Najnowszy numer "Tygodnika Solidarność" Kazik Staszewski: Męczą mnie pytania o politykę
Przypominamy, że w związku z epidemią, "Tygodnik Solidarność" jest do pobrania w aplikacji mobilnej za darmo.
Wystarczy pobrać naszą aplikację z Google Play lub App Store. Dostępne są w niej wszystkie wydania Tygodnika.
LINK DO APLIKACJI
A co jeszcze w rozmowie z Kazikiem Staszewskim? Popularny artysta zdradza co nie co o swoich cechach charakteru.
Nie jestem wojowniczy. Jestem bardziej chłodnym obserwatorem tego, co się dzieje w skali makro i mikro. Co do relacji z ludźmi to jestem bardzo łatwowierny. I sparzyłem się na tym wielokrotnie. Na początku zakładam, że osoba ma dobre intencje wobec mnie. Moja żona ma lepsze oko do ludzi, którzy maskują się z czymś złośliwym i niedobrym. Trudno mnie wyprowadzić z równowagi. To tylko potrafią zrobić ludzie, których kocham. Jeżeli kogoś znam słabiej i próbuje mnie wyprowadzić z równowagi, to podkreślam, że mu się to nie uda.
A czy muzyka pozwala Kazikowi zatrzymać młodość?
Zatrzymała młodość? Głupotą byłoby mówienie, że mając 57 lat, czuję się młodzieńcem. Wiem, że jest mi bliżej niż dalej. Jednak nagranie nowej płyty dało mi dużo energii. Przez ostatnie lata myślałem, że się skończyłem jako twórca. Bo jako odtwórca to wszystko działało i działa i pewnie będzie działać. Kult jest maszyną koncertową, która wyprzedza wszystkich innych o kilka długości w Polsce. Mam prawo tak uważać. Trudno. Dwie płyty, z których ostatnio byłem zadowolony, to m.in. płyta Kultu „Hurra”. To był ostatni album, który robiłem jako producent i realizator dźwięku. Powszechna jest wiedza, że mam problemy ze słuchem. Głuchnę po prostu. Obecnie nie mógłbym się zająć produkcją płyty.
O prezydenckiej kampanii wyborczej z dr. Bartoszem Rydlińskim, politologiem z UKSW i Centrum im. Daszyńskiego rozmawia Jakub Pacan.
Dzisiaj szczególnie wśród ludowców można usłyszeć pewien zawód, że strategicznym błędem PSL i Lewicy było niedopuszczenie do wyborów 10 maja. Fakt, że Andrzej Duda wygrałby wtedy w pierwszej turze, ale Władysław Kosiniak- Kamysz byłby numerem dwa pewnie z dwucyfrowym wynikiem. Na pewno nastąpiłaby dekompozycja PO. Gdyby Małgorzata Kidawa-Błońska uzyskała 4 proc., to dzisiaj Platformy mogłoby zwyczajnie nie być. Nikt nie rozmawiałby o słabych wynikach Roberta Biedronia czy kandydata PSL, ale o końcu PO jako pewnym projekcie. Ale nie wiemy też, czy wraz z ewentualną przegraną Rafała Trzaskowskiego potężny kryzys w PO nie powróci, bo to będą szóste przegrane wybory z rzędu. Nie wiemy, jak długo PO może znosić takie problemy. Za rok może się okazać, że ten model anty-PiS jest nieskuteczny
W artykule „Carat wprowadzony bez rękawiczek” Paweł Pietkun przedstawia sytuację Rosji po referendum konstytucyjnym
Władimir Putin, który dzięki zmianom stał się praktycznie dożywotnim prezydentem Rosji, będzie realizował politykę odbudowy potęgi Rosji z czasów Związku Radzieckiego. Przy zgodzie obywateli, którzy gremialnie poparli zmiany konstytucyjne w narodowym referendum. Zresztą nawet gdyby mieli wątpliwości, głosy liczyła kremlowska administracja. Nie było mowy o innym wyniku.
Wyniki rosyjskiego głosowania nie są obojętne dla kluczowych interesów naszego kraju. Przyszłość Polski w dużym stopniu będzie zdeterminowana przez plany Kremla i ostry kurs konfrontacyjny wobec Zachodu próbującego bronić status quo ustalonego po upadku Muru Berlińskiego.
O polityce energetycznej w artykule „Marsz zielonej komuny” pisze Teresa Wójcik
„Wołali: komuno wróć, to wróciłam. Tylko przebrałam się na zielono. I nazywam się teraz OZE” – to jeden z komentarzy, jaki pojawił się niedawno w mediach społecznościowych. Niestety, komuna w zielonych szatach odbywa z powodzeniem marsz po instytucjach nauki, kultury i władzy. Zgodnie z tym, czego domagał się Gramsci i jego praktyczny wariant neomarksizmu wymyślony dla zrewolucjonizowania zamożnych, demokratycznych społeczeństw zachodnich.
O tym jak wyglądały wakacje w II RP w artykule „Jedźmy do swoich” pisze Anna Zielińska.
W II RP na wakacje najchętniej wybierano się rowerem, kajakiem lub pieszo. Przez dwadzieścia lat polski przemysł turystyczny przeżył prawdziwy rozkwit. (…) Nad morzem szczytem elegancji i snobizmu był wypoczynek w Juracie. „Pierwszy sezon uroczyście zainaugurowano w 1931 roku, kilka lat po uruchomieniu kolei na Hel. Nazywana polskim „Palm Beach” Jurata tętniła życiem, swoje wille i rezydencje mieli tutaj artyści, arystokraci i politycy, w tym prezydent Ignacy Mościcki, minister spraw zagranicznych Józef Beck, hrabiowie Potoccy i Tyszkiewiczowie, książęta Czetwertyńscy, stałym bywalcem był też gen. Władysław Sikorski” – pisano o kurorcie w Culture.pl. W Juracie można było latem spotkać m.in. Eugeniusza Bodo, Jana Kiepurę czy Wojciecha Kossaka. Ten ostatni w Juracie właśnie stworzył „Zaślubiny Polski z morzem”.
Marcin Koziestański rozmawia z Szymonem Wawrzyszko, przewodniczącym Zarządu Regionu Ziemia Przemyska NSZZ Solidarność
– Rozmowy na temat wystawy pamiątek poświęconej powstaniu NSZZ Solidarność w Przemyślu zostały zainicjowane pod koniec zeszłego roku, ale trochę na przeszkodzie stanął COVID-19, który opóźnił przygotowania. Na ten moment otwarcie przesunęliśmy na 23 sierpnia br. Planujemy jednak, żeby to była cykliczna akcja, a nie jednorazowe przedsięwzięcie. Chcemy, żeby te pamiątki nie zniknęły, bo wbrew pozorom nie ma ich tak dużo.
W numerze również:
- Jakub Pacan "Naturalnych coraz mniej" o strategii neutralizacji wyborców strony przeciwnej
- Teresa Wójcik "LNGx100" o setnej dostawie ładunku gazowego do Terminalu LNG im. Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu
- Przemysław Jarasz "Ginekolog gwałcił i molestował pacjentki" o wyroku wobec ginekologa syryjskiego pochodzenia
- Paweł Pietkun "Mniej bankrutów" o tym, że spadła liczba upadłości i restrukturyzacja firm
- Agnieszka Żurek porusza tematykę społeczną w artykule "Dorosłe dzieci, czyli zgubne skutki parentyfikacji"
- Prof. Marek Jan Chodakiewicz z drugą częścią artykułu "Rewolucja i rewolucjoniści: Analogia chrześcijańska cz. II"
- "Gdyńska apokalipsa" Igor Banaszczyk recenzuje książkę "Potop" Salci Hałas
- "Ile zużywamy opakowań" Przemysław Miller o odpadkach, które generujemy
- "Stawiamy sobie ambitne cele" Michał Ossowski rozmawia z Piotrem Dudą, przewodniczącym Solidarności i Krzysztofem Nowickim, prezesem spółki DOMS
- Wspomnienia Józefa Kuli, działacza Solidarności Śląsko-Dąbrowskiej
Najnowszy numer "TS" (29/2020) do pobrania w wersji cyfrowej tutaj.
Jesteś zainteresowany prenumeratą? Więcej informacji tutaj.