[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Tak byłoby łatwiej

Starszy poskarżył mi się właśnie, że ma kłopoty w kontaktach z rówieśnikami, związane z tym, że otwarcie mówi, że jest katolikiem i patriotą. Niestety, wśród dzisiejszej młodzieży to postawa rzadka, wręcz potępiana. Łatwy „bunt” sprzedawany w kolorowych pozłotkach prosto z automatów siedzących na kupie szmalu koncernów jest dla młodzieży strawą łatwą i uzależniającą.
 [Felieton
/ Pixabay License

A przecież ja jeszcze pamiętam, że sam będąc młodzieżą, wcale nie zgadzałem się w kwestiach światopoglądowych ze swoimi rówieśnikami. Ba, nie zgadzałem się nawet ze swoimi ówczesnymi przyjaciółmi. Dyskutowaliśmy zawzięcie, można powiedzieć, że w tych dyskusjach wykuwaliśmy własne światopoglądy, modyfikowaliśmy je, ale nie szkodziło to naszej przyjaźni. Przeciwnie, ugruntowywało ją. Ja po latach uważam się za konserwatystę, drugi za zawziętego antyklerykała, a trzeci kombinuje z filozofiami Wschodu. Uważam za wartość to, że potrafię rozmawiać, a nawet świetnie się bawić z ludźmi o diametralnie różnych poglądach.
Dziś jednak rzeczywiście jest trudniej. Ludzie tracą umiejętność rozmowy poza umiejętnością rozmowy z kimś, z kim się zgadzają. A z dziećmi jest najgorzej. Podatne na manipulacje, są przedmiotem intensywnej obróbki propagandowej prowadzonej za pomocą popkultury, platform streamingowych, ale również histerii rodziców. I wariują, głęboko przekonane, że to, co im zaimplementowano, i to, przy pomocy czego się nimi steruje, to jakaś „wolność”. No nie.
Najgorsze jest to, że przy pomocy tęczowych jednorożców oraz haseł o miłości i tolerancji dla inności w istocie obudzono najgłębsze pokłady agresji wobec każdego, kto nie pasuje do tego szynela. Widzieliśmy to już pod postacią agresywnej dziczy na ulicach polskich miast, ale jakimś odbiciem tego „stanu ducha” jest młodzież.
Ja sam przecież, będąc aktywny w przestrzeni publicznej, podlegam nieustannemu atakowi, obelgom. Daję radę, nie poddaję się, większość najprymitywniejszego hejtu spływa po mnie jak po kaczce, kwestia przyzwyczajenia, ale czasem i ja zadaję sobie pytanie: „Po co mi to?”. A może łatwiej byłoby sięgnąć do tego automatu z gotowymi światopoglądami, przyswoić grzecznie któryś z „autoryzowanych”?
Wszyscy, którzy dziś na mnie wrzeszczą, by mnie polubili. Kto wie, może pojawiłyby się lukratywne kontrakty? Wiadomo, że „po tamtej stronie” są pieniądze. Jako przydatny neofita zapewne dostałbym zaproszenia tu i tam. Nie musiałbym się na warszawskiej ulicy oglądać, czy ktoś nie macha na mnie tęczowym worem. Musiałbym tylko przyjąć odpowiednią dawkę właściwych i zatwierdzonych przekonań, a w świecie zdominowanym przez twory tęczowej inżynierii społecznej poczułbym się jak u siebie. Poczułbym się akceptowany.
Ale straciłbym do siebie szacunek.
I tak to tłumaczę Starszemu. Natomiast decyzję będzie musiał podjąć sam.


 

POLECANE
Ta komunikacja nie jest zdrowa. Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem Wiadomości
"Ta komunikacja nie jest zdrowa". Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem

"O dronie nad Belwederem dowiedziałem się z mediów społecznościowych" - powiedział Karol Nawrocki pytany o sposób komunikacji na linii Kancelaria Prezydenta- rząd.

Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję? tylko u nas
Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję?

Donald Trump po raz pierwszy – wreszcie - nazwał Rosję agresorem w wojnie przeciwko Ukrainie. Czy to – wreszcie – oznacza zaostrzenie polityki USA wobec Moskwy? Jak wiemy, do słów Trumpa nie ma się co za mocno przywiązywać.

Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało gorące
Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało

W czwartek obradowały komisje radnych Warszawy, na których odbyło się pierwsze czytanie dwóch projektów uchwał wprowadzających nocną prohibicję w stolicy. Radni zaopiniowali negatywnie oba projekty.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska pilne
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W Gdańsku na terenie rafinerii odbędą się ćwiczenia. W związku z tym służby poinformowały, że dojdzie do zakłóceń w ruchu drogowym, a mieszkańców czekają utrudnienia.

Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę gorące
Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę

Trwa wizyta Prezydenta RP we Francji. Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu francuskiej telewizji LCI.

Nagła dymisja w MSZ gorące
Nagła dymisja w MSZ

Anna Radwan-Röhrenschef odwołana ze stanowiska wiceszefowej MSZ. W resorcie zajmowała się współpracą z urzędem prezydenta, polityką kulturalną i obszarem Ameryki Południowej

Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN z ostatniej chwili
Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN

Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, który spadł na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według oficjalnego komunikatu obiekt „nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty”. Z kolei, jak donosi dziennik „Rzeczpospolita”, powołując się na swoich informatorów, na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16. Jest nowy komunikat BBN

Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta

Na spotkaniu z mediami podsumowującym wizyty w Niemczech i Francji prezydent Karol Nawrocki zapewnił, że "sprawa reparacji została otwarta".

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Południowa Europa i jej krańce wschodnie będą pod wpływem wyżów, pozostały obszar kontynentu pozostanie w strefie oddziaływania niżów z układami frontów atmosferycznych. Początkowo pogodę w Polsce kształtować będzie niż.

Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji

W Paryżu rozpoczęło się spotkanie prezydentów Polski i Francji: Karola Nawrockiego i Emmanuela Macrona. Polski prezydent został uroczyście powitany w Pałacu Elizejskim.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Tak byłoby łatwiej

Starszy poskarżył mi się właśnie, że ma kłopoty w kontaktach z rówieśnikami, związane z tym, że otwarcie mówi, że jest katolikiem i patriotą. Niestety, wśród dzisiejszej młodzieży to postawa rzadka, wręcz potępiana. Łatwy „bunt” sprzedawany w kolorowych pozłotkach prosto z automatów siedzących na kupie szmalu koncernów jest dla młodzieży strawą łatwą i uzależniającą.
 [Felieton
/ Pixabay License

A przecież ja jeszcze pamiętam, że sam będąc młodzieżą, wcale nie zgadzałem się w kwestiach światopoglądowych ze swoimi rówieśnikami. Ba, nie zgadzałem się nawet ze swoimi ówczesnymi przyjaciółmi. Dyskutowaliśmy zawzięcie, można powiedzieć, że w tych dyskusjach wykuwaliśmy własne światopoglądy, modyfikowaliśmy je, ale nie szkodziło to naszej przyjaźni. Przeciwnie, ugruntowywało ją. Ja po latach uważam się za konserwatystę, drugi za zawziętego antyklerykała, a trzeci kombinuje z filozofiami Wschodu. Uważam za wartość to, że potrafię rozmawiać, a nawet świetnie się bawić z ludźmi o diametralnie różnych poglądach.
Dziś jednak rzeczywiście jest trudniej. Ludzie tracą umiejętność rozmowy poza umiejętnością rozmowy z kimś, z kim się zgadzają. A z dziećmi jest najgorzej. Podatne na manipulacje, są przedmiotem intensywnej obróbki propagandowej prowadzonej za pomocą popkultury, platform streamingowych, ale również histerii rodziców. I wariują, głęboko przekonane, że to, co im zaimplementowano, i to, przy pomocy czego się nimi steruje, to jakaś „wolność”. No nie.
Najgorsze jest to, że przy pomocy tęczowych jednorożców oraz haseł o miłości i tolerancji dla inności w istocie obudzono najgłębsze pokłady agresji wobec każdego, kto nie pasuje do tego szynela. Widzieliśmy to już pod postacią agresywnej dziczy na ulicach polskich miast, ale jakimś odbiciem tego „stanu ducha” jest młodzież.
Ja sam przecież, będąc aktywny w przestrzeni publicznej, podlegam nieustannemu atakowi, obelgom. Daję radę, nie poddaję się, większość najprymitywniejszego hejtu spływa po mnie jak po kaczce, kwestia przyzwyczajenia, ale czasem i ja zadaję sobie pytanie: „Po co mi to?”. A może łatwiej byłoby sięgnąć do tego automatu z gotowymi światopoglądami, przyswoić grzecznie któryś z „autoryzowanych”?
Wszyscy, którzy dziś na mnie wrzeszczą, by mnie polubili. Kto wie, może pojawiłyby się lukratywne kontrakty? Wiadomo, że „po tamtej stronie” są pieniądze. Jako przydatny neofita zapewne dostałbym zaproszenia tu i tam. Nie musiałbym się na warszawskiej ulicy oglądać, czy ktoś nie macha na mnie tęczowym worem. Musiałbym tylko przyjąć odpowiednią dawkę właściwych i zatwierdzonych przekonań, a w świecie zdominowanym przez twory tęczowej inżynierii społecznej poczułbym się jak u siebie. Poczułbym się akceptowany.
Ale straciłbym do siebie szacunek.
I tak to tłumaczę Starszemu. Natomiast decyzję będzie musiał podjąć sam.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe