Prof. Zybertowicz: Wybryki posłów mogą być fragmentem większej układanki, majacej konkretny cel
- mowi o ostanich wydarzenaich w Sejmie doradca prezydenta i sugeruje, że cała akcja mogła być zaplanowana, o czym nawet sami posłowie biorący w nej udział, nie maja pojęcia:Możemy się zastanawiać, czy marszałek Kuchciński wykluczając posła Szczerbę nie popełnił błędu. Ale na pewno reakcja na tę sytuację nie była proporcjonalna i odpowiedzialna. Nawet jeśli uznamy, że marszałek zareagował pochopnie, to nie ma podstaw do tego, by twierdzić, że wykluczenie jednego posła jest zamachem na demokrację - a tak teraz mówi opozycja okupująca salę plenarną. Połączenie tego z faktem, że doszło do tego tuż przed świętami Bożego Narodzenia, wskazuje na co najmniej złą wolę.
Prawdopodobnie spora część posłów bawiąca się w okupację sali plenarnej, kręcących tam filmiki, robiąca sobie w nocy selfies, jest nieświadoma, w jak groźną grę zostali wciągnięci. Czy oni mają świadomość, jak przełomowe, korzystne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski ma rozlokowanie na terenie naszego kraju amerykańskiej brygady pancernej?
Gdy widzę zdjęcie gen. Marka Dukaczewskiego wśród uczestników demonstracji KOD-u, to zastanawiam się, po co on tam przyszedł. Pojawił się, bo uznał, że jest szansa na odwrócenie zmian zachodzących w Polsce? (...) Nie wiem, czy on się angażuje czynnie w takie działania, ale na pewno można go potraktować jako symbol odchodzącej epoki.
Generał Dukaczewski jest symbolem i pierwszego, i drugiego beneficjenta.
Teraz spekuluję, ale ponieważ w spółkach telekomunikacyjnych pracuje sporo dawnych funkcjonariuszy służb, to można wyobrazić sobie, że to właśnie oni, chcąc dać pstryczka PiS-owi - spontanicznie dołączyli do akcji opozycji odcinając część kraju od sygnału TVP.
Cofnął się choćby z nowych regulacji dotyczących dziennikarzy w Sejmie. (...)
Ale mimo to opozycja dalej kontynuuje swój protest w Sejmie. To pokazuje, że jej wcale nie chodzi o wolne media.
(...) Gdy przypomnimy sobie nie raz wypowiadane słowa szefa PO o byciu opozycją totalną, to niepokój będzie uzasadniony. Przecież opozycja totalna to taka, która ani nie liczy się z zasadami prawa, z interesem państwa, ani z normami kulturalnego zachowania.
Kończąc mówi, że "jeśli poleje się krew, będzie to krew na rękach Grzegorza Schetyny i Mateusza Kijowskiego".
Źródło: "Polska The Times"