona jest demokracja, a państwo wspiera patologię, no to trudno zachować stoicki spokój. Bowiem od 2015 roku w Polsce funkcjonuje nowa definicja demokracji, jeśli mniejszość parlamentarna uzurpuje sobie prawo do sprawowania rządów w imieniu niespełna 20% popierającego ich społeczeństwa, to właśnie TO JEST DEMOKRACJA. A co do patologii, to jakim trzeba być ignorantem, żeby nie zauważyć, że z polityki prospołecznej zjednoczonej prawicy czerpią wszyscy, nie tylko rodziny wielodzietne, które dla liberałów są ową patologią. Ale koniec walki z wiatrakami, żaden ze mnie Don Kichot, więc postanowiłam w 2019 roku otrzymać tytuł „Królowa Spokoju”.

Drugim moim grzeszkiem, wynikającym poniekąd z pierwszej słabości, jest nader „kwiecisty” język, którym dosadnie wyrażam swój stosunek do kreowanej wokół mnie rzeczywistości. I tak na swoje usprawiedliwienie, jeśli jakiś chu…ligan próbuje mi wmówić, że 500+ to zasługa rządów PO-PSL, że za lukę vatowską odpowiedzialni są przecież przedsiębiorcy, a za aferę reprywatyzacyjną stuparoletni spadkobiercy, to ja się pytam, kto tu powinien leczyć się na głowę, no kur…czę chyba nie ja? A ponieważ mam słabość do prof. Bralczyka i prof. Miodka, koniec z wulgaryzmami. „Królowa Spokoju” dobierać będzie słowa licujące do posiadanego tytułu.

No i gdy chciałam ten cyrograf własną krwią podpisać, olśniło mnie, że musiałabym skorzystać z jakiegoś ośrodka odosobnienia, żeby realizować swoje postanowienia noworoczne. Przecież za cholerę się nie wyluzuję, gdy niemiecko-francuska IV władza kreuje polską rzeczywistość, a wygłodniałe sukcesu wilczki, którym udało się wyrwać i zahaczyć w Warszawce, pchają swe lepkie łapki do władzy. Żeby była jasność, nie widzę niczego złego w migracji młodych do dużych ośrodków, ale dlaczego mózg zostawiają na rodzimej prowincji?
Dlatego doszłam do wniosku, że z dwojga złego wolę już pozostać tą znerwicowaną i bluzgającą, ale szczerą do bólu zołzą, niż lubianą, słodką i uśmiechniętą hipokrytką. A w 2019 roku nauczę się palić, częściej będę zaglądała do kieliszka i tabliczkami będę zażerać się Milką, żeby w 2020 roku, zgodnie z postanowieniami noworocznymi móc powalczyć ze słabościami. Amen.

Monika Lubowicz
Region Rzeszowski NSZZ Solidarność
 

 

POLECANE
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Mieszkańcy Wrocławia muszą przygotować się na poważne utrudnienia w rejonie mostu Grunwaldzkiego. Od soboty, 12 lipca, zmienia się organizacja ruchu — zarówno dla samochodów, jak i dla autobusów oraz tramwajów. Powodem jest awaria magistrali wodociągowej znajdującej się kilka metrów pod ziemią.

Czas na ekshumacje i potępienie banderyzmu. Dziś rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu tylko u nas
Czas na ekshumacje i potępienie banderyzmu. Dziś rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu

- Trzeba doprowadzić do penalizacji banderyzmu oraz kontynuować wywieranie nacisków na władze Ukrainy, żeby pozwoliły nam godnie pochować naszych rodaków. Na kłamstwie i przemilczeniu nigdy nie zbudujemy dobrych relacji - mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Paweł Zdziarski, prezes stowarzyszenia "Wspólnota i pamięć", autor książek o ukraińskim ludobójstwie na Polakach na Wołyniu.

Trump zapowiada ważne oświadczenie ws. Rosji z ostatniej chwili
Trump zapowiada ważne oświadczenie ws. Rosji

Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że zawarto umowę, na mocy której Stany Zjednoczone wysyłają Ukrainie uzbrojenie poprzez NATO, a Sojusz płaci za to uzbrojenie. Dodał, że w poniedziałek będzie miał „ważne oświadczenie” dotyczące Rosji.

11 lipca 1943 roku przyszli po nich Ukraińcy z widłami, siekierami i butelkami z benzyną tylko u nas
11 lipca 1943 roku przyszli po nich Ukraińcy z widłami, siekierami i butelkami z benzyną

Dzień 11 lipca 2025 roku jest obchodzony w Polsce jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.

Pracował w żłobku, promował gender, okazał się pedofilem tylko u nas
Pracował w żłobku, promował gender, okazał się pedofilem

Kolejny aktywista gender okazał się pedofilem. Tym razem mężczyzna, którego zatrzymała już policja, zatrudnił się w żłobku, a dodatkowych ofiar szukał w internecie. Wśród rodziców budził zaufanie – podobno nikt nie podejrzewał go o tak straszne zbrodnie.

Szczyt Trump–Putin. Sekretarz stanu USA mówi wprost z ostatniej chwili
Szczyt Trump–Putin. Sekretarz stanu USA mówi wprost

Sekretarz stanu USA Marco Rubio poinformował w czwartek, że dotychczas nie zaplanowano spotkania prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina.

Polski geniusz dał sztucznej inteligencji wzrok gorące
Polski geniusz dał sztucznej inteligencji wzrok

Drodzy Państwo, dzielę się piękną historią. Polak, Piotr Bojanowski został dyrektorem ds. naukowych i kieruje pracami nad fundamentalnym rozwojem AI w jednym z najważniejszych laboratoriów AI na Ziemi – Laboratorium FAIR w Paryżu.

Tusk: Nie przewiduję stanowiska wicepremiera dla Polski 2050 z ostatniej chwili
Tusk: Nie przewiduję stanowiska wicepremiera dla Polski 2050

Premier Donald Tusk w ramach rekonstrukcji rządu nie przewiduje stanowiska wicepremiera dla Polski 2050. Jak dodał, do rekonstrukcji rządu dojdzie między 22 a 25 lipca, ale na pewno nie 22 lipca.

Muzeum Polskie w Rapperswilu zamieniono w restaurację z ostatniej chwili
Muzeum Polskie w Rapperswilu zamieniono w restaurację

Muzeum Polskie w Rapperswilu od 2022 roku nie ma siedziby. W hotelu Schwanen, gdzie miało przenieść się muzeum, powstała restauracja. Bezcenne zbiory czekają w magazynach.

Grafzero: Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców Jul Łyskawa - recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców" Jul Łyskawa - recenzja

Paszport Polityki, nominacja do Nike, Nagroda Literacka miasta stołecznego Warszawy - prawdziwy deszcz nagród dla Jula Łyskawy za jego niezwykły debiut powieściowy - "Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców". Czy było warto? O tym Grafzero vlog literacki.

REKLAMA

Listy od M.: Postanowienia noworoczne

Doczekaliśmy magicznej daty 1 stycznia i jak na komendę po raz kolejny ludzie zaczęli układać listy postanowień noworocznych. Nie, żebym się czepiała, ale zabawne to jest, bo niemal wszystkie będą kopią z lat poprzednich. Sensu w tym nie widzę, ale zabawa jest! A pikanterii jej dodał wypowiadający się w jednej z telewizji śniadaniowej psycholog, który twierdził, że to normalne i naturalne, że człowiek stawia przed sobą wyzwania, walcząc z własnymi słabościami.
 Listy od M.: Postanowienia noworoczne
/ pixabay.com/ Pixabay License
Doczekaliśmy magicznej daty 1 stycznia i jak na komendę po raz kolejny ludzie zaczęli układać listy postanowień noworocznych. Nie, żebym się czepiała, ale zabawne to jest, bo niemal wszystkie będą kopią z lat poprzednich. Sensu w tym nie widzę, ale zabawa jest! A pikanterii jej dodał wypowiadający się w jednej z telewizji śniadaniowej psycholog, który twierdził, że to normalne i naturalne, że człowiek stawia przed sobą wyzwania, walcząc z własnymi słabościami.

Ok, pomyślałam, przecież nie jestem nienormalna i wzięłam się za spisywanie własnych postanowień. No i pustka, myślałam kilka dni i nic sensownego mi do głowy nie przychodziło. Ale skoro nałogów nie mam, więc ani palenia, ani picia nie rzucę. Odchudzać się też nie zacznę, bo i bez tego mąż ma problem ze znalezieniem moich cycków. No, a słabości? Jest kilka, na przykład do lodów kawowych, kotów i animacji „Madagaskar”, ale jaki jest sens rezygnowania z czegoś, co mnie uszczęśliwia?

Analizowałam dalej swoje występki i znalazłam owe słabości, z którymi mogłabym się zmierzyć, a nawet powinnam. Mianowicie mam „wyjątkową” słabość do irytacji, wyrażanej bez zachowania jakiejkolwiek dyplomacji. Najbardziej nienawidzę głupoty i obłudy, doprowadzają mnie do szewskiej pasji, więc w takich sytuacjach potrafię być szczera do bólu. Na nieszczęście adwersarzy wyszczekana dość jestem i mam niewyparzony język. Skoro słyszę od wyborców kosmopolitycznej partii liberalnej, że zagrożona jest demokracja, a państwo wspiera patologię, no to trudno zachować stoicki spokój. Bowiem od 2015 roku w Polsce funkcjonuje nowa definicja demokracji, jeśli mniejszość parlamentarna uzurpuje sobie prawo do sprawowania rządów w imieniu niespełna 20% popierającego ich społeczeństwa, to właśnie TO JEST DEMOKRACJA. A co do patologii, to jakim trzeba być ignorantem, żeby nie zauważyć, że z polityki prospołecznej zjednoczonej prawicy czerpią wszyscy, nie tylko rodziny wielodzietne, które dla liberałów są ową patologią. Ale koniec walki z wiatrakami, żaden ze mnie Don Kichot, więc postanowiłam w 2019 roku otrzymać tytuł „Królowa Spokoju”.

Drugim moim grzeszkiem, wynikającym poniekąd z pierwszej słabości, jest nader „kwiecisty” język, którym dosadnie wyrażam swój stosunek do kreowanej wokół mnie rzeczywistości. I tak na swoje usprawiedliwienie, jeśli jakiś chu…ligan próbuje mi wmówić, że 500+ to zasługa rządów PO-PSL, że za lukę vatowską odpowiedzialni są przecież przedsiębiorcy, a za aferę reprywatyzacyjną stuparoletni spadkobiercy, to ja się pytam, kto tu powinien leczyć się na głowę, no kur…czę chyba nie ja? A ponieważ mam słabość do prof. Bralczyka i prof. Miodka, koniec z wulgaryzmami. „Królowa Spokoju” dobierać będzie słowa licujące do posiadanego tytułu.

No i gdy chciałam ten cyrograf własną krwią podpisać, olśniło mnie, że musiałabym skorzystać z jakiegoś ośrodka odosobnienia, żeby realizować swoje postanowienia noworoczne. Przecież za cholerę się nie wyluzuję, gdy niemiecko-francuska IV władza kreuje polską rzeczywistość, a wygłodniałe sukcesu wilczki, którym udało się wyrwać i zahaczyć w Warszawce, pchają swe lepkie łapki do władzy. Żeby była jasność, nie widzę niczego złego w migracji młodych do dużych ośrodków, ale dlaczego mózg zostawiają na rodzimej prowincji?
Dlatego doszłam do wniosku, że z dwojga złego wolę już pozostać tą znerwicowaną i bluzgającą, ale szczerą do bólu zołzą, niż lubianą, słodką i uśmiechniętą hipokrytką. A w 2019 roku nauczę się palić, częściej będę zaglądała do kieliszka i tabliczkami będę zażerać się Milką, żeby w 2020 roku, zgodnie z postanowieniami noworocznymi móc powalczyć ze słabościami. Amen.

Monika Lubowicz
Region Rzeszowski NSZZ Solidarność
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe