[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Wolność słowa a Jedwabne

Od Dobrego Miejsca, przez Dom Pielgrzyma Amicus, Centrum Konferencyjne Kopernika po klub „Park” prowadził warszawski szlak odwoływanych promocji książki „Powrót do Jedwabnego”. Udało się ją zorganizować dopiero w Domu Dziennikarza, dzięki interwencji wiceszefa SDP Witolda Gadowskiego.
 [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Wolność słowa a Jedwabne
/ fot. Agnieszka Żurek - Tygodnik Solidarność
Dwudziesty pierwszy wiek, stolica Polski. Sale wynajmowane na warunkach komercyjnych, po spisaniu umów. Schemat za każdym razem ten sam – początkowa zgoda, a po kilku dniach lub godzinach – telefon odwołujący spotkanie: „to nie nasza wina, przepraszamy, były naciski z zewnątrz, pierwszy raz mamy do czynienia z taką sytuacją”. Według relacji Wojciecha Sumlińskiego, jednego z autorów publikacji, w trzech przypadkach na cztery jako przyczynę odwołania spotkania podawano interwencję Gminy Żydowskiej. Współautorka „Powrotu do Jedwabnego” dr Ewa Kurek żartowała, że powinna wysłać Gminie podziękowania za darmową promocję książki.

Odkładając jednak żarty na bok, musimy jednak zadać sobie pytanie o wolność słowa w naszym kraju. Skoro o tak ważnej sprawie, jak o Jedwabnem wolno rozmawiać tylko półoficjalnie i półgębkiem, licząc się z rozmaitymi nieprzyjemnościami, znaczy to, że nie możemy czuć się gospodarzami we własnym kraju.

Trudno się dziwić szkalowaniu Polski na arenie międzynarodowej, jeśli sami wstydzimy się dbać o jej dobre imię. Prelegenci spotkania przy Foksal wskazywali na zależność między promowaniem pseudonaukowców piszących na nowo historię Polski pod określoną tezę a wprowadzaniem do obiegu publicznego kłamliwych określeń w rodzaju „polskie obozy koncentracyjne”. Podkreślali występujący tutaj związek przyczynowo – skutkowy, osadzając go w określonych ramach przestrzennych, czasowych i prawnych.

Co ciekawe, jednym z mówców był polski Żyd, Remigiusz Dziemianowicz. Bronił Polaków przed oskarżeniami o antysemityzm, stawiając tezę, że antysemitami są ci, którzy walczą z prawdą, ponieważ walczą w ten sposób z wartościami wyznawanymi przez ortodoksyjnych Żydów. Apelował o wierność prawdzie historycznej i rozliczenie krzywd zadanych narodowi polskiemu.

O współpracy z Żydami w sprawie Jedwabnego mówiła także Ewa Kurek, zaznaczając, że to oni sami zwrócili się do niej z prośbą o zajęcie się sprawą od strony naukowej, ponieważ dla nich również prawda o tej tragedii jest ważna. Uczciwi Żydzi nie godzili się na przyjęcie propagandy w miejsce badań naukowych.
Bardzo źle się stało, kiedy ekshumacja w Jedwabnem miała miejsce, i że została przerwana. Należało ją przeprowadzić za wszelką cenę do końca. Podejmując decyzję o tym, żeby przerwać, tak naprawdę, ta sprawa nie została wyjaśniona. I ona będzie zawsze wracała dopóki badania do końca nie będą przeprowadzone
– mówił w 2018 roku wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Podobne zdanie wyraził podczas promocji książki „Powrót do Jedwabnego” Remigiusz Dziemianowicz. Postawił on tezę, że nie będzie prawdziwego pokoju w Polsce i dobrych relacji polsko – żydowskich, jeśli prawda historyczna nie ujrzy światła dziennego.

O pragnieniu poznania prawdy w kwestii Jedwabnego świadczy najdobitniej ogromna frekwencja na spotkaniu promującym książkę na ten temat. Ludzie nie mieścili się ani w sali, ani na korytarzach, ani nawet na schodach Domu Dziennikarza.

Z rosnącą świadomością Polaków na temat sprawy Jedwabnego można walczyć na różne sposoby. Jednym z nich jest dyskredytowanie autorów badań, bądź uczestników spotkań. Czy mieliśmy z tym do czynienia także podczas warszawskiej promocji „Powrotu do Jedwabnego”? Czy ktoś liczył na wzbudzenie zamieszek, które następnie można byłoby przedstawić w mediach jako nieodpowiedzialne zachowania niebezpiecznych ekstremistów? Jak poinformowali organizatorzy, na opuszczających spotkanie, czekali przed budynkiem… przedstawiciele KOD-u. Do zgromadzonych gości zaapelowano o spokojne rozchodzenie się i nieuleganie prowokacjom oraz niewznoszenie okrzyków. Prowokacja się nie udała.

W przestrzeni publicznej pojawiły się także oskarżenia o upolitycznienie sprawy Jedwabnego. Przywodzi to na myśl skojarzenia z „politycznym” krzyżem smoleńskim, „politycznymi” kazaniami bł. ks. Jerzego Popiełuszki etc. Jeśli rozumieć politykę, jako troskę o dobro wspólne, każda sprawa dotycząca historii naszego narodu będzie kwestią polityczną. Skoro na kwestii Jedwabnego da się zbić polityczny kapitał, oznacza to tyle, że ta sprawa jest dla Polaków ważna i że została do tej pory zaniedbana. Nie tylko mówienie o czymś może być polityczne. Polityczne może być także milczenie.

Agnieszka Żurek
 

 

POLECANE
Rzecznik prezydenta o skandalu wokół awansów w służbach: Premier ujawnił niejawne informacje pilne
Rzecznik prezydenta o skandalu wokół awansów w służbach: "Premier ujawnił niejawne informacje"

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz w rozmowie w Radiu ZET powiedział, że to Donald Tusk ponosi odpowiedzialność za kryzys wokół awansów w służbach specjalnych. Według Leśkiewicza to ujawnienie nazwisk i zakaz spotkań z prezydentem wywołały skandaliczną awanturę.

Start polskich satelitów przesunięty. Falcon 9 nie poleci w Święto Niepodległości z ostatniej chwili
Start polskich satelitów przesunięty. Falcon 9 nie poleci w Święto Niepodległości

Planowany na 11 listopada start rakiety Falcon 9 z satelitami ICEYE i PIAST nie odbędzie się w Święto Niepodległości. SpaceX poinformowało polską stronę o przesunięciu lotu na 22 listopada. Rakieta wyniesie na orbitę urządzenia o kluczowym znaczeniu dla obronności i bezpieczeństwa kraju.

Złe wieści przed meczem Polska - Holandia. Kadra bez kluczowych graczy z ostatniej chwili
Złe wieści przed meczem Polska - Holandia. Kadra bez kluczowych graczy

Fatalne wieści przed zgrupowaniem reprezentacji Polski. Jak podaje Robert Błoński z TVP Sport, Jan Urban nie skorzysta z trzech zawodników na mecze z Holandią i Maltą – wypadli Łukasz Skorupski, Jan Bednarek i Krzysztof Piątek.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec.

Kaczyński: Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje z ostatniej chwili
Kaczyński: Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje

– Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje, zostało zniesione. Działalność ministra Waldemara Żurka oraz premiera Donalda Tuska to drwiny ze społeczeństwa – ocenił w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.

Mazurek ujawnia całą prawdę o Kanale Zero z ostatniej chwili
Mazurek ujawnia "całą prawdę o Kanale Zero"

"Chcecie "CAŁEJ PRAWDY O KANALE ZERO"? Nie uwierzycie w nią, bo jest zbyt banalna, ale trudno" – napisał Robert Mazurek i opublikował serię wpisów na platformie X.

Komunikat dla mieszkańców Krakowa z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Krakowa

11 listopada opłaty za postój w krakowskim Obszarze Płatnego Parkowania obowiązują jak w zwykły dzień – Narodowe Święto Niepodległości nie zwalnia z opłat. Zarząd Dróg Miasta Krakowa przypomina także listę dni, w które parkowanie jest bezpłatne.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Polskę czekają pochmurne i wilgotne dni: słabe opady deszczu lub mżawki, lokalne mgły do 200–400 m, a w górach możliwy śnieg – informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Polacy zapytani o koalicję PiS z Konfederacją. Jest sondaż z ostatniej chwili
Polacy zapytani o koalicję PiS z Konfederacją. Jest sondaż

Pomysł sojuszu PiS z Konfederacją spotyka się z chłodnym odbiorem: 25 proc. Polaków jest "za", 47 proc. "przeciw", a 29 proc. pozostaje niezdecydowanych – wynika z badania zrealizowanego przez Opinia24 na zlecenie RMF FM.

Atak nożownika pod Poznaniem. Nowe informacje z ostatniej chwili
Atak nożownika pod Poznaniem. Nowe informacje

Dramatyczna interwencja w Pobiedziskach – 39-latek nożem ranił policjantkę w głowę i klatkę piersiową. Uratowała ją kamizelka kuloodporna. Jej partner zastrzelił napastnika.

REKLAMA

[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Wolność słowa a Jedwabne

Od Dobrego Miejsca, przez Dom Pielgrzyma Amicus, Centrum Konferencyjne Kopernika po klub „Park” prowadził warszawski szlak odwoływanych promocji książki „Powrót do Jedwabnego”. Udało się ją zorganizować dopiero w Domu Dziennikarza, dzięki interwencji wiceszefa SDP Witolda Gadowskiego.
 [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Wolność słowa a Jedwabne
/ fot. Agnieszka Żurek - Tygodnik Solidarność
Dwudziesty pierwszy wiek, stolica Polski. Sale wynajmowane na warunkach komercyjnych, po spisaniu umów. Schemat za każdym razem ten sam – początkowa zgoda, a po kilku dniach lub godzinach – telefon odwołujący spotkanie: „to nie nasza wina, przepraszamy, były naciski z zewnątrz, pierwszy raz mamy do czynienia z taką sytuacją”. Według relacji Wojciecha Sumlińskiego, jednego z autorów publikacji, w trzech przypadkach na cztery jako przyczynę odwołania spotkania podawano interwencję Gminy Żydowskiej. Współautorka „Powrotu do Jedwabnego” dr Ewa Kurek żartowała, że powinna wysłać Gminie podziękowania za darmową promocję książki.

Odkładając jednak żarty na bok, musimy jednak zadać sobie pytanie o wolność słowa w naszym kraju. Skoro o tak ważnej sprawie, jak o Jedwabnem wolno rozmawiać tylko półoficjalnie i półgębkiem, licząc się z rozmaitymi nieprzyjemnościami, znaczy to, że nie możemy czuć się gospodarzami we własnym kraju.

Trudno się dziwić szkalowaniu Polski na arenie międzynarodowej, jeśli sami wstydzimy się dbać o jej dobre imię. Prelegenci spotkania przy Foksal wskazywali na zależność między promowaniem pseudonaukowców piszących na nowo historię Polski pod określoną tezę a wprowadzaniem do obiegu publicznego kłamliwych określeń w rodzaju „polskie obozy koncentracyjne”. Podkreślali występujący tutaj związek przyczynowo – skutkowy, osadzając go w określonych ramach przestrzennych, czasowych i prawnych.

Co ciekawe, jednym z mówców był polski Żyd, Remigiusz Dziemianowicz. Bronił Polaków przed oskarżeniami o antysemityzm, stawiając tezę, że antysemitami są ci, którzy walczą z prawdą, ponieważ walczą w ten sposób z wartościami wyznawanymi przez ortodoksyjnych Żydów. Apelował o wierność prawdzie historycznej i rozliczenie krzywd zadanych narodowi polskiemu.

O współpracy z Żydami w sprawie Jedwabnego mówiła także Ewa Kurek, zaznaczając, że to oni sami zwrócili się do niej z prośbą o zajęcie się sprawą od strony naukowej, ponieważ dla nich również prawda o tej tragedii jest ważna. Uczciwi Żydzi nie godzili się na przyjęcie propagandy w miejsce badań naukowych.
Bardzo źle się stało, kiedy ekshumacja w Jedwabnem miała miejsce, i że została przerwana. Należało ją przeprowadzić za wszelką cenę do końca. Podejmując decyzję o tym, żeby przerwać, tak naprawdę, ta sprawa nie została wyjaśniona. I ona będzie zawsze wracała dopóki badania do końca nie będą przeprowadzone
– mówił w 2018 roku wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Podobne zdanie wyraził podczas promocji książki „Powrót do Jedwabnego” Remigiusz Dziemianowicz. Postawił on tezę, że nie będzie prawdziwego pokoju w Polsce i dobrych relacji polsko – żydowskich, jeśli prawda historyczna nie ujrzy światła dziennego.

O pragnieniu poznania prawdy w kwestii Jedwabnego świadczy najdobitniej ogromna frekwencja na spotkaniu promującym książkę na ten temat. Ludzie nie mieścili się ani w sali, ani na korytarzach, ani nawet na schodach Domu Dziennikarza.

Z rosnącą świadomością Polaków na temat sprawy Jedwabnego można walczyć na różne sposoby. Jednym z nich jest dyskredytowanie autorów badań, bądź uczestników spotkań. Czy mieliśmy z tym do czynienia także podczas warszawskiej promocji „Powrotu do Jedwabnego”? Czy ktoś liczył na wzbudzenie zamieszek, które następnie można byłoby przedstawić w mediach jako nieodpowiedzialne zachowania niebezpiecznych ekstremistów? Jak poinformowali organizatorzy, na opuszczających spotkanie, czekali przed budynkiem… przedstawiciele KOD-u. Do zgromadzonych gości zaapelowano o spokojne rozchodzenie się i nieuleganie prowokacjom oraz niewznoszenie okrzyków. Prowokacja się nie udała.

W przestrzeni publicznej pojawiły się także oskarżenia o upolitycznienie sprawy Jedwabnego. Przywodzi to na myśl skojarzenia z „politycznym” krzyżem smoleńskim, „politycznymi” kazaniami bł. ks. Jerzego Popiełuszki etc. Jeśli rozumieć politykę, jako troskę o dobro wspólne, każda sprawa dotycząca historii naszego narodu będzie kwestią polityczną. Skoro na kwestii Jedwabnego da się zbić polityczny kapitał, oznacza to tyle, że ta sprawa jest dla Polaków ważna i że została do tej pory zaniedbana. Nie tylko mówienie o czymś może być polityczne. Polityczne może być także milczenie.

Agnieszka Żurek
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe