[Tylko u nas] Marek Gołębiewski [Restless] dla Tysol.pl: "Rock jeszcze nie umarł"

Chcemy szerzej dać o sobie znać. Nie celujemy w listy przebojów, nie celujemy w kolorowe czasopisma. Nie dążymy do bycia częścią nurtu, w którym codziennie trzeba coś wrzucić na Instagram – mówi Marek Gołębiewski, gitarzysta zespołu Restless w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas] Marek Gołębiewski [Restless] dla Tysol.pl: "Rock jeszcze nie umarł"
/ Materiały prasowe
– Nie obawiasz się, że ta płyta jest anachronizmem w 2020 roku?

– Nie obawiam się. Chcieliśmy, żeby nasza płyta brzmiała, jakby była nagrana w latach 80 albo 90 XX wieku. Jesteśmy facetami w sile wieku i gramy muzę, na której się wychowaliśmy. Założeniem Restless od początku było to, że gramy to, co nam sprawia radość. Gramy już ponad 10 lat i robimy to właśnie tak, bo nikt dziś już tak nie gra (przynajmniej w Polsce), mam na myśli klasyczny hard blues rock.

– Co chcecie osiągnąć najnowszym albumem?

– Przez dziesięć lat zbudowaliśmy sobie bazę fanów. Regularnie koncertujemy. A co chcemy osiągnąć obecnie? Chcemy szerzej dać o sobie znać. Nie celujemy w listy przebojów, nie celujemy w kolorowe czasopisma. Nie dążymy do bycia częścią nurtu, w którym codziennie trzeba coś wrzucić na Instagram.

– Sprecyzuj proszę. Kto ma was bliżej poznać?

– Mówimy o ludziach, którzy urodzili się w latach 70 XX wieku. Nasza muzyka może być powrotem do ciekawych wspomnień naszych odbiorców. Jednak słuchają nas też ludzie urodzeni zdecydowanie później. Odkrywają nasze brzmienia, bo ich wcześniej nie znali. W Polsce jest mało żywego grania. Nasza muzyka (klasyczny hard rock) zeszła do niszy. Nie zagramy już na stadionach bo teraz zajmują je kolejne gwiazdy pop i hiphop. Ale nie martwimy się tym bo grając, chcemy mieć radość z muzyki. Staramy się to robić, jak najlepiej potrafimy. Nagraliśmy płytę po polsku, to jeden z efektów dołączenia do nas Kiliana, na poprzednim krążku większość utworów było w języku angielskim. Wierzymy że polskie teksty pozwolą wielu osobom bliżej poznać przekaz Restless.

– Muzyka wam sprawia radość, bo na co dzień zajmujecie się czymś innym.

– (śmiech) Od lat pracuję w dużych firmach i zajmuje się finansami i zarządzaniem ryzykiem w dużych instytucjach. Jednak od najmłodszych lat gram. Miałem wiele zespołów. Muzyka to ta część mojego życia która pozwala mi odetchnąć od stresów i zawsze daje dobre emocje.

– Restless jest obarczony jakimś ryzykiem?

– Nie. Robimy tyle, na ile możemy sobie pozwolić. Przy pierwszej płycie współpracowaliśmy z dużym bankiem w Polsce. Byliśmy ich projektem marketingowym. Na szczęście nigdy nie podpisaliśmy z nikim nigdy żadnego cyrografu. Teraz naszą najnowsza płytę wydaliśmy sami. Nie jesteśmy ukierunkowani na zdobycie masowej popularności. Chcemy dotrzeć do ludzi, którzy szukają prawdziwych emocji w muzyce i przypomnieć że klasyczny rock nadal to potrafi. Celujemy w rozgłośnie radiowe, które grają rocka oraz kluby i festiwale, gdzie moglibyśmy zaprezentować nasze utwory. To jest nasz cel.

– „Miasto grzechu” jest lekiem na całe zło, które charakteryzuje rockową muzykę?

– Zgadza się. Chcemy dać sygnał, informujący ludzi, że rock jeszcze nie umarł. Chcemy się podzielić z ludźmi dobrą muzyką. A żeby chcieli posłuchać naszych kompozycji, to chcemy temat nagłośnić, dlatego rozmawiam z tobą. I zapraszam na koncerty już niedługo.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak




 

POLECANE
Kanadyjski Sąd Najwyższy uznał minimalne kary za pornografię dziecięcą za niezgodne z konstytucją tylko u nas
Kanadyjski Sąd Najwyższy uznał minimalne kary za pornografię dziecięcą za "niezgodne z konstytucją"

Kanadyjski Sąd Najwyższy zdecydował, że minimalne kary za pornografię dziecięcą są niezgodne z konstytucją. Według niego, trzeba w niektórych przypadkach wydawać wyroki lżejsze, które „sprawiedliwiej” traktują pedofila.

Dzieci na rowerach i hulajnogach obowiązkowo w kaskach. Senat przyjął nowe przepisy pilne
Dzieci na rowerach i hulajnogach obowiązkowo w kaskach. Senat przyjął nowe przepisy

Senat przyjął zmiany w Prawie o ruchu drogowym. Nowe przepisy wprowadzają obowiązek jazdy w kasku dla osób do 16. roku życia korzystających z rowerów i elektrycznych hulajnóg. Przywracają też możliwość uzyskania prawa jazdy w wieku 17 lat.

Karol Nawrocki podpisał dwie ustawy, ale trzecią zawetował. „Chronię obywateli” z ostatniej chwili
Karol Nawrocki podpisał dwie ustawy, ale trzecią zawetował. „Chronię obywateli”

Prezydent Karol Nawrocki sprzeciwił się zmianom w prawie, które – jak ocenił – mogłyby osłabić ochronę Polaków przed nieuczciwymi działaniami ubezpieczycieli. Jednocześnie podpisał dwie inne ustawy: zdrowotną i wspierającą polskich rybaków.

Kongres USA wezwał byłego księcia Andrzeja na przesłuchanie w sprawie Epsteina z ostatniej chwili
Kongres USA wezwał byłego księcia Andrzeja na przesłuchanie w sprawie Epsteina

Komisja działająca w amerykańskim Kongresie, badająca sprawę przestępcy seksualnego Jeffreya Epsteina, zwróciła się w czwartek do Andrzeja Mountbattena Windsora, byłego brytyjskiego księcia Yorku, z prośbą o poddanie się przesłuchaniu w sprawie prowadzonego śledztwa.

Polska powinna posiadać broń jądrową tylko u nas
Polska powinna posiadać broń jądrową

Polska jest nadal postrzegana przez władze na Kremlu jako „bliska zagranica” i obszar ekspansji. Rozmieszczenie głowic nuklearnych na naszym terytorium postawiłoby granicę imperialnym zakusom Putina i całej kliki kagiebistów, którzy rządzą państwem rosyjskim.

Ziobro zostaje w Budapeszcie. Po decyzji komisji jest komentarz polityka z ostatniej chwili
Ziobro zostaje w Budapeszcie. Po decyzji komisji jest komentarz polityka

– Szykuję się na ciężką bitwę. Zdecydowałem się przynajmniej na ten moment zostać w Budapeszcie, korzystając z pomocy i przyjaźni naszych bratanków Węgrów – mówił Zbigniew Ziobro podczas rozmowy z telewizją wPolsce24. Były minister sprawiedliwości tłumaczył, że wyjazd miał związek z obawą przed prowokacją, która mogłaby uniemożliwić mu publiczną reakcję na decyzję komisji sejmowej.

Sydney Sweeney odmówiła przeprosin za rzekomo rasistowską reklamę dżinsów American Eagle gorące
Sydney Sweeney odmówiła przeprosin za rzekomo "rasistowską" reklamę dżinsów American Eagle

W lipcu tego roku amerykańska gwiazda Sydney Sweeney wystąpiła w reklamie dżinsów American Eagle. Reklama wywołała potężną awanturę, ponieważ niektórzy odczytali ją jako "rasistowską". Dzisiaj w programie magazynu mody męskiej GQ Sweeney odmówiła przeprosin.

Jest decyzja komisji sejmowej ws. immunitetu Ziobry z ostatniej chwili
Jest decyzja komisji sejmowej ws. immunitetu Ziobry

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ma usłyszeć 26 zarzutów dotyczących – według śledczych – "sprzeniewierzenia publicznych środków". Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych poparła wniosek prokuratury o uchylenie jego immunitetu. Ostateczna decyzja należy teraz do Sejmu.

Putin odsuwa Ławrowa. To koniec politycznej kariery dyplomaty? z ostatniej chwili
Putin odsuwa Ławrowa. To koniec politycznej kariery dyplomaty?

Nieudane negocjacje z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio, a co za tym idzie odwołanie szczytu Trump-Putin, miały przesądzić o losie Siergieja Ławrowa. Po ponad dwóch dekadach na czele rosyjskiego MSZ, 76-letni dyplomata został odsunięty od kluczowych zadań, a jego miejsce w strukturach władzy zaczyna zajmować nowy człowiek Kremla.

Niemiecki przemysł stalowy mocno podupada. Merz: Jest w kryzysie zagrażającym jego istnieniu z ostatniej chwili
Niemiecki przemysł stalowy mocno podupada. Merz: Jest w kryzysie zagrażającym jego istnieniu

Niemiecki przemysł stalowy znajduje się w kryzysie zagrażającym jego istnieniu - ocenił w czwartek kanclerz Niemiec Friedrich Merz. Opowiadając się za protekcjonistycznymi rozwiązaniami, stwierdził że czasy wolnego rynku „niestety minęły”.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marek Gołębiewski [Restless] dla Tysol.pl: "Rock jeszcze nie umarł"

Chcemy szerzej dać o sobie znać. Nie celujemy w listy przebojów, nie celujemy w kolorowe czasopisma. Nie dążymy do bycia częścią nurtu, w którym codziennie trzeba coś wrzucić na Instagram – mówi Marek Gołębiewski, gitarzysta zespołu Restless w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas] Marek Gołębiewski [Restless] dla Tysol.pl: "Rock jeszcze nie umarł"
/ Materiały prasowe
– Nie obawiasz się, że ta płyta jest anachronizmem w 2020 roku?

– Nie obawiam się. Chcieliśmy, żeby nasza płyta brzmiała, jakby była nagrana w latach 80 albo 90 XX wieku. Jesteśmy facetami w sile wieku i gramy muzę, na której się wychowaliśmy. Założeniem Restless od początku było to, że gramy to, co nam sprawia radość. Gramy już ponad 10 lat i robimy to właśnie tak, bo nikt dziś już tak nie gra (przynajmniej w Polsce), mam na myśli klasyczny hard blues rock.

– Co chcecie osiągnąć najnowszym albumem?

– Przez dziesięć lat zbudowaliśmy sobie bazę fanów. Regularnie koncertujemy. A co chcemy osiągnąć obecnie? Chcemy szerzej dać o sobie znać. Nie celujemy w listy przebojów, nie celujemy w kolorowe czasopisma. Nie dążymy do bycia częścią nurtu, w którym codziennie trzeba coś wrzucić na Instagram.

– Sprecyzuj proszę. Kto ma was bliżej poznać?

– Mówimy o ludziach, którzy urodzili się w latach 70 XX wieku. Nasza muzyka może być powrotem do ciekawych wspomnień naszych odbiorców. Jednak słuchają nas też ludzie urodzeni zdecydowanie później. Odkrywają nasze brzmienia, bo ich wcześniej nie znali. W Polsce jest mało żywego grania. Nasza muzyka (klasyczny hard rock) zeszła do niszy. Nie zagramy już na stadionach bo teraz zajmują je kolejne gwiazdy pop i hiphop. Ale nie martwimy się tym bo grając, chcemy mieć radość z muzyki. Staramy się to robić, jak najlepiej potrafimy. Nagraliśmy płytę po polsku, to jeden z efektów dołączenia do nas Kiliana, na poprzednim krążku większość utworów było w języku angielskim. Wierzymy że polskie teksty pozwolą wielu osobom bliżej poznać przekaz Restless.

– Muzyka wam sprawia radość, bo na co dzień zajmujecie się czymś innym.

– (śmiech) Od lat pracuję w dużych firmach i zajmuje się finansami i zarządzaniem ryzykiem w dużych instytucjach. Jednak od najmłodszych lat gram. Miałem wiele zespołów. Muzyka to ta część mojego życia która pozwala mi odetchnąć od stresów i zawsze daje dobre emocje.

– Restless jest obarczony jakimś ryzykiem?

– Nie. Robimy tyle, na ile możemy sobie pozwolić. Przy pierwszej płycie współpracowaliśmy z dużym bankiem w Polsce. Byliśmy ich projektem marketingowym. Na szczęście nigdy nie podpisaliśmy z nikim nigdy żadnego cyrografu. Teraz naszą najnowsza płytę wydaliśmy sami. Nie jesteśmy ukierunkowani na zdobycie masowej popularności. Chcemy dotrzeć do ludzi, którzy szukają prawdziwych emocji w muzyce i przypomnieć że klasyczny rock nadal to potrafi. Celujemy w rozgłośnie radiowe, które grają rocka oraz kluby i festiwale, gdzie moglibyśmy zaprezentować nasze utwory. To jest nasz cel.

– „Miasto grzechu” jest lekiem na całe zło, które charakteryzuje rockową muzykę?

– Zgadza się. Chcemy dać sygnał, informujący ludzi, że rock jeszcze nie umarł. Chcemy się podzielić z ludźmi dobrą muzyką. A żeby chcieli posłuchać naszych kompozycji, to chcemy temat nagłośnić, dlatego rozmawiam z tobą. I zapraszam na koncerty już niedługo.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak





 

Polecane
Emerytury
Stażowe