Aleksandra Jakubiak: Droga Krzyżowa dla udręczonych sytuacją w Polsce

Ja niosę, dużo niosę. Ja tylko nie chcę, żeby tamci byli moim krzyżem. Tamci, którzy Ciebie skazują, tamci, którzy wyśmiewają Kościół, tamci, którzy nienawidzą tego, co kocham. Ja nie chcę takiego krzyża, Jezu.
 Aleksandra Jakubiak: Droga Krzyżowa dla udręczonych sytuacją w Polsce
/ Aleksandra Jakubiak
Stacja pierwsza: Pan Jezus na śmierć skazany.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Skazany? Czyli jaki? Osądzony? Kto ma prawo nas skazać poza Bogiem? Kto ma prawo skazywać Ciebie? A jednak skazują nas inni codziennie. Czy nie czuję się skazany, kiedy inni wokół skazują Ciebie, Jezu? Przy mnie. To jest ból okropny.
 
Czy sam ich wtedy nie skazuję? Niech giną za tyle bólu. Nie umiem czasem myśleć inaczej.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja druga: Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona.

Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Tak często słyszę o krzyżu. "Kto nie bierze swojego krzyża, a idzie za Mną, nie jest mnie godzien".

Ja niosę, dużo niosę. Ja tylko nie chcę, żeby tamci byli moim krzyżem. Tamci, którzy Ciebie skazują, tamci, którzy wyśmiewają Kościół, tamci, którzy nienawidzą tego, co kocham.

Ja nie chcę takiego krzyża, Jezu. Ja nie chcę...

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja trzecia: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Zdarte przy upadku Twoje dłonie i kolana. Kolana pokorne klękające przed Ojcem, klękające w trosce przy chorych, trędowatych, upadłych.

Ja upadam... pod dumą, nie umiem czasem nie oddać, jak ktoś pluje na Ciebie, przez to leżę i nie mam siły, by wstać. Proszę, pochyl się na swoje zdarte kolana, bym mógł spojrzeć Ci w oczy i cokolwiek zrozumieć, bym Twoją siłą mógł wstać.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja czwarta: Pan Jezus spotyka Swoją Matkę.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Spotkałeś i Wasze spojrzenia mówiły tyle, że słowa były zbędne.

Ja częściej, dużo częściej spotykam Królową Polski. Jak to jest spotkać Ją tak naprawdę? Jak to jest znać? Tak chiałbym znać Ją... sercem.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.  I Tyś, która współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.



Stacją piąta: Pan Jezus spotyka Szymona z Cyreny.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


On pomógł Ci z krzyżem, podobno przez przypadek.

Ksiądz niedawno powiedział, że mam wybaczyć, żeby Cię prosić, byś mi pomógł odpuścić tym, którzy atakują Kościół, tym, co Polskę wyzywają albo rozsprzedają. Plują w internecie, w telewizji, w parlamencie, w gazetach. Wszędzie to widzę, zwariować można. Czy to w ogóle da się wybaczyć?

Miał mi pomóc, ten ksiądz, ale sam nie wiem, czy pomógł.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacją szósta: Weronika ociera twarz Panu Jezusowi.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Pot i krew spływały Ci po twarzy. Przy całym tym bólu, to otarcie chustą powinno nic nie znaczyć. A jednak... Chłód materiału i ciepło oczu były, jak oaza na pustyni.

Patrzę na dziecko i odpoczywam. Takie jest słabe, a odważne, jak huzar i duszę ma, jak na dłoni, i kochać się nie boi.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja siódma: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


To drugie potknięcie, to już nie wypadek, nie przypadkowa przeszkoda na drodze, to wyczerpanie.

Jak już czasem z sił opadnę przez ludzką głupotę i bezczelność, na te przebrzydłe gęby w telewizji, na te manify wrzeszczące, na tych, co sieją śmierć, nie potrafię opanować gniewu. Wzbiera we mnie, jak morze przy sztormie i przewraca na ziemię. Jest jak żywioł, bez oczu, bez uszu. Jak potwór, który najpierw prosi o jedzenie, a gdy urośnie, zaczyna zjadać mnie. Wyrwij mnie z tej paszczy, bo dusza mi płonie, a potem zostaję, jak spalona ziemia. Daj mi pić, bo i ja posiałem śmierć.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja ósma: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty.

Kłaniamy  Ci się Panie Jezu Chryste i błogsławimy To bie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Pociesza? "... płaczcie raczej nad sobą".

Nie wiem dlaczego, ale zawsze mam wrażenie, że to do mnie jest: "Nie płacz nade Mną, płacz raczej nad sobą". A ja płakać nie mogę, nie umiem nad sobą. Jakiś węzeł mam w środku. Nie mów nikomu, że to powiedziałem, ale, proszę, nadłam mnie, żeby się to coś wydostało, co mnie pęta. Ten stres.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się naj nami.



Stacja dziewiąta: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


Trzeci raz, to już mnogość, to już nie "czasem", to już nie na ręce, to już na twarz.

Patrzę na mój kraj, który tak kocham, na historię, na miasta, na lasy, pola. Oddycham tym powietrzem i czuję, że cały składam się z panujących tu zapachów, cały jestem z tych atomów, które tutaj krążą, cały z genów moich przodków. 

Mówią, że mój naród jest pęknięty, że ta przepaść rośnie coraz głębiej w ziemię. Widzę te wściekłe twarze, które obrażają wszystko, co mi drogie i już nie wytrzymuję, leżę wbity twarzą w ziemię, przygnieciony pogardą mojego serca. Łzy wsiąkają z piasek, duszno mi.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.



Stacja dziesiąta: Pan Jezus z szat odarty.

Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


Z szat odarty, nagi, bez osłony, wtedy każde nieprzychylne spojrzenie, każdy śmiech, drwina boli do żywego ciała. Z szat odarty, by odebrać godność.

Zdarto ze mnie wszystkie maski. Próbuję jeszcze jakieś złapać, ale wymykają mi się. To, co widzę nie jest piękne, kulę się ze wstydu, że wina jest także moja. A Ty? A Ty, jakby mimochodem rzucasz tą winą, jak starym rupieciem, poza zasięg wzroku i patrzysz na mnie takiego gołego, skulonego brzydotą. Śmieją się ze mnie, ale już tylko te oczy Twoje widzę. One mówią: nareszcie spotykam cię takiego, jakim cię stworzyłem, nareszcie cię poznaję.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja jedenasta: Pan Jezus do krzyża przybity.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Ten krzyż, który z takim bólem i poświęceniem niosłeś, staje się teraz narzędziem zabijania, tym, co unieruchamia i uniemożliwia ucieczkę przed cierpieniem.

To nie obcy powodują, że nie mogę się ruszyć, to bracia.

To stąd gniew, bo bliskość.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja dwunasta: Pan Jezus umiera na krzyżu.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przed krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. 


Ostatnie minuty, sekundy biegną jakby w zwolnionym tempie. Całe to odwieczne oczekiwanie dla tych kilku godzin, minut, sekund, by... wypełniło się.

Siedzę pod krzyżem i widzę, że pierścień otaczających się zacieśnia, przydusza. Chcę gryźć, kopać, boję się. Patrzę w tą Jego miłość do nich i już wiem, że nie zrobię nic, żeby tę miłość zasmucić. Z miłości nie zasmucę. Biorę głęboki, ciężki oddech i jąkając się cicho dukam, kiedy podnoszą ręce na Niego: Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą... Moje oczy zasnuwa mgła wycieńczenia.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.




Stancja trzynasta: Pan Jezus z krzyża zdjęty.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


To nie było takie proste, by bezwładne ciało, z którego uszło już życie uwolnić z tych gwoździ. Dla troskliwych rąk, to nie był koniec udręki.

Co to w ogóle znaczy przegrać, a co wygrać? Czy jak zagnę ich argumentami, tak gładko, że jeszcze bardziej Go znienawidzą, to wygrałem?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja czternasta: Pan Jezus do grobu złożony.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Już nie jesteś brudny, poraniony tak, ale ciało bez życia jest opatrzone, czyste, objęte dotykiem miłości. Leży spokojne, jakbyś spał. Przemoc staje się już tylko obrazem, gdyby nie ta pustka w sercu.

Z pustką w sercu siedzę nadłamany, sam nie wytrzymam tego bezruchu, tych setek pytań o słuszność decyzji. Tkwię tak od dawna, zastygły. Grób mojej nadziei- wciąż pełny, serce puste. Bezmyślnie spoglądam na zegarek. Za pięć dwunasta.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami. 
 

 

POLECANE
Nowe odkrycie na księżycu Saturna. Naukowcy nie kryją zaskoczenia Wiadomości
Nowe odkrycie na księżycu Saturna. Naukowcy nie kryją zaskoczenia

Enceladus, niewielki księżyc Saturna, zaskoczył naukowców. Okazuje się, że pod jego grubą, lodową powierzchnią może od milionów lat istnieć ocean, który nie tylko się nie wychładza, ale wciąż pozostaje ciepły i aktywny.

Ważny komunikat Policji dla mieszkańców Warszawy. MSWiA ostrzega przed surowymi karami Wiadomości
Ważny komunikat Policji dla mieszkańców Warszawy. MSWiA ostrzega przed surowymi karami

W dniu Święta Niepodległości – 11 listopada 2025 r. – nad znaczną częścią Warszawą obowiązywać będzie zakaz lotów dronów. Decyzję o wprowadzeniu czasowych ograniczeń w przestrzeni powietrznej podjęły wspólnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), Komenda Stołeczna Policji (KSP) i Służba Ochrony Państwa (SOP) w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa podczas uroczystości i zgromadzeń publicznych.

IMGW wydał pilny komunikat dla mieszkańców województwa pomorskiego z ostatniej chwili
IMGW wydał pilny komunikat dla mieszkańców województwa pomorskiego

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW-PIB) wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla niemal całego województwa pomorskiego. Synoptycy zapowiadają gęste mgły, które miejscami mogą ograniczać widzialność poniżej 200 metrów.

Nie żyje znany prezenter telewizyjny. Widzowie go kochali Wiadomości
Nie żyje znany prezenter telewizyjny. Widzowie go kochali

Brytyjskie media poinformowały o śmierci Quentina Willsona - dziennikarza i prezentera znanego z programu „Top Gear”. Miał 68 lat. Jak przekazała jego rodzina, zmarł po krótkiej walce z rakiem płuc.

Spektakularny pościg przez granicę. Śląska policja zatrzymała złodziei pilne
Spektakularny pościg przez granicę. Śląska policja zatrzymała złodziei

Dwóch obywateli Czech zostało zatrzymanych po pościgu, który rozpoczął się w ich kraju, a zakończył w Polsce. Skradziony Volkswagen Transporter wjechał na teren powiatu raciborskiego, gdzie akcję przejęli polscy funkcjonariusze.

Burza w Pałacu Buckingham. Wpadka księcia Harry’ego Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Wpadka księcia Harry’ego

Książę Harry i Meghan Markle znów przyciągnęli uwagę mediów - tym razem podczas meczu baseballowego w Los Angeles, który odbył się 28 października. Choć para przyszła tam po prostu kibicować, wydarzenie skończyło się małą wpadką i… publicznymi przeprosinami księcia.

Koniec niemieckiego potentata motoryzacyjnego Wiadomości
Koniec niemieckiego potentata motoryzacyjnego

Po kilkudziesięciu latach działalności AEM z Dessau, producent silników elektrycznych z długą tradycją, kończy swoją historię. Mimo intensywnych poszukiwań inwestora i pomocy zewnętrznych konsultantów, nie udało się uratować firmy przed upadłością. Jak poinformował dziennik Mitteldeutsche Zeitung, przedsiębiorstwo, które przez dekady należało do liderów branży, ostatecznie nie znalazło finansowego ratunku.

Potężne fale na Teneryfie przyczyną tragedii. Są ranni i ofiary śmiertelne pilne
Potężne fale na Teneryfie przyczyną tragedii. Są ranni i ofiary śmiertelne

Trzy osoby zginęły, a piętnaście zostało rannych w wyniku gwałtownych fal, które uderzyły w wybrzeża Teneryfy. Jak podaje Deutsche Welle, część poszkodowanych miała zignorować ostrzeżenia służb przed niebezpiecznymi warunkami na morzu.

Tragiczna noc w Szczecinku. Nie żyje 23-latek Wiadomości
Tragiczna noc w Szczecinku. Nie żyje 23-latek

Lekarzom nie udało się uratować życia 23-latka, który trafił do szpitala w nocy z soboty na niedzielę po bójce w centrum Szczecinka. Mężczyzna zmarł – poinformowała PAP oficer prasowa szczecineckiej policji asp. Anna Matys.

Wielka Brytania wysyła wsparcie wojskowe do Belgii z ostatniej chwili
Wielka Brytania wysyła wsparcie wojskowe do Belgii

Wielka Brytania wysyła personel wojskowy i sprzęt do Belgii, aby pomóc wzmocnić obronę tego kraju po szeregu przypadków wtargnięcia dronów w belgijską przestrzeń powietrzną – poinformował w niedzielę nowy dowódca brytyjskich sił zbrojnych Richard Knighton.

REKLAMA

Aleksandra Jakubiak: Droga Krzyżowa dla udręczonych sytuacją w Polsce

Ja niosę, dużo niosę. Ja tylko nie chcę, żeby tamci byli moim krzyżem. Tamci, którzy Ciebie skazują, tamci, którzy wyśmiewają Kościół, tamci, którzy nienawidzą tego, co kocham. Ja nie chcę takiego krzyża, Jezu.
 Aleksandra Jakubiak: Droga Krzyżowa dla udręczonych sytuacją w Polsce
/ Aleksandra Jakubiak
Stacja pierwsza: Pan Jezus na śmierć skazany.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Skazany? Czyli jaki? Osądzony? Kto ma prawo nas skazać poza Bogiem? Kto ma prawo skazywać Ciebie? A jednak skazują nas inni codziennie. Czy nie czuję się skazany, kiedy inni wokół skazują Ciebie, Jezu? Przy mnie. To jest ból okropny.
 
Czy sam ich wtedy nie skazuję? Niech giną za tyle bólu. Nie umiem czasem myśleć inaczej.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja druga: Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona.

Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Tak często słyszę o krzyżu. "Kto nie bierze swojego krzyża, a idzie za Mną, nie jest mnie godzien".

Ja niosę, dużo niosę. Ja tylko nie chcę, żeby tamci byli moim krzyżem. Tamci, którzy Ciebie skazują, tamci, którzy wyśmiewają Kościół, tamci, którzy nienawidzą tego, co kocham.

Ja nie chcę takiego krzyża, Jezu. Ja nie chcę...

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja trzecia: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Zdarte przy upadku Twoje dłonie i kolana. Kolana pokorne klękające przed Ojcem, klękające w trosce przy chorych, trędowatych, upadłych.

Ja upadam... pod dumą, nie umiem czasem nie oddać, jak ktoś pluje na Ciebie, przez to leżę i nie mam siły, by wstać. Proszę, pochyl się na swoje zdarte kolana, bym mógł spojrzeć Ci w oczy i cokolwiek zrozumieć, bym Twoją siłą mógł wstać.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja czwarta: Pan Jezus spotyka Swoją Matkę.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Spotkałeś i Wasze spojrzenia mówiły tyle, że słowa były zbędne.

Ja częściej, dużo częściej spotykam Królową Polski. Jak to jest spotkać Ją tak naprawdę? Jak to jest znać? Tak chiałbym znać Ją... sercem.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.  I Tyś, która współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.



Stacją piąta: Pan Jezus spotyka Szymona z Cyreny.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


On pomógł Ci z krzyżem, podobno przez przypadek.

Ksiądz niedawno powiedział, że mam wybaczyć, żeby Cię prosić, byś mi pomógł odpuścić tym, którzy atakują Kościół, tym, co Polskę wyzywają albo rozsprzedają. Plują w internecie, w telewizji, w parlamencie, w gazetach. Wszędzie to widzę, zwariować można. Czy to w ogóle da się wybaczyć?

Miał mi pomóc, ten ksiądz, ale sam nie wiem, czy pomógł.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacją szósta: Weronika ociera twarz Panu Jezusowi.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Pot i krew spływały Ci po twarzy. Przy całym tym bólu, to otarcie chustą powinno nic nie znaczyć. A jednak... Chłód materiału i ciepło oczu były, jak oaza na pustyni.

Patrzę na dziecko i odpoczywam. Takie jest słabe, a odważne, jak huzar i duszę ma, jak na dłoni, i kochać się nie boi.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja siódma: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


To drugie potknięcie, to już nie wypadek, nie przypadkowa przeszkoda na drodze, to wyczerpanie.

Jak już czasem z sił opadnę przez ludzką głupotę i bezczelność, na te przebrzydłe gęby w telewizji, na te manify wrzeszczące, na tych, co sieją śmierć, nie potrafię opanować gniewu. Wzbiera we mnie, jak morze przy sztormie i przewraca na ziemię. Jest jak żywioł, bez oczu, bez uszu. Jak potwór, który najpierw prosi o jedzenie, a gdy urośnie, zaczyna zjadać mnie. Wyrwij mnie z tej paszczy, bo dusza mi płonie, a potem zostaję, jak spalona ziemia. Daj mi pić, bo i ja posiałem śmierć.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja ósma: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty.

Kłaniamy  Ci się Panie Jezu Chryste i błogsławimy To bie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Pociesza? "... płaczcie raczej nad sobą".

Nie wiem dlaczego, ale zawsze mam wrażenie, że to do mnie jest: "Nie płacz nade Mną, płacz raczej nad sobą". A ja płakać nie mogę, nie umiem nad sobą. Jakiś węzeł mam w środku. Nie mów nikomu, że to powiedziałem, ale, proszę, nadłam mnie, żeby się to coś wydostało, co mnie pęta. Ten stres.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się naj nami.



Stacja dziewiąta: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


Trzeci raz, to już mnogość, to już nie "czasem", to już nie na ręce, to już na twarz.

Patrzę na mój kraj, który tak kocham, na historię, na miasta, na lasy, pola. Oddycham tym powietrzem i czuję, że cały składam się z panujących tu zapachów, cały jestem z tych atomów, które tutaj krążą, cały z genów moich przodków. 

Mówią, że mój naród jest pęknięty, że ta przepaść rośnie coraz głębiej w ziemię. Widzę te wściekłe twarze, które obrażają wszystko, co mi drogie i już nie wytrzymuję, leżę wbity twarzą w ziemię, przygnieciony pogardą mojego serca. Łzy wsiąkają z piasek, duszno mi.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.



Stacja dziesiąta: Pan Jezus z szat odarty.

Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


Z szat odarty, nagi, bez osłony, wtedy każde nieprzychylne spojrzenie, każdy śmiech, drwina boli do żywego ciała. Z szat odarty, by odebrać godność.

Zdarto ze mnie wszystkie maski. Próbuję jeszcze jakieś złapać, ale wymykają mi się. To, co widzę nie jest piękne, kulę się ze wstydu, że wina jest także moja. A Ty? A Ty, jakby mimochodem rzucasz tą winą, jak starym rupieciem, poza zasięg wzroku i patrzysz na mnie takiego gołego, skulonego brzydotą. Śmieją się ze mnie, ale już tylko te oczy Twoje widzę. One mówią: nareszcie spotykam cię takiego, jakim cię stworzyłem, nareszcie cię poznaję.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja jedenasta: Pan Jezus do krzyża przybity.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Ten krzyż, który z takim bólem i poświęceniem niosłeś, staje się teraz narzędziem zabijania, tym, co unieruchamia i uniemożliwia ucieczkę przed cierpieniem.

To nie obcy powodują, że nie mogę się ruszyć, to bracia.

To stąd gniew, bo bliskość.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja dwunasta: Pan Jezus umiera na krzyżu.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przed krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. 


Ostatnie minuty, sekundy biegną jakby w zwolnionym tempie. Całe to odwieczne oczekiwanie dla tych kilku godzin, minut, sekund, by... wypełniło się.

Siedzę pod krzyżem i widzę, że pierścień otaczających się zacieśnia, przydusza. Chcę gryźć, kopać, boję się. Patrzę w tą Jego miłość do nich i już wiem, że nie zrobię nic, żeby tę miłość zasmucić. Z miłości nie zasmucę. Biorę głęboki, ciężki oddech i jąkając się cicho dukam, kiedy podnoszą ręce na Niego: Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą... Moje oczy zasnuwa mgła wycieńczenia.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.




Stancja trzynasta: Pan Jezus z krzyża zdjęty.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.


To nie było takie proste, by bezwładne ciało, z którego uszło już życie uwolnić z tych gwoździ. Dla troskliwych rąk, to nie był koniec udręki.

Co to w ogóle znaczy przegrać, a co wygrać? Czy jak zagnę ich argumentami, tak gładko, że jeszcze bardziej Go znienawidzą, to wygrałem?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



Stacja czternasta: Pan Jezus do grobu złożony.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Już nie jesteś brudny, poraniony tak, ale ciało bez życia jest opatrzone, czyste, objęte dotykiem miłości. Leży spokojne, jakbyś spał. Przemoc staje się już tylko obrazem, gdyby nie ta pustka w sercu.

Z pustką w sercu siedzę nadłamany, sam nie wytrzymam tego bezruchu, tych setek pytań o słuszność decyzji. Tkwię tak od dawna, zastygły. Grób mojej nadziei- wciąż pełny, serce puste. Bezmyślnie spoglądam na zegarek. Za pięć dwunasta.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami. 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe