[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Otwarta rana bitwy o Iłowajsk

Ostatnie tygodnie to bardzo aktywny okres dla ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego. Najmłodszy w historii premier rządu Ołeksij Honczaruk objął urząd a sam prezydent przyjechał do Polski na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Dla Ukraińców wojna to nie element studiowania historii ale brutalna rzeczywistość. Właśnie dekretem Zełeńskiego 29 sierpnia został ustanowiony Dniem Pamięci Obrońców – dzień wspomnień poległych na froncie w Donbasie. Data nie jest przypadkowa. Pięć lata temu dogasała bitwa o Iłowajsk, jedna z najtragiczniejszych kart trwającej wciąż wojny.
 [Tylko u nas] Michał Bruszewski: Otwarta rana bitwy o Iłowajsk
/ screen YouTube

Gdyby ukraińskiej armii udało się odbić z rąk prorosyjskich separatystów Iłowajsk i Debalcewo, kto wie, wojna już mogłaby się zakończyć. Do kotła wojsk rządowych wpadłaby bowiem największa zdobycz pro-moskiewskich oddziałów czyli Donieck. Nie chodzi tylko o względy militarne, finansowe, czy nawet prestiżowe ale duża część separatystów zostałaby odcięta od zaopatrzenia z Rosji a na rozpoczętą niedawno rebelię (mówimy o połowie roku 2014 i początku 2015) spadłby ogłuszający cios. Stan faktyczny znano po obu stronach „nieuregulowanego” jeszcze frontu. Iłowajsk leży mniej niż godzinę samochodem od rosyjskiej granicy, nie tylko pozwalał ukraińskim sztabowcom odciąć Donieck ale także jako ważny węzeł komunikacyjny byłby świetnym punktem wypadowym do wyzwolenia Ługańska. Zdaniem ekspertów Moskwa, doskonale zdając sobie sprawą jak może się to skończyć, zgromadziła pod granicą nawet 40 tysięcy żołnierzy, którzy bynajmniej nie mieli stać z karabinem u nogi. Ofensywa sił ukraińskich rozpoczęła się 10 sierpnia 2014 roku, ale od początku była źle skoordynowana i pozbawiona wymaganego wsparcia. Do dzisiaj na Ukrainie toczy się nie tyle debata ile awantura – kto głównie zawinił pod Iłowajskiem. Główne dwie odpowiedzi i powody jakie padają na pytanie dlaczego bitwa zakończyła się katastrofą to: wejście do bitwy zwartych oddziałów regularnych sił armii rosyjskiej, w tym pancernych i artyleryjskich, oraz chaos w dowództwie ukraińskiej ofensywy. Dzisiaj już Kijów wyciągnął z tego wnioski i ujednolicił nadzór na froncie.

Wróćmy jednak do początku ofensywy. Ataki na Iłowajsk zaczęły się de facto wcześniej bo już 7 sierpnia odbić go próbowały dwa bataliony obrony terytorialnej – bezskutecznie. Ze względu na brak dostępnych odwodów - ciężar walk w mieście miały na siebie brać formacje ochotnicze tzw. „dobrowolców”, głównie bataliony „Dniepr” i „Donbas”. Atak z 10 sierpnia także się nie powiódł. Podciągano kolejne oddziały i tak kombinowane siły w końcu wdarły się do miasta 19 sierpnia. W pierwszej fazie walk meldowano nawet o opanowaniu dużej części miasta ale finalnie Iłowajsk zamienił się w krwawy teatr działań. „Separzy” ściągnęli do obrony pododdziały batalionów „Wostok” i „Opłot” oraz dysponowały wsparciem artyleryjskim i Gradów. Przy czym pamiętajmy, że ukraińskie bataliony ochotnicze składały się z żołnierzy o wielkiej determinacji do walki ale przeszli krótkie przeszkolenie a ich siła ognia stanowiła zaledwie potencjał lekkiej piechoty. W Iłowajsku zostali wsparci zaledwie kilkoma czołgami i wozami opancerzonymi. Mimo to trwały zacięte walki o wagonownię a batalion „Donbas” bronił się na reducie w budynku szkoły nr 14. Katastrofa rozpoczęła się 23 sierpnia gdy granicę przekroczyły rosyjskie zwarte grupy batalionowe (nieudolnie stosujące „maskirowkę”, czyli m.in. ukrywanie oznaczeń). I tak właśnie nie opanowany przez separatystów Donieck znalazł się w kotle ale Iłowajsk i ukraińskie oddziały. Żołnierze nie złożyli broni ale rozpoczął się odwrót, który zamienił w rzeź. Kontrnatarcia do odciętego Iłowajska spaliły na panewce. Ukraińcy znaleźli się w śmiertelnej pułapce. W świeżej historii bitwy pojawia się do dziś budzący kontrowersje tzw. „zielony korytarz”, czyli strefa w której rzekomo Ukraińcy mogli bezpiecznie się wycofać. Ów „bezpieczny” korytarz stał się poligonem dla rosyjskiej artylerii i czołgów a kolumny odwrotowe wzięto na cel. W bitwie zginęło 366 ukraińskich żołnierzy, setki zostały ranne albo trafiły do niewoli. Wstrząs dla opinii publicznej był tak ogromny, że Kijów rozpoczął reformę dowództwa i struktury wojsk na froncie.

Michał Bruszewski


 

POLECANE
Nicolas Sarkozy wychodzi na wolność z ostatniej chwili
Nicolas Sarkozy wychodzi na wolność

Sąd w Paryżu zgodził się w poniedziałek na zwolnienie z więzienia, pod nadzorem sądowym, byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, który od 21 października odbywał wyrok pięciu lat pozbawienia wolności.

Były premier weźmie udział w Marszu Niepodległości. Ja idę, a Ty? z ostatniej chwili
Były premier weźmie udział w Marszu Niepodległości. "Ja idę, a Ty?"

– Polska zawsze zwyciężała, gdy była narodem zwartym, dumnym i wierzącym w polskie wartości. Dziś znowu potrzebujemy tej siły, odwagi, a także nadziei na wspólną, piękną przyszłość – powiedział były premier Mateusz Morawiecki i zachęcił wszystkich do udziału w tegorocznym Marszu Niepodległości.

Tusk o Żurku: Prezydent nie współpracuje, więc sięgnąłem po człowieka z innym temperamentem gorące
Tusk o Żurku: Prezydent nie współpracuje, więc sięgnąłem po człowieka z innym temperamentem

Donald Tusk w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przyznał, że po nieudanej współpracy z prezydentem zdecydował się na powołanie Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości.

Dyrektor generalny BBC podał się do dymisji po zmanipulowaniu słów Donalda Trumpa z ostatniej chwili
Dyrektor generalny BBC podał się do dymisji po zmanipulowaniu słów Donalda Trumpa

Dyrektor generalny BBC Tim Davie i dyrektor wykonawcza działu wiadomości Deborah Turness podali się do dymisji z powodu krytykowanego sposobu zmontowania wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa w filmie dokumentalnym – poinformowała w niedzielę wieczorem BBC.

Ziobro oskarża Tuska o sądową ustawkę: Decyzję o areszcie miał podjąć dyżurny sędzia z ostatniej chwili
Ziobro oskarża Tuska o sądową ustawkę: Decyzję o areszcie miał podjąć "dyżurny" sędzia

Zbigniew Ziobro ostro uderzył w Donalda Tuska, zarzucając mu próbę bezprawnego pozbawienia wolności i ustawienie sądu pod polityczne zamówienie. Były minister sprawiedliwości stwierdził, że decyzja o jego aresztowaniu była przygotowana z góry, a system losowego przydziału spraw został skasowany, by umożliwić kontrolę nad sądami.

Sensacyjny zwrot akcji na Węgrzech. Ringier sprzedaje media ludziom Orbana. Co z Onetem i Faktem w Polsce? tylko u nas
Sensacyjny zwrot akcji na Węgrzech. Ringier sprzedaje media ludziom Orbana. Co z Onetem i Faktem w Polsce?

Szwajcarski koncern Ringier sprzedał swoje media na Węgrzech ludziom Viktora Orbána. To decyzja, która może wstrząsnąć rynkiem medialnym w całej Europie Środkowej – również w Polsce.

Komunikat dla mieszkańców Podhala z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podhala

W Tatrach panują trudne warunki turystyczne - szlaki są mokre i śliskie, a powyżej górnej granicy lasu zalega śnieg. Tatrzańskie jeziora, w tym Morskie Oko, zaczęły zamarzać. Część schronisk jest czasowo zamknięta z powodu remontów – poinformował Tatrzański Park Narodowy.

Poseł PiS interweniuje: czy Żurek kontaktował się z rosyjskim agentem Rubcowem? pilne
Poseł PiS interweniuje: czy Żurek kontaktował się z rosyjskim agentem Rubcowem?

W sieci krąży fragment wywiadu Waldemara Żurka z 2016 roku, w którym wówczas jeszcze sędzia mówi o rozmowie z „hiszpańskim dziennikarzem”. Coraz więcej wskazuje, że mógł to być Paweł Rubcow – agent rosyjskiego wywiadu. Sprawą zainteresował się poseł PiS Paweł Jabłoński, który złożył oficjalne zapytanie w tej sprawie.

Rzecznik prezydenta: Premier ujawnił niejawne informacje. Skandal wokół awansu w służbach pilne
Rzecznik prezydenta: "Premier ujawnił niejawne informacje". Skandal wokół awansu w służbach

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz w rozmowie w Radiu ZET powiedział, że to Donald Tusk ponosi odpowiedzialność za kryzys wokół awansów w służbach specjalnych. Według Leśkiewicza to ujawnienie nazwisk i zakaz spotkań z prezydentem wywołały skandaliczną awanturę.

Start polskich satelitów przesunięty. Falcon 9 nie poleci w Święto Niepodległości z ostatniej chwili
Start polskich satelitów przesunięty. Falcon 9 nie poleci w Święto Niepodległości

Planowany na 11 listopada start rakiety Falcon 9 z satelitami ICEYE i PIAST nie odbędzie się w Święto Niepodległości. SpaceX poinformowało polską stronę o przesunięciu lotu na 22 listopada. Rakieta wyniesie na orbitę urządzenia o kluczowym znaczeniu dla obronności i bezpieczeństwa kraju.

REKLAMA

[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Otwarta rana bitwy o Iłowajsk

Ostatnie tygodnie to bardzo aktywny okres dla ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego. Najmłodszy w historii premier rządu Ołeksij Honczaruk objął urząd a sam prezydent przyjechał do Polski na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Dla Ukraińców wojna to nie element studiowania historii ale brutalna rzeczywistość. Właśnie dekretem Zełeńskiego 29 sierpnia został ustanowiony Dniem Pamięci Obrońców – dzień wspomnień poległych na froncie w Donbasie. Data nie jest przypadkowa. Pięć lata temu dogasała bitwa o Iłowajsk, jedna z najtragiczniejszych kart trwającej wciąż wojny.
 [Tylko u nas] Michał Bruszewski: Otwarta rana bitwy o Iłowajsk
/ screen YouTube

Gdyby ukraińskiej armii udało się odbić z rąk prorosyjskich separatystów Iłowajsk i Debalcewo, kto wie, wojna już mogłaby się zakończyć. Do kotła wojsk rządowych wpadłaby bowiem największa zdobycz pro-moskiewskich oddziałów czyli Donieck. Nie chodzi tylko o względy militarne, finansowe, czy nawet prestiżowe ale duża część separatystów zostałaby odcięta od zaopatrzenia z Rosji a na rozpoczętą niedawno rebelię (mówimy o połowie roku 2014 i początku 2015) spadłby ogłuszający cios. Stan faktyczny znano po obu stronach „nieuregulowanego” jeszcze frontu. Iłowajsk leży mniej niż godzinę samochodem od rosyjskiej granicy, nie tylko pozwalał ukraińskim sztabowcom odciąć Donieck ale także jako ważny węzeł komunikacyjny byłby świetnym punktem wypadowym do wyzwolenia Ługańska. Zdaniem ekspertów Moskwa, doskonale zdając sobie sprawą jak może się to skończyć, zgromadziła pod granicą nawet 40 tysięcy żołnierzy, którzy bynajmniej nie mieli stać z karabinem u nogi. Ofensywa sił ukraińskich rozpoczęła się 10 sierpnia 2014 roku, ale od początku była źle skoordynowana i pozbawiona wymaganego wsparcia. Do dzisiaj na Ukrainie toczy się nie tyle debata ile awantura – kto głównie zawinił pod Iłowajskiem. Główne dwie odpowiedzi i powody jakie padają na pytanie dlaczego bitwa zakończyła się katastrofą to: wejście do bitwy zwartych oddziałów regularnych sił armii rosyjskiej, w tym pancernych i artyleryjskich, oraz chaos w dowództwie ukraińskiej ofensywy. Dzisiaj już Kijów wyciągnął z tego wnioski i ujednolicił nadzór na froncie.

Wróćmy jednak do początku ofensywy. Ataki na Iłowajsk zaczęły się de facto wcześniej bo już 7 sierpnia odbić go próbowały dwa bataliony obrony terytorialnej – bezskutecznie. Ze względu na brak dostępnych odwodów - ciężar walk w mieście miały na siebie brać formacje ochotnicze tzw. „dobrowolców”, głównie bataliony „Dniepr” i „Donbas”. Atak z 10 sierpnia także się nie powiódł. Podciągano kolejne oddziały i tak kombinowane siły w końcu wdarły się do miasta 19 sierpnia. W pierwszej fazie walk meldowano nawet o opanowaniu dużej części miasta ale finalnie Iłowajsk zamienił się w krwawy teatr działań. „Separzy” ściągnęli do obrony pododdziały batalionów „Wostok” i „Opłot” oraz dysponowały wsparciem artyleryjskim i Gradów. Przy czym pamiętajmy, że ukraińskie bataliony ochotnicze składały się z żołnierzy o wielkiej determinacji do walki ale przeszli krótkie przeszkolenie a ich siła ognia stanowiła zaledwie potencjał lekkiej piechoty. W Iłowajsku zostali wsparci zaledwie kilkoma czołgami i wozami opancerzonymi. Mimo to trwały zacięte walki o wagonownię a batalion „Donbas” bronił się na reducie w budynku szkoły nr 14. Katastrofa rozpoczęła się 23 sierpnia gdy granicę przekroczyły rosyjskie zwarte grupy batalionowe (nieudolnie stosujące „maskirowkę”, czyli m.in. ukrywanie oznaczeń). I tak właśnie nie opanowany przez separatystów Donieck znalazł się w kotle ale Iłowajsk i ukraińskie oddziały. Żołnierze nie złożyli broni ale rozpoczął się odwrót, który zamienił w rzeź. Kontrnatarcia do odciętego Iłowajska spaliły na panewce. Ukraińcy znaleźli się w śmiertelnej pułapce. W świeżej historii bitwy pojawia się do dziś budzący kontrowersje tzw. „zielony korytarz”, czyli strefa w której rzekomo Ukraińcy mogli bezpiecznie się wycofać. Ów „bezpieczny” korytarz stał się poligonem dla rosyjskiej artylerii i czołgów a kolumny odwrotowe wzięto na cel. W bitwie zginęło 366 ukraińskich żołnierzy, setki zostały ranne albo trafiły do niewoli. Wstrząs dla opinii publicznej był tak ogromny, że Kijów rozpoczął reformę dowództwa i struktury wojsk na froncie.

Michał Bruszewski



 

Polecane
Emerytury
Stażowe