3500 lat temu nad Wartą istniał zaawansowany warsztat odlewniczy

Unikalny w skali środkowoeuropejskiej warsztat odlewniczy, w którym wytwarzano przedmioty z brązu, zbadali w miejscowości Szczepidło, w woj. wielkopolskim archeolodzy z Poznania. Właśnie opublikowali wyniki dziesięcioletnich wykopalisk.nOdkryty i zbadany przez naukowców z Instytutu Archeologii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu warsztat odlewniczy był użytkowany przez społeczność tzw. kultury mogiłowej. Nazwa tej kultury archeologicznej pochodzi od mogił, czyli kurhanów – grobów z nasypem.
Lubos Houska 3500 lat temu nad Wartą istniał zaawansowany warsztat odlewniczy
Lubos Houska / TS
"Do tej pory ślady po działalności tych ludzi były znane głównie właśnie z ich bardzo charakterystycznych praktyk pogrzebowych" - wyjaśnia PAP kierownik wykopalisk w Szczepidłach, prof. Przemysław Makarowicz. W kurhanach archeolodzy co prawda odkrywali wyrobu z brązu, jednak do tej pory nie były znane miejsca, gdzie przedmioty te zostały wykonane.
 
Szczęście uśmiechnęło się do archeologów. Udało im się odkryć całą osadę enigmatycznej ludności sprzed ok. 3,5 tys. lat, która żyła nad środkową Wartą. Odsłaniając kolejne metry kwadratowe ziemi natykali się na pozostałości zagród – domów z podwórzami, a w nich relikty – wielu urządzeń gospodarczych, piwniczek – jam, w których przechowywano żywność, palenisk.
 
W sumie udało się wydobyć spod ziemi ponad 20 tys. różnego rodzaju zabytków - głównie fragmentów naczyń ceramicznych, ale również wyrobów krzemiennych, kamiennych i kościanych, które były niezbędne do prowadzenia codziennego życia na terenie osady.
 
"Najbardziej spektakularnym znaleziskiem była pracownia odlewnicza" - zaznacza prof. Makarowicz. Z opisu archeologa wynika, że zachowała się w doskonałym stanie, bo na podstawie znalezisk naukowcy byli w stanie zrekonstruować cały łańcuch procesu produkcyjnego.
 
"W Europie Środkowej to pierwsze znalezisko tego typu, tak więc trudno przecenić jego znaczenie" - przekonuje kierownik wykopalisk.
 
Eksperci uważają, że znajomość rozwiniętej metalurgii pojawiła się nad środkową Wartą dzięki kontaktom z obecnym obszarem Śląska lub Czech. Świadczy o tym zarówno stylistyka odkrywanych wyrobów metalowych, jak i ich skład chemiczny.
 
Warsztat nie był budynkiem zamkniętym - raczej była to konstrukcja z niskimi ścianami, które umożliwiały samoczynne odprowadzanie szkodliwych par i gazów. Wewnątrz i w jego otoczeniu archeolodzy znaleźli 150 zabytków z brązu. Były to gotowe wyroby: groty, pręty, szpile i inne ozdoby stroju oraz półprodukty, bryłki brązu, również żużel, tygle i łyżki odlewnicze czy narzędzia cyzelerskie. Gotowe wyroby noszą ślady obróbki z zastosowaniem różnych technik - na odlewach widoczne są efekty klepania, szlifowania, polerowania, które miały na celu usunięcie wad wyrobów powstałych w czasie topienia. Miały też podnieść ich walory dekoracyjne.
 
Brąz topiono w otwartych paleniskach - uważa prof. Makarowicz. Te były obudowane ściankami z gliny i kamieni. Aby temperatura topnienia była wyższa, stosowano też miechy kowalskie do wtłaczania powietrza, po których pozostały gliniane dysze. Zdaniem naukowców wynosiła ona ok. 900-1000 st. C.
 
Archeolodzy zwracają uwagę, że znaczna część z odkrytych zabytków z brązu to wyroby nieudane, wadliwe z powodu nieudanej serii odlewów, bądź uszkodzone mechanicznie i porzucone w trakcie obróbki - odłożono je zapewne do ponownego przetopu. Dzięki analizom chemicznym wiadomo, że w warsztacie odlewano przedmioty z tzw. brązu wysokocynowego z dodatkiem ołowiu. Brąz jest stopem miedzi z cyną. Zawsze jednak znajdują się w nim jeszcze inne pierwiastki śladowe. To dzięki nim naukowcy mogą poznać pochodzenie rud miedzi.
 
Dzięki licznym analizom specjalistycznym badacze uzyskali wgląd w życie ówczesnych mieszkańców osady. Wiadomo, że zamieszkiwało ją przez kilkaset lat. W swoim apogeum zajmowała powierzchnię ok. 3 ha. Jej układ był przemyślany, a rozstawienie budowli - zaplanowane - przekonują naukowcy. Archeolodzy uważają, że w jednym czasie na terenie osady funkcjonowało od kilku do kilkunastu zagród. W osadzie mieszkać mogło jednocześnie maksymalnie 50-70 osób.
 
Głównym zajęciem tej społeczności była produkcja wyrobów z brązu, którymi zapewne wymieniano się na inne dobra - uważa prof. Makarowicz. Jednak mieszkańcy osady uprawiali również rolę i hodowali zwierzęta - zauważa archeolog.
 
Publikacja „Szczepidło. Osada metalurgów kultury mogiłowej nad Wartą”, podsumowująca wieloletnie badania w miejscowości Szczepidło, ukazała się dzięki dofinansowaniu Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
 
PAP - Nauka w Polsce

 

POLECANE
Kto chciałby sojuszu PiS-Konfederacja? Nowy sondaż polityka
Kto chciałby sojuszu PiS-Konfederacja? Nowy sondaż

- Porozumienia nie chce duża część polityków PiS i Konfederacji, a sympatycy pozostają pod ich wpływem. Gdyby zmieniło się nastawienie góry, wyborcy też chętniej widzieliby taką koalicję – komentuje wyniki sondażu politolog Marcin Palade.

Od miesięcy terroryzował okolicę – nowe informacje ws. strzelaniny na Pradze pilne
Od miesięcy terroryzował okolicę – nowe informacje ws. strzelaniny na Pradze

Trwa wyjaśnianie, jak doszło do tragedii z udziałem policjanta, który strzelił do kolegi. Jak poinformował resort spraw wewnętrznych, sprawę bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa.

Już dziś w Krakowie PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta pilne
Już dziś w Krakowie PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta

Jak poinformował rzecznik PiS Rafał Bochenek, dziś o godz. 16.00 w Hali Sokół w Krakowie odbędzie się obywatelskie spotkanie z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, podczas którego zostanie ogłoszona decyzja dotycząca kandydata na prezydenta.

40 Polaków. Pierwsza egzekucja w KL Auschwitz z ostatniej chwili
40 Polaków. Pierwsza egzekucja w KL Auschwitz

Na murze kościoła salezjańskiego pw. Miłosierdzia Bożego w Oświęcimiu na Zasolu umieszczona jest tablica z nazwiskami czterdziestu więźniów Polaków, rozstrzelanych osiemdziesiąt cztery lata temu.

Rosyjski generał kłamał w raportach z frontu. To było zbyt wiele nawet jak na rosyjskie realia polityka
Rosyjski generał kłamał w raportach z frontu. To było zbyt wiele nawet jak na rosyjskie realia

Gen. Giennadij Anaszkin, dowódca zgrupowania wojsk rosyjskich "Południe”, został zdymisjonowany z powodu nieprawdziwych doniesień o zajęciu kilku miejscowości na wschodzie Ukrainy – podały w sobotę niezależne portale rosyjskie, cytowane przez Onet.

Putin z atrakcyjną zachętą dla tych, którzy się zaciągną do rosyjskiej armii Wiadomości
Putin z atrakcyjną zachętą dla tych, którzy się zaciągną do rosyjskiej armii

Władimir Putin podpisał w sobotę ustawę umożliwiającą umorzenie mężczyznom walczącym na Ukrainie i ich żonom zaległych kredytów do wysokości 10 mln rubli (92 tys. euro). Czy będzie sukces?

Niewiarygodna sytuacja w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki Wiadomości
Niewiarygodna sytuacja w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki

Podczas kwalifikacjach przed sobotnim konkursem Pucharu Świata w Lillehammer, Norweg Kristoffer Eriksen Sundal ruszył z belki startowej, mimo że nie świeciło się zielone światło do startu. Skoczek został zepchnięty przez zjeżdżającą platformę reklamową.

IKEA Polska nominowana do Biologicznej Bzdury Roku gorące
IKEA Polska nominowana do "Biologicznej Bzdury Roku"

Tytuły Biologicznej Bzdury Roku przyznaje popularyzujący naukę biolog i bloger prowadzący blog „To tylko teoria” Łukasz Sakowski. Dziś ogłosił nominację dla IKEA Polska.

Orban zaprosił Netanjahu. Gwarantuje mu nietykalność z ostatniej chwili
Orban zaprosił Netanjahu. Gwarantuje mu nietykalność

Premier Węgier Viktor Orban potępił w piątek decyzję Międzynarodowego Trybunału Karnego o wydaniu nakazu aresztowania Benjamina Netanjahu. Zapowiedział też zaproszenie go do Budapesztu i zagwarantował mu nietykalność.

Przesiedleńcy niemieckiego pochodzenia, w odróżnieniu od imigrantów, dobrze się w Niemczech integrują z ostatniej chwili
Przesiedleńcy niemieckiego pochodzenia, w odróżnieniu od imigrantów, dobrze się w Niemczech integrują

W 2020 roku 21,9 mln z 81,9 mln mieszkańców Niemiec miało pochodzenie migracyjne. Z czego 62 procent urodziło się poza granicami Niemiec, a 38 procent przyszło na świat w Niemczech jako potomkowie migrantów pierwszej generacji...

REKLAMA

3500 lat temu nad Wartą istniał zaawansowany warsztat odlewniczy

Unikalny w skali środkowoeuropejskiej warsztat odlewniczy, w którym wytwarzano przedmioty z brązu, zbadali w miejscowości Szczepidło, w woj. wielkopolskim archeolodzy z Poznania. Właśnie opublikowali wyniki dziesięcioletnich wykopalisk.nOdkryty i zbadany przez naukowców z Instytutu Archeologii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu warsztat odlewniczy był użytkowany przez społeczność tzw. kultury mogiłowej. Nazwa tej kultury archeologicznej pochodzi od mogił, czyli kurhanów – grobów z nasypem.
Lubos Houska 3500 lat temu nad Wartą istniał zaawansowany warsztat odlewniczy
Lubos Houska / TS
"Do tej pory ślady po działalności tych ludzi były znane głównie właśnie z ich bardzo charakterystycznych praktyk pogrzebowych" - wyjaśnia PAP kierownik wykopalisk w Szczepidłach, prof. Przemysław Makarowicz. W kurhanach archeolodzy co prawda odkrywali wyrobu z brązu, jednak do tej pory nie były znane miejsca, gdzie przedmioty te zostały wykonane.
 
Szczęście uśmiechnęło się do archeologów. Udało im się odkryć całą osadę enigmatycznej ludności sprzed ok. 3,5 tys. lat, która żyła nad środkową Wartą. Odsłaniając kolejne metry kwadratowe ziemi natykali się na pozostałości zagród – domów z podwórzami, a w nich relikty – wielu urządzeń gospodarczych, piwniczek – jam, w których przechowywano żywność, palenisk.
 
W sumie udało się wydobyć spod ziemi ponad 20 tys. różnego rodzaju zabytków - głównie fragmentów naczyń ceramicznych, ale również wyrobów krzemiennych, kamiennych i kościanych, które były niezbędne do prowadzenia codziennego życia na terenie osady.
 
"Najbardziej spektakularnym znaleziskiem była pracownia odlewnicza" - zaznacza prof. Makarowicz. Z opisu archeologa wynika, że zachowała się w doskonałym stanie, bo na podstawie znalezisk naukowcy byli w stanie zrekonstruować cały łańcuch procesu produkcyjnego.
 
"W Europie Środkowej to pierwsze znalezisko tego typu, tak więc trudno przecenić jego znaczenie" - przekonuje kierownik wykopalisk.
 
Eksperci uważają, że znajomość rozwiniętej metalurgii pojawiła się nad środkową Wartą dzięki kontaktom z obecnym obszarem Śląska lub Czech. Świadczy o tym zarówno stylistyka odkrywanych wyrobów metalowych, jak i ich skład chemiczny.
 
Warsztat nie był budynkiem zamkniętym - raczej była to konstrukcja z niskimi ścianami, które umożliwiały samoczynne odprowadzanie szkodliwych par i gazów. Wewnątrz i w jego otoczeniu archeolodzy znaleźli 150 zabytków z brązu. Były to gotowe wyroby: groty, pręty, szpile i inne ozdoby stroju oraz półprodukty, bryłki brązu, również żużel, tygle i łyżki odlewnicze czy narzędzia cyzelerskie. Gotowe wyroby noszą ślady obróbki z zastosowaniem różnych technik - na odlewach widoczne są efekty klepania, szlifowania, polerowania, które miały na celu usunięcie wad wyrobów powstałych w czasie topienia. Miały też podnieść ich walory dekoracyjne.
 
Brąz topiono w otwartych paleniskach - uważa prof. Makarowicz. Te były obudowane ściankami z gliny i kamieni. Aby temperatura topnienia była wyższa, stosowano też miechy kowalskie do wtłaczania powietrza, po których pozostały gliniane dysze. Zdaniem naukowców wynosiła ona ok. 900-1000 st. C.
 
Archeolodzy zwracają uwagę, że znaczna część z odkrytych zabytków z brązu to wyroby nieudane, wadliwe z powodu nieudanej serii odlewów, bądź uszkodzone mechanicznie i porzucone w trakcie obróbki - odłożono je zapewne do ponownego przetopu. Dzięki analizom chemicznym wiadomo, że w warsztacie odlewano przedmioty z tzw. brązu wysokocynowego z dodatkiem ołowiu. Brąz jest stopem miedzi z cyną. Zawsze jednak znajdują się w nim jeszcze inne pierwiastki śladowe. To dzięki nim naukowcy mogą poznać pochodzenie rud miedzi.
 
Dzięki licznym analizom specjalistycznym badacze uzyskali wgląd w życie ówczesnych mieszkańców osady. Wiadomo, że zamieszkiwało ją przez kilkaset lat. W swoim apogeum zajmowała powierzchnię ok. 3 ha. Jej układ był przemyślany, a rozstawienie budowli - zaplanowane - przekonują naukowcy. Archeolodzy uważają, że w jednym czasie na terenie osady funkcjonowało od kilku do kilkunastu zagród. W osadzie mieszkać mogło jednocześnie maksymalnie 50-70 osób.
 
Głównym zajęciem tej społeczności była produkcja wyrobów z brązu, którymi zapewne wymieniano się na inne dobra - uważa prof. Makarowicz. Jednak mieszkańcy osady uprawiali również rolę i hodowali zwierzęta - zauważa archeolog.
 
Publikacja „Szczepidło. Osada metalurgów kultury mogiłowej nad Wartą”, podsumowująca wieloletnie badania w miejscowości Szczepidło, ukazała się dzięki dofinansowaniu Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
 
PAP - Nauka w Polsce


 

Polecane
Emerytury
Stażowe