[Tylko u nas - cały wywiad] Bonus RPK: "Nie poddaję się i walczę o wolność"

– Pomawia mnie multirecydywista. On w swoich zeznaniach przyznaje się do takich rzeczy, które nie nadają się do druku, to jest diabeł wcielony. Idzie na współpracę, nie musi oddawać pieniędzy, które zarobił, i nie idzie do więzienia. Chodzi sobie ulicą i śmieje się ludziom prosto w twarz. Taki gość w sądzie i w prokuratorze jest bardziej wiarygodny ode mnie. Gdyby były na mnie dowody, nie robiłbym z siebie debila i nie udzielałbym wywiadów. Jestem niewinny i walczę o prawdę. Zostałem wrobiony – mówi Bonus RPK, raper, autor tekstów, przedsiębiorca, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas - cały wywiad] Bonus RPK: "Nie poddaję się i walczę o wolność"
/ Facebook.com/Bonus RPK

– Żyjemy w państwie prawa?

– Zależy, jak na to spojrzeć.
 

– Z Twojej perspektywy?

– Z mojej perspektywy sformułowanie „państwo prawa” jest dużym nadużyciem. Ludzie, którzy tworzą prawo, zbyt często nadużywają tego prawa. Czują się ponad prawem.

 
– I za to jest odpowiedzialna „sześćdziesiątka”, czyli artykuł prawa karnego dotyczący tzw. małego świadka koronnego?

– Przede wszystkim. Jest to najłatwiejsze i najprostsze narzędzie w rękach władzy. W tym momencie sędziowie i prokuratorzy nie potrzebują żadnych dowodów, żeby kogoś skazać. Wystarczy, że złapią przestępcę, a on, żeby się uratować, zrobi wszystko. Nawet to, czego od niego będą chcieli. To jest chora sytuacja. Sędziowie w Polsce biorą słowa bandytów pod uwagę, bez żadnych namacalnych dowodów. Policji powinno zależeć na tym, żeby znaleźć i zweryfikować dowody, a potem skazać przestępców. Przez takie działania jest wiele pomówień i niewinni ludzie siedzą w więzieniu.

 
– Statystyki ponad wszystko?

– Tak uważam. Już nawet Vegę straszyli pomówieniem. Zobacz, jakie to jest proste narzędzie, żeby zrobić komuś krzywdę.

 
– Ciebie pomówili za to, że nagrałeś utwór „Sześćdziesiątka”?

– Jestem łatwym celem do pomówień. Jestem osobą publiczną. Aktor, muzyk, sportowiec, dziennikarz może być bardzo łatwo pomówiony. Tak było w przypadku Michała Materli, zawodnika MMA. Przez to, że został pomówiony, spędził w areszcie 9 miesięcy. Okazało się, że świadek, który go pomówił, został nagrany i powiedział, że Materli nie zna. To była szpila prokuratorki, która prowadziła jego sprawę. Wiadomo, za tym idzie awans i premia. Im bardziej łakomy kąsek, tym prokurator może bardziej nagłośnić swój sukces.

 
– Kiedy w Twoim życiu zaczęła się niepewność o jutro?

– Kiedy osiągnąłem popularność i zarzucono mi, że w młodym wieku handlowałem narkotykami na wielką skalę. To podobno było w latach 2008-2010 roku. Wtedy wypuściliśmy pierwszą nielegalną płytę z Dudkiem. Graliśmy mnóstwo koncertów w Warszawie i nie tylko. Ludzie przekonali się do nas. Powstawały pierwsze teledyski. Doszła do tego produkcja ciuchów. Marka RPK i Ciemna Strefa zaczęły być rozpoznawalne. Udało nam się. Ale do tego doszła krytyka z czystej zawiści. Taka jest tego cena.

 
– Podobno sprzedałeś 26 kg marihuany i 450 g kokainy. I nikt o tym nie wiedział przez tyle lat?

– I musiałem to zrobić bezszelestnie. I nigdy nie zostałem złapany. Tak oni sobie to tłumaczą. To jest abstrakcja. W wieku 19 lat miałem się dorobić olbrzymich pieniędzy. „Proces” Kafki, część II.




 
– Jesteś przedsiębiorcą, zatrudniasz ludzi, masz rodzinę. Sąd tego nie dostrzegł, że jesteś porządnym obywatelem, który płaci podatki.

– I to duże (śmiech). Mam rodzinę na utrzymaniu, wkrótce na świat przyjdzie moje kolejne dziecko. Straciłem syna, jak był w 8 miesiącu ciąży, to było dwa miesiące przed ogłoszeniem wyroku I instancji. Cała moja rodzina to przeżyła. Przede wszystkim moja partnerka, bo jest ze mną na co dzień. Sąd nie zauważył tych rzeczy. Od wielu lat działam charytatywnie. Dla sądu namacalnym dowodem są zeznania bandytów. Oni nie mogą mieć ze sobą kontaktu, a i tak się ze sobą kontaktują, a nawet ustalają zeznania.

 
– Dlaczego dopuszcza się do takich sytuacji?

– Czują się bezkarni. Prokuratura nie może dopuścić, żeby świadek stał się niewiarygodny, jak przez jego zeznania rozpoczęto wiele spraw karnych. Pomawia mnie multirecydywista. On w swoich zeznaniach przyznaje się do takich rzeczy, które nie nadają się do druku, to jest diabeł wcielony. Idzie na współpracę, nie musi oddawać pieniędzy, które zarobił, i nie idzie do więzienia. Chodzi sobie ulicą i śmieje się ludziom prosto w twarz. Ty sobie wyobrażasz, że taki gość w sądzie i w prokuratorze jest bardziej wiarygodny ode mnie? Gdyby były na mnie dowody, nie robiłbym z siebie debila i nie udzielałbym wywiadów. Jestem niewinny i walczę o prawdę. Zostałem wrobiony.

 
– Zorganizowałeś nawet komitet ustawodawczy.

– Zgadza się. Chcę nagłaśniać ludziom sprawy podobne do moich, że zostają pomówieni niewinni ludzie.

 
– Możesz się odwołać od wyroku II instancji?

– II instancja podtrzymała wyrok I instancji i nie dała mi możliwości przesłuchania świadka, który powiedziałby, że gość, który mnie pomawia, jest konfabulantem. Pani sędzia na uzasadnieniu ustnym powiedziała, że w mojej sprawie jest bogactwo materiału dowodowego, a dokładniej – słowa bandytów. Zostałem skazany za twórczość. Może miałem być przykładem dla artystów, żeby zamknęli mordy, bo spotka ich to samo, co mnie.



 
– Jak reagują ludzie, który mają podobne problemy jak ty, ale nie mają bezpośredniego dotarcia do mediów.

– O nich również walczę. Oni często nie mają prawa głosu. Zawiną statystycznego Kowalskiego i wymuszą na nim, żeby się przyznał do winy, a on ze strachu przed aresztem to zrobi, bo chce uciec od tego jak najszybciej. Albo się pan przyznasz i wypuszczamy pana, albo się nie przyznajesz i idziesz do aresztu. Domniemanie niewinności w tym kraju to abstrakcja.

 
– Z Tobą też tak rozmawiali?

– Tak. Nie przyznałem się, złożyłem wyjaśnienia. Postawili mi zarzuty po 7 latach, nie znajdując żadnych dowodów. To jest kpina. Miałem możliwość, żeby zacząć współpracę, przyznać się i sam siebie obciążyć. Jestem niewinny, nie mam nic na sumieniu, dlaczego więc mam się przyznawać do winy. Nie poddaję się i walczę o wolność. Pamiętaj, że musiałem przesiedzieć w areszcie śledczym ponad 9 miesięcy. Jest dużo osób, które nie czytają zarzutów, pomawia się ich, podpisują różne rzeczy, bo… chcą wrócić do domu.

 
– Jest szansa na kasację Twojego wyroku?

– Teraz czekam na uzasadnienie wyroku II instancji. Chcę zobaczyć, jak pani sędzia opisze bogactwo materiału dowodowego w mojej sprawie. Na razie jest cisza, a w każdej chwili mogą mnie doprowadzić do zakładu karnego. Czekam na bilet, który mogą mi wysłać, ale nie muszą. Kasacja nie wstrzymuje odbywania kary. Na razie muszę przejść wszystkie instancje, które są możliwe w Polsce.

 
– Cały czas żyjesz w niepewności.

– Można się nabawić choroby psychicznej. A przy tym wszystkim musisz prowadzić normalne życie zawodowe i prywatne. To jest kosztowna i ciężka walka. Wyobraź sobie, że mogą mi zamknąć firmę, która daje dach nad głową mojej rodzinie, tylko dlatego, że ktoś coś powiedział. Dostałem 475 tysięcy złotych przepadku mienia, które rzekomo miałem zarobić na sprzedaży narkotyków i ponad 25 tysięcy złotych grzywny orzeczonej sądownie. Jak dostanę wezwanie do zapłaty od Urzędu Skarbowego, to on może zamknąć moje konta bankowe, zamknąć moją firmę i ją zlicytować. Za zwykłe pomówienie może zamknąć moje źródło dochodu, które utrzymuje moją rodzinę. Na ten moment nie mam takich pieniędzy. Ciężko jest zarobić ot tak 500 tysięcy złotych nawet takiej osobie jak ja. Zwykle łaskawie rozbijają przypadek mienia na rok. Można sobie łatwo policzyć, ile by to wyszło. W skrajnych przypadkach jest to wydłużone do 3 lat. I to wszystko. Komu zależało na tym, żeby mnie tak zniszczyć? Wśród innych oskarżonych jako jedyny nie byłem karany, nikomu nie umniejszając. Nikt nie zwrócił uwagi na olbrzymią traumę związaną z pochowaniem mojego syna. Ta trauma trzyma moją kobietę i mnie do dziś. Moja partnerka często przez to płacze. To do niej wraca. To nas gnębi psychicznie. Ta kara niszczy cały nasz dobytek, na który pracowałem legalnie. Każdy mi współczuje.

 
– Odpocznijmy od tych ciężkich spraw, niedługo wychodzi Twoja nowa płyta.

– Na razie mówię mało o mojej nowej płycie. Mogę zdradzić, że zagoszczą na niej tacy artyści jak: Kękę, Onar, Paluch, ReTo, Kaczy Proceder i inni. Krążek będzie i w starym, i w nowym klimacie. Mimo wszystko brzmienie będzie współczesne. Najnowsza płyta będzie się nazywała „Bloków Rezydent”.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak
 



 

POLECANE
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni Wiadomości
Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni

Do nietypowej akcji straży pożarnej doszło w miejscowości Szuminka (woj. lubelskie). Strażacy przez wiele godzin walczyli o życie konia, który wpadł do studni. 

Kryzys parlamentarny we Francji. Rząd Bayrou może upaść 8 września z ostatniej chwili
Kryzys parlamentarny we Francji. Rząd Bayrou może upaść 8 września

Minister sprawiedliwości Francji Gerald Darmanin powiedział we wtorek, że nie można wykluczyć możliwości rozwiązania parlamentu w razie upadku rządu premiera Francois Bayrou, któremu grozi fiasko podczas głosowania nad wotum zaufania w parlamencie 8 września.

A kiedy żołnierzy przeprosisz?!. Krzyki z widowni na spektaklu z Kurdej-Szatan z ostatniej chwili
"A kiedy żołnierzy przeprosisz?!". Krzyki z widowni na spektaklu z Kurdej-Szatan

Podczas premiery spektaklu w Teatrze Muzycznym w Gdyni Barbara Kurdej-Szatan musiała zmierzyć się z pytaniem, które od lat ciąży nad jej wizerunkiem. W pewnym momencie ciszę na sali przerwał głos widza: "A kiedy żołnierzy naszych przeprosisz?!".

Akcja ratunkowa w  Alpach. Dramatyczne poszukiwania Polaków z ostatniej chwili
Akcja ratunkowa w Alpach. Dramatyczne poszukiwania Polaków

W szwajcarskich Alpach trwa intensywna akcja poszukiwawcza dwóch polskich turystów, którzy zaginęli podczas wyprawy w rejonie masywu Weissmies. Mężczyźni, mający 52 i 76 lat, wyruszyli w góry 16 sierpnia, dzień po przyjeździe do Szwajcarii, i od tego czasu nie nawiązali kontaktu z rodziną.

Weto prezydenta Nawrockiego ws. Ukrainy. Jest oświadczenie KE z ostatniej chwili
Weto prezydenta Nawrockiego ws. Ukrainy. Jest oświadczenie KE

Zgodnie z dyrektywą o ochronie tymczasowej pomoc Ukraińcom musi być udzielona, ale poziom świadczeń socjalnych i rodzinnych określają państwa członkowskie – oświadczył we wtorek rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert.

REKLAMA

[Tylko u nas - cały wywiad] Bonus RPK: "Nie poddaję się i walczę o wolność"

– Pomawia mnie multirecydywista. On w swoich zeznaniach przyznaje się do takich rzeczy, które nie nadają się do druku, to jest diabeł wcielony. Idzie na współpracę, nie musi oddawać pieniędzy, które zarobił, i nie idzie do więzienia. Chodzi sobie ulicą i śmieje się ludziom prosto w twarz. Taki gość w sądzie i w prokuratorze jest bardziej wiarygodny ode mnie. Gdyby były na mnie dowody, nie robiłbym z siebie debila i nie udzielałbym wywiadów. Jestem niewinny i walczę o prawdę. Zostałem wrobiony – mówi Bonus RPK, raper, autor tekstów, przedsiębiorca, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas - cały wywiad] Bonus RPK: "Nie poddaję się i walczę o wolność"
/ Facebook.com/Bonus RPK

– Żyjemy w państwie prawa?

– Zależy, jak na to spojrzeć.
 

– Z Twojej perspektywy?

– Z mojej perspektywy sformułowanie „państwo prawa” jest dużym nadużyciem. Ludzie, którzy tworzą prawo, zbyt często nadużywają tego prawa. Czują się ponad prawem.

 
– I za to jest odpowiedzialna „sześćdziesiątka”, czyli artykuł prawa karnego dotyczący tzw. małego świadka koronnego?

– Przede wszystkim. Jest to najłatwiejsze i najprostsze narzędzie w rękach władzy. W tym momencie sędziowie i prokuratorzy nie potrzebują żadnych dowodów, żeby kogoś skazać. Wystarczy, że złapią przestępcę, a on, żeby się uratować, zrobi wszystko. Nawet to, czego od niego będą chcieli. To jest chora sytuacja. Sędziowie w Polsce biorą słowa bandytów pod uwagę, bez żadnych namacalnych dowodów. Policji powinno zależeć na tym, żeby znaleźć i zweryfikować dowody, a potem skazać przestępców. Przez takie działania jest wiele pomówień i niewinni ludzie siedzą w więzieniu.

 
– Statystyki ponad wszystko?

– Tak uważam. Już nawet Vegę straszyli pomówieniem. Zobacz, jakie to jest proste narzędzie, żeby zrobić komuś krzywdę.

 
– Ciebie pomówili za to, że nagrałeś utwór „Sześćdziesiątka”?

– Jestem łatwym celem do pomówień. Jestem osobą publiczną. Aktor, muzyk, sportowiec, dziennikarz może być bardzo łatwo pomówiony. Tak było w przypadku Michała Materli, zawodnika MMA. Przez to, że został pomówiony, spędził w areszcie 9 miesięcy. Okazało się, że świadek, który go pomówił, został nagrany i powiedział, że Materli nie zna. To była szpila prokuratorki, która prowadziła jego sprawę. Wiadomo, za tym idzie awans i premia. Im bardziej łakomy kąsek, tym prokurator może bardziej nagłośnić swój sukces.

 
– Kiedy w Twoim życiu zaczęła się niepewność o jutro?

– Kiedy osiągnąłem popularność i zarzucono mi, że w młodym wieku handlowałem narkotykami na wielką skalę. To podobno było w latach 2008-2010 roku. Wtedy wypuściliśmy pierwszą nielegalną płytę z Dudkiem. Graliśmy mnóstwo koncertów w Warszawie i nie tylko. Ludzie przekonali się do nas. Powstawały pierwsze teledyski. Doszła do tego produkcja ciuchów. Marka RPK i Ciemna Strefa zaczęły być rozpoznawalne. Udało nam się. Ale do tego doszła krytyka z czystej zawiści. Taka jest tego cena.

 
– Podobno sprzedałeś 26 kg marihuany i 450 g kokainy. I nikt o tym nie wiedział przez tyle lat?

– I musiałem to zrobić bezszelestnie. I nigdy nie zostałem złapany. Tak oni sobie to tłumaczą. To jest abstrakcja. W wieku 19 lat miałem się dorobić olbrzymich pieniędzy. „Proces” Kafki, część II.




 
– Jesteś przedsiębiorcą, zatrudniasz ludzi, masz rodzinę. Sąd tego nie dostrzegł, że jesteś porządnym obywatelem, który płaci podatki.

– I to duże (śmiech). Mam rodzinę na utrzymaniu, wkrótce na świat przyjdzie moje kolejne dziecko. Straciłem syna, jak był w 8 miesiącu ciąży, to było dwa miesiące przed ogłoszeniem wyroku I instancji. Cała moja rodzina to przeżyła. Przede wszystkim moja partnerka, bo jest ze mną na co dzień. Sąd nie zauważył tych rzeczy. Od wielu lat działam charytatywnie. Dla sądu namacalnym dowodem są zeznania bandytów. Oni nie mogą mieć ze sobą kontaktu, a i tak się ze sobą kontaktują, a nawet ustalają zeznania.

 
– Dlaczego dopuszcza się do takich sytuacji?

– Czują się bezkarni. Prokuratura nie może dopuścić, żeby świadek stał się niewiarygodny, jak przez jego zeznania rozpoczęto wiele spraw karnych. Pomawia mnie multirecydywista. On w swoich zeznaniach przyznaje się do takich rzeczy, które nie nadają się do druku, to jest diabeł wcielony. Idzie na współpracę, nie musi oddawać pieniędzy, które zarobił, i nie idzie do więzienia. Chodzi sobie ulicą i śmieje się ludziom prosto w twarz. Ty sobie wyobrażasz, że taki gość w sądzie i w prokuratorze jest bardziej wiarygodny ode mnie? Gdyby były na mnie dowody, nie robiłbym z siebie debila i nie udzielałbym wywiadów. Jestem niewinny i walczę o prawdę. Zostałem wrobiony.

 
– Zorganizowałeś nawet komitet ustawodawczy.

– Zgadza się. Chcę nagłaśniać ludziom sprawy podobne do moich, że zostają pomówieni niewinni ludzie.

 
– Możesz się odwołać od wyroku II instancji?

– II instancja podtrzymała wyrok I instancji i nie dała mi możliwości przesłuchania świadka, który powiedziałby, że gość, który mnie pomawia, jest konfabulantem. Pani sędzia na uzasadnieniu ustnym powiedziała, że w mojej sprawie jest bogactwo materiału dowodowego, a dokładniej – słowa bandytów. Zostałem skazany za twórczość. Może miałem być przykładem dla artystów, żeby zamknęli mordy, bo spotka ich to samo, co mnie.



 
– Jak reagują ludzie, który mają podobne problemy jak ty, ale nie mają bezpośredniego dotarcia do mediów.

– O nich również walczę. Oni często nie mają prawa głosu. Zawiną statystycznego Kowalskiego i wymuszą na nim, żeby się przyznał do winy, a on ze strachu przed aresztem to zrobi, bo chce uciec od tego jak najszybciej. Albo się pan przyznasz i wypuszczamy pana, albo się nie przyznajesz i idziesz do aresztu. Domniemanie niewinności w tym kraju to abstrakcja.

 
– Z Tobą też tak rozmawiali?

– Tak. Nie przyznałem się, złożyłem wyjaśnienia. Postawili mi zarzuty po 7 latach, nie znajdując żadnych dowodów. To jest kpina. Miałem możliwość, żeby zacząć współpracę, przyznać się i sam siebie obciążyć. Jestem niewinny, nie mam nic na sumieniu, dlaczego więc mam się przyznawać do winy. Nie poddaję się i walczę o wolność. Pamiętaj, że musiałem przesiedzieć w areszcie śledczym ponad 9 miesięcy. Jest dużo osób, które nie czytają zarzutów, pomawia się ich, podpisują różne rzeczy, bo… chcą wrócić do domu.

 
– Jest szansa na kasację Twojego wyroku?

– Teraz czekam na uzasadnienie wyroku II instancji. Chcę zobaczyć, jak pani sędzia opisze bogactwo materiału dowodowego w mojej sprawie. Na razie jest cisza, a w każdej chwili mogą mnie doprowadzić do zakładu karnego. Czekam na bilet, który mogą mi wysłać, ale nie muszą. Kasacja nie wstrzymuje odbywania kary. Na razie muszę przejść wszystkie instancje, które są możliwe w Polsce.

 
– Cały czas żyjesz w niepewności.

– Można się nabawić choroby psychicznej. A przy tym wszystkim musisz prowadzić normalne życie zawodowe i prywatne. To jest kosztowna i ciężka walka. Wyobraź sobie, że mogą mi zamknąć firmę, która daje dach nad głową mojej rodzinie, tylko dlatego, że ktoś coś powiedział. Dostałem 475 tysięcy złotych przepadku mienia, które rzekomo miałem zarobić na sprzedaży narkotyków i ponad 25 tysięcy złotych grzywny orzeczonej sądownie. Jak dostanę wezwanie do zapłaty od Urzędu Skarbowego, to on może zamknąć moje konta bankowe, zamknąć moją firmę i ją zlicytować. Za zwykłe pomówienie może zamknąć moje źródło dochodu, które utrzymuje moją rodzinę. Na ten moment nie mam takich pieniędzy. Ciężko jest zarobić ot tak 500 tysięcy złotych nawet takiej osobie jak ja. Zwykle łaskawie rozbijają przypadek mienia na rok. Można sobie łatwo policzyć, ile by to wyszło. W skrajnych przypadkach jest to wydłużone do 3 lat. I to wszystko. Komu zależało na tym, żeby mnie tak zniszczyć? Wśród innych oskarżonych jako jedyny nie byłem karany, nikomu nie umniejszając. Nikt nie zwrócił uwagi na olbrzymią traumę związaną z pochowaniem mojego syna. Ta trauma trzyma moją kobietę i mnie do dziś. Moja partnerka często przez to płacze. To do niej wraca. To nas gnębi psychicznie. Ta kara niszczy cały nasz dobytek, na który pracowałem legalnie. Każdy mi współczuje.

 
– Odpocznijmy od tych ciężkich spraw, niedługo wychodzi Twoja nowa płyta.

– Na razie mówię mało o mojej nowej płycie. Mogę zdradzić, że zagoszczą na niej tacy artyści jak: Kękę, Onar, Paluch, ReTo, Kaczy Proceder i inni. Krążek będzie i w starym, i w nowym klimacie. Mimo wszystko brzmienie będzie współczesne. Najnowsza płyta będzie się nazywała „Bloków Rezydent”.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak
 




 

Polecane
Emerytury
Stażowe