GrzechG: Zbrodnia, seks i drzewa - tego Wam potrzeba

Jeśli kogoś pobudza, nie tylko intelektualnie, aktorka z krzyżem między nogami, to może to być najpewniej przejaw poważnych problemów emocjonalnych i zakłóceń w życiu seksualnym.
/ screen TT

Sprawa ewidentnego bluźnierstwa, do jakiego doszło w Teatrze Powszechnym, oraz nawoływania do zabójstwa (choć w sposób niby pozorowany) została już opisana, a śledztwo wszczęła prokuratura. Nie była to żadna prowokacja, tylko głęboko przemyślana potrzeba plunięcia Polakom w twarz, tak, żeby nie byli w stanie nawet wydusić z siebie słowa. I trudno rzeczywiście wydusić z siebie cokolwiek, by opisać ten teatralny, niestety, ściek cenzuralnymi słowami. Może jednak jest tu jakieś drugie dno, mówiące nam  coś ciekawego i ważnego na temat kondycji psychicznej tak zwanego salonu, tych wszystkich widzów, zachwyconych wręcz tą sztuką, która przekracza oto cudownie kolejne granice, ba - jak twierdzi posłanka Scheuring - Wielgus - otwiera wręcz nową epokę w historii teatru! Można całkiem racjonalnie domniemywać, że jest taka część Polaków (?), która chciałaby zamordować Jarosława Kaczyńskiego, jeśli nie bezpośrednio, to przynajmniej chciałaby w dokonaniu tej zbrodni jakoś pomóc. I pomogłaby z rewolucyjną dumą, gdyby to były czasy stalinizmu, w których zamordowano nie tylko polskie elity, ale także wolną  Polskę. Ludzie piejący z zachwytu nad seksem oralnym z figurą Świętego Jana Pawła II to historyczne przedłużenie i kontynuacja tamtej stalinowskiej mentalności. Dziś nie można mordować, nie ma państwa totalitarnego, więc próbuje się, i u nas i na Zachodzie, zastąpić tamtą bolszewię totalitaryzmem kulturowym, z wybitnie lewackim rodowodem i ukłonem wobec filozofii Antonio Gramsciego, włoskiego marksisty, który socjalizm uważał za religię, a walkę klas przeniósł z poziomu środków produkcji na poziom kultury.

 

Wszystkie te tak zwane elity - głównie warszawskie - to smutny odprysk tego, co na Zachodzie działo się dwie dekady temu, albo jeszcze wcześniej. Ale tamta polityczna poprawność to w naszym, polskim wydaniu, nic innego jak właśnie totalitaryzm  kulturowy, kolejna próba wykluczenia tego co polskie z obszaru tak zwanej wysokiej kultury albo ukazanie polskości jako pewnej anachroniczności lub wręcz obrzydliwości. Do tego dochodzi osobliwy wątek seksuologiczny. Jeśli kogoś pobudza, nie tylko intelektualnie, aktorka z krzyżem między nogami, to może to być najpewniej przejaw poważnych problemów emocjonalnych i zakłóceń w życiu seksualnym. Potrzeba coraz większych "ostrzejszych" bodźców, by wywołać pożądany efekt erotyczny dość dobrze została opisana w "Gorzkich godach". Nie jest to normalne, choć nie jest to  jakaś potworna dewiacja. W przypadku widzów "Klątwy", tych zapewne w większości zachwyconych spektaklem, dochodzi jeszcze do swoistej syntezy nienawiści do Kościoła z potrzebą obserwowania na scenie kopulacji, co ma najwyraźniej podnieść jeszcze ciśnienie i wywołać salonowy rechot, jak to znakomicie reżyser pogrążył polski katolicyzm i go ośmieszył. Jest to tylko taka mała,  prowincjonalna i do tego prostacka walka z polskimi wartościami, z katolikami i oczywiście, tak przy okazji,  z polską prawicą. Biedni ci widzowie, biedne i marne to ich życie wewnętrzne, w którym, bez wieszania figury papieża na scenie, nic się już nie dzieje. Nie jest to jednak "zabawa" niegroźna, poza samym podejrzeniem popełnienia przestępstwa. W ten sposób, W ten sposób, z pełną premedytacją, działa się na ludzkie emocje, te negatywne. Zbrodnia staje się oczyszczeniem, wyzwoleniem od opresyjnego państwa PiS. I oni o tym wiedzą, wiedzą bardzo dobrze.

 

Polska jest dziś jednym z najbardziej wolnych krajów w Europie i jednocześnie najbardziej liberalnych (!)  Wolność w Polsce jest faktem i to właśnie nasza wolność i nasza polskość jest dziś największym wrogiem dla Fransa Timmermansa i brukselskiej biurokracji, a nie sprawa Trybunału Konstytucyjnego. Nie da się Polski, ot tak, zdmuchnąć, więc trwa wojna podjazdowa już drugi rok. I z zewnątrz i na miejscu, choćby przez taki zakompleksiony kopulacyjny teatrzyk dla swoich "elit". A skąd w tym tytule wzięło się słowo drzewa? Bo tak ślicznej wręcz  histerii dawno nie było w zrozpaczonych i wściekłych mediach III RP, histerii śmiesznej. Błąd jeśli był, to warto go naprawić, by z centrów miast nie znikała zieleń. Ale ta nadpobudliwa troska o "mordowane drzewa", opisywanie ich wycinki jak Hiroszimy, motywowana jest tylko i wyłącznie nieustającą, trwającą dzień i noc, nieodpartą potrzebą wykończenia PiS-u. Skoro już tak daleko to zaszło, niech ta cała opozycja i jej twórcza medialna emanacja owiną się wokół pni. Świat to pokaże. A wtedy Jakub Sobieniowski, jako pierwszy na świecie, przeprowadzi ekskluzywny wywiad z wiewiórką: - Zabrali mi dziuplę, ale to nic, zabrali mi moje orzechy, moje kochane orzechy - powiedziała wiewiórka i wpadła w szloch.  Reporter podąży wtedy za leżącą na ziemi wroną: - Nie mają sumienia pisowscy oprawcy i powiem Panu, tak szczerze, że lepiej się krakało za WRON niż za PiS! - dorzuci wkurzona wrona a pułkownik Mazguła czule ją przytuli. Moim skromnym zdaniem, "Fakty" TVN skopały temat drzew i to mocno, bo tu naprawdę można wykazać się dużo większą fantazją. Pewnie znowu dziś usłyszymy, że wszędzie trwa mordercze rrrr,,,,, żnięcie.
 

 


 

POLECANE
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

REKLAMA

GrzechG: Zbrodnia, seks i drzewa - tego Wam potrzeba

Jeśli kogoś pobudza, nie tylko intelektualnie, aktorka z krzyżem między nogami, to może to być najpewniej przejaw poważnych problemów emocjonalnych i zakłóceń w życiu seksualnym.
/ screen TT

Sprawa ewidentnego bluźnierstwa, do jakiego doszło w Teatrze Powszechnym, oraz nawoływania do zabójstwa (choć w sposób niby pozorowany) została już opisana, a śledztwo wszczęła prokuratura. Nie była to żadna prowokacja, tylko głęboko przemyślana potrzeba plunięcia Polakom w twarz, tak, żeby nie byli w stanie nawet wydusić z siebie słowa. I trudno rzeczywiście wydusić z siebie cokolwiek, by opisać ten teatralny, niestety, ściek cenzuralnymi słowami. Może jednak jest tu jakieś drugie dno, mówiące nam  coś ciekawego i ważnego na temat kondycji psychicznej tak zwanego salonu, tych wszystkich widzów, zachwyconych wręcz tą sztuką, która przekracza oto cudownie kolejne granice, ba - jak twierdzi posłanka Scheuring - Wielgus - otwiera wręcz nową epokę w historii teatru! Można całkiem racjonalnie domniemywać, że jest taka część Polaków (?), która chciałaby zamordować Jarosława Kaczyńskiego, jeśli nie bezpośrednio, to przynajmniej chciałaby w dokonaniu tej zbrodni jakoś pomóc. I pomogłaby z rewolucyjną dumą, gdyby to były czasy stalinizmu, w których zamordowano nie tylko polskie elity, ale także wolną  Polskę. Ludzie piejący z zachwytu nad seksem oralnym z figurą Świętego Jana Pawła II to historyczne przedłużenie i kontynuacja tamtej stalinowskiej mentalności. Dziś nie można mordować, nie ma państwa totalitarnego, więc próbuje się, i u nas i na Zachodzie, zastąpić tamtą bolszewię totalitaryzmem kulturowym, z wybitnie lewackim rodowodem i ukłonem wobec filozofii Antonio Gramsciego, włoskiego marksisty, który socjalizm uważał za religię, a walkę klas przeniósł z poziomu środków produkcji na poziom kultury.

 

Wszystkie te tak zwane elity - głównie warszawskie - to smutny odprysk tego, co na Zachodzie działo się dwie dekady temu, albo jeszcze wcześniej. Ale tamta polityczna poprawność to w naszym, polskim wydaniu, nic innego jak właśnie totalitaryzm  kulturowy, kolejna próba wykluczenia tego co polskie z obszaru tak zwanej wysokiej kultury albo ukazanie polskości jako pewnej anachroniczności lub wręcz obrzydliwości. Do tego dochodzi osobliwy wątek seksuologiczny. Jeśli kogoś pobudza, nie tylko intelektualnie, aktorka z krzyżem między nogami, to może to być najpewniej przejaw poważnych problemów emocjonalnych i zakłóceń w życiu seksualnym. Potrzeba coraz większych "ostrzejszych" bodźców, by wywołać pożądany efekt erotyczny dość dobrze została opisana w "Gorzkich godach". Nie jest to normalne, choć nie jest to  jakaś potworna dewiacja. W przypadku widzów "Klątwy", tych zapewne w większości zachwyconych spektaklem, dochodzi jeszcze do swoistej syntezy nienawiści do Kościoła z potrzebą obserwowania na scenie kopulacji, co ma najwyraźniej podnieść jeszcze ciśnienie i wywołać salonowy rechot, jak to znakomicie reżyser pogrążył polski katolicyzm i go ośmieszył. Jest to tylko taka mała,  prowincjonalna i do tego prostacka walka z polskimi wartościami, z katolikami i oczywiście, tak przy okazji,  z polską prawicą. Biedni ci widzowie, biedne i marne to ich życie wewnętrzne, w którym, bez wieszania figury papieża na scenie, nic się już nie dzieje. Nie jest to jednak "zabawa" niegroźna, poza samym podejrzeniem popełnienia przestępstwa. W ten sposób, W ten sposób, z pełną premedytacją, działa się na ludzkie emocje, te negatywne. Zbrodnia staje się oczyszczeniem, wyzwoleniem od opresyjnego państwa PiS. I oni o tym wiedzą, wiedzą bardzo dobrze.

 

Polska jest dziś jednym z najbardziej wolnych krajów w Europie i jednocześnie najbardziej liberalnych (!)  Wolność w Polsce jest faktem i to właśnie nasza wolność i nasza polskość jest dziś największym wrogiem dla Fransa Timmermansa i brukselskiej biurokracji, a nie sprawa Trybunału Konstytucyjnego. Nie da się Polski, ot tak, zdmuchnąć, więc trwa wojna podjazdowa już drugi rok. I z zewnątrz i na miejscu, choćby przez taki zakompleksiony kopulacyjny teatrzyk dla swoich "elit". A skąd w tym tytule wzięło się słowo drzewa? Bo tak ślicznej wręcz  histerii dawno nie było w zrozpaczonych i wściekłych mediach III RP, histerii śmiesznej. Błąd jeśli był, to warto go naprawić, by z centrów miast nie znikała zieleń. Ale ta nadpobudliwa troska o "mordowane drzewa", opisywanie ich wycinki jak Hiroszimy, motywowana jest tylko i wyłącznie nieustającą, trwającą dzień i noc, nieodpartą potrzebą wykończenia PiS-u. Skoro już tak daleko to zaszło, niech ta cała opozycja i jej twórcza medialna emanacja owiną się wokół pni. Świat to pokaże. A wtedy Jakub Sobieniowski, jako pierwszy na świecie, przeprowadzi ekskluzywny wywiad z wiewiórką: - Zabrali mi dziuplę, ale to nic, zabrali mi moje orzechy, moje kochane orzechy - powiedziała wiewiórka i wpadła w szloch.  Reporter podąży wtedy za leżącą na ziemi wroną: - Nie mają sumienia pisowscy oprawcy i powiem Panu, tak szczerze, że lepiej się krakało za WRON niż za PiS! - dorzuci wkurzona wrona a pułkownik Mazguła czule ją przytuli. Moim skromnym zdaniem, "Fakty" TVN skopały temat drzew i to mocno, bo tu naprawdę można wykazać się dużo większą fantazją. Pewnie znowu dziś usłyszymy, że wszędzie trwa mordercze rrrr,,,,, żnięcie.
 

 



 

Polecane