Janusz Wolniak: Odurzeni a teraz oburzeni, tylko o co?

Demokratyczne Państwo nie może być bierne, kiedy próbuje się niszczyć jego instytucje. To, co stało się najpierw w Warszawie w sejmie i w Krakowie czyli próba zablokowania wjazdu Kaczyńskiemu na groby najbliższych, jest wprost niepojęte.
 Janusz Wolniak: Odurzeni a teraz oburzeni, tylko o co?
/ screen TT
Nikt dotąd nie został ukarany za ekscesy z 16 grudnia przed sejmem, ale już słychać nową wrzawę tej dziczy, która tak haniebnie wtedy się zachowała. Będziemy dalej wychodzić na ulice, nikt nam nie zabroni – mówią.
A czy ktoś do tej pory im zabraniał? Tyle że na ulicy też trzeba umieć się zachować. Tak naprawdę, to przede wszystkim nie ci ludzie w pierwszym rzędzie powinni stawać przed prokuratorem, ale ta cała zgraja blokująca blisko przez miesiąc salę sejmową. Niestety tych prowodyrów chroni immunitet. Ukarać ich może jedynie marszałek sejmu. To przeważnie ludzie majętni i kara finansowa za bardzo ich nie dotknie. Ale wiadomo, że i bogatemu nie zbywa. Już sobie wyobrażam ten protest w obronie poselskich diet. Byłoby to wyborne i wyjątkowe medialne przedstawienie.
Te wszystkie panie dwojga nazwisk będą musiały zacisnąć pasa i może mniej wydać na kosmetyki. Ale żarty na bok, bo tymczasem trwają przesłuchania tych, którzy uważali że mogą bezkarnie obrzucać mięsem posłów, symulować pobicie czy blokować wyjście posłów z sejmu. Znaleźli już utytułowanych obrońców głoszących łamanie prawa, bo upubliczniono ich wizerunki. Czego się wstydzą? Przecież pamiętam jak bezwstydnie wówczas wrzeszczeli, nie obawiając się kamer.
Każde nienapiętnowane, że nie powiem nieukarane działania, rodzą podobne albo i jeszcze gorsze skutki. Demokratyczne Państwo nie może być bierne, kiedy próbuje się niszczyć jego instytucje. To, co stało się w Krakowie czyli próba zablokowania wjazdu Kaczyńskiemu na groby najbliższych, jest wprost niepojęte. Nie wyobrażam sobie, by winni takiego zdziczenia nie ponieśli jakiejś kary. Może kilka dni prac społecznych na najbliższym cmentarzu. Wtedy zrozumieliby, co to jest ból po stracie bliskiej osoby. Są ludzie, którzy po śmierci krewnych czy przyjaciół do końca życia nie mogą się z takim faktem pogodzić. Czy ktoś kiedykolwiek komuś próbował zabronić pójść na grób bliskiej osoby? Nie słyszałem o takim fakcie. I dalej nie mogę sobie wyobrazić, jaką trzeba zionąć nienawiścią, by na taki czyn się zdobyć.
Janusz Wolniak
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
„Krwi wam się chce?” Haniebny spot PO z ostatniej chwili
„Krwi wam się chce?” Haniebny spot PO

Opublikowany w czwartek spot Platformy Obywatelskiej oskarżający Prawo i Sprawiedliwość o prorosyjskość wywołał prawdziwą burzę w sieci. „Horror”, „obrzydliwy”, „przygotowany jak na Kremlu” – padały komentarze.

Prokuratura wydała za Tomaszem Szmydtem list gończy z ostatniej chwili
Prokuratura wydała za Tomaszem Szmydtem list gończy

Prokurator wszczął poszukiwania byłego sędziego Tomasza Szmydta listem gończym. List jeszcze w czwartek powinien być rozpowszechniony – poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.

Scholz mówi „nie” zwiększeniu budżetu na armię z ostatniej chwili
Scholz mówi „nie” zwiększeniu budżetu na armię

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius zabiega o zwiększenie w budżecie na 2025 r. wydatków na wojsko, ale nie ma poparcia we własnej partii SPD. Sprzeciw zgłasza nie tylko ministerstwo finansów, ale także kanclerz Olaf Scholz – poinformował dziennik „Sueddeutsche Zeitung”.

Blamaż programu ws. pigułek dzień po. NFZ usiłuje „ratować sytuację” z ostatniej chwili
Blamaż programu ws. pigułek dzień po. NFZ usiłuje „ratować sytuację”

Z kilkunastu tysięcy aptek niespełna 380 zgłosiło się do wypisywania recept na antykoncepcję awaryjną. NFZ próbuje ratować sytuację i zachęca aptekarzy kolejnymi komunikatami – pisze w czwartek „Gazeta Wyborcza”.

Aktualizacja: Premier Słowacji wciąż walczy o życie z ostatniej chwili
Aktualizacja: Premier Słowacji wciąż walczy o życie

Minister obrony Słowacji Robert Kaliniak poinformował w czwartek rano, że „w nocy lekarzom udało się ustabilizować stan premiera Roberta Ficy, ale jest on nadal poważny”. Szef rządu ma liczne rany postrzałowe odniesione w środowym zamachu w mieście Handlova.

Gender tak, chrześcijaństwo nie! Trzaskowski wprowadza nowe przepisy polityka
Gender tak, chrześcijaństwo nie! Trzaskowski wprowadza nowe przepisy

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał rozporządzenie zakazujące krzyży w urzędzie i eksponowania symboli religijnych na biurkach – donosi „Gazeta Wyborcza” .

Kolejny pożar. Tym razem płonął punkt zbiórki odpadów Czechowicach-Dziedzicach gorące
Kolejny pożar. Tym razem płonął punkt zbiórki odpadów Czechowicach-Dziedzicach

Pożar wybuchł w nocy z środy na czwartek w punkcie selektywnej zbiórki odpadów w Czechowicach-Dziedzicach. Objął około 100 mkw. Ogień został szybko opanowany, ale dogaszanie trwało do rana – poinformowała rzecznik bielskiej straży pożarnej mł. bryg. Patrycja Pokrzywa.

Nowe informacje ws. zamachu na słowackiego premiera Wiadomości
Nowe informacje ws. zamachu na słowackiego premiera

Po raz pierwszy we współczesnej historii Słowacji doszło do zamachu na polityka – komentuje w czwartek słowacka prasa atak na szefa rządu Roberta Ficę. Gazety krytykują zachowanie ochrony premiera po zamachu i zauważają, że reakcje słowackich polityków na to zdarzenie można podzielić na pojednawcze w tonie i atakujące media.

Ogromne balony pozwolą na życie w kosmosie? Zaskakujący eksperyment naukowców wideo
Ogromne balony pozwolą na życie w kosmosie? Zaskakujący eksperyment naukowców

Interestingengineering.com relacjonuje, że naukowcy z Max Space badają możliwość zamieszkania w przestrzeni kosmicznej w konstrukcjach przypominających balony wielkości stadionu. Ich zdaniem mogłyby one służyć badaczom, turystom a nawet producentom chcącym testować farmaceutyki lub półprzewodniki w warunkach mikro-grawitacji.

Samuel Pereira: Zielony Ład - biedniejsi będą mieli ciężej, a bogatsi lżej Wiadomości
Samuel Pereira: Zielony Ład - biedniejsi będą mieli ciężej, a bogatsi lżej

Na samym początku chciałbym serdecznie przywitać się z Państwem na łamach „Tysola”. To miejsce wyjątkowe w kilku względów, ale dla mnie szczególnie jako przestrzeń wolności, skupionej na polskich sprawach.

REKLAMA

Janusz Wolniak: Odurzeni a teraz oburzeni, tylko o co?

Demokratyczne Państwo nie może być bierne, kiedy próbuje się niszczyć jego instytucje. To, co stało się najpierw w Warszawie w sejmie i w Krakowie czyli próba zablokowania wjazdu Kaczyńskiemu na groby najbliższych, jest wprost niepojęte.
 Janusz Wolniak: Odurzeni a teraz oburzeni, tylko o co?
/ screen TT
Nikt dotąd nie został ukarany za ekscesy z 16 grudnia przed sejmem, ale już słychać nową wrzawę tej dziczy, która tak haniebnie wtedy się zachowała. Będziemy dalej wychodzić na ulice, nikt nam nie zabroni – mówią.
A czy ktoś do tej pory im zabraniał? Tyle że na ulicy też trzeba umieć się zachować. Tak naprawdę, to przede wszystkim nie ci ludzie w pierwszym rzędzie powinni stawać przed prokuratorem, ale ta cała zgraja blokująca blisko przez miesiąc salę sejmową. Niestety tych prowodyrów chroni immunitet. Ukarać ich może jedynie marszałek sejmu. To przeważnie ludzie majętni i kara finansowa za bardzo ich nie dotknie. Ale wiadomo, że i bogatemu nie zbywa. Już sobie wyobrażam ten protest w obronie poselskich diet. Byłoby to wyborne i wyjątkowe medialne przedstawienie.
Te wszystkie panie dwojga nazwisk będą musiały zacisnąć pasa i może mniej wydać na kosmetyki. Ale żarty na bok, bo tymczasem trwają przesłuchania tych, którzy uważali że mogą bezkarnie obrzucać mięsem posłów, symulować pobicie czy blokować wyjście posłów z sejmu. Znaleźli już utytułowanych obrońców głoszących łamanie prawa, bo upubliczniono ich wizerunki. Czego się wstydzą? Przecież pamiętam jak bezwstydnie wówczas wrzeszczeli, nie obawiając się kamer.
Każde nienapiętnowane, że nie powiem nieukarane działania, rodzą podobne albo i jeszcze gorsze skutki. Demokratyczne Państwo nie może być bierne, kiedy próbuje się niszczyć jego instytucje. To, co stało się w Krakowie czyli próba zablokowania wjazdu Kaczyńskiemu na groby najbliższych, jest wprost niepojęte. Nie wyobrażam sobie, by winni takiego zdziczenia nie ponieśli jakiejś kary. Może kilka dni prac społecznych na najbliższym cmentarzu. Wtedy zrozumieliby, co to jest ból po stracie bliskiej osoby. Są ludzie, którzy po śmierci krewnych czy przyjaciół do końca życia nie mogą się z takim faktem pogodzić. Czy ktoś kiedykolwiek komuś próbował zabronić pójść na grób bliskiej osoby? Nie słyszałem o takim fakcie. I dalej nie mogę sobie wyobrazić, jaką trzeba zionąć nienawiścią, by na taki czyn się zdobyć.
Janusz Wolniak
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe