[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: „UE to niemiecka granda obliczona na zagarnięcie Europy”. Ten wywiad ukazał się w 1990 r.

Unia to „niemiecka granda obliczona na zagarnięcie całej Europy. Nie można do tego dopuścić”. Komisja Europejska to „niepochodzący z wyboru politycy z odrzutu”, którym „schlebia gnuśny parlament”. Nikt ich nie rozlicza, „nie odpowiadają przed nikim”, „są pełni arogancji”, „wydają pieniądze, których nie zarobili”. Przekazać „takiej bandzie choć odrobinę suwerenności, to już lepiej byłoby oddać ją Adolfowi Hitlerowi”. Ten „przynajmniej został wybrany”.
Plakat wyborczy Helmuta Kohla [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: „UE to niemiecka granda obliczona na zagarnięcie Europy”. Ten wywiad ukazał się w 1990 r.
Plakat wyborczy Helmuta Kohla / Wikipedia CC BY-SA 3,0 de CDU

Zacytowane tu negatywne opinie o Unii Europejskiej i jej kierownictwie pochodzą z opublikowanego 14 lipca 1990 roku wywiadu, jakiego udzielił tygodnikowi „The Spectator” Nicholas Ridley, minister przemysłu i handlu w rządzie Margaret Thatcher. Ridley ostrzegał w nim przed odradzającymi się mocarstwowymi ambicjami Niemiec, skrzętnie ukrywanymi w trakcie toczących się właśnie rokowań w sprawie zjednoczenia Republiki Federalnej Niemiec z Niemiecką Republiką Demokratyczną. Podobnie jak Ridley, Margaret Thatcher nie lubiła Niemców i nie ufała im. Kiedy zauważyła, że jeden z doradców zaparkował na podjeździe jej rezydencji swego VW, prychnęła bez namysłu: „Proszę mi czegoś takiego nigdy więcej tutaj nie parkować”. 

Ridley w swym wywiadzie wykłada fundamentalny kanon polityki zagranicznej Zjednoczonego Królestwa: „Zawsze gramy na równowagę sił w Europie. Naszą rolą jest utrzymać równowagę europejskich mocarstw. Zwłaszcza teraz, kiedy Niemcy robią się tak bezczelne, zaś Francuzi zachowują się jak pudelki Niemców”. Thatcher była przeciwna zjednoczeniu Niemiec. Przeciwwagę dla jednoczących się Niemiec widziała w Polsce. Zaufany Ridley jeździł na rozmowy do Polski i do Czechosłowacji. W decydujących dniach zaprosiła do Londynu premiera Tadeusza Mazowieckiego. Program wizyty w lutym 1990 roku był tak ułożony, że kiedy Margaret Thatcher konferowała z szefem dyplomacji Bundesrepublik Hansem-Dietrichem Genscherem, to polski premier zwiedzał schrony gabinetu wojennego odległe od Downing Street 10 o kilka minut spaceru podziemnymi korytarzami. W dowolnej chwili mógł się pojawić i wziąć udział w strategicznej grze o przyszłość Europy. Polska delegacja rządowa przybyła jednak do Londynu przekonana, że wizyta ma charakter gospodarczy, a nie polityczny. Nie była przygotowana do udziału w politycznym przemeblowywaniu Europy. Kiedy Margaret Thatcher zapytała szefa polskiego rządu o sowieckie wojska stacjonujące w Polsce, ten odparł, że są one „logistycznym zapleczem wojsk radzieckich stacjonujących w NRD. Chcemy, aby w ramach rozwoju sytuacji siły te się zmniejszały […]”. „Zmniejszenie to jedno, a wycofanie to drugie” – żachnęła się Margaret Thatcher. „Za wcześnie na wycofanie” – uciął premier Mazowiecki. Szukając przeciwwagi dla Niemiec w Europie, brytyjska premier nie znalazła w Warszawie partnera. Na twardą decyzję zdobył się dopiero premier Jan Olszewski, który przekreślił  wszelkie opcje inne niż szybkie i całkowite wycofanie wojsk sowieckich z Polski.

 

Co by było, gdyby Mazowiecki…

Puśćmy teraz wodze fantazji. Gdyby Mazowiecki wykrzesał z siebie w Londynie choć odrobinę geopolitycznej wyobraźni, to układ sił na kontynencie być może byłby inny. Być może Hans-Dietrich Genscher nie forsowałby tak energicznie planów ujawnionych w przemówieniu wygłoszonym w Tutzing w Bawarii, w którym jasno stwierdził, że zmiany zachodzące w Europie Wschodniej oraz proces zjednoczenia Niemiec nie mogą prowadzić do „naruszenia sowieckich interesów bezpieczeństwa”. Genscher zadeklarował, że NATO „nie może rozszerzać się terytorialnie na wschód, to znaczy posuwać się bliżej do sowieckich granic”. Być może kanclerz Helmut Kohl nie uspokajałby prezydenta Związku Sowieckiego Michaiła Gorbaczowa, że wyjątek od zobowiązania do nierozszerzania NATO stanowi tylko terytorium NRD, a i to dopiero po wycofaniu się wojsk sowieckich. 

Niemieckie deklaracje sprzed 30 lat dają dzisiaj Władimirowi Putinowi koronny argument: Zachód oszukał Moskwę i złamał obietnicę, co uzasadnia i usprawiedliwia wywieranie presji militarnej na Ukrainę i stawianie Sojuszowi Atlantyckiemu ultimatum z żądaniami gwarancji osłabienia wschodniej flanki NATO. 

Gdyby nie zignorowano mocnych słów Nicholasa Ridleya,  gdyby nie traktowano ich jako obsesji pokolenia pamiętającego II wojnę światową, to być może nie mielibyśmy dzisiaj naruszania unijnych traktatów w imię dominacji sterowanych z Berlina brukselskich eurokratów i kauzyperdów z TSUE. Gdyby, gdyby… cofnąć już tego nie można, ale można uczyć się na błędach, pamiętając przestrogę Ridleya, że niemiecka dominacja w strukturach wspólnoty europejskiej doprowadzi do buntu narodów. 
 


 

POLECANE
Wczoraj premier zapowiedział rozliczenia – dziś zatrzymano kolejną osobę w sprawie RARS Wiadomości
Wczoraj premier zapowiedział "rozliczenia" – dziś zatrzymano kolejną osobę w sprawie RARS

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w Warszawie Dominika B. w związku ze śledztwem dotyczącym Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) - poinformował w czwartek rzecznik prasowy MSWiA Jacek Dobrzyński.

Prokurator i policja weszli do siedziby NBP. Jest komunikat banku centralnego z ostatniej chwili
Prokurator i policja weszli do siedziby NBP. Jest komunikat banku centralnego

Do siedziby Narodowego Banku Polskiego wszedł prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie w asyście funkcjonariuszy policji.

Wenezuelczyk zaatakował 24-latkę w Toruniu. Jest reakcja Sławomira Mentzena Wiadomości
Wenezuelczyk zaatakował 24-latkę w Toruniu. Jest reakcja Sławomira Mentzena

W nocy ze środy na czwartek 19-letni Wenezuelczyk napadł na 24-letnią kobietę w toruńskim parku. Do tej sytuacji odniósł się poseł Sławomir Mentzen.

Opublikowano nagranie katastrofy indyjskiego samolotu pilne
Opublikowano nagranie katastrofy indyjskiego samolotu

Kilka godzin po katastrofie indyjskiego dreamlinera w sieci pojawiły się nagrania ostatnich sekund lotu maszyny, która z 242 osobami na pokładzie runęła na ziemię w gęsto zabudowanej części miasta Ahmedabad w Indiach

Paweł Szefernaker: Tusk musi pogodzić się z demokracją polityka
Paweł Szefernaker: Tusk musi pogodzić się z demokracją

- Bez prezydenta rząd nie jest w stanie rządzić. Donald Tusk musi to zrozumieć i pogodzić się z demokracją - stwierdził przyszły szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szefernaker.

Planowali masakry w polskich szkołach i kościołach. Ujawniono szczegóły pilne
Planowali masakry w polskich szkołach i kościołach. Ujawniono szczegóły

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wraz z Prokuraturą Okręgową w Olsztynie od miesięcy prowadzi sprawę trzech 19-latków z regionu Olsztyna, którzy planowali ataki terrorystyczne na obiekty sakralne i szkoły średnie.

Austria: Wszedł do szkoły i strzelał na oślep. Ofiarami mogły być setki uczniów Wiadomości
Austria: Wszedł do szkoły i strzelał na oślep. Ofiarami mogły być setki uczniów

21-letni Artur A. podczas ataku w szkole w Gratzu zabił 10 osób, w tym uczniów i nauczycielkę, po czym popełnił samobójstwo. Rannych zostało 12 osób. Mężczyzna miał wystarczająco dużo amunicji, żeby kontynuować atak.

Prezydent Duda ostro ws. wymiaru sprawiedliwości. To wstrętne i podłe, ta grupa ludzi oszalała z ostatniej chwili
Prezydent Duda ostro ws. wymiaru sprawiedliwości. "To wstrętne i podłe, ta grupa ludzi oszalała"

W polskim wymiarze sprawiedliwości jest grupa, która oszalała z obawy przed naruszeniem jej przywilejów - ocenił prezydent Andrzej Duda. Jego zdaniem sędziowie powołani po 2017 roku są "w wielu przypadkach prześladowani" i poniżani, m.in. poprzez określanie ich mianem tzw. neosędziów.

SN zadecydował: Będzie ponowne liczenie głosów w wyborach prezydenckich z ostatniej chwili
SN zadecydował: Będzie ponowne liczenie głosów w wyborach prezydenckich

W odpowiedzi na protesty, które dotyczyły nieprawidłowości w części punktów do głosowania, Sąd Najwyższy zezwolił na ponowne liczenie głosów oddanych w niektórych komisjach wyborczych - poinformowano w komunikacie urzędu.

Wotum zaufania dla rządu Tuska. Robert Winnicki zabrał głos polityka
Wotum zaufania dla rządu Tuska. Robert Winnicki zabrał głos

W środę rząd Donalda Tuska uzyskał wotum zaufania. "Za" wyrażeniem wotum opowiedziało się 243 posłów. Głos w tej sprawie zabrał Robert Winnicki.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: „UE to niemiecka granda obliczona na zagarnięcie Europy”. Ten wywiad ukazał się w 1990 r.

Unia to „niemiecka granda obliczona na zagarnięcie całej Europy. Nie można do tego dopuścić”. Komisja Europejska to „niepochodzący z wyboru politycy z odrzutu”, którym „schlebia gnuśny parlament”. Nikt ich nie rozlicza, „nie odpowiadają przed nikim”, „są pełni arogancji”, „wydają pieniądze, których nie zarobili”. Przekazać „takiej bandzie choć odrobinę suwerenności, to już lepiej byłoby oddać ją Adolfowi Hitlerowi”. Ten „przynajmniej został wybrany”.
Plakat wyborczy Helmuta Kohla [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: „UE to niemiecka granda obliczona na zagarnięcie Europy”. Ten wywiad ukazał się w 1990 r.
Plakat wyborczy Helmuta Kohla / Wikipedia CC BY-SA 3,0 de CDU

Zacytowane tu negatywne opinie o Unii Europejskiej i jej kierownictwie pochodzą z opublikowanego 14 lipca 1990 roku wywiadu, jakiego udzielił tygodnikowi „The Spectator” Nicholas Ridley, minister przemysłu i handlu w rządzie Margaret Thatcher. Ridley ostrzegał w nim przed odradzającymi się mocarstwowymi ambicjami Niemiec, skrzętnie ukrywanymi w trakcie toczących się właśnie rokowań w sprawie zjednoczenia Republiki Federalnej Niemiec z Niemiecką Republiką Demokratyczną. Podobnie jak Ridley, Margaret Thatcher nie lubiła Niemców i nie ufała im. Kiedy zauważyła, że jeden z doradców zaparkował na podjeździe jej rezydencji swego VW, prychnęła bez namysłu: „Proszę mi czegoś takiego nigdy więcej tutaj nie parkować”. 

Ridley w swym wywiadzie wykłada fundamentalny kanon polityki zagranicznej Zjednoczonego Królestwa: „Zawsze gramy na równowagę sił w Europie. Naszą rolą jest utrzymać równowagę europejskich mocarstw. Zwłaszcza teraz, kiedy Niemcy robią się tak bezczelne, zaś Francuzi zachowują się jak pudelki Niemców”. Thatcher była przeciwna zjednoczeniu Niemiec. Przeciwwagę dla jednoczących się Niemiec widziała w Polsce. Zaufany Ridley jeździł na rozmowy do Polski i do Czechosłowacji. W decydujących dniach zaprosiła do Londynu premiera Tadeusza Mazowieckiego. Program wizyty w lutym 1990 roku był tak ułożony, że kiedy Margaret Thatcher konferowała z szefem dyplomacji Bundesrepublik Hansem-Dietrichem Genscherem, to polski premier zwiedzał schrony gabinetu wojennego odległe od Downing Street 10 o kilka minut spaceru podziemnymi korytarzami. W dowolnej chwili mógł się pojawić i wziąć udział w strategicznej grze o przyszłość Europy. Polska delegacja rządowa przybyła jednak do Londynu przekonana, że wizyta ma charakter gospodarczy, a nie polityczny. Nie była przygotowana do udziału w politycznym przemeblowywaniu Europy. Kiedy Margaret Thatcher zapytała szefa polskiego rządu o sowieckie wojska stacjonujące w Polsce, ten odparł, że są one „logistycznym zapleczem wojsk radzieckich stacjonujących w NRD. Chcemy, aby w ramach rozwoju sytuacji siły te się zmniejszały […]”. „Zmniejszenie to jedno, a wycofanie to drugie” – żachnęła się Margaret Thatcher. „Za wcześnie na wycofanie” – uciął premier Mazowiecki. Szukając przeciwwagi dla Niemiec w Europie, brytyjska premier nie znalazła w Warszawie partnera. Na twardą decyzję zdobył się dopiero premier Jan Olszewski, który przekreślił  wszelkie opcje inne niż szybkie i całkowite wycofanie wojsk sowieckich z Polski.

 

Co by było, gdyby Mazowiecki…

Puśćmy teraz wodze fantazji. Gdyby Mazowiecki wykrzesał z siebie w Londynie choć odrobinę geopolitycznej wyobraźni, to układ sił na kontynencie być może byłby inny. Być może Hans-Dietrich Genscher nie forsowałby tak energicznie planów ujawnionych w przemówieniu wygłoszonym w Tutzing w Bawarii, w którym jasno stwierdził, że zmiany zachodzące w Europie Wschodniej oraz proces zjednoczenia Niemiec nie mogą prowadzić do „naruszenia sowieckich interesów bezpieczeństwa”. Genscher zadeklarował, że NATO „nie może rozszerzać się terytorialnie na wschód, to znaczy posuwać się bliżej do sowieckich granic”. Być może kanclerz Helmut Kohl nie uspokajałby prezydenta Związku Sowieckiego Michaiła Gorbaczowa, że wyjątek od zobowiązania do nierozszerzania NATO stanowi tylko terytorium NRD, a i to dopiero po wycofaniu się wojsk sowieckich. 

Niemieckie deklaracje sprzed 30 lat dają dzisiaj Władimirowi Putinowi koronny argument: Zachód oszukał Moskwę i złamał obietnicę, co uzasadnia i usprawiedliwia wywieranie presji militarnej na Ukrainę i stawianie Sojuszowi Atlantyckiemu ultimatum z żądaniami gwarancji osłabienia wschodniej flanki NATO. 

Gdyby nie zignorowano mocnych słów Nicholasa Ridleya,  gdyby nie traktowano ich jako obsesji pokolenia pamiętającego II wojnę światową, to być może nie mielibyśmy dzisiaj naruszania unijnych traktatów w imię dominacji sterowanych z Berlina brukselskich eurokratów i kauzyperdów z TSUE. Gdyby, gdyby… cofnąć już tego nie można, ale można uczyć się na błędach, pamiętając przestrogę Ridleya, że niemiecka dominacja w strukturach wspólnoty europejskiej doprowadzi do buntu narodów. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe