Paweł Janowski dla "TS": Rynek pracy niewolniczej posmutniał

Jak podała PAP zgodnie z komunikatem Centrum Analiz Ekonomicznych, na programie Rodzina 500+ skorzysta około 2,7 mln rodzin z dziećmi w wieku do 17 lat, czyli około 2/3 rodzin z dziećmi w tym wieku. Program podniósł całkowitą wartość finansowego wsparcia o ok. 140 proc. i w bliskiej perspektywie znacznie poprawi ich sytuację materialną.
 Paweł Janowski dla "TS": Rynek pracy niewolniczej posmutniał
/ Pixabay.com/CC0
Najbiedniejsi Polacy odetchnęli z ulgą. Nie są już zdani na łup lichwiarzy. Rodzice nie muszą już żebrać na podstawowe potrzeby dla swych dzieci. Nie muszą pracować za żebracze wynagrodzenie. Nie muszą i dlatego rzucają niewolniczą pracę za niegodne pieniądze. I w związku z tym podniosło krzyk kolejne „środowisko”. Zatroskani pseudobiznesmeni, a w istocie wyzyskiwacze taniej siły roboczej, alarmują: „wysoka wartość świadczeń, ich uniwersalny charakter w przypadku drugiego i kolejnych dzieci oraz warunkowanie wypłat na pierwsze dziecko wysokością dochodu rodziny z punktu widzenia rodziców istotnie zmieniają finansową atrakcyjność zatrudnienia względem pozostania poza rynkiem pracy”.

Atrakcyjność rynku pracy się zmienia. Już nie jest taki ładny. A przecież przystojny był i taki operatywny. Bo budował drogi, budował koleje, budował Amber Gold, budował wille za miastem, nie robił polityki, kosił kamienice – i budował ten rynek i budował, rękami polskich niewolników. A teraz ręce załamuje. Jak podał portal Interia.pl: „efektem wprowadzenia świadczenia wychowawczego w dłuższym okresie będzie ograniczenie aktywności zawodowej wśród rodziców o ok. 235 000 osób”. Według analityków Centrum Analiz Ekonomicznych „z pracy zrezygnuje około 25 tys. rodziców samotnie wychowujących dzieci i ponad 200 tys. osób pozostających w związkach małżeńskich – w dużej mierze tych, w których obecnie pracuje oboje rodziców. Na rezygnację z zatrudnienia decydować się będą głównie kobiety, osoby z niższym lub średnim wykształceniem oraz osoby mieszkające w miastach do 100 tys. mieszkańców i na wsi. Program zniechęci do aktywności zawodowej zarówno rodziców w rodzinach 3+, jak i tych z jednym i dwójką dzieci”.

Zniechęci do aktywności zawodowej. Matki wolą zajmować się dziećmi niż zasuwać za żebracze pieniądze. Kto by pomyślał? Analitycy są tak przejęci swoją analizą, że nie zauważają, jak w tym samym czasie wspomniani rodzice, samotne matki, osoby ze średnim wykształceniem i mieszkańcy małych miasteczek będą efektywnie i z oddaniem zajmować się swoimi dziećmi, swoją rodziną. A to przecież nieoceniona wartość dodana. Ale w tabelkach analityków nie mieści się opieka nad dziećmi w domu, troska o dom nie mieści się też w ich głowach. Poczucie zadowolenia, szczęście rodzinne, to takie nieekonomiczne i nienowoczesne, i nietabelkowalne, prawda?
Och, ta redukcja zatrudnienia. To ona rodzi smutek na rynku pracy, który ustami i tabelkami analityków martwi się o emerytury. Głosem troski i miłości oraz dyrektora CenEA dr hab. Michała Mycka rynek pracy zawołał: „znacząca część wsparcia powinna być powiązana z zatrudnieniem rodziców, by zachęcać ich do aktywności zawodowej”. Brawo, panie dyrektorze. Może jeszcze dodać: „Kochani niewolnicy i niewolnice nie zapominajcie, że minimalne stawki godzinowe tęsknią za wami, a zasmuceni waszą nieobecnością właściciele międzynarodowych korporacji martwią się o was”. Dyrektorzy proszą – wracajcie!

Trzeba też powołać się na opinie międzynarodowych ekspertów w razie, gdyby naszych ściemniaczy nikt już nie słuchał. I co mówią międzynarodowi? Oczywiście bardzo wielu międzynarodowych. A więc mówią oni, że „realizacja długookresowego wzrostu w poziomie dzietności wymaga tego, by finansowa pomoc rodzicom szła w parze z ich zaangażowaniem na rynku pracy i stabilnością zawodową”.
No jasne. Nacieszcie się drodzy rodzice tymi pieniędzmi, ale zaraz wracajcie do pracy na galerach. Najlepiej od stycznia. Dzieci oddajcie do żłobków, przedszkoli lub hodowli drobiu. Bo załamie się rynek pracy. I będzie na was. I emerytury się załamią. I będzie na was. Rynek pracy będzie tęsknić za pokornymi pracownikami w cenie 8 zł za godzinę. Bardzo będzie tęsknić. I eksperci spać nie będą mogli. I tabelki będą puste. I ubodzy właściciele korporacji spać nie będą mogli. I jeszcze lichwiarze spać nie będą mogli…

Ale nie my. My w końcu się wyśpimy. Dobranoc i pięknych snów z 500+ w roli głównej życzę.

Paweł Janowski
 

 

POLECANE
Nie żyje ceniony polski sędzia piłkarski Wiadomości
Nie żyje ceniony polski sędzia piłkarski

Media obiegła informacja o śmierci polskiego sędziego piłkarskiego.

Wyciekły intymne zdjęcia. Doradca szwedzkiego premiera odszedł ze stanowiska z ostatniej chwili
Wyciekły intymne zdjęcia. Doradca szwedzkiego premiera odszedł ze stanowiska

Doradca premiera Szwecji Tobias Thyberg zrezygnował w piątek po tym, gdy media ujawniły istnienie jego intymnych zdjęć w aplikacji randkowej dla społeczności LGBT.

Morderstwo na kampusie UW. Policja udostępniła nagranie z ostatniej chwili
Morderstwo na kampusie UW. Policja udostępniła nagranie

W piątek policja opublikowała nagranie z zatrzymania studenta podejrzanego o zabójstwo portierki Uniwersytetu Warszawskiego.

Tragiczny wypadek pod Krosnem. Nie żyje jedna osoba, ranne zostały dzieci Wiadomości
Tragiczny wypadek pod Krosnem. Nie żyje jedna osoba, ranne zostały dzieci

Groźny wypadek w okolicach Krosna. W jego wyniku śmierć poniosła jedna osoba, a dwie zostały ranne.

Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat

Mieszkańcy Warszawy muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie 13 maja 2025 r. nastąpią wyłączenia.

Nadciąga zmiana pogody. IMGW wydał komunikat z ostatniej chwili
Nadciąga zmiana pogody. IMGW wydał komunikat

W najbliższych dniach możemy się spodziewać przymrozków i opadów deszczu. Temperatura spadnie do minus 3 st. C – poinformowała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ilona Śmigrodzka.

Skandal wokół księżnej Meghan. Grozi jej milionowy pozew z ostatniej chwili
Skandal wokół księżnej Meghan. Grozi jej milionowy pozew

Meghan Markle po raz kolejny znalazła się w centrum kontrowersji. Tym razem nie chodzi jednak o rodzinne konflikty czy medialne wypowiedzi, ale... przepis na sól do kąpieli, który pokazała w swoim programie na Netfliksie. Amerykanka Robin Patrick twierdzi, że po skorzystaniu z mieszanki doznała poważnych obrażeń i teraz domaga się od arystokratki wysokiego odszkodowania.

Ostatnie Pokolenie przykleiło się do trasy S8. Kierowcom puściły nerwy z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie przykleiło się do trasy S8. Kierowcom puściły nerwy

Ostatnie Pokolenie zablokowało Most Grota-Roweckiego i trasę S8, tworząc ponad 10-kilometrowy korek – informuje serwis Miejski Reporter.

Minister finansów zdecydował ws. pieniędzy dla PiS. Skarbnik partii potwierdza z ostatniej chwili
Minister finansów zdecydował ws. pieniędzy dla PiS. Skarbnik partii potwierdza

Minister finansów rozpoczął wypłatę pomniejszonej subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. Skarbnik partii potwierdził, że wpłynęła pierwsza rata – informuje Interia.

Groźna substancja w popularnym produkcie. GIS wydał ostrzeżenie Wiadomości
Groźna substancja w popularnym produkcie. GIS wydał ostrzeżenie

W branży beauty nadchodzą poważne zmiany. Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) ogłosił, że od 1 września 2025 roku obowiązywać będzie zakaz stosowania substancji TPO w kosmetykach. Ten składnik, dotąd powszechnie używany w żelach do paznokci, został uznany za potencjalnie rakotwórczy.

REKLAMA

Paweł Janowski dla "TS": Rynek pracy niewolniczej posmutniał

Jak podała PAP zgodnie z komunikatem Centrum Analiz Ekonomicznych, na programie Rodzina 500+ skorzysta około 2,7 mln rodzin z dziećmi w wieku do 17 lat, czyli około 2/3 rodzin z dziećmi w tym wieku. Program podniósł całkowitą wartość finansowego wsparcia o ok. 140 proc. i w bliskiej perspektywie znacznie poprawi ich sytuację materialną.
 Paweł Janowski dla "TS": Rynek pracy niewolniczej posmutniał
/ Pixabay.com/CC0
Najbiedniejsi Polacy odetchnęli z ulgą. Nie są już zdani na łup lichwiarzy. Rodzice nie muszą już żebrać na podstawowe potrzeby dla swych dzieci. Nie muszą pracować za żebracze wynagrodzenie. Nie muszą i dlatego rzucają niewolniczą pracę za niegodne pieniądze. I w związku z tym podniosło krzyk kolejne „środowisko”. Zatroskani pseudobiznesmeni, a w istocie wyzyskiwacze taniej siły roboczej, alarmują: „wysoka wartość świadczeń, ich uniwersalny charakter w przypadku drugiego i kolejnych dzieci oraz warunkowanie wypłat na pierwsze dziecko wysokością dochodu rodziny z punktu widzenia rodziców istotnie zmieniają finansową atrakcyjność zatrudnienia względem pozostania poza rynkiem pracy”.

Atrakcyjność rynku pracy się zmienia. Już nie jest taki ładny. A przecież przystojny był i taki operatywny. Bo budował drogi, budował koleje, budował Amber Gold, budował wille za miastem, nie robił polityki, kosił kamienice – i budował ten rynek i budował, rękami polskich niewolników. A teraz ręce załamuje. Jak podał portal Interia.pl: „efektem wprowadzenia świadczenia wychowawczego w dłuższym okresie będzie ograniczenie aktywności zawodowej wśród rodziców o ok. 235 000 osób”. Według analityków Centrum Analiz Ekonomicznych „z pracy zrezygnuje około 25 tys. rodziców samotnie wychowujących dzieci i ponad 200 tys. osób pozostających w związkach małżeńskich – w dużej mierze tych, w których obecnie pracuje oboje rodziców. Na rezygnację z zatrudnienia decydować się będą głównie kobiety, osoby z niższym lub średnim wykształceniem oraz osoby mieszkające w miastach do 100 tys. mieszkańców i na wsi. Program zniechęci do aktywności zawodowej zarówno rodziców w rodzinach 3+, jak i tych z jednym i dwójką dzieci”.

Zniechęci do aktywności zawodowej. Matki wolą zajmować się dziećmi niż zasuwać za żebracze pieniądze. Kto by pomyślał? Analitycy są tak przejęci swoją analizą, że nie zauważają, jak w tym samym czasie wspomniani rodzice, samotne matki, osoby ze średnim wykształceniem i mieszkańcy małych miasteczek będą efektywnie i z oddaniem zajmować się swoimi dziećmi, swoją rodziną. A to przecież nieoceniona wartość dodana. Ale w tabelkach analityków nie mieści się opieka nad dziećmi w domu, troska o dom nie mieści się też w ich głowach. Poczucie zadowolenia, szczęście rodzinne, to takie nieekonomiczne i nienowoczesne, i nietabelkowalne, prawda?
Och, ta redukcja zatrudnienia. To ona rodzi smutek na rynku pracy, który ustami i tabelkami analityków martwi się o emerytury. Głosem troski i miłości oraz dyrektora CenEA dr hab. Michała Mycka rynek pracy zawołał: „znacząca część wsparcia powinna być powiązana z zatrudnieniem rodziców, by zachęcać ich do aktywności zawodowej”. Brawo, panie dyrektorze. Może jeszcze dodać: „Kochani niewolnicy i niewolnice nie zapominajcie, że minimalne stawki godzinowe tęsknią za wami, a zasmuceni waszą nieobecnością właściciele międzynarodowych korporacji martwią się o was”. Dyrektorzy proszą – wracajcie!

Trzeba też powołać się na opinie międzynarodowych ekspertów w razie, gdyby naszych ściemniaczy nikt już nie słuchał. I co mówią międzynarodowi? Oczywiście bardzo wielu międzynarodowych. A więc mówią oni, że „realizacja długookresowego wzrostu w poziomie dzietności wymaga tego, by finansowa pomoc rodzicom szła w parze z ich zaangażowaniem na rynku pracy i stabilnością zawodową”.
No jasne. Nacieszcie się drodzy rodzice tymi pieniędzmi, ale zaraz wracajcie do pracy na galerach. Najlepiej od stycznia. Dzieci oddajcie do żłobków, przedszkoli lub hodowli drobiu. Bo załamie się rynek pracy. I będzie na was. I emerytury się załamią. I będzie na was. Rynek pracy będzie tęsknić za pokornymi pracownikami w cenie 8 zł za godzinę. Bardzo będzie tęsknić. I eksperci spać nie będą mogli. I tabelki będą puste. I ubodzy właściciele korporacji spać nie będą mogli. I jeszcze lichwiarze spać nie będą mogli…

Ale nie my. My w końcu się wyśpimy. Dobranoc i pięknych snów z 500+ w roli głównej życzę.

Paweł Janowski
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe