Elżbieta Połomska: "Będzie w czyśćcu do końca świata..."

W Fatimie, w 100 - lecie objawień fatimskich, dwoje ich świadków - Hiacynta i Franciszek, zostali ogłoszeni świętymi Kościoła katolickiego. Fatima i objawienia Matki Bożej, są na pewno znane wszystkim katolikom. Tajemnice fatimskie, które według jednych zostały już ujawnione, a według innych wcale nie; których treść już poznaliśmy, albo jednak nie. Orędzie fatimskie, w którym Matka Boża nakazała poświęcić swemu Niepokalanemu Sercu Rosję wraz z jej błędami. Matka Boża nakazała, by było ono dokonane przez papieża w łączności z biskupami z całego świata. Akt poświęcenia Rosji miał spowodować jej nawrócenie oraz nastanie pokoju. W przeciwnym razie - Rosja miała rozpowszechniać swe błedy po całym świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła.
Czy poświęcenie Rosji, dokonane przez Jana Pawła II w 1984 r., było rzeczywiście tym poświęceniem o jakie prosiła Matka Boża? Pytanie to pozostaje na tyle aktualne, na ile sytuacja na świecie zmierza w kierunku obiecanym przez Maryję... A czy zmierza?!
Jest znany dialog Matki Bożej z Dziećmi, z którego chcę przytoczyć mały fragment:
"Łucja: „A ja też pójdę do nieba?”
MATKA BOŻA: „Tak, pójdziesz”.
Łucja: „A Hiacynta?”
MATKA BOŻA: „Także”.
Łucja: „A Franciszek?”
MATKA BOŻA: „Również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców”.
Łucja: „Czy Maria das Neves jest już w niebie?”
MATKA BOŻA: „Tak, jest”.
Łucja: „A Amelia?”
MATKA BOŻA: „Będzie w czyśćcu do końca świata.”
Więc jakaś Amelia, koleżanka Dzieci, zapewne pobożna osoba, z relacji s. Łucji mająca w chwili śmierci ok. 16 - 18 lat, pozostanie w czyśćcu do końca świata. Nieważne jakie miała grzechy, nie jest naszą sprawą o to pytać. Chodzi o fakt. Czyściec do końca świata. Czyli cierpienie za własne grzechy, oczyszczanie duszy i wypalanie wszystkich, nawet najdrobniejszych przeszków w wejściu do nieba, aż do końca świata. Z relacji św. Katarzyny w jej "Traktacie o czyśćcu" można przeczytać, że umarli, gdy trafią do czyśćca radują się z tego powodu, że wypełnia się wola Boża, choć cierpień, jakich doświadczają nie da się porównać z żadnym cierpieniem na ziemi. Ale czyściec oznacza zbawienie. Czyściec jest Kościołem cierpiącym. Tak jak na ziemi - Kościół jest Kościołem wojującym, a niebo - Kościołem triumfującym.
Dziś o czyśćcu mówi się niewiele. Nawet w myśleniu katolickim, nawet w homiliach niektórych księży, a co najgorsze w ich mentalności - pojawia się błędne przekonanie, że po śmierci "zmarły już tam patrzy na nas z góry, z nieba" - (to autentyczne słowa z kazania pewnego młodego księdza, w jednej z podwarszawskich parafii). Taka marna, fałszywa pociecha jest serwowana na Mszach Św. pogrzebowych. Wierni zaczynają wierzyć, że nieważne w jakim stanie ducha ktoś umiera i tak idzie do nieba. Nauka Kościoła mówi jednak coś dokładnie odwrotnego. Jeśli ktoś umiera w grzechu śmiertelnym idzie do piekła, czyli na wieczne potępienie. Aby tak się nie stało, Kościół ma wiele zbawczych środków, do korzystania z których zachęca wiernych. Dziś już tylko zachęca, czasem prosi...nikt się nie ośmieli nakazać, zobowiązać. A przecież sprawa jest najwyższej wagi - los każdego człowieka na całą wieczność, na zawsze.
W dobie powszechnego i często błędnego rozumienia miłosierdzia Bożego, warto pochylić się nad prawdziwą, tradycyjną nauką Kościoła o rzeczach ostatecznych. Trzeba pogłębiać znajomość katechizmu. Pogłębiać naszą słabą miłość do Pana Boga i Jego Matki. Orędzie fatimskie wzywało do pokuty. Tę pokutę mamy czynić przede wszystkim my, przez osobistą odpowiedź na wezwanie z Fatimy: odmawianie codzienne różańca, praktykę Pięciu Pierwszych Sobót, ofiarowanie swych cierpień jako wynagrodzenie za grzechy swoje i całego świata oraz ufną modlitwę do Matki Bożej Fatimskiej. Miejmy nadzieję na rychłe wypełnienie się fatimskich proroctw - tryumf Niepokalanego Serca Maryi, którego owocem będzie gruntowne nawrócenie Rosji i także wielki powrót do Boga całego świata.
Święci Franciszku i Hiacynto - módlcie się za nami!