Paweł Janowski: Tusk przegrał. Tusk wybrał Niemcy

Wysuwając kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na to śmieszne stanowisko rząd Polski osiągnął kilka celów jednocześnie. Powiedzieć, że to był szach mat, to nic nie powiedzieć.
 Paweł Janowski: Tusk przegrał. Tusk wybrał Niemcy
/ screen YouTube
Tusk przegrał, bo został. Jakby nie został, też by przegrał, ale mniej. Więc jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Wszyscy zobaczyli jakich mamy sąsiadów, bo co do Niemców, to nikt poważny chyba nie miał złudzeń?
Niemcy są naszym sąsiadem. Oczywiście. Niemcy są też naszym wrogiem. Co nie wszystkim wydawało się takie oczywiste. Wystarczy spojrzeć na sytuację Polaków w Niemczech i porównać z sytuacją Niemców w Polsce. Właśnie o tym przypomnieli. Niemcy od lat próbują nas gospodarczo zniewolić i podporządkować sobie politycznie. Za czasów Platformy udało im się to prawie w stu procentach. Teraz nastał polski rząd i dla Niemców zaczęła się „górka”.
Przepchniecie Donalda Tuska na stanowisko kierownika czegoś tam ma jedynie znaczenie symboliczne. Telewizornie przez chwilę będą się ekscytowały, ale z czasem rząd polski na tym zyska. Dobrze się stało, że polski rząd twardo stał przy swoim stanowisku. Donald Tusk wyrzekł się ojczyzny, a raczej pokazał, który kraj jest jego faktyczną ojczyzną. Nie chciał poparcia polskiego rządu, nie starał się o poparcie polskiego rządu i kandydował wbrew opinii polskiego rządu. Czy trzeba więcej, żeby wyrzec się swej ojczyzny? Był posłuszny Niemcom, więc kogo zdradził?
Kandydatura Jacka Saryusz-Wolskiego była strzałem w dziesiątkę. To była mistrzowska zagrywka na kilku poziomach:
1/ Tusk wypada z polskiej polityki na długie lata. Co prawda kanclerz Merkel widzi w nim swego lokaja, tak jak caryca Katarzyna II (nota bene także Niemka) widziała lokaja w ostatnim królu Polski Stanisławie Poniatowskim, ale to się już nie uda. Nawet jak Tusk dołoży sobie imię August - nic to nie pomoże, tak jak nie pomogło Poniatowskiemu. Tusk wyrzekł się Polski.
Odsłonięcie jawnie antypolskiej i filogermańskiej twarzy Tuska w dłuższej perspektywie zniwelowało do minimum jego przyszłe próby powrotu do polityki polskiej. Przysłowiowy dziadek z Wehrmachtu, to przy obecnym „hołdzie berlińskim Tuska”, to pikuś. Tusk od dziś jest politykiem niemieckim, działającym na rzecz Niemiec i przeciw Polsce. Odium filoniemieckości i antypolskości spadnie na cała Platformę Obywatelską, a czego jak czego, ale wysługiwania się Niemcom Polacy nie lubią.
2/ doszło do rozłamu w samej Platformie Obywatelskiej – ich wieloletni, ważny polityk stał się od teraz jej wrogiem, dzięki czemu hipokryzja jej członków po raz kolejny ukazała się w całej pełni. Wyrzucenie Jacka Saryusz-Wolskiego z Platformy Obywatelskiej prowadzi do poważnego osłabienia tej partii na forum Parlamentu Europejskiego i co nietrudno przewidzieć - przełoży się to na najbliższe wybory do Eurokołchozu.
3/ wystawienie kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego zmusiło Niemców do otwartego forsowania kandydatury Tuska, co odsłoniło jego rzeczywiste zaplecze polityczne. Niemcy nie mogą już udawać, że to kandydat rządu polskiego. To niemiecki kandydat posłusznie wykonujący rozkazy Berlina. Wszyscy właśnie o tym się przekonali.
4/ wszystkie kłamstwa Tuska o jego neutralności rozsypały się w puch. Dzięki sporowi wokół tej kandydatury wszyscy w Polsce i w Europie po raz kolejny przekonali się o stronniczości tego polityka i jego koninkturalizmie. Oczywiście dla skorumpowanym i cynicznych polityków brukselskich, to nic nowego, ale po raz kolejny Europejczycy widzą, że „Tusk jest nagi”. Ta karta może zostać wykorzystana w przyszłych wyborach i będzie to silna karta, zwłaszcza w obszarze narracji medialnej.
5/ paradoksalnie dobrze się stało dla Prawa i Sprawiedliwości, że Tusk został na swym zydelku. Obecnie sytuacja w Polsce wciąż jest labilna, podgrzewana przez wrogów z zewnątrz i wewnątrz. Rząd Polski nie może liczyć na spokojną i merytoryczną opozycję, dlatego ewentualne pojawienie się Tuska, jak „utrąconego” przez PiS mogłoby zjednoczyć opozycję, co nie jest wskazane. Tymczasem opozycyjni liderzy dalej będą się ścigać kto jest najbardziej odklejony od rzeczywistości.
6/ wisienką na torcie są zbliżające się przesłuchania świadków w temacie Amber Gold. Wchodzą one w decydująca fazę. Niedługo zostanie przesłuchany Michał Tusk-Bąk. Z pewnością niewiele będzie pamiętał, ale będzie przesłuchany. Ponadto pani Barbara Kijanko wniesie swoje co nieco do tematu Tuskowej Platformy Obywatelskiej. Dzięki temu, że Tusk został w Brukseli cała Europa dowie się o dziwnie podejrzanych powiązaniach syna, co jeszcze bardziej osłabi jego pozycję i przyklei do Niemiec.
Podsumowując Tusk został, bo miał zostać. Dla PiS- ważnym było, jak odciąć się od tej tragicznej kandydatury. I udało się to w stu procentach. Tusk został i Tusk przegrał. PiS nie przyłożył to tego ręki i nie może być posadzany o działanie wbrew interesom Polski i Polaków. Tusk musiał wyrzec się publicznie polskiego rządu. Nie chciał, ale musiał. To początek jego końca.
Nie było innego rozwiązania. Mógł tylko przegrać bardziej lub mniej. Przegrał bardziej. Za chwilę zwali mu się na głowę kryzys z imigrantami i wtedy po raz kolejny wszyscy w Europie przekonają się, że Tusk jest do niczego i do niczego nie jest nikomu potrzebny. Oczywiście poza Niemcami. Będzie haratał w gałę i rysował kredkami po brukselskich ulicach, trzymając się za rączkę z innymi politykami. Oni takich hodują i hołubią.
Ale dla Polski będzie tylko lepiej. Im słabszy Eurokołchoz, czyli mający na czele słabych potakiwaczy, tym lepiej dla Polski.
Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”

 

POLECANE
z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński w historycznej Sali BHP. Symboliczne spotkanie w kolebce "Solidarności"

W poniedziałek, 25 sierpnia 2025 roku, prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, spotkał się z sympatykami w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. To miejsce, nierozerwalnie związane z narodzinami "Solidarności" i walką o wolną Polskę, stało się sceną ważnego wydarzenia politycznego, podkreślającego przywiązanie do ideałów Sierpnia '80.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

W systemie e-IC2.0 występują czasowe utrudnienia w płatności za bilet za pomocą Apple Pay – informuje w poniedziałek PKP Intercity.

Byli niemieccy naziści i ich kolaboranci tworzyli Unię Europejską gorące
Byli niemieccy naziści i ich kolaboranci tworzyli Unię Europejską

Od samego początku integracja europejska nie była spontanicznym zjednoczeniem wolnych narodów, lecz celową konstrukcją ponadnarodowej machiny stworzonej przez ludzi, których przeszłość polityczna była często zakorzeniona w systemach autorytarnych.

Pułapka na prezydenta tylko u nas
Pułapka na prezydenta

Już niedługo, bo 9 września przekonamy się, czy rządzącej koalicji zależy na tym, żeby Polacy płacili mniej za energię elektryczną, czy też politycy i media wrogie prezydentowi Nawrockiemu nadal będą wykorzystywać temat cen energii do propagandowej wojny.

NSA krytykuje zwłokę premiera. Wybucha kolejny bunt z ostatniej chwili
NSA krytykuje zwłokę premiera. "Wybucha kolejny bunt"

Kolegium NSA krytykuje zwłokę premiera Donalda Tuska z kontrasygnatą aktów powołania asesorów WSA. Według NSA brak podpisu premiera narusza prawo do szybkiego rozpoznania spraw – informuje w poniedziałek "Rzeczpospolita"

Trump: Bardzo poważne konsekwencje, jeśli nie dojdzie do spotkania Zełenski–Putin z ostatniej chwili
Trump: Bardzo poważne konsekwencje, jeśli nie dojdzie do spotkania Zełenski–Putin

Prezydent USA Donald Trump ostrzegł w poniedziałek, że jeśli nie dojdzie do spotkania przywódców Rosji i Ukrainy, Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego, mogą pojawić się "bardzo poważne konsekwencje".

Ukraina ostrzega Polskę: Będzie reakcja, jeśli Sejm zrówna banderowskie symbole z nazistowskimi z ostatniej chwili
Ukraina ostrzega Polskę: Będzie reakcja, jeśli Sejm zrówna banderowskie symbole z nazistowskimi

''Władze w Kijowie uprzedziły Polskę, że zareagują, jeśli Sejm zrówna czerwono-czarną symbolikę z nazistowską'' – napisał w poniedziałek dobrze poinformowany ukraiński portal Europejska Prawda, powołując się na źródło w ukraińskiej dyplomacji.

UODO wszczyna postępowanie ws. ujawnienia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego z ostatniej chwili
UODO wszczyna postępowanie ws. ujawnienia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego

Prezes UODO Mirosław Wróblewski zapowiedział podjęcie z urzędu sprawy możliwego naruszenia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego. To efekt publikacji Wirtualnej Polski.

Jest lista beneficjentów KPO dla kultury. Środki otrzymała m.in. Fundacja Krystyny Jandy z ostatniej chwili
Jest lista beneficjentów "KPO dla kultury". Środki otrzymała m.in. Fundacja Krystyny Jandy

Resort kultury opublikował wyniki II naboru KPO dla kultury. Po skandalu wokół KPO związanym z branżą HoReCa, internauci niemal natychmiastowo zajęli się listą przedsięwzięć z obszaru kultury objętych wsparciem z Krajowego Planu Odbudowy.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Port Lotniczy Poznań-Ławica obsłużył w lipcu tego roku 504,7 tys. pasażerów, co oznacza wzrost o 9 proc. w porównaniu z lipcem ubiegłego roku – poinformowało w poniedziałek lotnisko.

REKLAMA

Paweł Janowski: Tusk przegrał. Tusk wybrał Niemcy

Wysuwając kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na to śmieszne stanowisko rząd Polski osiągnął kilka celów jednocześnie. Powiedzieć, że to był szach mat, to nic nie powiedzieć.
 Paweł Janowski: Tusk przegrał. Tusk wybrał Niemcy
/ screen YouTube
Tusk przegrał, bo został. Jakby nie został, też by przegrał, ale mniej. Więc jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Wszyscy zobaczyli jakich mamy sąsiadów, bo co do Niemców, to nikt poważny chyba nie miał złudzeń?
Niemcy są naszym sąsiadem. Oczywiście. Niemcy są też naszym wrogiem. Co nie wszystkim wydawało się takie oczywiste. Wystarczy spojrzeć na sytuację Polaków w Niemczech i porównać z sytuacją Niemców w Polsce. Właśnie o tym przypomnieli. Niemcy od lat próbują nas gospodarczo zniewolić i podporządkować sobie politycznie. Za czasów Platformy udało im się to prawie w stu procentach. Teraz nastał polski rząd i dla Niemców zaczęła się „górka”.
Przepchniecie Donalda Tuska na stanowisko kierownika czegoś tam ma jedynie znaczenie symboliczne. Telewizornie przez chwilę będą się ekscytowały, ale z czasem rząd polski na tym zyska. Dobrze się stało, że polski rząd twardo stał przy swoim stanowisku. Donald Tusk wyrzekł się ojczyzny, a raczej pokazał, który kraj jest jego faktyczną ojczyzną. Nie chciał poparcia polskiego rządu, nie starał się o poparcie polskiego rządu i kandydował wbrew opinii polskiego rządu. Czy trzeba więcej, żeby wyrzec się swej ojczyzny? Był posłuszny Niemcom, więc kogo zdradził?
Kandydatura Jacka Saryusz-Wolskiego była strzałem w dziesiątkę. To była mistrzowska zagrywka na kilku poziomach:
1/ Tusk wypada z polskiej polityki na długie lata. Co prawda kanclerz Merkel widzi w nim swego lokaja, tak jak caryca Katarzyna II (nota bene także Niemka) widziała lokaja w ostatnim królu Polski Stanisławie Poniatowskim, ale to się już nie uda. Nawet jak Tusk dołoży sobie imię August - nic to nie pomoże, tak jak nie pomogło Poniatowskiemu. Tusk wyrzekł się Polski.
Odsłonięcie jawnie antypolskiej i filogermańskiej twarzy Tuska w dłuższej perspektywie zniwelowało do minimum jego przyszłe próby powrotu do polityki polskiej. Przysłowiowy dziadek z Wehrmachtu, to przy obecnym „hołdzie berlińskim Tuska”, to pikuś. Tusk od dziś jest politykiem niemieckim, działającym na rzecz Niemiec i przeciw Polsce. Odium filoniemieckości i antypolskości spadnie na cała Platformę Obywatelską, a czego jak czego, ale wysługiwania się Niemcom Polacy nie lubią.
2/ doszło do rozłamu w samej Platformie Obywatelskiej – ich wieloletni, ważny polityk stał się od teraz jej wrogiem, dzięki czemu hipokryzja jej członków po raz kolejny ukazała się w całej pełni. Wyrzucenie Jacka Saryusz-Wolskiego z Platformy Obywatelskiej prowadzi do poważnego osłabienia tej partii na forum Parlamentu Europejskiego i co nietrudno przewidzieć - przełoży się to na najbliższe wybory do Eurokołchozu.
3/ wystawienie kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego zmusiło Niemców do otwartego forsowania kandydatury Tuska, co odsłoniło jego rzeczywiste zaplecze polityczne. Niemcy nie mogą już udawać, że to kandydat rządu polskiego. To niemiecki kandydat posłusznie wykonujący rozkazy Berlina. Wszyscy właśnie o tym się przekonali.
4/ wszystkie kłamstwa Tuska o jego neutralności rozsypały się w puch. Dzięki sporowi wokół tej kandydatury wszyscy w Polsce i w Europie po raz kolejny przekonali się o stronniczości tego polityka i jego koninkturalizmie. Oczywiście dla skorumpowanym i cynicznych polityków brukselskich, to nic nowego, ale po raz kolejny Europejczycy widzą, że „Tusk jest nagi”. Ta karta może zostać wykorzystana w przyszłych wyborach i będzie to silna karta, zwłaszcza w obszarze narracji medialnej.
5/ paradoksalnie dobrze się stało dla Prawa i Sprawiedliwości, że Tusk został na swym zydelku. Obecnie sytuacja w Polsce wciąż jest labilna, podgrzewana przez wrogów z zewnątrz i wewnątrz. Rząd Polski nie może liczyć na spokojną i merytoryczną opozycję, dlatego ewentualne pojawienie się Tuska, jak „utrąconego” przez PiS mogłoby zjednoczyć opozycję, co nie jest wskazane. Tymczasem opozycyjni liderzy dalej będą się ścigać kto jest najbardziej odklejony od rzeczywistości.
6/ wisienką na torcie są zbliżające się przesłuchania świadków w temacie Amber Gold. Wchodzą one w decydująca fazę. Niedługo zostanie przesłuchany Michał Tusk-Bąk. Z pewnością niewiele będzie pamiętał, ale będzie przesłuchany. Ponadto pani Barbara Kijanko wniesie swoje co nieco do tematu Tuskowej Platformy Obywatelskiej. Dzięki temu, że Tusk został w Brukseli cała Europa dowie się o dziwnie podejrzanych powiązaniach syna, co jeszcze bardziej osłabi jego pozycję i przyklei do Niemiec.
Podsumowując Tusk został, bo miał zostać. Dla PiS- ważnym było, jak odciąć się od tej tragicznej kandydatury. I udało się to w stu procentach. Tusk został i Tusk przegrał. PiS nie przyłożył to tego ręki i nie może być posadzany o działanie wbrew interesom Polski i Polaków. Tusk musiał wyrzec się publicznie polskiego rządu. Nie chciał, ale musiał. To początek jego końca.
Nie było innego rozwiązania. Mógł tylko przegrać bardziej lub mniej. Przegrał bardziej. Za chwilę zwali mu się na głowę kryzys z imigrantami i wtedy po raz kolejny wszyscy w Europie przekonają się, że Tusk jest do niczego i do niczego nie jest nikomu potrzebny. Oczywiście poza Niemcami. Będzie haratał w gałę i rysował kredkami po brukselskich ulicach, trzymając się za rączkę z innymi politykami. Oni takich hodują i hołubią.
Ale dla Polski będzie tylko lepiej. Im słabszy Eurokołchoz, czyli mający na czele słabych potakiwaczy, tym lepiej dla Polski.
Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”


 

Polecane
Emerytury
Stażowe