Papież apeluje do pracowników Kurii Rzymskiej: „Bez pokory nie możemy spotkać Boga i doświadczyć zbawienia”

O konkretnym wprowadzaniu w życie stylu pokory, do którego należy dążyć w Kurii Rzymskiej mówił papież Franciszek w tradycyjnym przemówieniu do jej pracowników z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Wezwał ich też do nawrócenia się na styl synodalności, gdyż „Kuria jest nie tylko narzędziem logistycznym i biurokratycznym dla potrzeb Kościoła powszechnego, ale pierwszym organem powołanym do dawania świadectwa”.
Papież Franciszek Papież apeluje do pracowników Kurii Rzymskiej: „Bez pokory nie możemy spotkać Boga i doświadczyć zbawienia”
Papież Franciszek / EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA

Pokora

Franciszek wskazał, że „tajemnica Bożego Narodzenia jest tajemnicą Boga, który przychodzi na świat drogą pokory”, podczas gdy „czas obecny zapomniał o pokorze, albo też – jak się zdaje – zdegradował ją do formy moralizatorstwa, pozbawiając wstrząsającej mocy, jaką jest obdarzona”. Tłumaczył, że Boże Narodzenie to czas, w którym każdy z nas musi mieć odwagę, aby „zrzucić z siebie szaty pełnionej roli, uznania społecznego, blasku chwały tego świata” na wzór „Syna Bożego, który nie uchyla się od pokory «zstąpienia» w dzieje, stając się człowiekiem, stając się dzieckiem, kruchym, owiniętym w pieluszki i położonym w żłobie”. – Zdjąwszy nasze szaty, prerogatywy, role i tytuły, wszyscy jesteśmy trędowatymi, którzy potrzebują uzdrowienia. Święta Bożego Narodzenia są żywą pamięcią tej świadomości – przekonywał papież.

Po raz kolejny przestrzegł przed niebezpieczną pokusą „duchowej światowości, która w przeciwieństwie do wszystkich innych pokus jest trudna do zdemaskowania, ponieważ jest przykryta tym wszystkim, co nas zazwyczaj uspokaja: naszą rolą, liturgią, doktryną, religijnością”. Tymczasem pokora jest zdolnością przeżywania naszego człowieczeństwa „z realizmem, radością i nadzieją”. – Pokora to zrozumienie, że nie wolno nam wstydzić się naszej kruchości – stwierdził Franciszek, dodając, że przeciwieństwem pokory jest pycha.

Według niego człowiek pokorny nieustannie kieruje się „dwoma czasownikami: pamiętać i rodzić”. – Życiodajna pamięć o Tradycji, o naszych korzeniach, nie jest kultem przeszłości, ale wewnętrznym gestem, poprzez który nieustannie przywołujemy do serca to, co nas poprzedziło, co przewinęło się przez naszą historię, co nas przywiodło aż do tego miejsca. Pamiętać nie znaczy powtarzać, lecz cenić, ożywiać i z wdzięcznością pozwolić, by moc Ducha Świętego rozpalała nasze serca, tak jak pierwszych uczniów. Jednak, żeby pamiętanie nie stało się więzieniem przeszłości, potrzebujemy jeszcze jednego czasownika: rodzić. Człowiek pokorny troszczy się także o przyszłość, a nie tylko o przeszłość, bo umie patrzeć w przyszłość, (…) z pamięcią pełną wdzięczności. Osoba pokorna rodzi, zaprasza i popycha ku temu, co nieznane. Pyszny natomiast powtarza, sztywnieje i zamyka się w swojej powtarzalności, czuje się pewnie w tym, co zna, a boi się nowego, bo nie może nad nim zapanować, czuje się przez nie wytrącony z równowagi... – analizował Ojciec Święty.

Synodalność

Zauważył, że „bez pokory nie możemy spotkać Boga i nie możemy doświadczyć zbawienia”, ale również, że nie możemy bez niej spotkać „brata i siostry, żyjących obok nas”. Jest ona potrzebna także w rozpoczętym w październiku procesie synodalnym. Jedynie „pokora może nas właściwie usposobić, abyśmy mogli się spotkać i wysłuchać, prowadzić dialog i rozeznawać”, bo „jeśli każdy pozostaje zamknięty we własnych przekonaniach, we własnych doświadczeniach, w skorupie własnych uczuć i myśli, trudno uczynić miejsce dla tego doświadczenia Ducha, które – jak mówi Apostoł – wiąże się z przekonaniem, że wszyscy jesteśmy dziećmi «jednego Boga i Ojca wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich»”.

Zaznaczył, że „wszyscy” nie jest słowem wieloznacznym. Tymczasem „klerykalizm, który jako pokusa wdziera się codziennie między nas, zawsze każe nam myśleć o Bogu, który przemawia tylko do niektórych, podczas gdy inni muszą jedynie słuchać i wypełniać polecenia”. Synod pozwala doświadczyć „poczucia, że wszyscy jesteśmy członkami większego ludu: świętego, wiernego Ludu Bożego, a zatem uczniami, którzy słuchają i właśnie dzięki temu słuchaniu mogą zrozumieć wolę Bożą, która zawsze objawia się w sposób nieprzewidywalny”.

– Błędem byłoby jednak myśleć, że Synod jest wydarzeniem zarezerwowanym dla Kościoła jako bytu abstrakcyjnego, dalekiego od nas. Synodalność jest stylem, do którego musimy się nawrócić przede wszystkim my, tu obecni, doświadczający służby Kościołowi powszechnemu poprzez pracę w Kurii Rzymskiej. Kuria jest nie tylko narzędziem logistycznym i biurokratycznym dla potrzeb Kościoła powszechnego, ale pierwszym organem powołanym do dawania świadectwa, i dlatego zyskuje coraz większy autorytet i skuteczność, gdy osobiście podejmuje wyzwania nawrócenia synodalnego, do którego jest powołana także i ona. Organizacja, którą musimy wdrożyć, nie ma charakteru korporacyjnego, lecz ewangeliczny. Dlatego, jeśli Słowo Boże przypomina całemu światu o wartości ubóstwa, to my, członkowie Kurii, musimy jako pierwsi zaangażować się w nawrócenie na umiarkowanie. Jeśli Ewangelia głosi sprawiedliwość, musimy być pierwszymi, którzy starają się żyć w sposób przejrzysty, bez protekcji i kumoterstwa. Jeśli Kościół podąża drogą synodalności, musimy być pierwszymi, którzy przestawią się na inny styl pracy, współpracy, komunii. A jest to możliwe jedynie na drodze pokory – podkreślił papież.

Charakteryzując styl pokory, do którego należy dążyć tutaj w Kurii, wskazał trzy sposoby wprowadzania go w życie: uczestnictwo, komunia i misja.

Uczestnictwo, komunia i misja

Uczestnictwo powinno wyrażać się poprzez styl współodpowiedzialności w różnorodności ról i posług. Chodzi o to, by „każdy czuł, że jest uczestnikiem, współodpowiedzialnym w pracy, a nie tylko przeżywał depersonalizujące doświadczenie realizacji programu ustanowionego przez kogoś innego”. – Władza staje się służbą, gdy jest dzielona, gdy angażuje i pomaga w rozwoju – tłumaczył Franciszek.

Komunia z kolei rodzi się z relacji z Chrystusem. Nie osiągniemy „stylu ewangelicznego”, jeśli nie postawimy Chrystusa w centrum. Sama współpraca nie wystarczy, musi w niej jeszcze leżeć nam na sercu „dobro drugiego człowieka, a zatem całego Ludu Bożego, któremu mamy służyć”, a także „uznanie różnorodności, która w nas istnieje jako dar Ducha Świętego”, przeżywania z radością wielorakiego bogactwa Ludu Bożego.

Natomiast misja „ratuje nas przed zamknięciem się w sobie”. Misja „zawsze wiąże się z umiłowaniem ubogich, to znaczy «wybrakowanych»: tych, którym «brakuje» czegoś nie tylko w sensie materialnym, ale także duchowym, uczuciowym i moralnym”. – Ci, którzy łakną chleba i ci, którzy łakną sensu, są tak samo ubodzy. Kościół jest zaproszony, by wyjść naprzeciw wszystkim biedom i jest wezwany do głoszenia Ewangelii wszystkim, ponieważ wszyscy, w taki czy inny sposób, jesteśmy ubodzy, czegoś nam brakuje. Ale Kościół wychodzi na spotkanie z nimi także dlatego, że nam ich brakuje: brakuje nam ich głosu, ich obecności, ich pytań i dyskusji. Osoba o sercu misjonarza czuje, że brakuje jej brata i z postawą żebraka idzie mu na spotkanie – powiedział papież.

Uczestnictwo, misja i komunia są cechami charakterystycznymi Kościoła pokornego, który słucha Ducha i umieszcza swoje centrum poza sobą. 

Życzenia

Życzył pracownikom Kurii Rzymskiej, „a przede wszystkim sobie samemu, abyśmy pozwolili się ewangelizować pokorą Bożego Narodzenia”. Wezwał, by „unikając logiki światowości”, pozwolili się „ewangelizować pokorze Dzieciątka Jezus”. – Jedynie służąc i jedynie myśląc o naszej pracy jako o służbie, możemy być naprawdę użyteczni dla wszystkich. Jesteśmy tutaj – ja jako pierwszy – aby nauczyć się klęczeć i wielbić Pana w Jego pokorze, a nie innych panów w ich pustym przepychu – przekonywał Ojciec Święty. 

Życzenia w imieniu zgromadzonych złożył Ojcu Świętemu Dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Giovanni, Battista Re. Przypomniał, że dobiegający końca rok naznaczony był niestety pandemią kornawirusa. Mimo tych przeszkód był to czas intensywnej działalności apostolskiej papieża Franciszka. W tym kontekście wymienił trzy papieskie podróże. Pierwsza w marcu do Iraku stanowiła wsparcie dla tamtejszych chrześcijan i ludności, która bardzo cierpiała. „Wasza Świętość mógł zrealizować to, o czym marzył papież Jan Paweł II, aby modlić się w Ur Chaldejskim, gdzie Abraham, nasz ojciec w wierze, otrzymał Boże powołanie około 4000 lat temu” – przypomniał kard. Re. 

Podkreślił także znaczenie tej pielgrzymki dla dialogu międzyreligijnego na rzecz światowego pokoju i współistnienia. Przypominając kolejną wizytę apostolską w Budapeszcie i na Słowacji we wrześniu, dziekan Kolegium Kardynalskiego podkreślił jej znacznie dla Kościoła w Europie Środkowej i Wschodniej, który wiele wycierpiał w okresie zdominowania tych krajów przez Związek Sowiecki. Wreszcie ostatnia z nich – na początku grudnia na Cypr i do Grecji – była podróżą braterstwa, ekumenizmu, poszukiwania jedności, a przede wszystkim wsparcia dla uchodźców i migrantów – przypomniał kard. Re. 

Dziekan Kolegium Kardynalskiego przypomniał, że w październiku Ojciec Święty zainaugurował też proces synodalny. Zaznaczył, że „ta wspólna droga musi nas nie tylko zbliżyć, ale przede wszystkim doprowadzić do Chrystusa, naszego Odkupiciela, nawracając nas do Niego”. „Ta faza procesu synodalnego musi być wspólnym kroczeniem nie tylko po to, by prowadzić dialog, by proponować i marzyć, ale przede wszystkim, by modlić się razem, co nie zawsze było w pełni dostrzegane we wszystkich diecezjach w jego głębokim znaczeniu. Tylko poprzez wspólną modlitwę możemy odzyskać tego ducha i ten bodziec do działania, którego tak bardzo potrzebuje nasze społeczeństwo, aby na nowo rozbudzić moralne i duchowe energie na drodze braterstwa” – stwierdził kard. Re. 

Dziekan Kolegium Kardynalskiego zapewnił w imieniu zgromadzonych o ich pełnej jedności z Ojcem Świętym, w wierze, myślach, zaangażowaniu i szczerej miłości. Złożył Franciszkowi najserdeczniejsze życzenia na Boże Narodzenie i na Nowy Rok, bogaty w dary Pana.

Papież ofiarował swoim współpracownikom w Kurii Rzymskiej trzy książki: podsekretarza Kongregacji Nauki Wiary, ks. prał. Armando Matteo: Convertire Peter Pan. Il destino della fede nella società dell'eterna giovinezza (Piotruś Pan, los wiary w społeczeństwie wiecznej młodości). Druga książka ofiarowana przez papieża autorstwa ks. Luigi Maria Epicoco „La pietra scartata. Quando i dimenticati si salvano” (Kamień odrzucony, kiedy zbawiają się zapomniani), jest zbiorem rozważań i jak wyznał Franciszek, skłoniła go do przypomnienia w dzisiejszym przemówieniu postaci Syryjczyka Naamana. Trzecia, autorstwa nuncjusza apostolskiego, abp. Fortunatusa Nwachukwu "Parola Abusata" mówi o pladze plotkowania. „Zostawiam wam te trzy książki, ufam, że pomogą nam one w rozwoju i bardzo dziękuję za waszą pracę” – powiedział Franciszek.

 


 

POLECANE
Znamienne nagranie. Na spotkaniu koalicji chętnych Macron przywitał wszystkich... oprócz Tuska gorące
Znamienne nagranie. Na spotkaniu "koalicji chętnych" Macron przywitał wszystkich... oprócz Tuska

Na kanale YT ukraińskiego "24 Kanał" pojawiło się znamienne nagranie, na którym widać jak prezydent Francji Emmanuel Macron wita przybyłych na spotkanie tzw. "koalicji chętnych". Witam wszystkich... oprócz Donalda Tuska.

Szlachetny pedofil jednak nie taki szlachetny tylko u nas
"Szlachetny pedofil" jednak nie taki szlachetny

Czy istnieje niegroźna wersja pedofilii? Obecnie na to pytanie muszą sobie odpowiedzieć Norwegowie. W ich kraju doszło bowiem do aresztowania aktywisty pro-pedofilskiego, który utrzymywał, że żadnych dzieci nie krzywdzi. Prawda okazała się, niestety, zupełnie inna.

Tusk odpuścił, Karol Nawrocki buduje koalicję przeciwko Mercosur z ostatniej chwili
Tusk odpuścił, Karol Nawrocki buduje koalicję przeciwko Mercosur

Polski prezydent spotkał się dzisiaj z Giorgią Meloni, a rozmowy dotyczyły również umowy handlowej z krajami Mercosur. Komisja Europejska sfinalizowała już projekt porozumienia, obecnie jedyną drogą do jego zatrzymania pozostaje zdecydowana akcja dyplomatyczna – Karol Nawrocki podjął się budowy koalicji państw gotowych sprzeciwić się tej umowie. Polski prezydent po wizycie we Włoszech, wybiera się 16 września do Paryża. Francja bowiem również sprzeciwia się umowie niszczącej europejskie rolnictwo.

Spotkanie Nawrocki-Meloni. Wiadomo, o czym rozmawiano z ostatniej chwili
Spotkanie Nawrocki-Meloni. Wiadomo, o czym rozmawiano

Włoska premier Giorgia Meloni i polski prezydent Karol Nawrocki rozmawiali w Rzymie o najważniejszych wyzwaniach geopolitycznych. Tematy Ukrainy i Bliskiego Wschodu stały się punktem kulminacyjnym rozmów.

Grupa Wyszehradzka wraca do gry. Karol Nawrocki zwrócił się do Viktora Orbana polityka
Grupa Wyszehradzka wraca do gry. Karol Nawrocki zwrócił się do Viktora Orbana

Premier Węgier Viktor Orban ogłosił wiadomość – Polska i Węgry zaczynają odbudowywać swoją współpracę. To zielone światło od prezydenta Karola Nawrockiego może przywrócić dawną siłę Grupie Wyszehradzkiej.

Awantura w Trybunale Stanu. Małgorzata Manowska: To zdziczenie obyczajów Wiadomości
Awantura w Trybunale Stanu. Małgorzata Manowska: To zdziczenie obyczajów

Środowe posiedzenie Trybunału Stanu przerodziło się w prawdziwy skandal. Grupa sędziów wtargnęła na salę, mimo że wcześniej TS wykluczył ich z udziału w obradach, ponieważ byli przesłuchiwani w poruszanej sprawie przez prokuraturę w charakterze świadków. Dzisiaj oświadczenie wydała prezes SN, Małgorzata Manowska.

Trwa spotkanie Karola Nawrockiego z premier Włoch Giorgią Meloni z ostatniej chwili
Trwa spotkanie Karola Nawrockiego z premier Włoch Giorgią Meloni

Po kilkunastu godzinach od rozmów w Białym Domu z Donaldem Trumpem, prezydent Karol Nawrocki przyleciał do Włoch. Jego wizyta w Rzymie zaczęła się od symbolicznego gestu.

Trump na spotkaniu koalicji chętnych: Przestańcie kupować wreszcie rosyjską ropę polityka
Trump na spotkaniu "koalicji chętnych": Przestańcie kupować wreszcie rosyjską ropę

Prezydent USA Donald Trump nie przebierał w słowach - Europa finansuje wojnę w Ukrainie, a Stary Kontynent wciąż zamyka oczy na miliardowe zyski Rosji. Rosja otrzymała bowiem w ciągu jednego roku od UE 1,1 miliarda euro ze sprzedaży paliw.

Polacy ocenili rząd Tuska. Tak źle jeszcze nie było z ostatniej chwili
Polacy ocenili rząd Tuska. Tak źle jeszcze nie było

W sierpniu poparcie dla rządu Donalda Tuska wyniosło tylko 30 proc., czyli o 2 pkt proc. mniej niż w lipcu. To najsłabszy wynik od co najmniej półtora roku.

Co naprawdę obiecał Tusk w Paryżu? Taka ma być rola Polski z ostatniej chwili
Co naprawdę obiecał Tusk w Paryżu? Taka ma być rola Polski

Podczas rozmów w Paryżu premier Donald Tusk ujawnił, jakie zadanie ma pełnić Polska w kontekście wojny na Ukrainie.

REKLAMA

Papież apeluje do pracowników Kurii Rzymskiej: „Bez pokory nie możemy spotkać Boga i doświadczyć zbawienia”

O konkretnym wprowadzaniu w życie stylu pokory, do którego należy dążyć w Kurii Rzymskiej mówił papież Franciszek w tradycyjnym przemówieniu do jej pracowników z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Wezwał ich też do nawrócenia się na styl synodalności, gdyż „Kuria jest nie tylko narzędziem logistycznym i biurokratycznym dla potrzeb Kościoła powszechnego, ale pierwszym organem powołanym do dawania świadectwa”.
Papież Franciszek Papież apeluje do pracowników Kurii Rzymskiej: „Bez pokory nie możemy spotkać Boga i doświadczyć zbawienia”
Papież Franciszek / EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA

Pokora

Franciszek wskazał, że „tajemnica Bożego Narodzenia jest tajemnicą Boga, który przychodzi na świat drogą pokory”, podczas gdy „czas obecny zapomniał o pokorze, albo też – jak się zdaje – zdegradował ją do formy moralizatorstwa, pozbawiając wstrząsającej mocy, jaką jest obdarzona”. Tłumaczył, że Boże Narodzenie to czas, w którym każdy z nas musi mieć odwagę, aby „zrzucić z siebie szaty pełnionej roli, uznania społecznego, blasku chwały tego świata” na wzór „Syna Bożego, który nie uchyla się od pokory «zstąpienia» w dzieje, stając się człowiekiem, stając się dzieckiem, kruchym, owiniętym w pieluszki i położonym w żłobie”. – Zdjąwszy nasze szaty, prerogatywy, role i tytuły, wszyscy jesteśmy trędowatymi, którzy potrzebują uzdrowienia. Święta Bożego Narodzenia są żywą pamięcią tej świadomości – przekonywał papież.

Po raz kolejny przestrzegł przed niebezpieczną pokusą „duchowej światowości, która w przeciwieństwie do wszystkich innych pokus jest trudna do zdemaskowania, ponieważ jest przykryta tym wszystkim, co nas zazwyczaj uspokaja: naszą rolą, liturgią, doktryną, religijnością”. Tymczasem pokora jest zdolnością przeżywania naszego człowieczeństwa „z realizmem, radością i nadzieją”. – Pokora to zrozumienie, że nie wolno nam wstydzić się naszej kruchości – stwierdził Franciszek, dodając, że przeciwieństwem pokory jest pycha.

Według niego człowiek pokorny nieustannie kieruje się „dwoma czasownikami: pamiętać i rodzić”. – Życiodajna pamięć o Tradycji, o naszych korzeniach, nie jest kultem przeszłości, ale wewnętrznym gestem, poprzez który nieustannie przywołujemy do serca to, co nas poprzedziło, co przewinęło się przez naszą historię, co nas przywiodło aż do tego miejsca. Pamiętać nie znaczy powtarzać, lecz cenić, ożywiać i z wdzięcznością pozwolić, by moc Ducha Świętego rozpalała nasze serca, tak jak pierwszych uczniów. Jednak, żeby pamiętanie nie stało się więzieniem przeszłości, potrzebujemy jeszcze jednego czasownika: rodzić. Człowiek pokorny troszczy się także o przyszłość, a nie tylko o przeszłość, bo umie patrzeć w przyszłość, (…) z pamięcią pełną wdzięczności. Osoba pokorna rodzi, zaprasza i popycha ku temu, co nieznane. Pyszny natomiast powtarza, sztywnieje i zamyka się w swojej powtarzalności, czuje się pewnie w tym, co zna, a boi się nowego, bo nie może nad nim zapanować, czuje się przez nie wytrącony z równowagi... – analizował Ojciec Święty.

Synodalność

Zauważył, że „bez pokory nie możemy spotkać Boga i nie możemy doświadczyć zbawienia”, ale również, że nie możemy bez niej spotkać „brata i siostry, żyjących obok nas”. Jest ona potrzebna także w rozpoczętym w październiku procesie synodalnym. Jedynie „pokora może nas właściwie usposobić, abyśmy mogli się spotkać i wysłuchać, prowadzić dialog i rozeznawać”, bo „jeśli każdy pozostaje zamknięty we własnych przekonaniach, we własnych doświadczeniach, w skorupie własnych uczuć i myśli, trudno uczynić miejsce dla tego doświadczenia Ducha, które – jak mówi Apostoł – wiąże się z przekonaniem, że wszyscy jesteśmy dziećmi «jednego Boga i Ojca wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich»”.

Zaznaczył, że „wszyscy” nie jest słowem wieloznacznym. Tymczasem „klerykalizm, który jako pokusa wdziera się codziennie między nas, zawsze każe nam myśleć o Bogu, który przemawia tylko do niektórych, podczas gdy inni muszą jedynie słuchać i wypełniać polecenia”. Synod pozwala doświadczyć „poczucia, że wszyscy jesteśmy członkami większego ludu: świętego, wiernego Ludu Bożego, a zatem uczniami, którzy słuchają i właśnie dzięki temu słuchaniu mogą zrozumieć wolę Bożą, która zawsze objawia się w sposób nieprzewidywalny”.

– Błędem byłoby jednak myśleć, że Synod jest wydarzeniem zarezerwowanym dla Kościoła jako bytu abstrakcyjnego, dalekiego od nas. Synodalność jest stylem, do którego musimy się nawrócić przede wszystkim my, tu obecni, doświadczający służby Kościołowi powszechnemu poprzez pracę w Kurii Rzymskiej. Kuria jest nie tylko narzędziem logistycznym i biurokratycznym dla potrzeb Kościoła powszechnego, ale pierwszym organem powołanym do dawania świadectwa, i dlatego zyskuje coraz większy autorytet i skuteczność, gdy osobiście podejmuje wyzwania nawrócenia synodalnego, do którego jest powołana także i ona. Organizacja, którą musimy wdrożyć, nie ma charakteru korporacyjnego, lecz ewangeliczny. Dlatego, jeśli Słowo Boże przypomina całemu światu o wartości ubóstwa, to my, członkowie Kurii, musimy jako pierwsi zaangażować się w nawrócenie na umiarkowanie. Jeśli Ewangelia głosi sprawiedliwość, musimy być pierwszymi, którzy starają się żyć w sposób przejrzysty, bez protekcji i kumoterstwa. Jeśli Kościół podąża drogą synodalności, musimy być pierwszymi, którzy przestawią się na inny styl pracy, współpracy, komunii. A jest to możliwe jedynie na drodze pokory – podkreślił papież.

Charakteryzując styl pokory, do którego należy dążyć tutaj w Kurii, wskazał trzy sposoby wprowadzania go w życie: uczestnictwo, komunia i misja.

Uczestnictwo, komunia i misja

Uczestnictwo powinno wyrażać się poprzez styl współodpowiedzialności w różnorodności ról i posług. Chodzi o to, by „każdy czuł, że jest uczestnikiem, współodpowiedzialnym w pracy, a nie tylko przeżywał depersonalizujące doświadczenie realizacji programu ustanowionego przez kogoś innego”. – Władza staje się służbą, gdy jest dzielona, gdy angażuje i pomaga w rozwoju – tłumaczył Franciszek.

Komunia z kolei rodzi się z relacji z Chrystusem. Nie osiągniemy „stylu ewangelicznego”, jeśli nie postawimy Chrystusa w centrum. Sama współpraca nie wystarczy, musi w niej jeszcze leżeć nam na sercu „dobro drugiego człowieka, a zatem całego Ludu Bożego, któremu mamy służyć”, a także „uznanie różnorodności, która w nas istnieje jako dar Ducha Świętego”, przeżywania z radością wielorakiego bogactwa Ludu Bożego.

Natomiast misja „ratuje nas przed zamknięciem się w sobie”. Misja „zawsze wiąże się z umiłowaniem ubogich, to znaczy «wybrakowanych»: tych, którym «brakuje» czegoś nie tylko w sensie materialnym, ale także duchowym, uczuciowym i moralnym”. – Ci, którzy łakną chleba i ci, którzy łakną sensu, są tak samo ubodzy. Kościół jest zaproszony, by wyjść naprzeciw wszystkim biedom i jest wezwany do głoszenia Ewangelii wszystkim, ponieważ wszyscy, w taki czy inny sposób, jesteśmy ubodzy, czegoś nam brakuje. Ale Kościół wychodzi na spotkanie z nimi także dlatego, że nam ich brakuje: brakuje nam ich głosu, ich obecności, ich pytań i dyskusji. Osoba o sercu misjonarza czuje, że brakuje jej brata i z postawą żebraka idzie mu na spotkanie – powiedział papież.

Uczestnictwo, misja i komunia są cechami charakterystycznymi Kościoła pokornego, który słucha Ducha i umieszcza swoje centrum poza sobą. 

Życzenia

Życzył pracownikom Kurii Rzymskiej, „a przede wszystkim sobie samemu, abyśmy pozwolili się ewangelizować pokorą Bożego Narodzenia”. Wezwał, by „unikając logiki światowości”, pozwolili się „ewangelizować pokorze Dzieciątka Jezus”. – Jedynie służąc i jedynie myśląc o naszej pracy jako o służbie, możemy być naprawdę użyteczni dla wszystkich. Jesteśmy tutaj – ja jako pierwszy – aby nauczyć się klęczeć i wielbić Pana w Jego pokorze, a nie innych panów w ich pustym przepychu – przekonywał Ojciec Święty. 

Życzenia w imieniu zgromadzonych złożył Ojcu Świętemu Dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Giovanni, Battista Re. Przypomniał, że dobiegający końca rok naznaczony był niestety pandemią kornawirusa. Mimo tych przeszkód był to czas intensywnej działalności apostolskiej papieża Franciszka. W tym kontekście wymienił trzy papieskie podróże. Pierwsza w marcu do Iraku stanowiła wsparcie dla tamtejszych chrześcijan i ludności, która bardzo cierpiała. „Wasza Świętość mógł zrealizować to, o czym marzył papież Jan Paweł II, aby modlić się w Ur Chaldejskim, gdzie Abraham, nasz ojciec w wierze, otrzymał Boże powołanie około 4000 lat temu” – przypomniał kard. Re. 

Podkreślił także znaczenie tej pielgrzymki dla dialogu międzyreligijnego na rzecz światowego pokoju i współistnienia. Przypominając kolejną wizytę apostolską w Budapeszcie i na Słowacji we wrześniu, dziekan Kolegium Kardynalskiego podkreślił jej znacznie dla Kościoła w Europie Środkowej i Wschodniej, który wiele wycierpiał w okresie zdominowania tych krajów przez Związek Sowiecki. Wreszcie ostatnia z nich – na początku grudnia na Cypr i do Grecji – była podróżą braterstwa, ekumenizmu, poszukiwania jedności, a przede wszystkim wsparcia dla uchodźców i migrantów – przypomniał kard. Re. 

Dziekan Kolegium Kardynalskiego przypomniał, że w październiku Ojciec Święty zainaugurował też proces synodalny. Zaznaczył, że „ta wspólna droga musi nas nie tylko zbliżyć, ale przede wszystkim doprowadzić do Chrystusa, naszego Odkupiciela, nawracając nas do Niego”. „Ta faza procesu synodalnego musi być wspólnym kroczeniem nie tylko po to, by prowadzić dialog, by proponować i marzyć, ale przede wszystkim, by modlić się razem, co nie zawsze było w pełni dostrzegane we wszystkich diecezjach w jego głębokim znaczeniu. Tylko poprzez wspólną modlitwę możemy odzyskać tego ducha i ten bodziec do działania, którego tak bardzo potrzebuje nasze społeczeństwo, aby na nowo rozbudzić moralne i duchowe energie na drodze braterstwa” – stwierdził kard. Re. 

Dziekan Kolegium Kardynalskiego zapewnił w imieniu zgromadzonych o ich pełnej jedności z Ojcem Świętym, w wierze, myślach, zaangażowaniu i szczerej miłości. Złożył Franciszkowi najserdeczniejsze życzenia na Boże Narodzenie i na Nowy Rok, bogaty w dary Pana.

Papież ofiarował swoim współpracownikom w Kurii Rzymskiej trzy książki: podsekretarza Kongregacji Nauki Wiary, ks. prał. Armando Matteo: Convertire Peter Pan. Il destino della fede nella società dell'eterna giovinezza (Piotruś Pan, los wiary w społeczeństwie wiecznej młodości). Druga książka ofiarowana przez papieża autorstwa ks. Luigi Maria Epicoco „La pietra scartata. Quando i dimenticati si salvano” (Kamień odrzucony, kiedy zbawiają się zapomniani), jest zbiorem rozważań i jak wyznał Franciszek, skłoniła go do przypomnienia w dzisiejszym przemówieniu postaci Syryjczyka Naamana. Trzecia, autorstwa nuncjusza apostolskiego, abp. Fortunatusa Nwachukwu "Parola Abusata" mówi o pladze plotkowania. „Zostawiam wam te trzy książki, ufam, że pomogą nam one w rozwoju i bardzo dziękuję za waszą pracę” – powiedział Franciszek.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe