Jutro rusza 32. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków. "Kluczowe okażą się bonifikaty"

Tegoroczny, 32. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków zapowiada się wyjątkowo interesująco. Do startu szykuje się liczne grono kolarzy, a o zwycięstwie prawdopodobnie zadecyduje postawa na licznych premiach sprinterskich. 
 Jutro rusza 32. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków.
/ foto. Marcin Żegliński

To trudny sezon dla polskiego kolarstwa, odbywa się on w cieniu decyzji giganta obuwniczego CCC, który na skutek strat spowodowanych pandemią wycofał się ze sponsorowania tej dyscypliny. W ten sposób skończyła się piękna historia CCC Team i CCC Development Team, będącego kadrowym zapleczem dla utytułowanego zespołu. Perturbacje finansowe dotykają również organizatorów wyścigów kolarskich, o czym mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Waldemar Krenc, przewodniczący łódzkiej Solidarności i szef komitetu organizacyjnego Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Solidarności i Olimpijczyków. Jednak dzięki tytanicznej pracy osób zaangażowanych w „Solidarkę” w tym roku będziemy mogli napisać kolejny jej rozdział. 

Czas Anioła 

Warto jednak wrócić wspomnieniami do tego, jak Wyścig Solidarności i Olimpijczyków przebiegł rok temu, w szczególnym czasie świętowania 40. urodzin NSZZ „Solidarność”. Pierwszy etap wiódł z Niska do Sędziszowa Małopolskiego, w rywalizacji wzięło udział 140 zawodników z 24 grup. Znaczna część zmagań zdominowała trzyosobowa ucieczka (Słoweniec Rok Korosec, Norweg Syver Waersted i Kanadyjczyk Robin Plamondon). Została ona jednak zneutralizowana przed finiszem. Ostatecznie zawodnicy dojechali w grupach. W tej wiodącej, najliczniejszej, doszło do mocnego finiszu, w którym pierwszy na metę wpadł utalentowany Itamar Einhorn z Israel Cycling Academy. Co ciekawe, było to pierwsze w karierze etapowe zwycięstwo tego młodego zawodnika, a zarazem pierwszy w bogatej historii „Solidarki” start zespołu z Izraela. Tuż za utalentowanym Izraelczykiem finiszowali Arne Marit i Jarne van de Paar z belgijskiego Lotto Soundal Development Team. 

Drugi etap – z Krosna do Nowego Sącza – pełen był atrakcji. Pierwsza, podkarpacka część trasy składała się z trzech sprintów. Gdy kolarze wjechali na teren Małopolski, rozpoczęła się górzysta część etapu – mieliśmy do czynienia z ostrymi podjazdami i czterema premiami górskimi.
Kolarze byli aktywni od startu i na rogatki w Nowym Sączu dojechało sześciu śmiałków, których doścignął peleton. Na finisz dojechało 50 zawodników, którzy liczą się w klasyfikacji generalnej. Z ostatniego zakrętu pierwszy wyjechał Niemiec Miche Aschenbrenner z grupy Metalltechnik. Miał 30 metrów przewagi i nie oddał jej do końca. Drugi był Stanisław Aniołkowski z CCC Development, który założył żółtą koszulkę lidera. 

Niezwykle ważny okazał się trzeci etap – z Suchej Beskidzkiej do Jaworzna. Na zjeździe z premii górskiej peleton rozerwał się, a prowadząca dwudziestoosobowa grupa, która składała się m.in. z kolarzy Voster ATS, Mazowsza Serce Polski, Israel Cycling Academy, Metec-TKH i Wibatech Merx Wrocław, uzyskała sporą przewagę nad resztą stawki.
W ucieczce nie było żadnego kolarza CCC Development, czyli grupy lidera. Pierwszą próbę pogoni Aniołkowski podjął z Jakubem Kaczmarkiem z Mazowsza Serca Polski i Piotrem Brożyną z Voster-ATS; liderowi zabrakło jednak niespełna dziesięciu metrów do czołówki. Aniołkowski nie utrzymał wysokiego tempa i wrócił do peletonu, który tracił 50 metrów do ucieczki. Gdy wydawało się, że ucieczka dojedzie do mety osobno, 25 kilometrów przed finiszem została doścignięta. Nowe rozdanie okazało się szansą dla lidera, który wygrał sprint w Jaworznie.

Przepustka do wielkiej kariery 

Finałowe emocje czekały nas na długiej i niemal płaskiej, 200-kilometrowej trasie z Kielc do Łodzi. Niewielkie różnice czasowe dzielące walczących o końcowy triumf kolarzy spowodowały morderczą walkę o bonifikaty wynikające z premii. Po wyścigu większość ekspertów zgodziła się z tym, że to na 11. i 55. kilometrze, gdzie znalazły się lotne premie, wygrane przez Stanisława Aniołkowskiego, rozstrzygnęły się losy wyścigu i końcowy triumf kolarza z CCC Development Team. Etap również zakończył się sprintem na urokliwej ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Najlepszym sprinterem okazał się Sylwester Janiszewski, trzeci na metę wpadł Stanisław Aniołkowski, który pewnie wygrał całą klasyfikację.

– Byłem w gronie faworytów, wszystkie zespoły o tym wiedziały, próbowały mnie zgubić na etapach. Nie udawało im się, na trzecim etapie mieli szansę, nie wykorzystali jej, bo bardzo ciężko pracowaliśmy i wierzyliśmy, że możemy wygrać wyścig. Ciężko trenowaliśmy, by walczyć w Polsce, ale też w wyścigach międzynarodowych. To się udaje i jesteśmy z tego zadowoleni. To znów spełnienie marzeń [wcześniej Aniołkowski został indywidualnym Mistrzem Polski – przyp. red.]. To wspaniały sezon, który daje nadzieję na lepszą przyszłość i to, na co ciężko pracuję, czyli przejście do World Tour

– powiedział w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”. I rzeczywiście dobry sezon okazał się przepustką do wielkiego ścigania. Aktualnie Aniołkowski reprezentuje barwy belgijskiego Bingoal-Wallonie Bruxelles i zajął m.in. dwukrotnie trzecie miejsce na etapach Presidential Cycling Tour of Turkey, stając na podium obok legendarnego Marka Cavendisha.

A kto w tym roku ma szansę na otrzymanie przepustki do wielkiego ścigania? Marek Leśniewski, wicemistrz olimpijski z Seulu w 1988 r., aktualnie dyrektor sportowy PZKol, od lat ambasador Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, wskazał polskich faworytów do zwycięstwa.

– To będą sprinterzy, którzy dobrze radzą sobie także na pagórkach, a w tym roku mamy tylko jeden taki etap z Tomaszowa Mazowieckiego do Kielc. Pozostałe są płaskie. Spodziewam się, że jeśli pogoda nie sprawi psikusa, na metę każdego przyjedzie cały peleton lub większość kolarzy. Warto wygrywać finisze i przeliczać je na bonifikaty. Na każdej premii można zdobyć 3, 2 i 1 sekundę, pierwszego dnia na krótkich etapach: 6, 4 i 2 sekundy oraz na pozostałych: 10, 6 i 4 sekundy. Zwycięzca wszystkich może zgarnąć na trasie 1 minutę i 22 sekundy. Tak zapewne się nie zdarzy, ale o końcowym zwycięstwie będą decydować niewielkie różnice, wręcz kilkusekundowe, więc każda bonifikata może być na miarę ostatecznego zwycięstwa

– zaznacza Leśniewski. 

– Obserwując formę kolarzy z ekipy Voster ATS Team, kandydatami do wygranej w klasyfikacji generalnej widziałbym Macieja Paterskiego, piątego kolarza Tour of Estonia, oraz Patryka Stosza, który w wyścigu Belgrad Banjaluka zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, wygrywając jeden z etapów

– mówi Leśniewski.

– Z HRE Mazowsze Serce Polski o końcowy sukces powalczą Marceli Bogusławski, który ściga się teraz Dookoła Górnej Austrii, a wcześniej był czwarty w Estonii, oraz Alan Banaszek, który dobrze sobie radzi w Tour de Słowenia. Trudno powiedzieć, kto z ekip zagranicznych będzie konkurował z naszymi zawodnikami, bo składy prześlą po mistrzostwach krajowych rozgrywanych 20 czerwca. Zwracam uwagę na czeską ekipę Elkov-Kasper, w składzie której występuje Michal Schlegel, zwycięzca ukończonego w ubiegłym tygodniu Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Ale to mocna drużyna, która ma także dobrych sprinterów

– dodał Leśniewski. 

I rzeczywiście tegoroczna trasa wydaje się bardzo ciekawa. Już pierwszego dnia kibiców czekają dwa etapy – do południa kolarze przejadą 75,1 kilometra z Pabianic do Łodzi, gdzie czeka ich sprint po bruku ulicy Piotrkowskiej, po południu emocje pojawią się na 96,9 kilometrach między Kutnem a Płockiem. Następnego dnia peleton czeka ściganie się między Koluszkami a Sieradzem (191,6 km). Trzeci dzień to najdłuższy i najbardziej górzysty etap między Tomaszowem Mazowieckim a Kielcami (210 km). Wszystko rozstrzygnie się na płaskiej, 165-kilometrowej trasie między Ostrowcem Świętokrzyskim a Stalową Wolą. Łącznie podczas wyścigu czeka nas 11 premii lotnych i 7 premii górskich. 


 

POLECANE
Groźny wypadek w centrum Warszawy. Nowe informacje z ostatniej chwili
Groźny wypadek w centrum Warszawy. Nowe informacje

Na alei Solidarności zderzyły się we wtorek rano dwa tramwaje i autobus – poinformowała Komenda Stołeczna Policji. W wyniku tego zdarzenia poszkodowanych zostało 23 osoby. Na miejscu wciąż pracują służby.

Nadzwyczajne posiedzenie rządowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego Wiadomości
Nadzwyczajne posiedzenie rządowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego

We wtorek po godz. 9 na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się rządowy Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego - poinformowało PAP Centrum Informacyjne Rządu.

Wiadomości
Dlaczego warto wybrać listwy przypodłogowe aluminiowe?

Współczesne wnętrza coraz częściej stawiają na rozwiązania trwałe i łatwe w utrzymaniu. Dlaczego listwy przypodłogowe aluminiowe są coraz popularniejszym rozwiązaniem? Odpowiedź jest prosta – to połączenie solidności, odporności i wysokiej jakości wykonania, które zapewnia długowieczny efekt i elegancki wygląd każdej przestrzeni.

Wiadomości
Jak dobrać listwy przysufitowe do salonu?

Dobór listew przysufitowych do salonu wymaga zrozumienia proporcji i dopasowania ich do charakteru pomieszczenia. Odpowiednia listwa przysufitowa porządkuje przestrzeń, maskuje niedoskonałości łączenia ściany z sufitem i wprowadza efekt wizualnej lekkości. W salonie pełni rolę elementu wykończeniowego, który spaja aranżację i wzmacnia wrażenie spójności.

Ciężarówki zapłacą więcej o 40-42 proc. Nowe stawki wejdą w życie 1 lutego Wiadomości
Ciężarówki zapłacą więcej o 40-42 proc. Nowe stawki wejdą w życie 1 lutego

Stawki za przejazd siecią dróg płatnych pojazdów o masie powyżej 3,5 t i autobusów mają wzrosnąć o 40-42 proc., w zależności od klasy emisji spalin i masy pojazdu - wynika z projektu rozporządzenia opublikowanego we wtorek na stronie Rządowego Centrum Legislacji.

Eksplozja na torach. Szef MSWiA mówi o wielkim szczęściu z ostatniej chwili
Eksplozja na torach. Szef MSWiA mówi o "wielkim szczęściu"

Śledczy analizują materiał zebrany po eksplozji na torach w powiecie garwolińskim, a minister Marcin Kierwiński przekonuje w studiu Polsatu, że "jeżeli chodzi o to, w jaki sposób zadziałał ten ładunek wybuchowy, mieliśmy bardzo, bardzo duże szczęście".

Co Polacy sądzą o kandydaturze Włodzimierza Czarzastego? Nowy sondaż Wiadomości
Co Polacy sądzą o kandydaturze Włodzimierza Czarzastego? Nowy sondaż

Najnowsze badanie Pollstera pokazuje, że decyzja o zmianie na fotelu marszałka nie dla wszystkich jest zrozumiała, a opinie wobec Włodzimierza Czarzastego wywołują wyraźne podziały.

Akty dywersji w Polsce, a policja... legitymuje uczestników różańca z ostatniej chwili
Akty dywersji w Polsce, a policja... legitymuje uczestników różańca

Jak poinformowała Fundacja Życie i Rodzina Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji w Oleśnicy przerwała policja, legitymując wszystkich jego uczestników.

Ceny ropy Urals lecą w dół. Rosja traci miliardy po decyzjach USA Wiadomości
Ceny ropy Urals lecą w dół. Rosja traci miliardy po decyzjach USA

Rosyjska ropa Urals spadła do najniższego poziomu od ponad dwóch i pół roku, a zagraniczne rafinerie już przed wejściem sankcji wstrzymały zakupy, wybierając inne źródła dostaw.

Azyl dla brytyjskich obrońców życia i krytyków imigracji? Trump szykuje polityczny precedens pilne
Azyl dla brytyjskich obrońców życia i krytyków imigracji? Trump szykuje polityczny precedens

Według informacji „The Telegraph” administracja Donalda Trumpa poważnie rozważa objęcie azylem politycznym tych Brytyjczyków, którzy — jak twierdzą — są karani za konserwatywne poglądy, od krytyki imigracji po sprzeciw wobec aborcji.

REKLAMA

Jutro rusza 32. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków. "Kluczowe okażą się bonifikaty"

Tegoroczny, 32. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków zapowiada się wyjątkowo interesująco. Do startu szykuje się liczne grono kolarzy, a o zwycięstwie prawdopodobnie zadecyduje postawa na licznych premiach sprinterskich. 
 Jutro rusza 32. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków.
/ foto. Marcin Żegliński

To trudny sezon dla polskiego kolarstwa, odbywa się on w cieniu decyzji giganta obuwniczego CCC, który na skutek strat spowodowanych pandemią wycofał się ze sponsorowania tej dyscypliny. W ten sposób skończyła się piękna historia CCC Team i CCC Development Team, będącego kadrowym zapleczem dla utytułowanego zespołu. Perturbacje finansowe dotykają również organizatorów wyścigów kolarskich, o czym mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Waldemar Krenc, przewodniczący łódzkiej Solidarności i szef komitetu organizacyjnego Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Solidarności i Olimpijczyków. Jednak dzięki tytanicznej pracy osób zaangażowanych w „Solidarkę” w tym roku będziemy mogli napisać kolejny jej rozdział. 

Czas Anioła 

Warto jednak wrócić wspomnieniami do tego, jak Wyścig Solidarności i Olimpijczyków przebiegł rok temu, w szczególnym czasie świętowania 40. urodzin NSZZ „Solidarność”. Pierwszy etap wiódł z Niska do Sędziszowa Małopolskiego, w rywalizacji wzięło udział 140 zawodników z 24 grup. Znaczna część zmagań zdominowała trzyosobowa ucieczka (Słoweniec Rok Korosec, Norweg Syver Waersted i Kanadyjczyk Robin Plamondon). Została ona jednak zneutralizowana przed finiszem. Ostatecznie zawodnicy dojechali w grupach. W tej wiodącej, najliczniejszej, doszło do mocnego finiszu, w którym pierwszy na metę wpadł utalentowany Itamar Einhorn z Israel Cycling Academy. Co ciekawe, było to pierwsze w karierze etapowe zwycięstwo tego młodego zawodnika, a zarazem pierwszy w bogatej historii „Solidarki” start zespołu z Izraela. Tuż za utalentowanym Izraelczykiem finiszowali Arne Marit i Jarne van de Paar z belgijskiego Lotto Soundal Development Team. 

Drugi etap – z Krosna do Nowego Sącza – pełen był atrakcji. Pierwsza, podkarpacka część trasy składała się z trzech sprintów. Gdy kolarze wjechali na teren Małopolski, rozpoczęła się górzysta część etapu – mieliśmy do czynienia z ostrymi podjazdami i czterema premiami górskimi.
Kolarze byli aktywni od startu i na rogatki w Nowym Sączu dojechało sześciu śmiałków, których doścignął peleton. Na finisz dojechało 50 zawodników, którzy liczą się w klasyfikacji generalnej. Z ostatniego zakrętu pierwszy wyjechał Niemiec Miche Aschenbrenner z grupy Metalltechnik. Miał 30 metrów przewagi i nie oddał jej do końca. Drugi był Stanisław Aniołkowski z CCC Development, który założył żółtą koszulkę lidera. 

Niezwykle ważny okazał się trzeci etap – z Suchej Beskidzkiej do Jaworzna. Na zjeździe z premii górskiej peleton rozerwał się, a prowadząca dwudziestoosobowa grupa, która składała się m.in. z kolarzy Voster ATS, Mazowsza Serce Polski, Israel Cycling Academy, Metec-TKH i Wibatech Merx Wrocław, uzyskała sporą przewagę nad resztą stawki.
W ucieczce nie było żadnego kolarza CCC Development, czyli grupy lidera. Pierwszą próbę pogoni Aniołkowski podjął z Jakubem Kaczmarkiem z Mazowsza Serca Polski i Piotrem Brożyną z Voster-ATS; liderowi zabrakło jednak niespełna dziesięciu metrów do czołówki. Aniołkowski nie utrzymał wysokiego tempa i wrócił do peletonu, który tracił 50 metrów do ucieczki. Gdy wydawało się, że ucieczka dojedzie do mety osobno, 25 kilometrów przed finiszem została doścignięta. Nowe rozdanie okazało się szansą dla lidera, który wygrał sprint w Jaworznie.

Przepustka do wielkiej kariery 

Finałowe emocje czekały nas na długiej i niemal płaskiej, 200-kilometrowej trasie z Kielc do Łodzi. Niewielkie różnice czasowe dzielące walczących o końcowy triumf kolarzy spowodowały morderczą walkę o bonifikaty wynikające z premii. Po wyścigu większość ekspertów zgodziła się z tym, że to na 11. i 55. kilometrze, gdzie znalazły się lotne premie, wygrane przez Stanisława Aniołkowskiego, rozstrzygnęły się losy wyścigu i końcowy triumf kolarza z CCC Development Team. Etap również zakończył się sprintem na urokliwej ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Najlepszym sprinterem okazał się Sylwester Janiszewski, trzeci na metę wpadł Stanisław Aniołkowski, który pewnie wygrał całą klasyfikację.

– Byłem w gronie faworytów, wszystkie zespoły o tym wiedziały, próbowały mnie zgubić na etapach. Nie udawało im się, na trzecim etapie mieli szansę, nie wykorzystali jej, bo bardzo ciężko pracowaliśmy i wierzyliśmy, że możemy wygrać wyścig. Ciężko trenowaliśmy, by walczyć w Polsce, ale też w wyścigach międzynarodowych. To się udaje i jesteśmy z tego zadowoleni. To znów spełnienie marzeń [wcześniej Aniołkowski został indywidualnym Mistrzem Polski – przyp. red.]. To wspaniały sezon, który daje nadzieję na lepszą przyszłość i to, na co ciężko pracuję, czyli przejście do World Tour

– powiedział w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”. I rzeczywiście dobry sezon okazał się przepustką do wielkiego ścigania. Aktualnie Aniołkowski reprezentuje barwy belgijskiego Bingoal-Wallonie Bruxelles i zajął m.in. dwukrotnie trzecie miejsce na etapach Presidential Cycling Tour of Turkey, stając na podium obok legendarnego Marka Cavendisha.

A kto w tym roku ma szansę na otrzymanie przepustki do wielkiego ścigania? Marek Leśniewski, wicemistrz olimpijski z Seulu w 1988 r., aktualnie dyrektor sportowy PZKol, od lat ambasador Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, wskazał polskich faworytów do zwycięstwa.

– To będą sprinterzy, którzy dobrze radzą sobie także na pagórkach, a w tym roku mamy tylko jeden taki etap z Tomaszowa Mazowieckiego do Kielc. Pozostałe są płaskie. Spodziewam się, że jeśli pogoda nie sprawi psikusa, na metę każdego przyjedzie cały peleton lub większość kolarzy. Warto wygrywać finisze i przeliczać je na bonifikaty. Na każdej premii można zdobyć 3, 2 i 1 sekundę, pierwszego dnia na krótkich etapach: 6, 4 i 2 sekundy oraz na pozostałych: 10, 6 i 4 sekundy. Zwycięzca wszystkich może zgarnąć na trasie 1 minutę i 22 sekundy. Tak zapewne się nie zdarzy, ale o końcowym zwycięstwie będą decydować niewielkie różnice, wręcz kilkusekundowe, więc każda bonifikata może być na miarę ostatecznego zwycięstwa

– zaznacza Leśniewski. 

– Obserwując formę kolarzy z ekipy Voster ATS Team, kandydatami do wygranej w klasyfikacji generalnej widziałbym Macieja Paterskiego, piątego kolarza Tour of Estonia, oraz Patryka Stosza, który w wyścigu Belgrad Banjaluka zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, wygrywając jeden z etapów

– mówi Leśniewski.

– Z HRE Mazowsze Serce Polski o końcowy sukces powalczą Marceli Bogusławski, który ściga się teraz Dookoła Górnej Austrii, a wcześniej był czwarty w Estonii, oraz Alan Banaszek, który dobrze sobie radzi w Tour de Słowenia. Trudno powiedzieć, kto z ekip zagranicznych będzie konkurował z naszymi zawodnikami, bo składy prześlą po mistrzostwach krajowych rozgrywanych 20 czerwca. Zwracam uwagę na czeską ekipę Elkov-Kasper, w składzie której występuje Michal Schlegel, zwycięzca ukończonego w ubiegłym tygodniu Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Ale to mocna drużyna, która ma także dobrych sprinterów

– dodał Leśniewski. 

I rzeczywiście tegoroczna trasa wydaje się bardzo ciekawa. Już pierwszego dnia kibiców czekają dwa etapy – do południa kolarze przejadą 75,1 kilometra z Pabianic do Łodzi, gdzie czeka ich sprint po bruku ulicy Piotrkowskiej, po południu emocje pojawią się na 96,9 kilometrach między Kutnem a Płockiem. Następnego dnia peleton czeka ściganie się między Koluszkami a Sieradzem (191,6 km). Trzeci dzień to najdłuższy i najbardziej górzysty etap między Tomaszowem Mazowieckim a Kielcami (210 km). Wszystko rozstrzygnie się na płaskiej, 165-kilometrowej trasie między Ostrowcem Świętokrzyskim a Stalową Wolą. Łącznie podczas wyścigu czeka nas 11 premii lotnych i 7 premii górskich. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe